za_mgla
Mistrz Zmian
Do³±czy³: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 28 razy
P³eæ: Kobieta
|
|
Witaj Amie Kochana,
napisz, czy juz spokojniej jest, poczytalam troche Twoj temat - szczerze, to powinnam zrobic to z rok temu - ale nie bylo mnie.
Gdybym wiedziala wczesniej, nie balabym sie tak, jak balam sie wtedy.
Zawsze truchlalam ze strachu, lêk wyplywal ze mnie calej i doslownie bylam napieta jak struna, szkoda ze ze strachu. wszystkie szepty, szurania, stukania najpierw byly bardzo delikatne,ale spyszalne bardzo dobrze. kiedy energii strachu pozwolilam, aby pokarmil sie troche poprzez wsluchiwanie sie w cisze i czekanie na nastepneszuranie, stukanie wtedy o wszystko stawalo sie ogromne, silniejsze ode mnie. strach, lêk i mysloksztalt paralizowal jak diabli.
po jakims czasie, kiedy zajelam sie na sam poczatek Odzyskiwaniem Dusz, odwiedzin mialam coraz wiecej, chcac czy nie chca musialam nauczyc sie, przywyczaic do chrobotan, dzwiekow dziwnie czystych i swidrujacych, do zaczepiania mnie w czasie snu, ale wiedzac juz, ze Dusza potrzebuje pomocyi bardziej boi sie ode mnie, zaczelam byc bardziej odwazniejsza. nie ukrywam, ze do dzisiaj ubiera mnie w maly dreszcz, ale wiem juz ze Dusze boja sie bardziej ode mnie.
Pomagam.
JEzeli chodzi o Magow, bo tak sie nazywaja Ci co ponoc maja moc. wiesz jest taka opowiastka, ze kiedy przychodzi do Ciebie duch i mowi, ze jest Jezusem to mozesz smialo walic przez ³eb i gonic gdzie pieprz rosnie, to sie wszystko czuje w sercu, tak jakby umysl zostaje wylaczony, aby interpretator nie przegial w temacie.
wiec, kiedy zajmowalam sie Duszami, to i tez wedrowalo sie czasami, Moen tak jakby byl tym zywym, ktory opisal to wszystko, zaciekawiona jego osoba, ktoregos dnia w astralu, wybralam sie w odwiedziny. troszeczke z przekory samej siebie, troszeczke z ciekawosci, lecz na pewno z mysla przewodnia, ze chce spotkac szanownego Pana wlasniew astralu...
to byla mala, ciepla, drewniana sala, gdzie siedzialo pare osob, wsrod nich siedzial Moen i wykladal swoje warsztaty.
podeszlam do Niego, przywitalam sie i mowie zkad jestem, po co przyszlam, spojrzal sie na mnie i mowi
- ale boisz sie troche? wyczuwam
- oj tak boje sie, ale nie Ciebie, tylko ktos zywy ³azi mi po domu i rozrabia, a przy tym straszy bardzo.
wtedy opwoiedzial mi o projekcji obrazow, w ktore mozna sie schowac.
( moze jest cos w Jego ksiazkach, ktore napisal?).
sprawa wyglada nastepujaco.
kiedy boisz sie, ze cos lazi, namaluj energiami swoimi obraz, im wiecej rzeczy na nim tym lepiej. ja maluje najpierw kawiaty, kolorowe, uzywam do tego energii z czakr, im wiecej kwiatow tym lepiej, pozniej wchodza liscie zielone, bardzo zielone, krete ³odygi, promienie slonca, blekit na niebie, fioletowe ko³a poruszajace sie, to wszystko staje sie pe³ne, gêste, i brak w tym wszystkim w pewnym momencie wolnego miejsca, wedy wslizguje sie w ten moj obraz i nagle czuje, ze odpoczywam, ze juz sie nie boje, a to co przylazo, nagle gubi moja nitke energii, po ktorej do mnie sobie szlo, slysze jak zaczyna przyspieszac, czuje jego niezadowolenie, chowam sie bardziej bawiac platkami kwiatow, przeskakiwaniem z jednej lodygi na druga, odwiedzajacy zgubil slad, odchodzi i tak jest za kazdym razem.
d³oñ.
czasami nam pracujacym z energiami, nie wystarcza sily, samozaparcia, aby oczyszczac siebie dosc czesto i pamietac o swoim bhp w zawodzie. pewnego dnia chcialam zrobic ochrone, wieksza, mocniejsza, ale kazdy balon jaki chcialam zrobic konczyl sie gdzie w 1/4 i nawet nie mialam ochoty dzialac dalej. ochrona jaka zostala wybudowana sprzed lat, uzyskana na kursie itd jakos wydawalo mi sie, ze malo. wiec wymyslilam, chowam sie we wlasnej dloni, niedosc ze ciasno - nic nie wlezie, niedosc ze cieplo to i bezpiecznie - zajebiscie dobrze dziala na bezsennosc, badz gonitwe mysli - zasypiam jak dziecko, przytulanie, bezpiecznie a i ciekawie, bo to Twoja dlon, wiec zycze Kochana wspanialej zabawy w poznawaniu swoich powlok...
buziole
za_mgla
|
|