|
|
www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
|
Duszyczka i S³oñce - Wys³any: Pi± 16:46, 11 Sty 2013 |
|
|
|
Duszyczka i S³oñce
Neale Donald Walsch
Tytu³ orygina³u: “The Little Soul and The Sun”
Dawno, dawno temu by³a sobie ma³a
duszyczka, która powiedzia³a do Boga:
“Wiem, kim jestem.” I rzek³ Bóg: “To
wspaniale! Kim jeste¶?” Duszyczka
krzyknê³a: “Jestem ¶wiat³em!” Bóg
u¶miechn±³ siê szeroko. “To prawda!”
Zawo³a³. “Jeste¶ ¶wiat³em. Jeste¶ ¶wiat³em.”
Duszyczka by³a bardzo szczê¶liwa, ¿e zdo³a³a
zrozumieæ to, co wszystkie Dusze w
Królestwie maj± do zrozumienia. “Wow,”
Powiedzia³a Duszyczka, “to jest naprawdê
cool!”
Lecz nied³ugo potem, wiedza o tym,
kim jest, sta³a siê niewystarczaj±ca.
Duszyczka zapragnê³a byæ tym, kim
jest. Wróci³a wiêc do Boga (co nie jest
z³ym pomys³em dla wszystkich
Duszyczek, które chc± byæ Tym, Kim
Naprawdê S±) i powiedzia³a: “Cze¶æ,
Bo¿e. Teraz ju¿ wiem, kim naprawdê
jestem. Czy to jest w porz±dku?” I
rzek³ Bóg: “Masz na my¶li, ¿e chcesz
byæ tym, kim ju¿ jeste¶? “W³a¶ciwie,”
odpowiedzia³a Duszyczka, “wiedza o
tym, kim jestem, to jedno, a byæ tym
kim¶ to drugie. Chcê poczuæ jak to jest
byæ ¶wiat³em!” Rozp³aka³a siê
duszyczka. “Ale¿ ty ju¿ jeste¶
¶wiat³em.” Odpowiedzia³ Bóg,
u¶miechaj±c siê ponownie. “Tak, ale
chcê zobaczyæ jak to jest.” ³ka³a
Duszyczka. “Tak,” powiedzia³ Bóg z
chichotem, “powinienem by³ wiedzieæ,
zawsze by³a¶ odwa¿na.” Wtedy Bóg
powiedzia³ powa¿nym g³osem: “Jest
tylko jedna rzecz…” “Jaka?” Zapyta³a
Duszyczka. “Otó¿, nie istnieje nic poza
¶wiat³em. Widzisz, nie stworzy³em
niczego, co ró¿ni³oby siê od ciebie.
Trudno jest ci poznaæ Kim Naprawdê
Jeste¶, skoro nie istnieje nic
odmiennego. “Co takiego?”
Powiedzia³a Duszyczka, trochê tym
wszystkim zagubiona. “Pomy¶l o tym
w ten sposób.” powiedzia³ Bóg. "Ty
jeste¶ jak ¶wieca w blasku s³oñca. Och,
to jest w porz±dku. Wraz z milionem
innych ¶wiec, tworzysz s³oñce. A
s³oñce nie mo¿e byæ s³oñcem bez
ciebie. S³oñce bêdzie istnia³o bez
jednej ze swych ¶wiec i jednocze¶nie
nie bêdzie s³oñca w ogóle, gdy¿ nie
bêdzie ¶wieci³o tak jasno. Jak wiêc
przekonaæ ciê, ¿e jeste¶ ¶wiat³em, kiedy
otacza ciê wy³±cznie ¶wiat³o? Oto jest
pytanie. “Dobra,” odpar³a ma³a
Duszyczka. “jeste¶ Bogiem, wymy¶l
co¶!” Bóg raz jeszcze u¶miechn±³ siê.
“Ju¿ to zrobi³em” Rzek³. “Poniewa¿ nie
mo¿esz zobaczyæ siebie jako ¶wiat³o,
gdy znajdujesz siê w ¶wietle, otoczymy
ciê ciemno¶ci±.” “Co to jest
ciemno¶æ?” Zapyta³a Duszyczka. Bóg
odpowiedzia³: “To jest to, czym nie
jeste¶” “Czy nale¿y siê baæ
ciemno¶ci?” Zawo³a³a Duszyczka.
“Tylko je¶li tak zadecydujesz.”
Odpowiedzia³ Bóg. “Nic nie jest
naprawdê straszne, chyba, ¿e tak
postanowisz. Widzisz, my stwarzamy
to wszystko. Mamy udawaæ.” “Och!”
Powiedzia³a Duszyczka, czuj±c siê ju¿
znacznie lepiej. I wtedy Bóg wyja¶ni³,
¿e w celu do¶wiadczenia czegokolwiek,
pojawia siê jego dok³adne
przeciwieñstwo. “Wolno¶æ jest wielkim
darem,” rzek³ Bóg, “poniewa¿ bez niej
nie mo¿na wiedzieæ, czym co¶ w
istocie jest. Nie mo¿na poznaæ ‘ciep³a’
bez ‘zimna’, ‘do³u’ bez ‘góry’, ‘szybko’
bez ‘wolno’, ‘lewo’ bez ‘prawo’, ‘tu’
bez ‘tam’, ‘teraz’ bez ‘potem’. Tak
wiêc, kiedy jeste¶ otoczona ciemno¶ci±,
nie potrz±saj piê¶ci±, nie podno¶ g³osu i
nie przeklinaj ciemno¶ci. B±d¼ raczej
¶wiat³em ponad ciemno¶ci± i nie z³o¶æ
siê. Wtedy poznasz, kim naprawdê
jeste¶ i wszyscy inni poznaj± to
równie¿. Pozwól swojemu ¶wiat³u
¶wieciæ tak, by wszyscy widzieli jak
wyj±tkowa jeste¶. “Masz na my¶li, ¿e
w porz±dku jest pokazywanie innym
swojej wyj±tkowo¶ci?” Zapyta³a
Duszyczka. “Oczywi¶cie!” Zachichota³
Bóg. “To jest bardzo w porz±dku! Ale
pamiêtaj, ‘wyj±tkowy’ nie znaczy
‘lepszy’. Ka¿dy jest wyj±tkowy, na
swój sposób. Jednak wielu o tym
zapomnia³o. Zobacz±, ¿e to dobrze, ¿e
jeste¶ wyj±tkowy dopiero wtedy, gdy ty
to zauwa¿ysz.” “Wow,” Powiedzia³a
Duszyczka, tañcz±c, skacz±c i ¶miej±c
siê z rado¶ci. “Mogê byæ tak
wyj±tkowa jak zechcê! “Tak, i mo¿esz
zacz±æ ju¿ teraz.” Powiedzia³ Bóg,
który skaka³, tañczy³ i ¶mia³ siê wraz z
ni±. “Jak± czê¶ci± wyj±tkowo¶ci chcesz
byæ?” “Czê¶ci± wyj±tkowo¶ci?”
Powtórzy³a Duszyczka. “Nie
rozumiem.” “Wiêc,” Wyja¶ni³ Bóg,
“bycie ¶wiat³o¶ci± jest czym¶
wyj±tkowym, a wyj±tkowo¶æ ma wiele
czê¶ci. Wyj±tkowe jest bycie
³agodnym, twórczym, cierpliwym. Czy
masz inny pomys³?” Duszyczka
siedzia³a cicho przez chwilkê. “Potrafiê
wymy¶liæ wiele sposobów na bycie
wyj±tkowym. Wyj±tkowe jest bycie
pomocnym, dziel±cym siê,
przyjacielskim. Wyj±tkowe jest
troszczenie siê o innych!” Wykrzyknê³a
Duszyczka. “Tak,” Zgodzi³ siê Bóg. “i
ty mo¿esz byæ ka¿d± z tych rzeczy, lub
jak±kolwiek czê¶ci± wyj±tkowo¶ci,
któr± zechcesz byæ w danym
momencie. Oto, co znaczy byæ
¶wiat³em.” “Wiem czym chcê byæ,
wiem czym chcê byæ!” Og³osi³a
Duszyczka z wielkim przejêciem.
“Chcê byæ czê¶ci± wyj±tkowo¶ci
nazywan± “przebaczenie”. Czy¿ nie
jest wyj±tkowym przebaczaæ?”
“O tak,” Zapewni³ Bóg. “to bardzo
wyj±tkowa cecha.” “Okay,”
Powiedzia³a Duszyczka. “tym w³a¶nie
chcê byæ. Chcê byæ wyrozumia³a.
Chcê do¶wiadczyæ siebie w tej roli.”
“Dobrze,” Powiedzia³ Bóg. “ale jest
jedna rzecz, któr± powinna¶ wiedzieæ.”
Ma³a Duszyczka by³a ju¿ odrobinê
zniecierpliwiona. ¯e te¿ zawsze musz±
byæ komplikacje! “W czym rzecz?”
Westchnê³a Duszyczka. “Nie ma
nikogo, komu mog³aby¶ przebaczyæ.”
“Ani jednej osoby?” Nie mog³a
uwierzyæ Duszyczka. “Nikogo!”
Powtórzy³ Bóg. “Wszystko, co
stworzy³em jest doskona³e, nie ma ani
jednej Duszy w ca³ym Stworzeniu
mniej idealnej od ciebie. Spójrz w
oko³o.” Wtedy Ma³a Duszyczka
zauwa¿y³a, ¿e zebra³ siê wielki t³um.
Dusze przyby³y z daleka, bowiem
rozesz³o siê po Królestwie wie¶æ, ¿e
Ma³a Duszyczka prowadzi z Bogiem
niezwyk³± rozmowê i ka¿dy chcia³
us³yszeæ, o czym mówi±. Przygl±daj±c
siê niezliczonym Duszom
zgromadzonym tam, Ma³a Duszyczka
musia³a siê zgodziæ. ¯adna z nich nie
by³a mniej cudowna, wspania³a lub
mniej doskona³a ni¿ ni¿ ona sama. Bi³o
od nich tak jasne ¶wiat³o, ¿e Ma³a
Duszyczka ledwie mog³a patrzeæ.
“Komu wiêc przebaczysz?” Zapyta³
Bóg. “Jejku, to przestaje byæ
zabawne!” Burknê³a Duszyczka.
“Chcia³am do¶wiadczyæ siebie jako
Tej, Która Przebacza. Chcia³am
zobaczyæ, jak wygl±da ta czê¶æ
wyj±tkowo¶ci.” I tak Ma³a Duszyczka
nauczy³a siê, jak to jest byæ smutnym.
Ale wtedy ¿yczliwa Dusza wyst±pi³±
przed t³um. “Nie martw siê,”
Powiedzia³a ¯yczliwa Dusza. “ja ci
pomogê.” “Naprawdê?” Ma³a
Duszyczka rozchmurzy³a siê. “Ale có¿
mo¿esz zrobiæ?” “Jakto, co. Mogê daæ
ci powód do wybaczenia!” “Mo¿esz?”
“Dok³adnie!” Zaæwierka³a ¯yczliwa
Dusza. “Mogê wkroczyæ w nastêpnym
twoim ¿yciu i zrobiæ co¶ dla ciebie, co
bêdziesz mog³a mi przebaczyæ.” “Ale
dlaczego? Dlaczego mia³by¶ to
zrobiæ?” Zapyta³a Ma³a Duszyczka.
“Ty, który jeste¶ tak perfekcyjny! Ty,
który wibrujesz z tak± prêdko¶ci±, ¿e
roztaczasz ¶wiat³o jasne tak, ¿e nie
mogê zatrzymaæ na tobie wzroku. Co
mo¿e powodowaæ chêæ spowolnienia
wibracji do prêdko¶ci tak niskich, ¿e
staniesz siê ciemny i gêsty? Co mo¿e
powodowaæ ciebie, który jeste¶ tak
lekki, ¿e mo¿esz tañczyæ ponad
gwiazdami i poruszaæ siê po Królestwie
z prêdko¶ci± w³asnej my¶li - aby wej¶æ
do mojego ¿ycia i staæ siê tak ciê¿kim,
by zrobiæ co¶ z³ego?” “To proste.”
Odrzek³a ¯yczliwa Dusza. “Zrobiê to,
poniewa¿ ciê kocham.” Ma³±
Duszyczkê zaskoczy³a taka odpowied¼.
“Nie b±d¼ taka zdziwiona” Powiedzia³a
¯yczliwa Dusza. “Zrobi³a¶ kiedy¶ to
samo dla mnie, nie pamiêtasz? Och,
tañczyli¶my razem wiele razy, w ci±gu
wieków i przez te wszystkie lata. Przez
ca³y czas w wielu miejscach ju¿
grali¶my razem. Po prostu nie
pamiêtasz. Razem byli¶my tym
wszystkim. Byli¶my Gór± i Do³em.
Stron± Lew± i Praw±. Tu i Tam. Teraz i
Potem. Mê¿czyzn± i Kobiet±. Dobrem i
Z³em. Oboje byli¶my zarówno Ofiar±
jak i Oprawc±. W ten sposób
doprowadzili¶my razem, ty i ja, wiele
razy do okazji pokazania i
do¶wiadczenia Kim Naprawdê
Jeste¶my. Tak wiêc,” Wyja¶ni³a
¯yczliwa Dusza. “pojawiê siê w twoim
kolejnym ¿yciu, tym razem jako
‘czarny charakter’ i zrobiê co¶
strasznego. Wtedy bêdziesz mog³a
do¶wiadczy¶ siebie jako Tej, Która
Przebacza.” “Ale co takiego zrobisz?”
Zapyta³a Ma³a Duszyczka nieco
zdenerwowana. “Co bêdzie tak
okropne?” “Och,” Odpowiedzia³a
¯yczliwa Dusza, mrugaj±c
porozumiewawczo okiem. “Na pewno
co¶ wymy¶limy.” Nagle ¯yczliwa
Dusza spowa¿nia³a i powiedzia³a
cichym g³osem: “Masz racjê, o jednym
powinna¶ wiedzieæ.” “O czym?”
Docieka³a Duszyczka. “Bêdê musia³
spowolniæ moje wibracje i stanê siê
bardziej ciê¿ki, by zrobiæ tê
niezbyt-przyjemn±-rzecz. Bêdê musia³
udawaæ co¶, co jest bardzo przeciwne
mojej naturze. Muszê wiêc prosiæ ciê o
przys³ugê.” “Och, pro¶, o co chcesz.”
Zap³aka³a Ma³a Duszyczka i zaczê³a
tañczyæ i ¶piewaæ: “Mogê byæ
wyrozumia³a. Mogê byæ
wyrozumia³a!” Wtedy zobaczy³a, ¿e
¯yczliwa Dusza jest nadal bardzo
powa¿na. “Co takiego mogê zrobiæ dla
ciebie?” Zapyta³a. “Jeste¶ anio³em
zgadzaj±c siê zrobiæ to dla mnie.”
“Oczywi¶cie, ¿e ta ¯yczliwa Dusza jest
Anio³em.” Wtr±ci³ siê Bóg. “Wszyscy
jeste¶my! Pamiêtaj: Nie pos³a³em ci nic
prócz anio³ów.” Tak wiêc Ma³a
Duszyczka chcia³a koniecznie
wiedzieæ, co te¿ ¯yczliwa Dusza od
niej oczekuje w zamian. “Co mogê dla
ciebie zrobiæ?” Zapyta³a. “W chwili,
gdy ciê zaatakujê i pokonam,”
Odpowiedzia³a ¯yczliwa Dusza. “w
momencie, gdy to zrobiê, najgorzej jak
mo¿na sobie wyobraziæ, w tej wa¿nej
chwili…” “Tak?” Przerwa³a mu
Duszyczka. “tak?…” “…pamiêtaj, kim
naprawdê jestem.” “Och, oczywi¶cie,
¿e bêdê!” Zap³aka³a Ma³a Duszyczka.
“Obiecujê! Bêdê ciê zawsze pamiêta³a
takim, jakim widzê ciê tu i teraz!” “To
dobrze.” Odpar³a ¯yczliwa Dusza. “Bo
widzisz, bêdê musia³ tak bardzo
udawaæ, ¿e zapomnê siebie. I je¶li ty
nie zapamiêtasz, kim naprawdê jestem,
byæ mo¿e nie bêdê móg³ sobie tego
przypomnieæ przez d³ugi czas. A je¶li
nie bêdê wiedzia³, kim jestem, wtedy
nawet ty mo¿esz zapomnieæ kim jeste¶.
Wtedy bêdziemy zgubieni. Bêdziemy
potrzebowali jeszcze jednej duszy by
przypomnia³a nam, kim jeste¶my.” “Na
pewno tak nie bêdzie!” Ma³a
Duszyczka obieca³a ponowne. “Bêdê
ciê pamiêta³a. I podziêkujê ci za ten
dar, szansê do¶wiadczenia Kim
Naprawdê Jestem.”
I tak porozumienie zosta³o zawarte.
Ma³a Duszyczka wesz³a do nowego
¿ycia, ciesz±c siê, ¿e jest ¦wiat³em,
które jest wyj±tkowe i ciesz±c siê na
szansê do¶wiadczenia czê¶ci
wyj±tkowo¶ci zwanej Przebaczeniem.
Duszyczka czeka³a z niepokojem na
moment do¶wiadczenia siebie jako Tej,
Która Przebacza i aby podziêkowaæ
jakiejkolwiek duszy, która jej to
umo¿liwi. I tak, gdy tylko nowa dusza
pojawi³a siê na scenie jej ¿ycia, czy
przynosi³a rado¶æ czy smutek -
szczególnie, je¶li przynosi³a smutek -
Duszyczka my¶la³a o tym, co
powiedzia³ jej Bóg. “Pamiêtaj o tym
zawsze,” Bóg u¶miecha³ siê. “nie
pos³a³em ci nic prócz anio³ów.”
|
|
|
|
|
|