ZBW
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
|
Dobry wieczór
Uzupełnię jeszcze swój wcześniejszy wpis który wbijałem do komputera w nocy , a teraz późnym rankiem umieszczam na stronie.
Dodam iż CHEMOLOTY niemal bezustannie sprajujące nieba nad Polską i Warszawą (od nieszczęsnego momentu przystąpienia Polski do NATO oraz podpisania traktatu Open Skay) powodują iż pogoda sztucznie wywoływana przy pomocy technologii pomyleńców jest niemal cały czas pokerowo-brydżowa - co powoduje iż poziom sił witalnych i samopoczucie każdego z nas się pogarsza choćby z tej przyczyny iż celowo wariaci odcinają WSZYSTKICH od życiodajnych promieni słonecznych.
z książki Masaru Emoto pt. WODA obraz energii życia Kryształy wody mówią nam, byśmy spojrzeli w głab siebie
(str.15)
"Podczas fotografowania kryształów każdy rodzaj lodu zmienia się w wodę, przechodząc przez fazę przedstawioną na zdjęciu. Woda zamarza i zmienia się w kryształ lodu. na moment przed tym, jak z powrotem zamieni się w wodę, gdy temperatura wynosi od -5 do 0 stopni C, przybiera kształt do złudzenia przypominający chiński znak oznaczający wodę. czy nasi przodkowie wiedzieli o tym, gdy tworzyli ten ideogram? Co prawda, rozumowanie to nie sprawdza się w przypadku innych systemów pisania..."
W tej pozycji jest także wiele rewelacyjnej WIEDZY - polecam szczegółowe przestudiowanie całości.
I jeszcze z Książki ŚWIĘTA MOC HUNY Duchowość i szamanizm na Hawajach autorka Rima A. Morrell
(str.6)
"Wszystkie książki staną się światłem
w takim stopniu, w jakim ty je w nich znajdziesz MORTIMER J. ADLER
(str.45)
Właściwie zachodnie pojęcia mogą okazać się dość szkodliwe, ponieważ sposób, w jaki rozdzielamy słowa, pobudza nas do myślenia o świecie jak o czymś, co jest od nas oddzielone i znajduje się poza naszą świadomością.
Każdy język europejski dzieli się na rzeczowniki, czasowniki i dopełnienia. Wyrazy takie jak drzewo i kot używane są do określenia wszystkiego, co możemy zobaczyć lub czego możemy dotknąć, a co, jak uważamy, stanowi oddzielne od nas
istnienie. W zdaniu "Dotknąłem drzewa" Ja jest podmiotem, dotknąłem czasownikiem (orzeczeniem), a drzewo dopełnieniem. Języki europejskie zawierają także czasowniki, które "tworzą" słowa, jak robienie narzuty na łóżko. Choć nie jesteśmy tego świadomi, nasze wyrazy opisujące czynności, czyli czasowniki, umacniają istnienie rzeczowników, rzeczy, które są od nas oddzielone. Słowa odcinają nas od wszechświata. Zwykle nie mamy kontaktu z rzeczami, a jedynie ze słowami, które je zastępują. W rezultacie nacisk kładzie się na to, co materialne, kosztem ludzkiego ducha. "Posiadanie odnosi się do przedmiotów, a te są niezmienne i dostrzegalne. Bycie odnosi się do doświadczenia, a to, z zasady, jest nie dostrzegalne".
To postrzeganie odrębności zaowocowało dość katastrofalnymi konsekwencjami, na przykład, doprowadziło do wymyślenia krótkiego słowa ja, które oznacza odrębność. Mistyk Alan Watts napisał: "Czyż nie jest oczywiste, że to, co na początku może być niewielkim i niezauważalnym błędem może przerodzić się w katastrofę, podobnie jak turlający się kamyk może wywołać lawinę? Kto mógł przewidzieć, że błąd polegający na uznaniu człowieczego odrębnego ego będzie miał aż tak fatalne skutki?" Ja jest obecnie najczęstszym słowem w języku angielskim.
Mamy tendencję, by traktować własny język jako coś oczywistego, ale każdy kto próbował nauczyć się innego języka europejskiego, pamięta, że trzeba usiąść i nauczyć się różnych zawiłości gramatycznych, jak choćby długich list czasowników nieregularnych. Rosyjski, na przykład, ma szczególnie skomplikowaną strukturę gramatyczną, wymagającą pomyślenia, zanim powie się poprawnie proste zdanie. Na przykład, zawiera dwadzieścia osiem czasowników odpowiadających angielskiemu chodzić, w zależności od tego, czy się gdzieś idzie i wraca, idzie pieszo i tak dalej.
W języku hawajskim zasady językowe są zupełnie inne, a nauka tego języka wymaga zmiany percepcji, oprócz spełnienia zwykłych wymogów przy nauce języka. Rzeczowniki i czasowniki w postaci, jaką znamy, nie istnieją w tradycyjnym języku hawajskim. Nie oznacza to, że starożytni Hawajczycy niczego nie rozróżniali. Chodzi o coś wręcz przeciwnego, ponieważ ich język powstał na podstawie ich rozumienia, że nie istnieje nic, co byłoby od nas oddzielone.
Tradycyjnie mogły nie istnieć rzeczowniki, czasowniki, podmioty czy dopełnienia, bo starożytni Hawajczycy mieli nieograniczone pojęcie procesu kreacji, co odzwierciedlali już w samej formie swego języka.
Wykonana przez Benjamina Wharfa analiza języka Hopi używanego w Arizonie mogłaby posłużyć także do opisania języka hawajskiego. Zauważa on, że rozróżnienie między rzeczownikami i czasownikami nie ma znaczenia, jeśli wyznaje się pogląd, że wypowiedzenie słowa wystarczy, by zaistniało to, co ono opisuje. Najpierw coś istniej w myślach, potem wypowiadane jest opisujące to słowo, a w swoim czasie pojawia się to w świecie widzialnym. Wypowiadający, jak kahuna, jest aktywnym centrum wszechświata. Podobną koncepcję wyraża popularne przysłowie hawajskie, Hua 'olelo, co oznacza słowa rodzą owoce": świat jest nieustannie stwarzany poprzez słowa ( w języku angielskim nawet wyrazy słowo i świat są do siebie podobne.
Każda tradycyjna kultura posiada podobną holistyczną wizje wszechświata, zgodnie z którą, pozornie oddzielone rzeczy i sfery posiadają wspólny fundament, a poruszenie jednej rzeczy pobudza inną. Gramatyczne rozdzielanie nie byłoby właściwe do opisania tego świata; właściwie żaden z języków Polinezji nie ma gramatyki przypominającej tę, jaka znamy z języków europejskich. Niestety, mimo to język hawajski nauczany jest obecnie przy użyciu zachodnich struktur gramatycznych, skutkiem czego zatraca się wiele metaforycznych właściwości tego starożytnego języka.
To w co wierzy wielu Hawajczyków, można sprowadzić do stwierdzenia, że wszystko ulega nieustannej zmianie. Świata nie można wtłoczyć w rzeczowniki, czasowniki i dopełnienia. Ta świadomość ciągłej zmiany odnosi się do bardzo wielu aspektów kultury, łącznie z samym brzmieniem języka, charakteryzującym się wielką melodyjnością. Nawet kiedy słowa są wymawiane, brzmią, jakby były wyśpiewywane.
(...)
Szybki przegląd słownika hawajskiego wskazuje, że w tym języku samogłoska zachowuje się jak czasownik, oznaczając zmianę, i każda samogłoska reprezentuje odmienny rodzaj pożądanej zmiany (tym tematem zajmę się dokładniej w następnej książce - Star-Seeding Hawai'i [Hawaje z gwiazd]. Każde słowo i sylaba kończy się samogłoską, bo wszystko zawiera w sobie nasiona własnej zmiany.
Być może dlatego - w przeciwieństwie do języków zachodnich, gdzie każdy czasownik posiada czas gramatyczny - język hawajski nie wskazuje przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości. Po hawajsku nie można powiedzieć, że świat był stworzony; raczej powie się, że świat jest nieustannie stwarzany."
kolejna wspaniała książka i właściwie miałem już skończyć lecz otworzyła mi się na kolejnej cudownej stronie, którą przytoczę bo warto
(str.63)
MOC MANY
Istnieje zbiór praw naturalnych dla świata fizycznego
i inny dla innego świata. I - spróbujcie
w to uwierzyć, jeśli zdołacie - prawa tej drugiej
strony mają siłę o tyle większą, że mogą zneutralizować
i odwrócić prawa świata fizycznego.
DR WILLIAM TUFTS BRIGHAM
BYŁY KUSTOSZ BISHOP MUSEUM W HONOLULU
Choć powyższy komentarz doktora Brightama zainspirowany został jego badaniami nad magią hawajską, można stwierdzić, ze opis ten nie pochodzi z ust Hawajczyka, ponieważ pojęcie innego świata, "drugiej strony", jest w tradycji hawajskiej nie do pomyślenia. Dla nich wszystko było ze sobą powiązane w postaci jednego rezonującego wszechświata, pełnego powiązań. Powiązania te aktywowane były siłą, którą oni traktowali jak coś oczywistego, lecz którą my nazywamy "magią", bo nie wiemy, jak jej używać. Magia jest aktywnym przykładem mocy, którą Hawajczycy nazywają maną, siły przenikającej wszystko i poruszającej wszystko we wszechświecie, od kwiatów, kotów i rozgwiazd, poprzez rośliny, aż po planety.
mana, jak tabu i tatuaż, jest jednym z niewielu polinezyjskich słów, które weszły do języka angielskiego, Jednak nie istnieje żadne dokładne jego tłumaczenie, częściowo dlatego, że angielski jest tak nieprecyzyjny w tej dziedzinie: pojęcia kryjące się za słowem mana, jak przekonamy się w kolejnym rozdziale, an zachodzie są po prostu nieuznawane. mana tłumaczy się zwykle jako "moc" albo "boska moc". Moc, według Oxfordzkiego Słownika Języka Angielskiego, ma kilka znaczeń: "kontrola", "siła", "zdolność zrobienia czegoś" oraz "energia". Słownik ten definiuje tez słowo moc jako "bóstwo". Wszystkie te definicje są ważne dla zrozumienia ogólnego pojmowania many, poza jedną, która w kontekście hawajskim jest po prostu nieprawdziwa.
Hawajski słownik Pukui i Elberta tłumaczy słowo mana jako "boską lub nadnaturalną moc, cudowną moc" i jest to definicja stosowana powszechnie w wielu tekstach na Hawajach i przez wielu Hawajczyków. ten punkt widzenia pasuje do zachodnich - zwłaszcza chrześcijańskich - koncepcji, które moc umieszczają poza nami, w Bogu, w bóstwie i stąd zapewne wynika ta popularność. Tym niemniej, kiedy po raz pierwszy byłam na Hawajach, zapytałem kahunkę, u której się uczyłam, czy mana naprawdę znaczy "boska moc". Znajdowaliśmy się na wyspie Kana'i, przejeżdżając obok jakichś niezbyt romantycznych supermarketów, jeśli dobrze pamiętam, a ona spojrzała na mnie i uśmiechnęła się, aż pojaśniała jej twarz, a potem powiedziała: "Nie, to ludzie tak myślą. Oznacza moc stwórczą".
Od razu zrozumiałem: określenie "boska moc" zakłada, że źródło mocy znajduje się gdzieś indziej, "stworczą moc" oznacza siłę, którą promieniujemy na świat z własnego wnętrza. To znaczy, że każdy z nas jest odpowiedzialny za swoją własną moc. Każdy z nas tworzy własną rzeczywistość, czy w to wierzymy czy nie. Siła ta, sama w sobie, nie jest ani dobra ani zła: ona po prostu jest. Jak się przekonaliśmy, dobro i zło to pojęcią warunkowane kulturowo. To, co daje nam mana, zależy od tego, co z nią zrobimy. To w pełni nasza decyzja:możemy świadomie włączyć ją w swe życie dla większych korzyści ogółu albo też oprzeć się jej i zasklepić w sobie. Już samo tłumaczenie tego słowa w ogromnym stopniu wpływa na to, co , naszym zdaniem możemy z nią zrobić. Wszyscy musimy w końcu przyjąć definicję many w znaczeniu mocy stwórczej. Przygotuje nas to do nauki tego, jak z niej korzystać i jak tworzyć magię. Wtedy zyskamy zdolności i wiedzę, takie jak starohawajscy kahuni."
I jeszcze na zakończenie z ostatniej książki Władimira Megre AnastazjaTom X Anasta
(str.60)
- Myśl ludzka - to najmocniejsza energia Wszechświata i nie ma kresu jej możliwościom.
(str.62)
...próbowała zrozumieć, jak można kierować własnymi myślami.
- Jeśli myśl jest najmocniejszą energią, to co potrafi nią, najsilniejszą ze wszystkiego, kierować? Jeśli ta myśl-energia jest we mnie, to co takiego we mnie jest mocniejsze niż ona? Dlaczego najmądrzejsi starsi uczyli nas wszystkiego, ale nie powiedzieli nic o tym, jak można kierować myślą? Może oni o tym też nic nie wiedzą? najmocniejsza energia pozostaje bez opieki. To w jedną stronę pójdzie, to w drugą pospaceruje. Chociaż jest we mnie, to jednak nie jest moja, ponieważ nie kieruję nią w żaden sposób. Ktoś może ją przywołać, bawić się nią, a jeśli ona jest we mnie, to będzie bawić się mną, a ja nie będę nawet nic o tym wiedzieć.
(...)
- Zrozumiałam, ja zrozumiałam: ty się żywisz moimi myślami. Teraz znikniesz.
(str.80)
za każdym słowem naprawdę stoi informacja i obraz. Bywa tak, iż za jednym słowem stoi taki ogrom informacji, że i w setkach książek nie można tego opisać. Tyle znaczy tylko jedno słowo.
(str.160)
- Powiedz Anastazjo, dlaczego tak się przestraszyłaś, kiedy Wołodia zaczął opowiadać o lustrzanym urządzeniu w centrum siedziby?
Anastazja się podniosła i, dokładnie wymawiając słowa - tak jak zawsze to robiła, gdy stwierdziła coś bardzo ważnego - odrzekła:
- Nasz syn, Władimirze, zaprojektował makietę... On zbudował biologiczny międzyplanetarny statek.
- Co??? Jesteś tego pewna?
- Tak, bezsprzecznie tak. Może należy dać mu inną nazwę, tylko nie znam jeszcze takiego słowa. Ale jedno jest pewne: to, co myś,y zobaczyli, przeznaczone jest do teleportacji przestrzeni razem ze znajdującymi się w niej ludźmi.
człowiek, który zbuduje rodową siedzibę, wykorzystując elementy tego projektu, będzie mógł bez wątpienia zbudować swój świat na innej planecie, i świat ten będzie wspaniały.
(...)
-Kiedy przestrzeń się teleportuje, na planecie dochodzi do sytuacji podobnej do wybuchu, którego skutkiem jest stworzenie warunków dla istnienia nowej przestrzeni.
(...)
- Co tu mówić. Kiedy przychodzi zrozumienie, ciemność odchodzi.
(...)
- Ludziom będzie trudno w to uwierzyć - wtrąciłem.
- A niech i ktoś nie uwierzy, co z tego? Co da niedowiarkowi brak wiary we własną moc?"
Pozdrawiam
Zbyszek
|
|