www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Napisałam to już wcześniej na innym forum ale tutaj też jest to odpowiednie.
Nasze Dusze są jak dzieci. Chcą dotknąć żelazka, żeby zobaczyć jak to jest. Nie ważne czy to jest dobre czy złe. Ich to nie obchodzi. One chcą to poczuć. A nasze Źródło-Rodzic nasz rozpieszcza pozwalając doświadczać wszystkiego czego zapragniemy, żebyśmy mogli zdobywać mądrość. Bo właśnie najlepiej jest się uczyć na własnych doświadczeniach, a nie innych. No bo co z tego, że moja mama mi powie, że żelazko jest gorące i się poparzę skoro ja nie wiem co to jest gorąco i co to znaczy poparzyć się. To jest właśnie prawdziwa Miłość naszego Ojca. Ziemia to taki wielki plac zabaw dla nas. To, że nie chroni nas przed cierpieniem nie znaczy, że nas nie kocha. Przecież pomaga nam. On tylko czeka na to, aż faktycznie poprosimy Go o pomoc, żeby wiedział, że już doświadczeń nam wystarczy. Że mamy dość. Tak jak rodzic, który czeka aż dziecko zapłacze, żeby wiedzieć czy jest bardzo źle czy dziecko się podniesie i pójdzie bawić się dalej.
A co do dobra i zła to uważam, że ludzie za bardzo lubią wszystko nazywać i musieli rozróżnić dwa rodzaje zachowania, a z biegiem czasu inaczej to zaczęliśmy interpretować. Przecież czy minus jest zły? Ale to już chyba pisałam
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 15:54, 26 Lut 2014
Gość
W pełni się zgadzam z tą wizją, opisuje ona także moje odczucia.
Brakuje mi jednak dwóch elementów doświadczania.
Doświadczanie społeczne - zjawiska i incydenty doświadczone przez jednostki i grupy są obserwowane i zapamiętywane przez społeczności.
Społeczności, które doświadczyły odczuć nieprzyjemnych w jakichś sytuacjach, będą unikać tych sytuacji w przyszłości. Tak się uczą cywilizacje. Jeśli się nie uczą - to ... wiadomo. Przychodzą następne.
I drugi element doświadczania - przez naukę opisową i wyobraźnię, a nie przez odczucia osobiste.
Wielu rzeczy nie doświadczamy, bo gdybyśmy ich doświadczyli to następnym doświadczeniem, byłoby doświadczenie ciężkiego wypadku i / lub śmierci. Słuchamy jednak rodziców, starszych i nauczycieli i słuchamy społeczności w których żyjemy. I to też działa.
Dlatego opisałam przypadek z żelazkiem. Co prawda podałam tylko jedno rozwiązanie ale ja też nie dotykałam żelazka bo wystarczyło mi ostrzeżenie i się bałam. Być może w innym wcieleniu przeżyłam poparzenie, a być może miałam te obawy już w genach zakodowane.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach