www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Patrz, bo jeszcze przyjdzie kanar w realu... i wysiądziesz na bezpieczny peron numer 27 - rzuć te faje póki czas.
Tak naprawdę uzależnia nikotyna, a ta jest stosunkowo mało szkodliwa; to co szkodzi to cały zestaw chemikaliów typu smoła i inny benzen - lepiej zamienić papierosy na elektroniczne albo gumę z nikotyną; będzie i wilk syty, i owca syta, jak mawiał nasz ponad 70-letni pan od elektroniki kiedy byłem jeszcze na studiach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pik33 dnia Wto 12:59, 16 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
obsmialam sie do lez Piku drogi, i nie dlatego, ze jakies glupoty tutaj mi wypisujesz, a tylko wiem, ze masz racje.
akcje z fajkami robia mi co jakis czas, nocne odwiedziny itd......
tylko wiesz, poki sie karmilo dzieci to sie nie palilo - no problem.
lecz teraz wszystkie przyzwyczajenia juz omine smoly i benzeny....
- trzymanie czegos w dloni
- wkladanie do ust - wiem, wiem sa o wiele przyjemniejsze rzeczy do wkladania
- chyba musze sie uprzec, nakrzyczec na paczke fajek, przybic gwozdziem do dechy i ogladac jak zdychaja......
pozdrawiam i dziekuje
ale pisanie o fajkach, nawet o ich rzucaniu
wywoluje we mnie dzika chec zapalenia
A może by tak "Anielska medycyna" - Doreen Virtue - tam jest opisana metoda rzucania nałogu z aniołami i - według autorki - albo rzucasz od razu, albo dorwiesz się do nałogu tak, że ci mocno zaszkodzi - po czym też rzucasz.
A jeśli zależy ci na trzymaniu papierosa w dłoni i wkładaniu do ust, to ten elektroniczny tak działa. Tylko smoły nie produkuje.
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielone płuca polski Płeć: Kobieta
Ewa ja miałam gdzieś fajną książkę na temat palenia i domownicy świadkami - po lekturze rzuciłam na całe 2 dni ( nie pytać czemu wróciłam ! ) rzeczywiście nie chciało mi się papierocha
Mam ksero (oryginał został kupiony na prezent a nie było pieniędzy na 2 egzemplarze więc odbiłem; mogę zeskanować tę stroniczkę (bo całość to za dużo) i wysłać @; tak w ogóle książka chyba jest jeszcze do kupienia - warto.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pik33 dnia Wto 17:48, 16 Sie 2011, w całości zmieniany 3 razy
dzisiejszy sen....
jade pociagiem, przychodzi kanar i mowi mi, ze dostaje wlasnie mandat - kare, za palenie papierosow.
- ale nie pale teraz
- no to co?
siada i wypisuje kwitek na 4300 zl
- no chyba porąbało Ciebie, nie zgadzam sie z tym, ani nie podpisuje
i wyszlam z jadacego pociagu na peron, ktory przesuwal sie razem z pojazdem.
Kiedy sniłam , ze jadę pociagiem, zawsze oznaczało to , ze 'przerabiam lekcje ', które planowałam w tym zyciu... wyjscie na peron snilo mi sie, gdy zbaczałam z planowanej Drogi, gdy miałam zastoje =postoje ...
I takie znaczenie widzialabym tez u Ciebie, Mgiełko
Bo palenie papierosów ( i inne nałogi ) jest jedną z takich waznych lekcji duchowych - jedną z podstawowych dla czakry podstawy ...
( troszeczke o tych lekcjach wspomnialam tutaj : [link widoczny dla zalogowanych]
Sama palilam okolo 30 lat po 50 (!!!!) papierosow dziennie . W pracy mowiono, ze nikt chyba nigdy i nigdzie nie widział mnie bez papierosa
Jak zorganizowano kurs , pomagajacy w rzuceniu palenia,to Dyrektor zapisał mnie na pierwszym miejscu na liscie , ale oczywiscie nie poszlam .
Ale wreszcie dojrzałam do decyzji , a powodów było mnostwo : wreszcie zrozumiałam, ze palenie naprawdę szkodzi ( potwierdzone badaniami ), zrozumiałam, ze ktoregos dnia moze byc za pozno, by jeszcze nie miec raka ( jak sie potem okazało, taka sytuacja była juz na moim planie przyczynowym ) , ograniczały mnie tez sporo , mnóstwo rzeczy nie robilam z tego powodu, ze musialam zapalic ( czas ) , prawie ze ' łamałam' wolną wole innych - bo musieli wąchać dym, no i Opiekun zaczał narzekac na wieczny dym dookoła mnie ...
Rzuciłam, nie pale już 9 lat
A sposób zaraz zamieszczę , moze ktoś skorzysta ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Śro 9:59, 17 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
narazie to jestem na etapie detoksu z toksycznego zwiazku - tu uciekam, tam przerabiam, tu oczyszczam, tu wylaczam, tam ogladam, tu analizuje, probuje pracowac - jest ciezko, idzie wszystko jak przez magiel reczny, gdzie zrobila sie faldka....
dobre wytlumaczenie na brak porzucenia "kochanka" ktory szkodzi fizycznie.
poddalam sie cala, pale, pale, pale, moj umysl lubi dym, lubi jak mu smierdzi, lubi nikotyne.
ale najpierw jednego narkomana toksycznego przepedze, wezme sie za nastepnego. ze mnie to takie ciele, ktore na wszystko potrzebuje czasu.
przytulam i pozdrawiam
aczkolwiek mam takie jedno miejsce w ktorym nie musze palic, nawet nie musze tesknic za "kochankiem", wiec nie pale caly dzien, pol nocy, poranek, a wystarczy ze wyjde i juz, juz jest!
przypalilam papiierosa, weszlam na forum, poczytalam o przygodzie Frei i systemie
- a tak, mialam odwiedzic galerie - zaciagnelam sie papierosem
weszlam do galerii, szybko znalazlam xero
zaciagnelam sie
zaczelam czytac
zaczelam widziec te wszytskie rzeczy zwiazane z paleniem, o jej !!!!
zaciagnelam sie.
wyrosly struny, nastapilo odciecie
i zgasilam papierosa, bo w ustach zrobilo sie slodko i mdlo, brzuch zabolal bardzo delikatnie, wypelnil mnie paw, ale nie wylecial,
upewnilam sie czy dobrze zgasilam papierosa.
teraz popielniczka bardzo smierdzi!
ja tez.
ide sie wykapac
zaraz sie zwymiotuje....
natomiast umysl zapodal mysl
- zobaczymy na jak dlugo
moja odpowiedz
- no tak walczyc z toba nie bede, wiec zobaczymy na jak dlugo
ide do łazienki...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach