|
|
www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
|
Aktywna strona nieskończoności - Wysłany: Pią 21:33, 02 Mar 2012 |
|
|
ZBW
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
|
Dobry wieczór
Przeglądając stronę; doszedłem do wniosku iż brakuje wszystkim podstawowej wiedzy jaka jest przyczyna iż wszyscy zachowują się tak jak zachowują.
Zamieszczam trochę cytatów dlatego, iż mam świadomość, że z uwagi na mały, nakład mogą być kłopoty z nabyciem książki której przeczytanie w całości gorąco polecam, a jest to jedyne źródło jakie znam, w którym wytłumaczono precyzyjnie zarówno przyczyny jak i podano praktyczny sposób na osiągnięcie wolności.
Poniższe cytaty pochodzą z książki Carlosa Castanedy „ Aktywna strona nieskończoności”
najbardziej osobistej książce autora, wydanej już po jego śmierci.
(str.82) „- Bycie czarownikiem ; kontynuował don Juan to nie praktykowanie czarnej magii czy staranie się o uzyskanie kontroli nad ludźmi albo opętanie przez demony. Bycie czarownikiem to osiągnięcie pewnego poziomu świadomości, na którym stają się dostępne rzeczy niewyobrażalne.
(str. 83)... tym, co zmienia ludzi w czarowników, jest ich zdolność bezpośredniego postrzegania energii w jej ruchu we wszechświecie, i kiedy czarownicy postrzegają w ten sposób człowieka, widzą świetlistą kulę albo świetlistą figurę, kształtem przypominającą jajo. Twierdził, że ludzie są zdolni do widzenia energii bezpośrednio w jej ruchu we wszechświecie, lecz iż w rzeczywistości faktycznie ją widzą w ten sposób, choć nie są w stanie sobie tego uzmysłowić.
(str. 1 Każdy z nas, każdy człowiek, ma dwa umysły. Jeden całkowicie należy do nas i przypomina cichutki głos, który zawsze przynosi ład, szczerość, ukierunkowanie. Drugi umysł to obca instalacja. Przynosi ze sobą konflikt, zadufanie w sobie, wątpliwości, beznadzieję.
(str. 20) ... powtórzę to, co wcześniej powiedziałem o naszych dwóch umysłach. Jeden z nich jest naszym prawdziwym umysłem, wytworem naszych doświadczeń życiowych, i rzadko do nas przemawia, gdyż został pokonany i zdegradowany do poziomu niejasnego podszeptu. Drugi, ten którego używamy na co dzień we wszystkim, co robimy, to obca instalacja.
(str. 23) Raz jeszcze poczułem się niezwykle rozstrojony mrocznym podejrzeniem, że wychowano mnie tak, abym jedynie działał, nie próbując nigdy nawet czegokolwiek poczuć.
(str. 117) Podkreślał, że wewnętrzna cisza oznacza zawieszenie wewnętrznego dialogu nieodłącznego towarzysza myślenia i stąd jest ona stanem głębokiego wyciszenia.
W stanie wewnętrznej ciszy działają inne zdolności, które posiada człowiek; zdolności, które czynią zeń istotę magiczną, te same zdolności, które zostały stłumione nie przez samego człowieka, lecz przez ingerencję z zewnątrz.
Wewnętrzna cisza ciągnął to fundament, na którym opiera się cała magia.
(str. 122) Twoja osoba to twój umysł, a twój umysł możesz mi wierzyć twój umysł nie należy do ciebie.
(str. 143) - Tak naprawdę nie jest to wina człowieka odrzekł pojednawczym tonem. - Pewnego dnia opowiem ci o siłach, które popychają ludzi do tego, że zachowują się jak ostatni idioci.
(str. 187) ... czarownicy starożytnego Meksyku byli przekonani, że jak już mi to mówił mamy dwa umysły i tylko jeden z nich jest tak naprawdę naszym własnym umysłem.
(str. 203) Tak więc nie wpadaj w pułapkę aksjomatu wierzę tylko w to, co widzę, bo jest to najgłupsze stanowisko, jakie tylko można przyjąć.
... czarownicy znają tylko jeden sposób przyswojenia sobie wszystkich tych informacji: trzeba je sprawdzić na własnej skórze, gdyż umysł nie jest w stanie wchłonąć tak ogromnego pobudzenia.
(str. 211) - Dawni szamani odkryli, że cały wszechświat składa się z sił bliźniaczych... nasz świat jest jednym z takich bliźniaczych światów. Przeciwstawnym względem niego i zarazem komplementarnym światem jest świat zamieszkały przez istoty, które mają świadomość, lecz nie mają organizmów. Dla tej przyczyny dawni szamani nazywali je istotami nieorganicznymi.
(str. 231) ... na moje nieustanne kłopoty nie ma żadnej rady, ponieważ wynikają one z braku konsekwencji w zachowaniu innych ludzi. - To nie otaczający cię ludzie ponoszą winę powiedział
- Nic nie mogą za to, że są tacy, jacy są. Winę ponosisz ty, bo ty masz wpływ na to, jaki jesteś;ty jednak nastawiłeś się na ich ocenianie, zachowując przy tym głębokie milczenie. Każdy idiota potrafi oceniać. Jeśli będziesz ich osądzał, wydobędziesz jedynie to, co w nich najgorsze. My, wszyscy ludzie, jesteśmy więźniami i to właśnie to więzienie każe nam się zachowywać tak żałośnie. Twoje wyzwanie polega na tym, żeby brać ludzi takimi, jacy są! Zostaw ich w spokoju.
(str. 239) Czarownicy to istoty praktyczne i to, o czym mówią, jest zawsze nacechowane trzeźwością i rzeczowością.
(str. 241) Odkryli, że mamy towarzysza na całe życie ... - Drapieżcę, który przybył z otchłani kosmosu i zawładnął naszym życiem. Ludzie są jego więźniami. Ten drapieżca jest naszym panem i władcą. Zrobił z nas potulne, bezradne baranki. Jeżeli chcemy się zbuntować, bunt zostaje zdławiony. Jeżeli chcemy działać niezależnie, rozkazuje nam, byśmy tego nie robili.
(str. 242) Czarownicy są przekonani, że drapieżcy dali nam przekonania, nasze pojęcia dobra i zła, nasze prawa społeczne. To oni stworzyli nasze nadzieje i oczekiwania, sny o powodzeniu i myśli o porażce. Dali nam pożądanie, chciwość i tchórzostwo. To przez drapieżców jesteśmy tak zadowoleni z siebie, schematyczni i egoistyczni
Drapieżcy oddają nam swój umysł, który staje się naszym umysłem. Umysł drapieżców jest barokowy, pełen sprzeczności, posępny, przepełniony obawą przed zdemaskowaniem, które może nastąpić lada chwili
...- odczuwasz niepokój związany z jedzeniem, który nie jest niczym innym, jak niepokojem drapieżcy, że w każdej chwili jego posunięcie zostanie odkryte i zabraknie mu pożywienia. Poprzez umysł, który w końcu jest ich umysłem, drapieżcy wtłaczają w życie ludzi wszystko, co im pasuje. W ten sposób zapewniają sobie bezpieczeństwo, które niczym bufor neutralizuje nieco ich strach
Jeżeli to prawda, że nas zjadają, jak to się odbywa?.
Wyjaśnił mi, że czarownicy widzą niemowlęta jako dziwne, świetliste kule energii, pokryte od samej góry do samego dołu czymś w rodzaju lśniącej otoczki, przypominającej plastykową pokrywę, ciasno dopasowaną do ich kokonu energii. Powiedział, że to właśnie ta lśniąca otoczka świadomości stanowi pożywienie drapieżców i że do czasu osiągnięcia przez człowieka dorosłości
pozostaje z niej jedynie wąski strzęp, który biegnie od podłoża do czubków palców stóp. Strzęp ten pozwala ludzkości zaledwie na przeżycie, ale nic ponadto.
(str. 244) Stwierdził, że ów wąski strzęp świadomości stanowi centrum autorefleksji, w której człowiek nieuleczalnie się pogrążył. Grając na naszej autorefleksji, która jest jedynym ocalałym punktem świadomości, drapieżca tworzą rozbłyski świadomości, które następnie bezwzględnie pożerają. Podsuwają nam idiotyczne problemy, które wymuszają powstanie tych rozbłysków świadomości, i w ten sposób utrzymują nas przy życiu, żeby później móc się odżywiać owymi energetycznymi rozbłyskami powstałymi dzięki naszym niby-problemom.
Jedyne, co nam pozostaje, to poddać się dyscyplinie, dzięki której w końcu nie będą mogli nas tknąć.
(str. 245) Twierdzenia don Juana były po prostu niedorzeczne, niewiarygodne, a jednocześnie tak niezwykle sensowne i proste. Tłumaczyły każdą sprzeczność ludzkiego zachowania, która tylko przyszła mi na myśl.
- Jeżeli tylko kiedyś zaczną cię niebezpiecznie trapić jakieś wątpliwości powiedział zareaguj pragmatycznie. Wyłącz światło. Przeniknij ciemność, przekonaj się, co dostrzegasz.
(str. 246) Czarowników starożytnego Meksyku niezwykle nurtowało pytanie, kiedy pojawił się on na Ziemi. Rozumowali tak, że człowiek w pewnym okresie musiał być istotą doskonałą, obdarzoną fenomenalnym wglądem, zdolnym do takich wyczynów percepcji, że dziś są one przedmiotem legend. A potem wszystko jakby zniknęło i oto mamy obecnie człowieka uśpionego.
Człowiek, istota magiczna, nie jest już magiczny. Jest zwykłym kawałkiem mięsa. Człowiekowi nie pozostały już żadne marzenia oprócz marzeń zwierzęcia hodowanego dla mięsa: marzeń wyświechtanych, konwencjonalnych i kretyńskich.
(str. 247) - Ten drapieżca powiedział don Juan który jest, rzecz jasna, istotą nieorganiczną, nie jest dla nas tak całkowicie niewidzialny jak inne istoty nieorganiczne. Myślę, że jako dzieci go widzimy; jest to dla nas jednak tak przerażający widok, że nawet nic chcemy o tym myśleć.
Jedyną alternatywą dla ludzkości ciągnął jest dyscyplina. Dyscyplina to jedyny środek zaradczy.
Poprzez dyscyplinę czarownicy rozumieją umiejętność niewzruszonego stawiania czoła przeciwnościom losu, których nie braliśmy pod uwagę w naszych oczekiwaniach.
- Efekt jest taki, że drapieżcy są zdezorientowani. Lśniąca otoczka świadomości, która jest niejadalna, nie mieści się, jak sądzę, w ich systemie poznawczym. Zdezorientowani, nie mają innego wyjścia, jak tylko odstąpić od swych nikczemnych zamiarów. Jeżeli drapieżcy nie będą przez jakiś czas zjadać naszej lśniącej otoczki świadomości ciągnął ta będzie dalej rosnąć.
... czarownicy, dzięki zachowywaniu dyscypliny, odpychają drapieżców wystarczająco długo, by ich lśniąca otoczka świadomości rozrosła się powyżej poziomu palców stóp. Kiedy już przekroczy ten poziom, urasta z powrotem do pierwotnych rozmiarów. Czarownicy starożytnego Meksyki mawiali, że lśniąca otoczka świadomości jest jak drzewo. Jeżeli go nie przycinać, rozrasta się do naturalnych rozmiarów i osiąga naturalną gęstość. Gdy świadomość osiąga poziomy ponad poziomem palców stóp, jej fenomenalne wyczyny stają się oczywistością.
(str. 248) Stwierdzili oni, że jeśli narzucić umysłowi latawca wewnętrzną ciszę, wówczas obca instalacja się rozprasza; daje to każdemu, kto wykonuje ten manewr, absolutną pewność zewnętrznego pochodzenia umysłu. Obca instalacja powraca, tego możesz być pewien, ale już nie tak silna, i tak oto rozpoczyna się proces, w którym rozpraszanie umysłu latawca staje się zabiegiem rutynowym; proces ten trwa tak długo, aż pewnego dnia umysł latawca rozprasza się na dobre.
... jest to najcięższy dzień w życiu czarownika, ponieważ prawdziwy umysł ten, który należy do nas, łączna suma wszystkiego, czego doświadczyliśmy po trwającym całe życie poddaństwie, jest nieśmiały, niepewny i nie można na nim polegać.
(str. 250) Przewrót czarowników ciągnął polega na tym, że odmówili oni honorowania umów, w których nie byli stroną. Nikt mnie nigdy nie pytał o to, czy nie zgodziłbym się zostać pożarty przez istoty o odmiennym rodzaju świadomości.
(str. 251) ... coś czyni z nas istoty niezdolne do jakiegokolwiek działania, jakiejkolwiek relacji i jakiejkolwiek myśli, która nie ogniskowała się na ja. Moje troski, podobnie jak troski każdego, kogo znałem lub z kim rozmawiałem, koncentrowały się właśnie na tym.
(str. 252) Bo widzisz, umysł latawca nie ma konkurencji ciągnął dalej don Juan. - Kiedy coś orzeka, zgadza się z własnym zdaniem i każe ci wierzyć, że zrobiłeś coś wartościowego. Umysł latawca powie ci, że to, co ci mówi Juan Matus, to wierutne bzdury, po czym ten sam umysł zgodzi się ze swym własnym stwierdzeniem. A ty powiesz: Tak, oczywiście, że to bzdury. W taki właśnie sposób zostajemy pokonani.
(str. 295) Kim tak naprawdę jesteśmy? Z pewnością nie tymi ludźmi, którymi jak nas wszystkich nauczono wierzyć jesteśmy.”
Pozdrawiam
Zbyszek
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|