|
Nie bylo mnie dosc dlugo... zaleglosci narosly...
W poscie, jak i w piosence nie chodzilo mi Szary o czyjekolwiek maniery wykonawcze, tylko istote tresci poruszajacej globalne i dlugotrwale zjawisko - bez konotacji z naszymi osobistymi zyciorysami.
Opierajac sie na nich w trakcie udzielania odpowiedzi, utrudniamy sobie wymiane mysli, ktorej efekt zalezny jest niesamowicie od tego, czy strony (tu cytuje motto u postow Sary) czytaja "nie po to, by zaprzeczac i watpic, nie po to, by wierzyc i przyjac za pewne, lecz po to, by WZIAC TO POD ROZWAGE".
W moich rozwazaniach nie opieram sie na wymowie statystycznej wlasnych przezyc - gdyz sa kropla w morzu - lecz opieram sie na wymowie statystyki globalnej, dotyczacej calej Ziemi i bardzo dlugiego okresu dziejow ludzkosci.
Ilosc wydzielanego testosteronu daje sie regulowac aktem woli - tak mowia i dowodza praktykujacy Buddysci - nie widze wiec przyczyny, by nie dawac temu wiary.
Jesli dalam tez wiare (jak wielu z nas, a juz nawet czesc przedstawicieli medycyny akademickiej) licznym doniesieniom z kregow i ksiazek medycyny holistycznej, ze PSYCHE w istotny sposob wplywa na SOME, to zalozenie, ze nie tylko aktem woli, lecz i swym zwyczajowym mysleniem wplywamy na sekrecje hormonalna - nie jest od czapy.
Odnosze wrazenie, ze poruszajac temat roznic plci, myslimy o nich zazwyczaj biegunowo.
Odnosze wrazenie, ze nie bierzemy natomiast wogole pod uwage mozliwosci, ze roznice hormonalne nie MUSZA byc biegunowe, zeby nazywac je nadal prawidlowymi. Gdyz w roznych czasach rozne sa normy.
Mysle, ze wystarczy zreszta nawet drobny procent roznic w ich skladzie, by miec do czynienia z wyraznie innymi mentalnosciowo mezczyznami, czy kobietami - nadal bedacymi nimi w pelni.
Ale wlasnie, TE DROBNE roznice w skladzie, wywolac moze TYLKO dosc RADYKALNA (wzgledem odziedziczonej matrixem) zmiana mentalnosci postrzeganej przeze mnie co najmniej choc regionalnie, jesli nie kontynentalnie - a nie jednostkowo.
Smutnym nieporozumieniem jest, ze gdy daje znany nam jednostkowo przyklad z globalnego morza, to odbierane to jest, jakbym skupiona byla przy pisaniu na przypadku jednostkowym, gdzie pisane poza tym tylko same uogolnienia, sluza jedynie zamazaniu tego faktu.
Imiennie Daltarku nawiazalam do Ciebie tylko w jednym zdaniu. Inny jednostkowy przyklad (anonimowy), tez napomknelam jednym zdaniem.
W calym tekscie ujmuje problem konsekwentnie caly czas ogolnie, nie "pijac" do nikogo konkretnego.
A moze zamiast usuwac sie fizycznie z Polany, zrobilbys to miejsce o ktorym wspominasz w inny sposob ?
Nie odpowiem Ci Daltarku jaki POWINIEN byc mezczyzna i kobieta, bo moje przekonania o tym uksztaltowaly sie pod wplywem paru lektur autorskich, a w przewazajacej swej liczbie, z przekazow chanellingowych pochodzacych od Istot wysoko rozwinietych Duchowo.
A zapamietalam je i przyjelam w zestaw moich przekonan osobistych, gdyz zgodne byly z moimi marzeniami w tym wzgledzie.
A marzenia te powstaly we mnie z kolei dlatego, ze jako dziewczyna czulam sie zbyt ciasno w pozostawianej mi dobrowolnie do dyspozycji przestrzeni spolecznej.
U Ciebie takie marzenia nie zaistnialy, bo nie miales takiej palacej potrzeby zwiekszenia przestrzeni do indywidualnego zaistnienia.
Z pewnoscia jednak marzysz o paru innych rzeczach ktorych nie masz, a do czesci z nich z pewnoscia juz dazysz. I w tych tematach swoich marzen masz z pewnoscia bardzo wyostrzona uwage, tak jak ja mam ja w swoich.
Wydaje mi sie, ze lepiej bedzie gdy sam sie na te lektury natkniesz, zechcesz je przeczytac, i rozwazysz ich przeslanie podwazajace dotychczasowy system naszych ziemskich przekonan w tym wzgledzie.
Nie uwazam poza tym, ze POWINNISMY konkretnie jacys byc. Uwazam natomiast, ze dla dobra naszego wlasnego rozwoju, a nawet pewnego sektora Kosmosu, DOBRZE BYLOBY ZMIENIAC SIE w okreslonym kierunku energetycznym (a wiec mentalnosciowym) bycia mezczyzna i kobieta, jak dlugo jestesmy plciowi, lub duchowo przywiazani do istnienia w jednej z plci.
Moge tylko dodac konkretniej Piku, ze zgodnie z tymi przekazami, wyjatkowo ciezko z przystosowaniem sie do nich bedzie mezczyznom. Jest tam tez wyjasniane DLACZEGO.
Te wieksze trudnosci (niz u kobiet) z wchlanianiem i przepuszczaniem przez siebie docierajacych nowych energi z glebi kosmosu odbijac sie beda na ich zdrowiu i psychice.
Przekazy wspominaja tez, ze kobiety z poczuciem bezradnosci przygladac sie beda swoim bliskim i najblizszym chlopakom. Zrodla apeluja, by nie rozpaczaly z tej przyczyny, bo jest to do skutecznego przerobienia tylko samemu we wlasnym wnetrzu.
I jesli z tej przyczyny niektorzy mezczyzni beda sie odsuwac - to jest dobrze ! Tylko jak rozpoznac, ze przyczyna odsuniecia jest wlasnie taka ?
Jednak zrodla dodaja tez, ze niestety wielu nie poradzi z tym sobie.
Tak TRUDNO przestac sie patrzec na te polaryzacje roznicowania - w epoce gwaltownych przemian - bez bolu i spokojnie czekac na wynik, ktory dla tak duzej liczby ludzi bedzie niewesoly.
PS. Daltarku, jesli ilosc zenskiej energii w sobie odbierasz jako dominujaca, czyli w ilosci, ktorej mogloby byc mniej, a nie wiecej - to az prosi sie, by dojsc tego przyczyny. Moze takie sygnaly slac np. stare ego.
Z Miloscia
Sowa
|
|
Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Czw 15:10, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|