za_mgla
Mistrz Zmian
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy
Płeć: Kobieta
|
|
Witam,
dobrze, ze sie Zajac nie odparzyl od tej folii, bo nie dosc, ze kac to jeszcze by pieklo
Kartka
Mamy znajomego - Marcin, 35 lat, jedynak, tata dwoch panien, zona na stanie.
Przy pepkowym, siedzac przy stole, opowiedzial nam historyjke w formie dialogu.
- tato, wiesz co, zaczynam nie pamietac co mialem zrobic, co kupic, co zalatwic
- a wiec synu, zapisuj
- tato, jak to zapisuj?
- normalnie, kartka, dlugopis, nos przy sobie i zapisuj
po pol godzinie, znowu spotkali sie w kuchni na papierosie
tata Marcina, chodzi nerwowo po kuchni i otwiera szuflady, zamyka, nawet do lodowki zajrzal
- tato co robisz?
- zapomnialem
- a wiec tato, zapisuj
- wiec zapisalem
- no i ?
- ale zapomnialem gdzie kartke polozylem!!!
osobiscie prawie mi szwy puscily, bo znam dobrze mojego sasiada, a na zewnatrz to jest taki pan dobrze "skrojony na swoja miare"
Prosektorium
przy pepkowym tym razem, zaczyna malzowin. (wprowadzajac do tego domu, luzne rozmowy o zmarlych, wspomnienia itd... wiec sie nie zdziwilam, ze padl temat) po paru glebszych wzielo go.
- kiedy tata moj umarl...
w pokoju zrobila sie cisza jak makiem zasial
- to zrobili sekcje zwlok
w pokoju nadal makowa cisza
- po tej sekcji, trzeba bylo isc do prosektorium i zidentyfikowac zwloki...padlo na brata.
zaczelam sie krztusic dosc delikatnie - no bo te szwy.
- a tata lezal w szpitalu, gdzie brat ruski go wybudowal, wiec piwnice i to prosektorium zachowaly swoj oryginalny wyglad, wszystko rzezbione, ozdobione jak za cara.
oparlam glowe o dlon, bo juz wiem, ze jak stary zacznie juz o szczegolach opowiadac po kielichu to sie troche zejdzie, poszlam robic kawe - herbate, wracam i slysze
- a ta porecz przy dole, ma takie ozdobne kwiaty
- o slysze, ze duzo nie stracilam
- no i ....a.... brat nieszczesnik, na ktorego padla identyfikacja schodzi po wyfloterowanych schodach na blysk, ciezko zielony i szary, serce jemu bije - prawie zawal - juz zaczal myslec, ze sam biedak musi tutaj byc, ale potwornie sie boi. stanal przed drzwiami wejsciowymi do prosektorium i zapukal cisza, znowu zapukal - cisza. zza drzwi po chwili doszlo szuranie i pukanie. brat nieszczesnik spocil sie maksymalnie.
drzwi otworzyly sie, wielkie, metalowe wrota, brat nieszczesnik zapocil sie na amen i doznal szoku nastepnego. w drzwiach stal nasz sasiad, a przy biurku w wielkiej ksiedze cos notowala jego zona - nasza sasiadka.
brat nieszczesnik krzyczy uradowany
- DZIEN DOBRY!!!! jak dobrze, ze Panstwa tutaj widze, przyszedlem Ojca TEZ obejrzec!!!!
milego i cieplego, pomimo, ze bylo cos zimnego
za_mgla
|
|