lapicaroda
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
|
Ha! Zawsze mnie to zastanawiało, dlaczego z góry się sądzi, że o przeżyciach metafizycznych mówią głównie osoby bardzo uduchowione - a później się okazuje że również i ludzie niezbyt wierzący mają takie przeżycia- tyle, że zamiast dopatrywać się w tym oczywistego działania Opatrzności, zawsze mówią coś w rodzaju nie wiem, jak to możliwe.... Mam na myśli chociażby tę pierwszą historię z artykułu...
Ale to, że dzieci śnią się przyszłym rodzicom, wskazywałoby na to, że wędrująca dusza, sama sobie ''wybiera'' przyszłych rodziców?
Ja już na innym forum zastanawiałam się nad reinkarnacją, bo temat nie jest mi obcy. Chociażby to, że odczuwamy trudne do opisania, jakieś dziwne wewnętrzne związki z jakimiś miejscami czy osobami. Mam coś takiego ze Skandynawią, na którą stale się napataczam w moim życiu, a szczególnie na Sztokholm i Odense. W Sztokholmie nawet będąc, miałam dziwne odczucia, że już tu kiedyś byłam, ale to się nie tyczyło konkretnych miejsc, bo przecież mogłam je widzieć wcześniej na zdjęciach, poza tym wygląd miasta się zmienia. To było odczucie odnośnie ziemi, aury (?)
Poza tym od dziecka panicznie boję się ognia. Nie mam ku temu powodów, nigdy się nie oparzyłam, nie widziałam pożaru, nie straszono mnie. Zwalczyłam tę fobię, ale jeszcze do niedawna,nie mogłam trzymać w ręku zapałki ani zapalniczki, do zapalania palników korzystałam z dużej zapalniczki gazowej, która miała stabilną rączkę, a papierosy zapalali mi inni. Miałam fobię, że jeśli płomień będzie za blisko moich palców, zajmę się ogniem. Nie mogę sobie wytłumaczyć tego inaczej, jak traumą z poprzednich wcieleń.
Mnie nie obchodzi ilość moich wcieleń, a ich umiejscowienie i to co się ze mną działo- cóż, chyba tak, ale tylko tak na tle sensacyjnym- czysta ciekawość. Natomiast chciałabym wiedzieć, co dokładnie z poprzednich wcieleń i w jaki sposób oddziałuje na moje obecne życie.Nurtuje mnie też jedna kwestia- odczuwam bardzo silny związek emocjonalny z kimś, kogo nigdy osobiście nie spotkałam tak naprawdę,jest to średnio znany artysta, nikt nie ma pojęcia kto to, gdy podaję nazwę zresztą...mam dziwne odczucie czasem, jakby był mi w jakiś sposób bliski i to nie jest oparte na jakiejś smarkatej fascynacji...myślę, że to mógł być ktoś, kogo spotkałam w poprzednich wcieleniach. A wy też tak czasem mieliście, że stykaliście się z kimś i wydawało wam się, jakbyście znali tę osobę od lat?
Przepraszam za tak długie posty, nieumiem chyba się streszczać.
|
|