www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
do mojego miasta przyjechal CYRK.
Mlody oszalal, chce isc, tlumaczenie na nic sie nie zdalo.
ale pomogl film, po skonczonym seansie wtulil sie we mnie i pochlipal troche mowiac
- mamo nie wiedzialem, ale obciach, wstyd, pojde w nocy i zabiore im zwierzeta i przyniose do domu, ciasno bedzie, ale zmiescimy sie.
przytulania konca nie bylo....
Nie oglądnęłam tego filmu do końca.
Nie byłam w stanie...
Skąd w ludziach tyle zła i okrucieństwa?
Dziś bylam ze swoim zwierzakiem u weterynarza.Psisko ma kłopoty z serduchem i wczoraj Mężowi zasłabł na moment.Zrobilismy szybko termin u kardiologa(psiego).
Pękły 2 stówki (musieliśmy nabyć też nową smycz, bo Cezary w stresie przegryzł u lekarza starą ).
Pani doktor przepisała nowe leki.Mam spokojne sumienie.
Porażający materiał, pamiętam jak ostatni raz jakieś 18 lat temu, byłem z dzieciakiem w cyrku. To pierwsze co mi się rzuciło w oczy to właśnie te koszmarne klatki na przyczepach, i skojarzyłem nędzę tych zwierząt z relacjami z Wrocławskiego ZOO, kojarzycie Gucwińskich. Jak gawędzili o zwierzętach i warunkach jakie trzeba spełnić a by zwierze czuło się swobodnie. Wtedy zobaczyłem z bliska smutek i przerażenie tygrysa. I nigdy więcej nie skorzystałem z zaproszeń do Cyrku rozdawanych w zakładzie w którym pracowałem.
Nie oglądnęłam tego filmu do końca.
Nie byłam w stanie...
Skąd w ludziach tyle zła i okrucieństwa?
Dziś bylam ze swoim zwierzakiem u weterynarza.Psisko ma kłopoty z serduchem i wczoraj Mężowi zasłabł na moment.Zrobilismy szybko termin u kardiologa(psiego).
Pękły 2 stówki (musieliśmy nabyć też nową smycz, bo Cezary w stresie przegryzł u lekarza starą ).
Pani doktor przepisała nowe leki.Mam spokojne sumienie.
z kolei nasz "lekarz rodzinny" tak nazywamy weterynarza ma psinkę labradora, hipochondryka,
co chwilę choruje na wszelkie możliwe choroby, smiejemy się że jest zazdrosny że jego pan tak kocha inne zwierzaczki i je leczy że sam wymyśla ciągle jakieś choroby powiedziałam do tego jego psa " i co znuwu chorujesz" na co on znacząco powąchał wolfren ze swoją kroplówką,
wierzę w twierdzenie, że poznamy serce człowieka po jego stosunku do zwierząt...
sąsiadka miała męża który trzymał duże ptaszysko, wielkości jastrzębia czy cus....i rzucał mu jakieś żywe zwierzątka na obiadki, ja rozumiem łańcuch pokarmowy itd ale on się przyglądał jak są zjadane zabijane małe króliki myszy,do tego wybierał z synem małym żywe zwierzątka w sklepie zoologicznym i kazał karmić maluchowi to duże ptaszysko, patrzeć jak królik na przykład jest rozrywany na kawałki,
nie wiem jak to się skończyło wiem że kobita sięz nim rozwiodła i ptaszyska nie ma,
ale jak napisałam już gdzieś :Wierzę że ludzi dobrej woli jest więcej.......juz wiem. Tobie to napisałam Maylo, ale tak właśnie czuję, że nie wolno krzywdzić bo one nie są rzeczą, kochają miłością bezwarunkową.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MW dnia Wto 20:56, 01 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Pamiętam tez jak oni prowadzili program przyrodniczy
Nawet jeszcze leciał, gdy obraz był czarno biały bo ja oglądałem akurat
na takim właśnie czarno białym TV. Później ojciec kupił nowy TV na którym już
były kolory Z czasem ten TV zepsuł się. Gdy chciało się ściszyć to naprawdę
głośnik zaczął wariować na full Gorzej było wieczorami jak wszyscy spali.
Wówczas nie dało się dać głośniej, ani przyciszyć tv bo za chwilę na cały full był
rozwalony Było to pokrętło małe.8 kanałów było dostępnych w panelu
były to przyciski-światełka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Paul 023 dnia Wto 21:07, 01 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Wto 23:14, 01 Mar 2011
neroli
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Nie mialam odwagi obejrzec tego filmu...
Ja teraz nie o zwierzetach, tylko o synku zamgly...kochane dziecko, z taka empatia i wrazliwym , dobrym serduszkiem !!! ALE przeciez on sie taki nie urodzll, tylko zostal
tak wychowany !!! Jesli wiekszosc naszych dzieci taka bedzie, to znikna ze swiata
okrucienstwa wobec zwierzat.
Kocham wszystkich ludzi ktorym los zwierzakow nie jest obojetny neroli
Nie mialam odwagi obejrzec tego filmu...
Ja teraz nie o zwierzetach, tylko o synku zamgly...kochane dziecko, z taka empatia i wrazliwym , dobrym serduszkiem !!! ALE przeciez on sie taki nie urodzll, tylko zostal
tak wychowany !!! Jesli wiekszosc naszych dzieci taka bedzie, to znikna ze swiata
okrucienstwa wobec zwierzat.
Kocham wszystkich ludzi ktorym los zwierzakow nie jest obojetny neroli
właśnie, tylko się cieszyć mgiełko z takiego synusia, brawo!!!
Moi rodzice kupili jeden z pierwszych TV o wdzięcznej nazwie "Szafir", i przypomina mi się jak były jakieś relacje sportowe to mieliśmy zlot sąsiadów z całej klatki schodowej czteropiętrowego bloku bo zajmowaliśmy kawalerkę. Obrazek jak w starych PKF-ach(dla niewiedzących o co chodzi: Polskich Kronikach Filmowych). I ten TV miał jedną ciekawą właściwość, psuł się regularnie przed każdymi świętami kościelnymi, taka "alergia czy cóś"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam dnia Śro 8:43, 02 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
O tak, jakby się chciało wrócić do tych beztroskich czasów, dzieciństwa. Neroli pisze że empatia dziecka jest nabyta przez wychowanie, raczej się z tym nie zgodzę. Każdy człowiek ma w naturze, wszystkie cechy i pozytywne i negatywne, aktywują się w wyniku nacisku środowiska, i okoliczności. Czytałem o doświadczeniu, psychologicznym Milgrama, które miało na celu zmierzyć kontrolę i tolerancję autorytetu, a tu dowód filmowy:
http://www.youtube.com/watch?v=GeFvOqzBKPI&feature=related
To jest smutniejsze niż obraz z cyrku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam dnia Śro 9:32, 02 Mar 2011, w całości zmieniany 3 razy
pamietam pokretla do przerzucania programow - dobrze ze byly tylko dwa programy
suwaki na ustawienie kolorow - pamietam ze z czasem juz wszystkie byly na samej gorze, a tata ogladajac jakis mecz krzyczal
- kurwa!!! niedosc ze graja jak patalachy to h... widac!!!!
era Rubina w moim domu skonczyla sie na panu kracym, kiedy to z obrazu 100 cali zrobil sie maly kwadracik na srodku ekranu, a po bokach trzeszczaly i migaly srebrne mazy. siedzialam jak zahipnotyzowana, patrzylam i patrzylam i w koncu wolam mame
- mamo, mamo a pana kracego uderzyl piorun!
- co oni puszczaja tym dzieciom....?
weszla mama ze szmata i nagle
- corciu dlaczego nie krzyczysz ze tv sie pali?
- mamo on sie nie pali, tam jest burza!
wrocil tata i Rubina juz nie bylo.
mialam sasiada alkoholika, pil non stop kolor, krzyczal na klatce schodowej, w piwnicy ostrzyl noz
ktoregos dnia przyjechal papiez, cale miasto zamarlo, wszyscy ogladali pielgrzymke karola w ciszy i skupieniu. oderwal nas od ogladanai wielki huk.
sasiad alkoholik wyrzucil tv przez balkon.
a wracajac do zwierzat i Seba.
pamietam dobrze kiedy wzial kota i rzucil nim o dom.
wstalam najspokojniej w swiecie, wzielam dziecko za reke, poszlismy do lodowki, wyjelismy jajko. z jajka zrobilismy kotka, przykleilismy z papieru kolorowego uszy i ogonek, wasy, łapki, oczka, języczek. Sebie bardzo sie podobal, kotek - jajeczko.
wiec kiedy juz tak byl vbardzo zakochany w tym sztucznym kotku, wzielam do dloni i rzucilam tym jajko - kotkiem o dom - robiac wyklad synowi jak zachowuje sie cialo od uderzen itd.
oczywiscie masakra jakas sie zrobila, dziecko zaszlochane.
od tamtej pory miewam w domu biedronki bez skrzydla, motylki z urwanym szkrzydlem, żaby, muchy, mrowki i tym wszystkim stworzeniom musze pomagac. a syn stoi nad sloikami i wzdycha z nadzieja ze sie uda....
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez za_mgla dnia Śro 9:52, 02 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
jestem z epoki Rubina ..., kiedy to z obrazu 100 cali ...
mała korekta Rubiny miały 25 cali.
A ja dodam że miałem przez 3 lata pierwowzór Rubina, Philips K9 miał uszkodzony obraz (z racji wieku ponad 20 lat) w kształcie poduszki, i mieliśmy w rodzine zabawę z politykami w "krzywym zwierciadle" .
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 10:39, 02 Mar 2011
Gość
Ja miałem Neptuna . Z trudem wystanego w kolejce. Pamiętacie jeszcze co to kolejki? Najpierw B&W 3 kanałowego, a później Color 5 kanałowego i szlag mnie trafiał, bo przez 3 lata był tylko 1 program TV, później dodali dwójkę.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 10:41, 02 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Śro 10:43, 02 Mar 2011
rudeczka
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Ja też miałam Neptuna ech co to był za tv i ten kolor czarny i biały i szary
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach