www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Witam sloneczka, wróciłam do Was po krótkiej nieobecności
Tak sobie czytam i czytam, wszyscy się czymś chwalą to i ja się pochwalę w ostatnim miesiącu znalazłam dwie czterolistne koniczynki
cieszyłam się jak dziecko, bo "od zawsze" ich szukałam i nigdy, nigdy mi sie nie udało,aż do teraz
W Wy co myślicie o czterolistnych koniczynkach, kominiarzach, podkowachi i innych rzeczach, które mają przynosic szczęście?
Może macie jakieś historyjki na ten temat?
I co z nimi zrobiłaś? Dałaś komuś w prezencie? Zasuszyłaś? Zjadłaś? Podobno najlepiej zjeść... chyba, że się chce kogoś obdarować
Ja tylko mam zawsze z koszulami na drugą stronę, najlepiej jak jest na lewą stronę i jeszcze tyłem na przód Coś mi się zakręci, odmieni (jak to się mówi) na bank...
Na znajdowane pieniądze , w kwotach do 1 zeta max, już prawie nie zwracam uwagi, ale dają mi powodzenie w sprawach, np. martwię się czymś, albo bardzo mi na czymś zależy i jak znajdę monetę, zwykle się układa po mojej myśli
hej..moja mama zostala obdarowana 2 czterolistnymi konczynami.mialy jej przyniesc szczescie w chorobie.niestety.
ja nie wierzę w cos co przynosi szczescie,poprostu chyba dlatego,ze go nie mam:P..chyba ,ze pechowe koty to tak:)
Aż dwie czterolistne koniczynki?! Farciara!
A tak serio to ja raczej te wszystkie symbole szczęścia traktuję trochę z przymróżeniem oka, a jeśli chodzi o te na "nie-szczęście" to wprost na przekór - przechodzę pod drabiną, idę pierwsza drogą, którą przeszedł czarny sierściuch, a do tego planowałam ślub w maju, ale kurcze nie wyszło
W pełni się zgadzam Aniu! Poza tym znam rodziców koleżanki, z którą znamy się praktycznie od pieluch, którzy brali ślub właśnie w maju i są naprawdę bardzo zgodnym i szczęśliwym małżeństwem
koniczynki wkleilam do mojego organizera, w zakładce ważne
a co do ślubu w maju, to znam kilka par, które brały w maju ślub i są bardzo szczęśliwe, więc ten przesąd można zapomnieć.
Jeśli chodzi o koty, to lubię jak mi czarny przejdzie drogę, poniewaz przez wiele lat miałam tylko czarne koty i zawsze mi to przynosiło szczęście
za to jeżeli swędzi mnie prawe oko, to wiem na bank,że będę płakać i 99% zawsze się sprawdza
jak widac nie każde przesądy do każdego pasują
witam,co do slubow w miesiacu z litera "r" - bo to chyba o to chodzi.
zalezy w jaki sposob do tego sie podejdzie,
jezeli z gory zalozymy, ze bedzie "kapota" i "lipa" to tak wlasnie w zwiazku bedzie.
jezeli z gory zalozymy, ze bedzie cudownie, to pomimo wszystkich malych i duzych przeszkod na wspolnej drodze, znajdziemy ta pomoc i otuche z drugiej strony.
to co sobie "wyobrazimy" sksztaltujemy, ustawimy sie, zaprogramujemy to tak bedzie.
czlowiek to bardzo wygodna Istota, podpierajaca sie realem bardzo, wiec jezeli koniczynka, łapka krolika itd ma pomoc w noszeniu trudu to niech pomaga.
ja siebie zaobraczkowalam w GPS w styczniu i wiem, ze nawet gdyby to byl np czerwiec, to i tak mialabym to i tamto do "przerobienia", a przerabia MiSie malzowina bardzo, ale to bardzo przemilo - oczywscie ze wzajemnoscia.
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
ale to "R" i tak jest bez znaczenia
przeznaczenie jest przeznaczenie więc....
ja myślę że co komu pisane to tak będzie <jeny dopiero teraz:)> co nie znaczy że trzeba zaprzestać zdroworozsądkowego myślenia
miłego dnia Kobity dzisiaj
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach