www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Bezwarunkowa miłość - czy naprawdę? - Wysłany: Sob 19:14, 08 Wrz 2012
jasminum
Gość
Witam. Tak sobie poczytuję to forum i mam jedno pytanie. Tyle tutaj pada słów o bezwarunkowej miłości, jakie to piękne uczucie, tyle słów o wsparciu, wybaczaniu, wzajemnej pomocy. A jak to wszystko ma się do życia w realu? Jedna z bardzo aktywnych forumowiczek, głośno i zawsze wygłaszająca swoje zdanie jak to ona bezwarunkowo kocha, wspiera, pomaga.......w prawdziwym życiu jest zupełnie inna osobą. Bo jak można nazwać matkę, która utrudnia ojcu spotkania z dziećmi, czym w mojej ocenie bardzo je krzywdzi, jak nazwać kobietę, dla której liczą się tylko pieniądze ponad wszelkie wartości rodzinne, w końcu jak nazwać osobę, która nie wie co to wybaczyć drugiemu człowiekowi, ot tak po prostu, po ludzku. Po co te wszystkie słowa, po co te wszystkie kłamstwa tutaj? Internet daje poczucie anonimowości i można sobie poudawać jaką to się jest wspaniałą, ale uważam kobieto, że może nie używaj słów "bezwarunkowa miłość", bo najzwyczajniej w świecie nie masz zielonego pojęcia co te słowa oznaczają. Może ktoś w końcu dostrzeże jaką kłamliwą osobą jesteś i nikt więcej nie uwierzy w Twoje fantazje. Nie umiesz wybaczać, nie umiesz znieść najmniejszej krytyki......smutne to ........i bardzo mi Ciebie żal. Matka która kupczy swoimi dziećmi za pieniądze to nie jest matka.....
I odnosząc się do słów w Twojej" stopce ", gdybyś zeskoczyła ze swojego poziomu ego na IQ byłabyś martwa w locie.... Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez jasminum dnia Sob 19:33, 08 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Sob 19:40, 08 Wrz 2012
Gość
Niestety wiem o kim mówisz. Najlepiej jej nie nazywać. Trzeba się za nią modlić i prosić Boga o dar rozeznania dla niej. Na siłę Ja nie zmienimy.
hmmm ja nie wiem o kim piszecie, ale pewnie nie ma to znaczenia. ludzie są jacy są, masz oczywiście racje nie pochwalając hipokryzji jeśli rzeczywiście jest tak jak mówisz.
osobiście uważam że pisanie w co drugim poście "przytulam, całuję, ślę miłość" jest dziwne i nikt tak nie postępuje, może myśli ale od tego do czynów daleka droga.
pomoc jednak otrzymałem na tym forum, za darmo i wielkie za to dzięki oczywiście
Post został pochwalony 0 razy
Re: Bezwarunkowa miłość - czy naprawdę? - Wysłany: Sob 20:21, 08 Wrz 2012
Witam. Tak sobie poczytuję to forum i mam jedno pytanie. Tyle tutaj pada słów o bezwarunkowej miłości, jakie to piękne uczucie, tyle słów o wsparciu, wybaczaniu, wzajemnej pomocy. A jak to wszystko ma się do życia w realu? Jedna z bardzo aktywnych forumowiczek, głośno i zawsze wygłaszająca swoje zdanie jak to ona bezwarunkowo kocha, wspiera, pomaga.......w prawdziwym życiu jest zupełnie inna osobą. Bo jak można nazwać matkę, która utrudnia ojcu spotkania z dziećmi, czym w mojej ocenie bardzo je krzywdzi, jak nazwać kobietę, dla której liczą się tylko pieniądze ponad wszelkie wartości rodzinne, w końcu jak nazwać osobę, która nie wie co to wybaczyć drugiemu człowiekowi, ot tak po prostu, po ludzku. Po co te wszystkie słowa, po co te wszystkie kłamstwa tutaj? Internet daje poczucie anonimowości i można sobie poudawać jaką to się jest wspaniałą, ale uważam kobieto, że może nie używaj słów "bezwarunkowa miłość", bo najzwyczajniej w świecie nie masz zielonego pojęcia co te słowa oznaczają. Może ktoś w końcu dostrzeże jaką kłamliwą osobą jesteś i nikt więcej nie uwierzy w Twoje fantazje. Nie umiesz wybaczać, nie umiesz znieść najmniejszej krytyki......smutne to ........i bardzo mi Ciebie żal. Matka która kupczy swoimi dziećmi za pieniądze to nie jest matka.....
I odnosząc się do słów w Twojej" stopce ", gdybyś zeskoczyła ze swojego poziomu ego na IQ byłabyś martwa w locie.... Pozdrawiam.
Czyżby odezwał się Pan-Mąż "kłamliwej kobiety"?
No cóż, wszystkie chwyty dozwolone, jak to w życiu.
Tak sie składa,ze wiele osób z tego forum zna się osobiscie, więc nie ma tu znowu 100% anonimowości.
Każdy sam ocenia ludzi, i niech tak dalej zostanie.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 20:41, 08 Wrz 2012
Gość
Witaj Freyu. Dawno Cię u nas nie było. Widzę, że mocno udzielasz się na innym forum.
Jak tam Twoja sytuacja? Jak czuje się mąż? Wyzdrowial, wszystko już dobrze?
- Wysłany: Sob 20:43, 08 Wrz 2012
jasminum
Gość
Nie jestem niczyim mężem...jestem kobietą . Może czasem warto poznać inną wersję? Wiem jedno, dla mnie, jako matki, utrudnianie kontaktu dzieci z ojcem jest zwykłym ******** Tyle. To, że się dorosłym nie ułożyło, nie daje nikomu prawa odbierania prawa widywania się z dziećmi. Tym bardziej, osobie bezwarunkowo kochającej i potrafiącej wybaczać....nieprawdaż? Pozostaje się modlić....jak wspomniał Mirek, co też chętnie uczynię.
Jak tam Twoja sytuacja? Jak czuje się mąż? Wyzdrowial, wszystko już dobrze?
Mirku moj mąż nie ma grypy,z której się zdrowieje.
Już kiedys Ci pisałam ,ze to choroba "nieuleczalna",tzn. medycyna nie ma mozliwości jej uleczenia.
Wszystko jednak w rekach Boga-nieprawda? I tej wersji się trzymam
Jasminum-pozwól innym dochodzić do swoich wniosków.
Piszesz,że TU w imie bezwarunkowej miłości dzieją sie kłamliwe rzeczy.
Ja doszłam do "swojego wniosku" i odeszłam z Forum ze względu na taką osobę .Co nie znaczy ,ze inni też tak czują jak ja. Kazdy decyduje za siebie, kazdy wspóldziała z tymi osobami, które mu odpowiadaja.Nie szkaluj ,nie obmawiaj, nie siej intryg.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 20:58, 08 Wrz 2012
jasminum
Gość
Oczywiście, każdy ma prawo osądzać innych jak uważa. Szkaluję, sieję intrygi? Nie, po prostu chciałabym aby ta osoba nie pisała o bezwarunkowej miłości, bo nie wie, co te słowa oznaczają. Kiedy Ona szkalowała, pisała swoją i tylko swoją wersję (podkreślam) wszystko było ok? No sorry.....wyraziłam swoje zdanie, możesz się z nim nie zgadzać.
- Wysłany: Sob 21:04, 08 Wrz 2012
Gość
Kilka osób zna prawdę o tej osobie. Nie krytykują Ja ani nie obrażają, ponieważ kierują się bezwarunkowa miłością. Co najwyżej czasem ją napomną. Są również osoby, które wierzą tej kobiecie. Każde jej słowo przyjmują za prawdę.
Kiedyś zostaniemy rozliczenie z każdego naszego słowa i uczynku. Zadajmy sobie pytanie: Czy warto cierpieć w przyszłym życiu, kiedy tu na Ziemi po przez czynienie dobra możemy otrzymać nagrodę po tamtej stronie?
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 21:14, 08 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
...tak jak wiara bez uczynków jest martwa tak piękne słowa bez czynów to pusty słowotok...nic nie warty...
Uważam jednak,że ocena nigdy nie jest do końca uprawniona bo ogólnie znane są tylko czynniki zewnętrznie widoczne,na których nie można zbudować zupełnego,całego obrazu.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 21:15, 08 Wrz 2012
jasminum
Gość
Czasem wiary nie starcza by dobre uczynki czynić......czasem po prostu ręce opadają. Staram się w życiu kierować zasadą, czyń tak by innym nie szkodzić, staram się nie nienawidzić i źle nie życzyć, ale nie twierdzę, ze potrafię wybaczać i kochać bezwarunkowo, tego się dopiero uczę. Wiem, że zło uczynione drugiej osobie, kiedyś powróci......
- Wysłany: Sob 21:24, 08 Wrz 2012
Gość
Bezwarunkowa miłość wbrew pozorem nie jest czymś trudnym. Trudnością jest uświadomić sobie czym naprawdę ona jest.
A ja myślę,że bezwarunkowo kochać wszystkich ludzi potrafi bardzo nie wielu ludzi,na ziemi.To bardzo trudne,a ten kto pisze,że on/ona tak potrafi to kłamie albo nie wie co mówi/pisze.(małymi wyjątkami)
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 21:29, 08 Wrz 2012
jasminum
Gość
Pewnie masz rację.....ale kiedy widzę faceta płaczącego za dziećmi, nie umiem kochać bezwarunkowo osoby, która te łzy spowodowała. Wielu rzeczy na tym świecie nie rozumiem, wiele do odkrycia jeszcze przede mną, ale podziwiam tych, którzy potrafią. Tylko tak szczerze......tą umiejętność? chciałabym posiąść....życie byłoby o wiele prostsze.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach