www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Witam dla mnie czas oczekiwania żeby święta szybko minęły to nie czas radości a nerwów i udawanych radości-oh nawet mi się rymnęło
dobrze że podchodzę do tego z dozą mojego czarnego humoru to da się jakoś je znieść...byle do siego roku!
Miriam damy rade poudawac troszeczkę.
Zamykam plan przed swietami rzeczy zrobionych:
- rzucilam palenie papierosow - jest zajebiscie!
- rozwiodlam sie - cała sprawa trwała 10 minut!
- miłość, miłość kwitnie!
a tak na dzisiaj to zdrowieje po mega zapaleniu pluc, jak bylam dzieckiem to na to samo wyladowalam w szpitalu, nie pamietam, zebym tak zle to wszystko znosila jak teraz. polowy nie kumalam, Adam powiedzial mi dzisiaj, ze az sie bał o mnie, przelewalam sie przez palce, wstawalam do wc, ale juz sama nie wracalam, i tak trwalo to wszystko ponad tydzien, kiedy tylko podnosilam glowe sprawdzajac czy dzieci sa w domu to zaliczalam dalej odlot. I kto by sie tego spodziewal? ale obok mnie byl moj tata, pilnowal mi dzieci, wietrzyl, grzal mieszkanie, przynosil herbate i kazal spac. pamietam sny, wszystkie. nie wiem czy schodzilam, ale ciekawe miejsca zwiedzalam w snach i w oobe.
oobe jak zawsze bylo na poczatku dosc "drastyczne", teraz wychodzilo sie jak po masle.
a w domu to mam taki pierdolnik przez to moje chorowanie, ze az wyc mi sie chce na mysl o giga przedswiatecznym sprzataniu.
Dla mnie Świeta są czasem refleksji. Czuję się "spełniona rodzinnie"
Mam w swoim gnieździe wszystkich bliskich i kochanych.Ich obecnosć kolo mnie tworzy w moim sercu uczucia miłości ,radosci i wdziecznosci za to co zostało mi dane na to życie.Wdziecznosci za Ich obecnosć ,miłosc i za to ,ze moge Ich kochać.
Wyobraźcie sobie ,ze nawet czuje wdziecznosć za to, że był w moim życiu(i to tak długo) ktoś, kogo już nie ma fizycznie.Do niedawna był żal,ból i smutek ,ze Jej nie ma.Teraz przekułam to na wdzieczność za to że była...W miare uplywu lat coraz bardziej doceniam ten piekny dar.
I właśnie w swiąteczny czas przepełnia mnie ta swoista świadomość bycia i życia razem.
Jakby napisał Newton-to "moja grupa dusz",bliska mi i kochana.
W Świeta czuje to tak namacalnie...
Miriam-takie smutne jest to co napisałas...nie wierzę ,ze nie znajdziesz w serduchu takiego miejsca gdzie jest choć troszke radosci i wdzieczności , i że Twój Synek jest przeciez po to,żebyś to właśnie poczuła...
Dlaczego nerwy?Jeśli "w srodku"jesteś stabilna i świadoma, to nic co idzie z zewnatrz nie jest w stanie Cię rozemocjonować.Pamietaj Kochana o tym.
Ewcia ciesze się ,ze wracasz do zdrowia:)
Mysle , ze w ten swiateczny czas wazne co w sercu (Twoim i Bliskich),a nie to, ile kurzu na półce:)))
Niech pierdoły nie zawładną naszym zyciem-hmmm...moje motto na najblizsze dni:)))
Dla mnie Świeta są czasem refleksji. Czuję się "spełniona rodzinnie"
Mam w swoim gnieździe wszystkich bliskich i kochanych.Ich obecnosć kolo mnie tworzy w moim sercu uczucia miłości ,radosci i wdziecznosci za to co zostało mi dane na to życie.Wdziecznosci za Ich obecnosć ,miłosc i za to ,ze moge Ich kochać.
Wyobraźcie sobie ,ze nawet czuje wdziecznosć za to, że był w moim życiu(i to tak długo) ktoś, kogo już nie ma fizycznie.Do niedawna był żal,ból i smutek ,ze Jej nie ma.Teraz przekułam to na wdzieczność za to że była...W miare uplywu lat coraz bardziej doceniam ten piekny dar.
I właśnie w swiąteczny czas przepełnia mnie ta swoista świadomość bycia i życia razem.
Jakby napisał Newton-to "moja grupa dusz",bliska mi i kochana.
W Świeta czuje to tak namacalnie...
Pięknie to napisałaś - to dla większości z nas wyższa szkoła jazdy ale nawet jak wyższa to trzeba dążyć do takiej właśnie postawy duchowej, żeby tak pięknie czuć jak Ty, a wtedy wszystko dookoła jest inne, lepsze.
Pięknie powiedziane Freyu
ja do takich wniosków doszłam niedawno...
zamiast cierpieć, że coś mi dane było na krótko, cieszę się, że w ogóle mi było dane i nie mówię tu tylko o ludziach
Mgiełko niedobrze było widzę, ale grunt, że choróbsko odpuściło, a przedświątecznymi przygotowaniami się nie przejmuj, ogarnij jak zwykle i też będzie dobrze
Dzis w Krakowie piekny,słoneczny dzień.
I jakas taka "dobra energia" jest przy mnie.
Jakoś tak namacalnie czuję piękno życia.To chyba kiedyś nazywało się szczęście:) Tak, tak, przypominam sobie,że było coś takiego...
I nie wazne co będzie jutro, czy pojutrze,nie myślę o tym.
Chwilo trwaj.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 36 z 40
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach