|
|
www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
|
- Wysłany: Pon 17:33, 17 Paź 2011 |
|
|
Sara
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Płeć: Kobieta
|
|
To_masz_tu napisał: | Cytat: | Sara napisała:” 1.Mysle, ze nie bierzesz pod uwage innych opcji : że tak naprawdę jestesmy JEDNOSCIA, i kiedy wykorzystam -przykładowo - ciało empatyczne, i sie 'otworze' w danym momencie na odbiór energii od konkretnej Swiadomosci, to bedę mogła sama' w sobie' odczuc wszystkie jej uczucia i mysli, podczas, gdy ona czegoś tam akurat doswiadcza ( tak, jakbym sama to przezywala ) ...
2.Poza tym mogę połączyć się z jakas Swiadomoscia poprzez kronike Akashy, i razem z nia przezyć doświadczenie , ktore ona przezywala w dowolnym momencie 'czasu' tak, jakby ono było teraz moim własnym ...( tak samo łaczymy sie swiadomosciami z duszami wcielonymi na Ziemi , gdy jestesmy w internacie okołoziemskim )
3.Ze nie wspomne jeszcze o tym, ze juz teraz, kiedy łaczę sie z poszczególnymi osobowosciami z kolejnych wcieleń mojego Ja-Tam, mojej Wyzszej Jazni, sa mi dostepne ich przezycia , i one sa tak naprawdę moją wiedza, wiedza mojego calego WJ - nie musze ich w tym wcieleniu dublowac .” |
Nieźle to sobie wykombinowałaś. Tylko widzisz to tak nie działa. |
Mozesz miec inne zdanie na ten temat, Tomaszu, niz ja Ale chyba nie zaprzeczysz, ze ta czastka Twojego Ja-Tam , którą teraz jestes w tym ciele ludzkim, nie musi ( a nawet by nie mogła, bo by nie zdązyła ) przezywać wszystkich mozliwych doświadczeń, które sa nam dostepne , które przezyły juz inne Twoje wcielenia ........nie musisz ich dublowac, chyba, ze chcesz ..
Monroe pisze o tej wiedzy tak :
Cytat: |
Warstwa pamięci
Zwróciwszy się ku sobie i penetrując moje Ja-Tam natychmiast natknąłem się na to, czego oczekiwałem: na warstwę – lub kartotekę, bibliotekę czy archiwum – zawierającą w sobie każdą chwilę mojego życia aż po dzień dzisiejszy, uzupełnianą bezustannie napływem świeżych faktów, ściśle odpowiadających moim myślom i czynnościom podczas prowadzenia badań. Wciąż też wpływały tu sygnały z mojego ciała fizycznego. Było to coś większego od pamięci, jak o niej świadomie myślimy. Był to punkt recepcyjny wszystkich doznań płynących od obecnego Ja-Tutaj – tego ja, które funkcjonuje w świecie fizycznym – a działającego teraz jedynie jako ciało fizyczne bez świadomości.
Badałem ten system magazynowy kilkakrotnie i z olbrzymim zainteresowaniem. Po wybraniu jakiegoś wydarzenia z przeszłości przeżywałem je na nowo w każdym szczególe, aż do pojedynczych minut w przepływie bodźców, myśli i emocji.
(...)
Składnica
A więc... Czym właściwie jestem? Za barierą znajdowały się cale setki czegoś, co przypominało falujące promienie różnokolorowego światła. Z pewnym wahaniem wyciągnąłem dłoń i dotknąłem najbliższego z nich. Natychmiast w moim umyśle rozległ się głęboki, męski głos.
(No proszę, proszę! A więc ciekawość znowu się opłaciła, Robercie!)
Szybko cofnąłem rękę, ale chichot pozostał. Natychmiast zbliżył się inny świecący jaskrawo płomień koloru malwy. Tym razem głos był zdecydowanie kobiecy!
(Oczywiście! Nie jesteś wyłącznie mężczyzną, Bobby!)
Był to zaledwie początek. Proces ten powtarzał się wciąż i wciąż. I za każdym razem stawało się to łatwiejsze. Zrozumiałem, że każdy promień “światła" był jednym z moich ja, jedną z osobowości mojego Ja-Tam łącznie z różnymi doświadczeniami życiowymi. Zdeponowane w obrębie mojego Ja-Tam znajdowały się odpowiednie dla każdej osobowości schematy życia, zgodne w każdym szczególe. Właściwie opis ten nie odpowiada tak do końca prawdzie, ponieważ każda osobowość jest samodzielnym, zdolnym do odczuwania istnieniem z indywidualną świadomością, umysłem i wspomnieniami. Komunikowanie się było łatwe, ponieważ zachodziło z samym sobą! Jednakże było ich tak dużo, że mogłem jedynie musnąć ich powierzchnię. Głębszą penetrację uniemożliwiły mi elementy emocjonalne, które były zbyt silne.
Kiedy wychodziłem poza fazę w moje Ja-Tam, odnajdowałem konkretną osobowość poprzez zwykłą myśl o jej schemacie w mojej obecnej aktywności. Niektóre z nich były znajome, ponieważ wiedziałem, że stanowią siły napędowe w moim obecnym życiu. |
Osobiscie 'przetrenowalam ' ( czyli nie 'wykombinowałam ) na własnej skórze podobne doświadczenie do opisywanego powyzej , dlatego je tez wymienilam w poprzednim poscie.....
Co do wariantu, wg ktorego łacząc sie kiedys w przyszlosci w Jedność , łaczymy zarazem nasze przezycia i wiedze z nich wyniesiona, tak, aby stała sie dostepna dla wszystkich czlonków tej Jednosci, Monroe pisze tak
Cytat: | Mknę przez jaskrawobiały tunel. Nie, to nie jest tunel, lecz rura: przezroczysta rura promieniująca energią. Jestem skąpany w promieniowaniu, które przenika mnie na wskroś. Stwierdzenie tego faktu i siła promieniowania napawają mnie tak wielkim szczęściem, że aż się śmieję. Coś się zmieniło, ponieważ poprzednio musieli osłaniać mnie od silnych wibracji, a teraz z łatwością znoszę działanie pełnej energii. Przepływa ona przez rurę w dwu kierunkach. Prąd płynący obok mnie, w kierunku, z którego przybyłem, jest łagodny, miarowy i jednolity. Prąd, którym jestem ja, porusza się w przeciwną stronę i ma bardziej złożoną budowę. Jest taki sam, jak strumień energii, który płynie obok mnie, ale mieści w sobie ogromną ilość drobniejszych fal nakładających się na falę główną. Jestem zarówno falą główną, jak i małymi falkami powracającymi do źródła. Poruszamy się miarowo, powoli; ten ruch jest spowodowany pragnieniem, które znam, a którego nie umiem wyrazić. Już sama świadomość powrotu do źródła sprawia, że wibruję w radosnej ekstazie.
Mam wrażenie, że kanał się rozszerza – to inny prąd dołącza z boku, druga fala rozpływa się we mnie i stajemy się jednością. Natychmiast rozpoznaję tę drugą falę, a ona mnie i powstaje ogromne szczęście z połączenia tego drugiego ,Ja" ze mną. Jak mogłem o tym zapomnieć! Płyniemy razem, radośnie wymieniając doświadczenia, wiedzę i wrażenia z przeżytych przygód. Kanał znów staje się szerszy; dołącza do nas jeszcze inne ,Ja" i proces się powtarza. Nasze fale są identyczne, a gdy poruszamy się w tej samej fazie, zacieśnia się więź między nami. W każdym z nas jest coś, co odróżnia go od innych, i wszystkie te odmienności razem stwarzają nową i ważną modyfikację całości, którą stanowimy.
Znów kanał się rozszerza i już nie troszczę się o to, co dzieje się z jego ścianami, gdy następne ,Ja" dołącza do strumienia fal. Tym razem jestem szczególnie podekscytowany, gdyż zauważyłem, że jest to pierwsza fala, która przybywa z innej rzeczywistości, niż świat ludzki. Ale połączenie było prawie idealne i każde z nas stało się bogatsze o doświadczenia tego drugiego. Teraz już wiemy, że naturalny sposób komunikowania się może być o wiele bardziej skuteczny od sztucznego. Np. świadome posługiwanie się małpim ogonem jest znakomitym narzędziem porozumiewania się, często przewyższającym język znaków, jakim jest mowa.
Stopniowo dołącza do nas jedno Ja" za drugim. W miarę przyłączania się każdego z nich stajemy się coraz bardziej świadomi całości i coraz więcej sobie z niej przypominamy. Jak wiele rzeczy wydaje się teraz nieważnych. Nasza wiedza i możliwości są tak wielkie, że nie zadajemy sobie trudu, żeby się nad tym zastanawiać. To nie ma znaczenia. Jesteśmy jednością.
|
Podobnie do budowania wspomnianej powyzej Jednosci, budujemy nasze Ja -Tam . Wspominając w poprzednim poscie więc o tym wariancie, powtórzylam tylko namacalne przezycia Monroe.
A tak o wzbogacaniu swojej wiedzy o doświadczenia, przezycia innych, wspomina budowanie Swiadomosci Benedict ( "Poprzez Swiatło ")
[quote]Nagle zacząłem oddalać się z zawrotną prędkością od Ziemi z nurtem Życia, widząc, jak planeta znika mi z oczu. Układ słoneczny, w całym swym majestacie, śmignął mi przed oczami i zniknął. Poruszając się z prędkością szybszą od prędkości światła, przeleciałem przez środek galaktyki, dowiadując się po drodze nowych rzeczy. Przekonałem się, że ta galaktyka, jak i reszta Wszechświata, tętni ŻYCIEM, różnymi jego odmianami. Widziałem wiele światów. Dobra wiadomość - nie jesteśmy sami we Wszechświecie! Kiedy płynąłem strumieniem świadomości przez środek galaktyki, przekształcił się on w niezwykłą falę energetyczną zbudowaną z fraktali. Mijałem wielkie grupy galaktyk, zawierające w sobie starożytną mądrość. Najpierw myślałem, że dokądś zmierzam, podróżuję. Ale wtedy zrozumiałem, w miarę jak strumień powiększa się i rozszerza, poszerza się również moja świadomość, obejmując wszystko we Wszechświecie! Mijałem wszystko, co zostało stworzone. To był niewyobrażalny cud![/quote/
Jak znajde czas, to zacytuje namacalne przezycia innych dot. wariantu ostatniego.
Napisałes :
Cytat: | Gdyby tak było to wystarczyło by na przykład kilku set odważnych, którzy by to doświadczyli i reszta by się dowiedziała jak to jest. A potem mielibyśmy Ziemię wiecznej szczęśliwości. Nie trzeba by było, aby doświadczały tego miliony czy setki milionów ludzi przez wieki. |
Na swoj własny prywatny uzytek uwazam, ze uczeszczamy obecnie do ziemskiej szkoły dusz , w której wszyscy powinnismy zaliczyc pewien podstawowy zakres lekcji duchowych, wspólny dla nas wszystkich.
( Taki schematyczny zakres tych lekcji wymieniony jest - o ile dobrze pamietam - w Pondzie : Czakry od podstaw )
I jakie sytuacje wyrezyserujemy do przezycia tych lekcji , to juz nasza sprawa , ale one sa jakby obowiazującą 'norma'.
Powyzej tej normy kazda WJ sama sobie ustala, co chce zebrac, jakie doświadczenia, jaką wiedzę ....ale z tego, co wiem, wiele dusz starannie wybiera swoje doświadczenia, nie przezywa wszystkiego, jak 'leci '...
A potem oczywiscie czekają na nas nastepne plany wibracyjne z nastepna wiedza do odkrycia
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Pon 18:04, 17 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|