Ewa Fortuna
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
|
Juz pomyslałam,ze chcesz nas upuścic.
Warto przeczytać
Poznaj i…pokochaj swój Cień
Najprościej mówiąc Cień to taka część naszej psychiki, która stała się schowkiem na wszystkie te cechy, postawy czy wzorce zachowań, które są przez nas niechciane. Umiejscowione są tam na przykład zachowania agresywne, mało kto się utożsamia ze swoją agresją, jest to raczej coś czego się wypiera, mówi, że przydarzyło mu się to, itd. Ważne jest jednak to, że w strefie Cienia znajdują się często rzeczy, które warto wyciągnąć na światło dzienne, bo można je wykorzystać. Warto również poznać swoją ciemną stronę i nauczyć się ją w bezpieczny sposób na powrót połączyć z naszym “jasnym” Ja.
Cień (pojęcie wprowadzone do współczesnej psychologii przez C.G.Junga) kształtuje się od najmłodszych lat, kiedy uczymy się jacy możemy/powinniśmy być, a jakimi być nie wolno, nie wypada, nie można. Wszystko, co tłumimy i usuwamy do nieświadomości w obawie przed odrzuceniem przez innych ludzi formuje nasz Cień. Oczywiście, ocena co może spowodować odrzucenie, a co nie, nie zawsze jest racjonalna, ale na dany moment coś nam daje. Poza tym, to, co kiedyś było zagrażające i niepotrzebne, dziś może się okazać bardzo przydatne i pożyteczne. Dlatego warto zrobić porządek w tym zakurzonym i zabitym deskami schowku na strychu…
Jean Monbourquette, autor fantastycznej książki “Oswoić swój cień” pisze tak:
Cień – jako strona osobowości – jest tajemniczą rzeczywistością, która intryguje nas, a czasami przeraża. Jest przyjacielem czy wrogiem? Zależy to od tego, jak ją postrzegamy i w jaki sposób z nią współdziałamy. (…) Daleka od sterylności i bierności, owa dzika i nierozwinięta cząstka nas samych wciąż oczekuje, że ją przyjmiemy i wykorzystamy. Biada tym, którzy ją wciąż ignorują! Pewnego dnia niczym rwący potok siłą znajdzie drogę do świadomości i wtargnie do niej. Z drugiej strony, jeśli przyjmiemy cień życzliwie, będziemy w stanie się z nim zaprzyjaźnić. On z kolei odkryje bogate źródła, które może nam zaoferować.
Na czym polega wspomniane zaprzyjaźnianie się? Na akceptacji tego, co w Cieniu się znajduje i przyjęciu do swej świadomości. W końcu, to, co w Cieniu to także my, nasze zapomniane aspekty, które należy zintegrować, aby być coraz pełniej sobą. Z kolei kontynuowanie zaprzeczania części samego siebie, może się obrócić przeciwko nam. Im bardziej coś spychamy, tym większą energię to coś otrzymuje. A to trochę jak ze zwiększającym się ciśnieniem pod zaworem. Kiedyś w końcu eksploduje z hukiem. Normalne jest, że Cień może nas przerażać, ale wyciągnięcie jego zawartości na światło dzienne pozwala na dokładniejsze przyjrzenie się i integrację. A co możemy spotkać w Cieniu?
Agresję, seksualność, siłę, myślenie o sobie (pod etykietą egoizmu), asertywność (pod etykietą nieposłuszeństwa), prawo do własnego zdania, dążenie do własnych celów (np. pod etykietą bycia upartym), twórczość, wpadanie w złość…i pewnie wiele więcej. Wszystko zależy od tego jak dana osoba była wychowywana i było akceptowane, a co nie.
Z brakiem integracji Cienia wiąże się jeszcze jedno zjawisko – projekcja Cienia na innych ludzi. Mam w planach osobny tekst na ten temat, więc wspomnę tylko to, co najważniejsze.
Nasz Cień ma tendencję do ujawniania się w tym, jak postrzegamy innych ludzi. Nasza percepcja zostaje zakłócona, bo widzimy w innych to, co sami mamy w Cieniu…z początku ciężko to zaakceptować, ale prawda jest taka, że często to, czego nie chcemy zaakceptować u siebie projektujemy, jak film, na innych. No i oczywiście często strasznie nas oni wszyscy wkurzają i irytują…Jest to jedna z głównych przyczyn konfliktów międzyludzkich.
Jak rozpoznać swój cień? Jak zawsze metod jest mnóstwo. Jedna z nich wynika z akapitu powyżej – świadoma obserwacja tego, co nas w innych irytuje. Może złości cię czyjaś arogancja, bo sama nie potrafisz stanowczo postawić na swoim, a przecież jest też w tobie taki mający-wszystkich-gdzieś kawałek? Może denerwuje cię, że ktoś bałagani, bo sam, jako totalny perfekcjonista nie pozwalasz sobie na odrobinę nieporządku, a jest w tobie też bałaganiarz? A może wkurza cię, że ktoś jest leniwy, bo sam nie potrafisz dać sobie trochę luzu, a jakaś część ciebie bardzo chciałaby się polenić? Mnie strasznie denerwują ludzie nieodpowiedzialni…i tak, tak, za wszystko (nawet to, co nie moje) biorę odpowiedzialność, co nie zawsze się dla mnie dobrze kończy.
Monbourquette podaje kilka strategii poznawania swojego Cienia, a jedna z nich to seria pytań do samej siebie. Kilka przykładów:
# Jakich tematów zwykle unikam w rozmowach z innymi ludźmi: seksu, wiary, niekompetencji, agresywności, ambicji? – Cokolwiek by to nie było, nie chcesz o tym rozmawiać, bo lękasz się odkryć coś, czego się wstydzisz.
# W jakich sytuacjach staję się nerwowy, przeczulony, wycofuję się? Jakiego rodzaju uwag się obawiam? – Dyskomfort i gwałtowna reakcja, to dowód na to, że wrażliwa część twojego Cienia została zraniona.
# W jakich sytuacjach czuję się zakłopotany?
# Które aspekty mojego “ja” uważam za społecznie udane? Co chciałbym żeby widzieli inni? Jakie są przeciwstawne cechy, te które musiałem stłumić, by podkreślić moje pozytywne cechy?
Jeszcze innym sposobem na odkrycie swojego Cienia, to obserwacja swoich fantazji i marzeń zarówno we śnie jak i na jawie. Mogą tam się przejawiać gwałtowne cechy (mi dość regularnie śni się, że kogoś biję…), ale może się też ujawniać tzw. biały Cień – cechy pozytywne, twórcze inspiracje itp.
|
|