Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> ...budzący aromat kawy, zielonej herbaty, pierwsze promienie Słońca, a może w blasku Księżyca obsypanym dźwiękiem Gwiazd? Chcesz coś napisać od Siebie -> Warsztaty z energią Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Wto 9:39, 22 Cze 2010  
Eve
Gość








Moje doświadczenia z wszelkich warsztatów są takie, że rzeczywiście, trafiają tam osoby, które mają tam trafić: a więc zagubione, z zawieruchami emocjonalnymi, życiowymi, brudnymi energiami i wszystkim podobnym. Jeśli jesteś osobą bardziej empatyczną, to to wszystko odbierasz. Ponadto warsztaty polegają zazwyczaj na "otwieraniu się", wywalaniu tego całego brudu ze środka, więc też można łatwiej załapać coś, co do nas nie należy. Warsztaty to taka pralka frania gdzie wszystko się kotłuje Smile
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 10:11, 22 Cze 2010  
za_mgla
Mistrz Zmian



Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy

Płeć: Kobieta


ale tez sa i dla osob, ktore chca bardziej sie rozwinac, i szukaja lepszego narzedzia, aby "ruszylo" do przodu, szukaja nowej energii, ktora byc moze popchnie Ich do przodu, moze szybciej, latwiej, prosciej niz narzedzie, z ktorym pracowali do tej pory.
szukajac rozwiazan, odpowiedzi na swoje wlasne zagadki - wędrują.

Wiec branie "bycie na warsztatach" pod jeden grzebien jest mylne.
po to one powstaja, aby na nich byc, bywac, badz tylko wiedziec o nich.
oczywiscie kogo i co spotkamy na tych warsztatach, jest kolejna lekcja, aby przez nia przejsc. czasami jest latwe i szybkie, czasami jest ciezkie i zawile przebudzenie.
ale kiedy juz zrozumiemy, przypomnimy sobie, o tym wszystkim i porownamy wczoraj z dzisiaj to okazuje sie kolosalna roznica.
A przekaznik wiedzy zostaje nadal ten sam w naszej osobie, tylko narzedzi do pracy przybylo.

wiec nalezy podniesc sie i poszukac w sobie tego nowego co przyszlo, pozwolic siebie poznac.....


pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez za_mgla dnia Wto 10:13, 22 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 11:28, 22 Cze 2010  
Eve
Gość








Oczywiście Smile
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 13:34, 22 Cze 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Zanim napiszę coś o tym co tam i teraz we mnie, to napiszę o kontakcie z Przewodnikiem.. może jeśli pomożecie mi w zrozumieniu tego kontaktu/przesłania, to zrozumiem czy to, co tam się zdarzyło, miało mi służyć, czy było jak być może, kumulację wszystkiego co tam zdarzyło się. Bo ja sobą nie byłam - a jeśli tak to przegięłam we wszystkich kierunkach...

Mój kontakt. Prowadzący pomógł nam wejść w stan alfa i kierował/ochraniał nas w tym kontakcie (niektórym dla efektu 'wkleił' wilki i ptaki na niebie, ja ich nie widziałam) (potem żeśmy opowiadali, ale on nic nie komentował, wilki i ptaki się powtarzały).

To najpierw miał być las. Potem Opiekun, który pokazuje ścieżkę do Przewodnika.

Stałam na skraju lasu, weszłam, widziałam ścieżkę a dookoła krzaki. szłam wolnio i wszystko wyraźnie widziałam. Nagle zrobiło się czarno, nic nie było, więc stanęłam. Potem szłam dalej i doszłam do polanki. Miałam trochę kłopotu, żeby dobrze to 'zobaczyć'. Stał młody, szczupły chłopak. Machnął ręką pokazując mi dalszą drogę. Poszłam, mijałam krzaczki i znów nagle nic nie było. Wyszłam z lasu, stałam nad brzegiem morza. Zobaczyłam postać, bez twarzy całą złotą. Przewodnik stał po mojej prawej stronie, położył mi dłoń na plecach i pokierował mnie do wody. Podeszliśmy i on odszedl, poszedł wzdłuż brzegu w prawą stronę. Był już daleko, zaczęłam wołać : Przewodniku! i nagle stał koło mnie. Wiedziałam, że chce żebym weszła do wody(nic nie mówil, rozumiałam Jego intencje) Weszłam po kostki, potem weszłam po kolana i wyżej po ramiona. Wyszłam na brzeg. Okazało się, że nie zamoczyłam głowy. Więc klęknęłam i zanurzyłam głowę. Jak wyszłam też byłam złota. Na plaży leżał wyschnięty ciemny konar. On usiadł na nim, ja też. Ale nie mogłam znaleźć sobie miejsca - raz siadałam na pisku, raz na konarze. Przewodnik wyglądał już inaczej. Był błękitny, i miał kanciasty, foremny kształt. A potem zrobił się tęczowy, kolor szedł na ukos Jego 'ciała'. Miałam wrażenie, że coś chce mi na tym pisku napisać, ale nie napisał. W którymś momencie widziałam na Jego 'twarzy' wielki, czerowny uśmiech, wyglądał jak naklejony. Potem siedziałam, a on trzymał mnie za dłonie i bawił sie moimi dłońmi w piasku, a ja grzebałam sobie stopami, piętami. Potem nie pamiętam co się działo, chyba chciał, żebym już poszła. Prowadzący nie mówił wracać, więc tak stałam koło Niego, machałam mu na pożegnanie. Tak przeciągałam. A potem mieliśmy się pożegnać i wracać. Pomyślałam wracam i w moment znalazłam się znów na skraju lasu twarzą do łąki.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 16:29, 22 Cze 2010  
Grey Owl
Gość








Wyglada Ciasteczko jakbys byla w rozny sposob regulowana energetycznie i na razie nie umiesz sie jeszcze znalezc w tym nowym dla siebie stanie energetycznym.
Pij duzo dobrej wody, rob sobie prysznice, chodz po trawie boso, wcinaj kurdybanka na surowo po trochu...
I tak jak zawsze radzi Sara - magnez wcinaj Smile
A jak znajde czas, to w przepisach kuchennych podam przepis na wzmacniajaca nalewke z kurdybanka...

Troche o kurdybanku i jego wyglad. A znajdziesz go na kazdej lace, przy i w ogrodach, na brzegu lasu...

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 17:26, 22 Cze 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Co na pewno czuję to spadek energii... pobolewa mnie głowa i mam momentami lekkie zawirowania. Idąc rano do pracy waliłam piętami, żeby wzmocnić czakrę podstawy wysiłkiem fizycznym. Ale to jeszcze nie to...

Jak wypatrzę kurdybanka gdzieś w krzaczorach to nie omieszkam urwać Wink
A co on 'robi' w takich 'przypadkach' jak mój Wink ?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 17:55, 22 Cze 2010  
Eve
Gość








A może po prostu przemęczyłaś się energetycznie i stąd te wszystkie sensacje? Ja w każdym razie tak mam, jak przepuszczę za dużo energii przez system. Odstawienie na jakiś czas wszelkich działań energetycznych i dużo przyrody działa. Przytulenie się do jakiegoś chętnego drzewka też bardzo pomaga.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 18:08, 22 Cze 2010  
Grey Owl
Gość








Kurdybanek wzmacnia fizyczna energie.
Tak jak pisze Eve : trzeba Ci wzmacniajacego kontaktu z energiami Przyrody.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 10:50, 23 Cze 2010  
Sara




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

Płeć: Kobieta


Ciacho napisał:

Stałam na skraju lasu, weszłam, widziałam ścieżkę a dookoła krzaki. szłam wolnio i wszystko wyraźnie widziałam. Nagle zrobiło się czarno, nic nie było, więc stanęłam. Potem szłam dalej i doszłam do polanki. Miałam trochę kłopotu, żeby dobrze to 'zobaczyć'. Stał młody, szczupły chłopak. Machnął ręką pokazując mi dalszą drogę. Poszłam, mijałam krzaczki i znów nagle nic nie było. Wyszłam z lasu, stałam nad brzegiem morza. Zobaczyłam postać, bez twarzy całą złotą. Przewodnik stał po mojej prawej stronie, położył mi dłoń na plecach i pokierował mnie do wody. Podeszliśmy i on odszedl, poszedł wzdłuż brzegu w prawą stronę. Był już daleko, zaczęłam wołać : Przewodniku! i nagle stał koło mnie. Wiedziałam, że chce żebym weszła do wody(nic nie mówil, rozumiałam Jego intencje) Weszłam po kostki, potem weszłam po kolana i wyżej po ramiona. Wyszłam na brzeg. Okazało się, że nie zamoczyłam głowy. Więc klęknęłam i zanurzyłam głowę. Jak wyszłam też byłam złota. Na plaży leżał wyschnięty ciemny konar. On usiadł na nim, ja też. Ale nie mogłam znaleźć sobie miejsca - raz siadałam na pisku, raz na konarze. Przewodnik wyglądał już inaczej. Był błękitny, i miał kanciasty, foremny kształt. A potem zrobił się tęczowy, kolor szedł na ukos Jego 'ciała'. Miałam wrażenie, że coś chce mi na tym pisku napisać, ale nie napisał. W którymś momencie widziałam na Jego 'twarzy' wielki, czerowny uśmiech, wyglądał jak naklejony. Potem siedziałam, a on trzymał mnie za dłonie i bawił sie moimi dłońmi w piasku, a ja grzebałam sobie stopami, piętami. Potem nie pamiętam co się działo, chyba chciał, żebym już poszła. Prowadzący nie mówił wracać, więc tak stałam koło Niego, machałam mu na pożegnanie. Tak przeciągałam. A potem mieliśmy się pożegnać i wracać. Pomyślałam wracam i w moment znalazłam się znów na skraju lasu twarzą do łąki.



Kochane Ciacho, moje skojarzenia z tą wizja są takie :

las , krzaki - to nasze wyzwania na Ziemi - do ominiecia, do nie wpadania na nie, sciezka - to nasza droga, nasze decyzje ...czasami jaks sytuacja jest tak trudna dla nas do zdecydowania , czasami jestesmy w takiej ' ciemnosci', ze powinnismy przystanąc, nie lecieć na oslep , bez widzenia dalej biegnacej sciezki ....czasami zdarzy nam się odpocząc, i znależc kogos, pokazujacego nam dalszą drogę, jeżeli znajdziemy w tym lesie jakąs polane ....

A kiedy już zaczynamy wiedziec, na czym polega nasze zycie na Ziemi, kiedy wyjdziemy z 'lasu' , z 'gąszczu' , mozemy zacząc sie już - swiadomie 'oczyszczac'... ale nie tylko nasze cialo , ale równiez nasze wzorce ( symbolicznie pokazane przez umycie głowy ).... aby nasza energia świecila najprawdziwszym 'złotem '...

W tym dalszym swiadomym zmienianiu Twojej energetyki , az po uzyskanie w Twojej aurze wszystkich barw składowych światła, uczestniczyć bedzie Twój Przewodnik, a od Ciebie bedzie zalezało, czy go potraktujesz jako ' partnera ' w rozmowach , czy jak 'guru' ( o czym może swiadczyc wg mnie to Twoje niezdecydowanie : to siadanie na piasku albo na konarze obok Przewodnika ) ..


(Ale to Twoje 'niezdecydowanie' - piasek czy konar -może tez oznaczać , ze może (? ) nie uzyskałas w sobie jeszcze takie powaznego podejscia do rozwoju siebie - że moze jeszcze czasami wolisz siedzieć i bawic sie piaskiem )

Bawienie sie przez Przewodnika Twoimi dłonmi w piasku , i Twoje grzebanie stopami w nim, kojarzy mi sie z otwieraniem czakr na dloniach i stopach ...

Zobacz, Ciachu, co z tego opisu 'przemówi' do Ciebie Smile

Co do poprawy energetyki, to wiadomo : kapiel z sola, magnez , duzo snu, i jakies cwiczenia z jogi na ugruntowanie i róznoważace energię . No i kurdybanek na polanie Smile


buzka Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Śro 10:51, 23 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 21:16, 23 Cze 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Od momentu mojego pojawienia się w miejscu zbiórki na wyjazd, było coś nie tak. Jakoś czułam się, jak nie tam gdzie być powinnam, a jechałam uskrzydlona. W drodze prawie nie rozmawiałam, ale przysłuchiwałam się rozmowie, z której słyszałam co trzecie słowo ze względów technicznych. Zaczynała mnie ciut irytować. Jak dojechaliśmy to na dzień dobry miałam niezły zgrzyt z kobietą, z którą jak się okazało byłam w jednym pokoju. Poleciało mi po całości, poczułam się odepchnięta i niezrozumiana, ale skoro miałyśmy tak razem... to zaczęłam z nią rozmawiać, chociaż była ona wycofana 'na maksa'. A potem był ranek, okazało się, że wszyscy już wszystkich znają, a ja się przygładam i szukam sobie miejsca. I możecie wierzyć lub nie, czułam wyraźną obojętność i momentami niechęć do mojej osoby. Rozmawialiśmy.. tylko jak się ja czułam. Było ćwiczenie związane z pracą w parach, zaproponowałam je pewnej osóbce. Było oki, ale zupełnie niczego nie zmieniło w naszych relacjach. Wszyscy gdzieś sobie chadzali, podobierali się a ja tak pomiędzy. Po tym ćwiczonku, prowadzący coś każdemu o wynikach mówił. Mnie to strasznie dotknęło, nie było przykre, raczej coś wnoszące, ale strasznie mnie 'walnęło'. No i noc. A rano po śnadaniu poleciało za mnie ze zwielokrotnioną siłą w czasie rozmowy z prowadzącym, całe moje życie mi spłynęło z oczu... Atmosfera jakoś bardzo się nie zmieniła. Wogóle nie mogłam siebie poznać. Tak to prawda, zachowuję pewien dystans, nie rzucam się innym w ramiona, ale chętnie ludzi poznaje i dogaduję się z nimi. A siedziałam jak kołek i wogóle nie mogłam się 'wyluzować'. Przy wielu moich wypowiedziach czułam wyraźny chłód, jak podchodziłam to jak jak piąte koło... Ostatnie było ćwiczenie z przewodnikiem...

Może tak było, że zmierałam faktycznie wszystko, wyśrubowana empatia? odbiorniki z mocą 1000W?

Po czymś takim spotkanie z Przewodnikiem, który - spotyka się ze mną i dobrze komunikuje, mówi o oczyszczaniu, wołany przychodzi. Nie ma w tym kontakcie niczego z doświadczeń pobytu tam.

Nie wiem czy to kwestia powagi świadomości rozwoju, czy też mojego postrzegania Przwodnika. Tak na prawdę niezadługo conieco o nim wiem i możliwości pracy z Nim.

Dziękuje Saro Smile Twoja opinia jest dla mnie cenna i wszystkie Wasze opinie. Próbuję obiektywnie na to wszystko spojrzeć, co nie łatwo, bo jeszcze nie wróciło wszystko do 'normy' Wink


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 7:35, 25 Cze 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Noooo.. I wróciłam do normy. Chyba miało mną tak trząchnąć... bo lubię ludzi i jestem lubiana, mam przyjaciół i jestem przyjaciółką, pomagam innymi i inni pomagają mi. Wiem, że jestem dobrym człowiekiem i inni to widzą. Wykorzystuję swój potencjał i wiedzę i daje to dobre wyniki. Rano uśmiecham się do siebie i Opiekunów i wiem ,że jestem fajna.
A jutro jadę do Rodzinki na urodziny brata. Grunt to Rodzinka Smile
I już.
Buziaki dla Wszystkich, mocno Wszystkich ściskam Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 7:57, 25 Cze 2010  
polcia25




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


nooo i gites malyyyna Ciacho

ucieszyło mnie to dzisiejsze Twoje wyznanie Very Happy, bo ostatnie były takie smutne

ale widać że długo tak nie potrafisz, chyba nikt nie potrafi Smile
"tejk de enerdży" Very Happy

buuuziol i ściskam moooocno :*


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 8:42, 25 Cze 2010  
za_mgla
Mistrz Zmian



Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy

Płeć: Kobieta


Kochany Ciachulcu, Kolezanko, Przyjaciolko, Siostro

tak trzymaj....



przytulam


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 14:40, 25 Cze 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


I za oknam świeci słońce Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 14:43, 25 Cze 2010  
polcia25




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


serioo??

no to gratuluje:D bo u mnie mimo wszystko jakoś słońca nie widzę hehehehehehehe


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> ...budzący aromat kawy, zielonej herbaty, pierwsze promienie Słońca, a może w blasku Księżyca obsypanym dźwiękiem Gwiazd? Chcesz coś napisać od Siebie -> Warsztaty z energią Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 4  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin