www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
To jest przykład z życia wzięty. Znajomego mojego kolegi, którego historia jest bardzo podobna.
- Wysłany: Nie 20:02, 19 Sie 2012
Gość
To nie powód, by zakładać Zenobiuszowi klątwę.
- Wysłany: Nie 20:04, 19 Sie 2012
szeptu
Gość
dajcie mu juz spokoj
on za nia teskni a ona sie bawi tam
smutne
- Wysłany: Nie 20:10, 19 Sie 2012
Gość
Myślę, że on sobie świetnie radzi w sumie na tej wsi.
Blisko natury to i naturalne szczęście łatwiej podłapać, a nie szarpać się z jakimiś oddalonymi iluzjami i nieobecnymi żonami zakładającymi klątwy.
I na pewno na grzyby chodzi z kolegami.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 20:11, 19 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
co do Zenobiusza:
nie chce byc niedelikatna ale ja naprawde nie widze powodu konkretnego
ktory uniemozliwialby wasze bycie razem...te wszystkie podczepienia , dolegliwosci z tym zwiazane to jakis chory stek bzdur.
Prawdopodbnie panska zona z jakiegos powodu juz nie chce byc w tym zwiazku i szuka usprawiedliwienia a pan przeczuwa to samo ale jakos jeszcze probuje to wytlumaczyc.
Proponowalabym szczera rozmowe.
Wybacz koleżanko ale Twój post to stek bzdur. Zapewne nie dane Ci było dotknąć pewnych rzeczy tak z bliska. I nie daj Boże. Twoja wiedza jak widać jest taka jak wypowiedz.
@tradition72 - dobrze mówisz , tak będę robił. Żona zapewne nieprędko wróci z zagranicy. Nie ma do czego. Tam ma stałe zajęcie , przyzwoite pieniądze . Hmm jezeli chodzi o to że żona nie chce być razem ze mną to
nie mogę powiedzieć ze nie ma w tym racji.Jesteśmy razem od 32 lat ale życie rózne pisze scenariusze.Jak śpiewał kiedyś Romek Czystaw z Budką Suflera -Nie wierz nigdy kobiecie.Tylko że ona tego nie zmyśla.Tak dzieje się naprawdę.Zauważcie jak zagmatwany jest splot wydarzeń, wszystkie te duchowe przypadki które opisałem , czy ktoś pragnący odejścia od drugiej osoby wymyślał by takie coś by mieć motyw?
Wciąż czekam na wypowiedz osoby która w swym doświadczeniu miała juz taki przypadek.Niebanalny to fakt. Z byle czym sam sobie radzę.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Nie 21:10, 19 Sie 2012
szeptu
Gość
Zenobiusz ja tez mam meza....i nie wyobrazam sobie ze moglabym go zostawic dlatego ze mi daje jakies urojone "dolegliwosci"...wrecz jestem gotowa przejac wszystkie jego dolegliwosci jezeli taka zaszla by potrzeba...
powrotu do rzeczywistosci zycze...
Myślę, że on sobie świetnie radzi w sumie na tej wsi.
Blisko natury to i naturalne szczęście łatwiej podłapać, a nie szarpać się z jakimiś oddalonymi iluzjami i nieobecnymi żonami zakładającymi klątwy.
I na pewno na grzyby chodzi z kolegami.
Oj oj... czy ta wypowiedz jest dla tego tematu? Moze pomyłka ? Gdzie tu jest mowa o jakiejś wsi? No chyba że Szczecin nazwiemy umownie wsią
Była juz raz tutaj osoba publiczna która po fakcie rozwałkowania całego przemysłu , stoczni , huty , papierni i wielu innych nazwała Sczecin wiochą z tramwajami. I miał rację ten koleś. Tak obecnie jest
@szeptu , zapewne bardzo kochasz swojego męża. To wspaniale. Może jesteś cieplutką Rybą ? Moja jest zimnym , wyrachowanym Koziorożcem.Ale i zalet tego znaku jest mnóstwo.Jak w kazdym nieomal.
Ale tak weż na logikę.Wzięłabyś dolegliwości męża jak mówisz. Tak na powaznie to już nie żart.Bo dla przykładu -budzisz się rano cała obolała jak on a musisz wstać i iść do pracy w takim stanie.Wytrzymasz jeden tydzień , weżmiesz prochy. Wytrzymasz drugi ale w trzecim powiesz-no kurza twarz trzeba coś z tym zrobić bo będziesz kaleką. I co ? Jak już znasz co powoduje taki stan to zaczniesz mu przeciwdziałać/ nie mężowi tylko przyczynie tych dolegliwości/ a wiesz ze to od niego pochodzi. Nie wierzysz w podczepy ? to zachęcam do lektury książki Dr Doreen Virtue.
Zerknąłem na kolejne wpisy jakie w międzyczasie pojawiły się w tym wątku i przypominam to o czym już wcześniej wspomniałem: temat jest przeogromny - a więc i możliwości również jest sporo.
Przypomnę coś z życia: o czym być może wspominałem i tu na stronie, mianowicie;
Zadzwoniła do mnie kiedyś moja koleżanka prosząc o pomoc dla swojej córki studentki (u której po tym jak zemdlała w autobusie, po zbadaniu w szpitalu znaleziono wielkości jabłka czy pomarańczy guz).
Lekarze natychmiast zaproponowali operacje (a pierwszy wolny termin był za miesiąc ).
Po otrzymaniu daty urodzenia i imion i nazwiska z metryki urodzenia dziewczyny przystąpiłem do sprawdzania na odległość jej stanu.
Po sprawdzeniu żywotności wahadełkiem okazała się być poniżej 2000 w skali Bovisa i malała.
Mimo przesyłania bioenergii dziewczynie po kilku godzinach jej stan pogarszał się ponownie.
W tym momencie ustawiłem DUŻE wahadło Izis skierowane w kierunku kartki na której były napisane dane dziewczyny z poleceniem mentalnym aby maksymalnie non-stop doładowywać dziewczyną bioenergią (kolorem białym).
Działałem jeszcze wahadłem uniwersalnym ustawionym na zieleń dodatnią, oraz poprosiłem o wsparcie i ochronę: nadświadomość, anielskie istoty z poziomu awajku i naszych przodków.
Trwało to przeszło tydzień (w międzyczasie wielokrotnie sprawdzałem na skali Bovisa żywotność dziewczyny).
Po tygodniu stwierdziłem brak ubytków energii.
Dalej już było łatwo.
Gdy nadszedł termin operacji po kolejnym badaniu dziewczyny lekarze ponoć przecierali oczy ze zdumienia bo guz zrobił się malutki czy nawet zniknął całkowicie (już w tej chwili nawet tego nie pamiętam) - i operację odwołano.
Nigdy ani wcześniej a ni potem nie widziałem tej dziewczyny - ale wiem iz ma dobre zdrowie - osobiście podziękowała mi jej mama (moja koleżanka ) i jej mąż.
Moja ocena w tej sprawie jest taka:
moja koleżanka naraziła się komuś kto doskonale wiedząc co robi postanowił na odległość jej zaszkodzić - a ponieważ ona sama była odporna (wiem iż ma bezustannie do czynienia z energiami i być może nawet nieświadomie miała ochronę zieleni dodatniej lub inną) ale mając bardzo silne połączenia energetyczne właśnie ze swoja córką -ATAK SKIEROWANY W MOJA KOLEŻANKĘ trafił w jej córkę.
Gdyby dokładnie pobadać to można dowiedzieć się oczywiście więcej.
Szokujące!!! - i daje do myślenia.
Natomiast gdy przeczytam wspomnianą wcześniej książkę i zbiorę myśli (bo byłem dzisiaj trochę zajęty) napiszę być może coś interesującego na to co jest główną treścią tego wątku
Pozdrawiam
Zbyszek
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Nie 22:03, 19 Sie 2012
szeptu
Gość
ja nie zartuje
jestem z nim na dobre i na zle
dopuki nas smierc nie rozlaczy
- Wysłany: Nie 22:06, 19 Sie 2012
szeptu
Gość
szeptu napisał:
ja nie zartuje
jestem z nim na dobre i na zle
dopuki nas smierc nie rozlaczy
radzilabym ci nie polegac na cudzych opiniach/ksiazkach
- Wysłany: Nie 22:08, 19 Sie 2012
Gość
Zenobiusz, ten przykład to dałem dla szeptu, która zostawiła męża na wsi w Polsce.
Ona żyje iluzjami, że mąż nic nie robi tylko tęskni za nią, z przecież życie jest normalne, a nie tak jak ona sobie by chciała.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 7
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach