Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> ...budzący aromat kawy, zielonej herbaty, pierwsze promienie Słońca, a może w blasku Księżyca obsypanym dźwiękiem Gwiazd? Chcesz coś napisać od Siebie -> Wspomnienia budkowe cz.II tom I Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Wspomnienia budkowe cz.II tom I - Wysłany: Wto 12:20, 19 Sty 2010  
za_mgla
Mistrz Zmian



Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy

Płeć: Kobieta


Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie Smile

zapisze sobie bo zapomne


1. kartka
2. prosektorium
3. czarna wolga


pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post Jak Zajaczek sprzatal u Papiloty - Wysłany: Śro 20:20, 20 Sty 2010  
Grey Owl
Gość








Z radoscia donosze, ze opowiesci o Zajaczku i jego rodzinie powoli zblizaja sie do konca Razz


Mieszkalismy wtedy na Ip. nad zenska wredota z wiecznymi walkami na glowie, zwana przez nas Papilota.

Zima. Wczesna noc. Czytamy sobie z malzonkiem lekturki juz w lozeczku, cisza w calym domu, a tu nagle... bum - bumbum - bum... kamyczki w szyby.
Maz wyglada i widzi tylko ciemna sylwetke pod drzwiami domu, bo zarowka wysiadla.
Wsciekly bierze miotle i schodzi z kluczami. Otwiera drzwi. Zajac. Dosc wstawiony.
Robie mu mocna herbate. Siada na tapczanie przy drugiej scianie, siorpie herbate, milczy zadumany.
Wreszcie wyciaga sie na tapczanie. Zasypia. Za jakis czas przewraca sie na brzuch, zaczyna chrapac.
Usilujemy dalej sobie czytac.
Nagle zoladek Zajaca nie wytrzymuje lezenia na nim.
Wsciekli jak licho, wyciagamy szybko koc, zaraz splukuje go prysznicem, Zajac myje sie nad wanna, a malzonek rozklada w pokoju przy kuchni czysta folie do malowania na lezance po cioci-babci, zeby ja ochronic od ewentualnych tresci Zajaca. Obok wiaderko.
Folia duza, splywa az na podloge.
I dobrze - myslimy.
Zajac sie kladzie.
My wracamy do lektur.

Za pol godziny mocne pukanie w nasze drzwi. Otwieram : Papilota.
"Pany Jola - warczy - wasz gosciol obrzigal mi bret od okna".
Dobrze, zaraz to zalatwimy, sprzatniemy.
Lece do pokoiku : "Zajac, Zajac, obudz sie !" - wolam, bo znow spi, a okno otwarte na mroz.
"Cooo ? Kto mnie budzi w srodku nocy...nie dadza sie wyspac...bezczelnosc..."
"Kto tu jest bezczelny Zajac ! Papilota, bos jej okno zaswinil w srodku nocy ? Dam ci wiadro z woda i szmata i sprzatniesz to ! Zaraz !"
"Aaa, jesli tak, to co innego..." i zwleka sie z foliowego wyra.
Po chwili schodzi na dol z oprzyrzadowaniem.
Stajemy w drzwiach i nasluchujemy co sie bedzie dzialo.
Zajac puka. "Fto tam ?" pyta Papilota.
"Tu brygada zmywajaca" odpowiada Zajac i glos zanika w srodku mieszkania Papiloty.

Za jakis czas Zajac wraca caly dumny i zadowolony z akcji.
Opowiada skwapliwie glosem grzecznego ucznia: "Poprosilem jeszcze o taboret, bo wyjasnilem pani ze mam za krotkie raczki, by siegnac do konca parapetu z mieszkania i trzeba reszte dokonczyc z dworu. A pani caly czas mi sie przygladala i w koncu powiedziala ze : "Jak siem tak na pana patrzam, to sie mnie samyj zbiera na rziganie..."
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 11:13, 21 Sty 2010  
za_mgla
Mistrz Zmian



Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy

Płeć: Kobieta


Witam,
dobrze, ze sie Zajac nie odparzyl od tej folii, bo nie dosc, ze kac to jeszcze by pieklo Smile




Kartka
Mamy znajomego - Marcin, 35 lat, jedynak, tata dwoch panien, zona na stanie.
Przy pepkowym, siedzac przy stole, opowiedzial nam historyjke w formie dialogu.
- tato, wiesz co, zaczynam nie pamietac co mialem zrobic, co kupic, co zalatwic
- a wiec synu, zapisuj
- tato, jak to zapisuj?
- normalnie, kartka, dlugopis, nos przy sobie i zapisuj
po pol godzinie, znowu spotkali sie w kuchni na papierosie
tata Marcina, chodzi nerwowo po kuchni i otwiera szuflady, zamyka, nawet do lodowki zajrzal
- tato co robisz?
- zapomnialem
- a wiec tato, zapisuj
- wiec zapisalem
- no i ?
- ale zapomnialem gdzie kartke polozylem!!!

osobiscie prawie mi szwy puscily, bo znam dobrze mojego sasiada, a na zewnatrz to jest taki pan dobrze "skrojony na swoja miare"


Prosektorium
przy pepkowym Smile tym razem, zaczyna malzowin. (wprowadzajac do tego domu, luzne rozmowy o zmarlych, wspomnienia itd... wiec sie nie zdziwilam, ze padl temat) po paru glebszych wzielo go.
- kiedy tata moj umarl...
w pokoju zrobila sie cisza jak makiem zasial
- to zrobili sekcje zwlok
w pokoju nadal makowa cisza
- po tej sekcji, trzeba bylo isc do prosektorium i zidentyfikowac zwloki...padlo na brata.
zaczelam sie krztusic dosc delikatnie - no bo te szwy.
- a tata lezal w szpitalu, gdzie brat ruski go wybudowal, wiec piwnice i to prosektorium zachowaly swoj oryginalny wyglad, wszystko rzezbione, ozdobione jak za cara.
oparlam glowe o dlon, bo juz wiem, ze jak stary zacznie juz o szczegolach opowiadac po kielichu to sie troche zejdzie, poszlam robic kawe - herbate, wracam i slysze
- a ta porecz przy dole, ma takie ozdobne kwiaty
- o slysze, ze duzo nie stracilam
- no i ....a.... brat nieszczesnik, na ktorego padla identyfikacja schodzi po wyfloterowanych schodach na blysk, ciezko zielony i szary, serce jemu bije - prawie zawal - juz zaczal myslec, ze sam biedak musi tutaj byc, ale potwornie sie boi. stanal przed drzwiami wejsciowymi do prosektorium i zapukal Smile cisza, znowu zapukal - cisza. zza drzwi po chwili doszlo szuranie i pukanie. brat nieszczesnik spocil sie maksymalnie.
drzwi otworzyly sie, wielkie, metalowe wrota, brat nieszczesnik zapocil sie na amen i doznal szoku nastepnego. w drzwiach stal nasz sasiad, a przy biurku w wielkiej ksiedze cos notowala jego zona - nasza sasiadka.
brat nieszczesnik krzyczy uradowany
- DZIEN DOBRY!!!! jak dobrze, ze Panstwa tutaj widze, przyszedlem Ojca TEZ obejrzec!!!!



milego i cieplego, pomimo, ze bylo cos zimnego Smile
za_mgla


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 11:19, 21 Sty 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


he he... przynajmniej jakieś "żywe" znajome twarze Wink


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 18:01, 21 Sty 2010  
Grey Owl
Gość








Eeeech...chcialoby sie tak Twego Malzowina posluchac na zywo... Laughing Laughing

Przypominam, .. zostala jeszcze czarna wolga Wink
Czekam Rolling Eyes
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 20:00, 21 Sty 2010  
Freya
Mol Książkowy



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


Mój mąż wychował się w małym miasteczku na Warmii.
Pewnego razu jego ojciec wezwał fachowca do naprawy TV( lata 70-te). W miasteczku był jeden ZURiT( tak sie to wtedy nazywało) i na etacie m.in. pan Kaziu.Przyszedł więc właśnie on do naprawy:)
Mój przyszły teść patrzy , a majster jakoś niemrawo bierze się za tą naprawę.W końcu spocony,roztrzęsiony, przyznaje:
-Panie D....ła( w miasteczku wszyscy się znają) wczoraj troszkę popiłem, jakby tak pan miał jakiegoś klina.
Mój teść - osoba nie pijąca chcąc nie chcąc popruł do spozywczego po ćwiarteczkę czystej. Ćwiarteczki nie było, było pół litry. Teść przyniósł butelkę , postawił kieliszek i nalał, ale nieopatrznie butelki nie schowałSmile. Pan Kaziu już po pierwszym wziął sie dziarsko za robotę. Po chwili sam sobie nalał drugi kieliszek. I tak już poleciało . W miarę ubywania alkoholu Kazio coraz bardziej sie rozkręcał w naprawie TV, i coraz bardziej rozkręcał TV. Kiedy butelka była dobrze opróżniona, a na stole kupe części, obudowa gdzieś pod piecem- pan Kazio podrapał się w głowę:
-Panie D....ła, ja już nie wiem jak to naprawić...

Na drugi dzień przyszli pracownicy ZURiT-u, wsypali TV do koca( pożyczyli od teścia), wzięli obudowę pod pachę i poszli. Naprawiali TV dobre 3 tygodnie:)
Teść odzyskał swój skarb, co z p. Kaziem , to nie wiem:)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 20:24, 21 Sty 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


TV w kocu...he he
Czasy się zmieniły, ale niestety nie wszyscy fachowcy Wink


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 22:41, 21 Sty 2010  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Ja pozostanę w klimatach Kaziu, a właściwie Kazimierz. Very Happy
W latach 70-tątych ubiegłego stulecia,kiedy moja mamcia byla jeszcze dziarska, młoda iroztrzepana,poszła na imieniny do zaprzyjaznionego małżeństwa. Pan miał na imie Kaziu.
Wyjechała windą na 5 pietro. Juz od trzeciego słyszy odgłosy trwajacej imprezy,puka do drzwi,otwiera jakaś kobitka,mama ja na bok i rozbawiaona od progu woła
-Gdzie nasz solenizant? i gramoli sie do pokoju...
Wstaje facet,mowi że to on....on na mamę,mama na niego,ale gościa nie zna Shocked Shocked Shocked rozglada sie po mieszkaniu,a ona jest u obcych ludzi!!! Rolling Eyes
Czerwona sie zrobiła,zaczęła przepraszać,ale po chwili juz wszyscy sie smiali.
Najśmieszniejsze i najdziwniejsze było to,ze zamiast wejść do drugiej klatki,weszła do pierwszej I NA TYM SAMYM PIETRZE,PO TEJ SAMEJ STRONIE OBCY FACET TEZ MIA KAZIU NA IMIE ,tak jak jej znajomy hahaha,ale zbieg okoliczności.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewa Fortuna dnia Czw 22:42, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 22:51, 21 Sty 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


To się pośmiałam.... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post Jak ululac sie na skypie - Wysłany: Wto 16:28, 26 Sty 2010  
Grey Owl
Gość








Dostalam zgode Elizy na opublikowanie tresci rozmowy prowadzonej podczas naszej wspolnej sesji skypowej w Jej kuchni.

Pierwotnie chcialam to wszystko opracowac, ale potem stwierdzilam, ze taki stenogram z podsluchu rozmowy dwoch podejrzanych, moze nawet ciekawiej wygladac Wink

PS.
W zwiazku z wprowadzeniem w blad natur bedacych za pan brat/siostra z astralem Wink, jednak ten dialog pozbawiam astralnych skojarzen Razz
J = Jola
E = Eliza

01.01.2010 godz. 13.48
Poniewaz doszlo do nieporozumienia co do rodzaju udzielonej zgody i sprawa nie jest wyjasniona, usuwam tez tekst.
Zachowuje go jednak w moim archiwum postow, by tekst przywrocic, gdyby sytuacja sie wyjasnila Smile .

Pozdrawiam wszystkich Czytaczy Smile


Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Pon 13:48, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 16:44, 26 Sty 2010  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Nooo nieee ja wymiękam Rolling Eyes Nie jestem w stanie tego czytać Wink
Szkoda ze nie zebrałas tego do kupy. Wink
JOLA A TO JEST KONTAKT ZE ZMARŁYM CZY JAK?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewa Fortuna dnia Wto 16:45, 26 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 16:49, 26 Sty 2010  
Freya
Mol Książkowy



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


Ewa Fortuna napisał:

JOLA A TO JEST KONTAKT ZE ZMARŁYM CZY JAK?


Nie , no teraz to ja wymiękam Laughing


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 16:50, 26 Sty 2010  
Grey Owl
Gość








Ojej Ewa, bo padne Laughing Laughing

Nie, to kontakt dwoch CALKIEM ZYWYCH niszczacych swe cenne zdrowie ajerkoniakiem.
Dobra Ewus, zedytuje te nadmiarowe dodatki.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 16:56, 26 Sty 2010  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Grey Owl napisał:
Ojej Ewa, bo padne Laughing Laughing

Nie, to kontakt dwoch CALKIEM ZYWYCH niszczacych swe cenne zdrowie ajerkoniakiem.
Dobra Ewus, zedytuje te nadmiarowe dodatki.

Ha ha a ja myslałam ze to kontakt ze zmarłym tylko przez skype Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 17:14, 26 Sty 2010  
Grey Owl
Gość








Laughing Calkiem u gory w tytule mojego postu jest "Jak ululac sie na skypie" Rolling Eyes

Znajde dluzsza wolna chwile do zedytuje te nadmiary kto pisze i o ktorej godzinie, minucie i sekundzie Wink
 
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> ...budzący aromat kawy, zielonej herbaty, pierwsze promienie Słońca, a może w blasku Księżyca obsypanym dźwiękiem Gwiazd? Chcesz coś napisać od Siebie -> Wspomnienia budkowe cz.II tom I Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 15  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin