www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
nie wiem jak się robi cytat, ale najbardziej zgodziłabym się z tym:
"Poza tym lubił ponoć eksperymentować ze skrajną postacią solipsyzmu, czyli poglądu, że cała rzeczywistość jest zbiorem subiektywnych wrażeń podmiotu, który ją poznaje."
wielokrotnie w przeszłości ...że tak to ujmę, wchodząc na siłę za głęboko w wielowymiarowość? miałem wrażenie że zaraz umrę, miałem wrażenie że wszyscy o tym wiedzą i że mój kres dobiega właśnie, bo wiedziałem że wszystko się powtórzy potem i że ...no właśnie, z czasem zrozumiałem że wszystko mogę zmienić.. trochę czuję że w związku z tym i w tym życiu wiele razy po prostu umarłem, po prostu zabiłem się, a mimo to żyję dalej. zastanawia mnie w tym wszystkim jedno.. czym były moje narodziny i czym będzie moja śmierć którą widziałem wiele razy ...oraz jak to się stało że się narodziłem tu a nie gdzie indziej... ?
ciekawe czy ktoś z Was ma takie doświadczenia..a jeszcze ciekawsze czy mogę poznać odpowiedzi czy też nie..
cieszę się że pomimo iż trafiłem parę razy w ten stan świadomości że czułem coś co poniekąd mógłbym nazwać wielowymiarowością, wyszedłem stamtąd w jednym kawałku bo była to jak na wtedy i trochę nadal: przerażająca jazda.. Cieszę się że znalazłem DOM i MIŁOŚĆ..
to w tym miejscu teraz jestem i z tym się zmagam
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Nie 10:30, 16 Maj 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
poniekąd to co odczuwamy jako stan Déjà vu, przecież jest takim przypomnieniem że już to przeżywaliśmy, że mamy kolejną szansę żeby to zmienić, pojawia nam się często znikąd, w sposób nie wypracowany a co najgorsze nie można przy tym podać kiedy w przeszłości nam się wydarzyła taka akcja.... fajnie by było pamiętać w takim momencie o prekognicji, bo przecież wystarczyło by trochę rozsądku,
poniekąd to co odczuwamy jako stan Déjà vu, przecież jest takim przypomnieniem że już to przeżywaliśmy, że mamy kolejną szansę żeby to zmienić,...
Nie sądzę żeby przeżywający zdawał sobie sprawę z charakteru i celu Déjà vu.
A co do tematu, to jest kilka śmielszych teoriach nie dwuwymiarowych a wręcz funkcjonowanie wnieskończenie wielu wymiarach, i formach istnienia.
jak się tam trafi na dłużej do tego co nazywacie deja vu to trzeba uważać i ogólnie dobrze jest zawczasu dużo praktykować okiełznanie umysłu, strachu, myśli... bo łatwo o totalną psychozę jak się tam trafi.. bo tam nie ma góry, nie ma dołu , nie ma oparcia, a wszystko wydaje się możliwe , bez oparcia trudno mieć odniesienie co zrobić, co się dzieje.... trzeba mieć w środku oparcie bo tam wszystkie iluzje się kruszą..
wielokrotnie w przeszłości ...że tak to ujmę, wchodząc na siłę za głęboko w wielowymiarowość? miałem wrażenie że zaraz umrę, miałem wrażenie że wszyscy o tym wiedzą i że mój kres dobiega właśnie, bo wiedziałem że wszystko się powtórzy potem i że ...no właśnie, z czasem zrozumiałem że wszystko mogę zmienić.. trochę czuję że w związku z tym i w tym życiu wiele razy po prostu umarłem, po prostu zabiłem się, a mimo to żyję dalej. zastanawia mnie w tym wszystkim jedno.. czym były moje narodziny i czym będzie moja śmierć którą widziałem wiele razy ...oraz jak to się stało że się narodziłem tu a nie gdzie indziej... ?
A mógłbyś uściślić, metodę wchodzenia w wielowymiarowość, czy to w wyniku medytacji, czy świadome śnienie, czy wreszcie narkotyczne odurzenie?
nie ważne co wiemy, jakie to mądrości nie wyciągnęliśmy z książek, bez spokoju ducha i pragnienia miłości nie da się tam nic ogarnąć...
żadna mądrość nie ma sensu, nie jest w ogóle czytelna dla umysłu...a to co się manifestuje(przynajmniej z mojego doświadczenia) to:
bezsens
strach
śmierć
ciemność
milusińscy o różnym stopniu rozkładu:)
otchłań
spokój ducha
miłość
harmonia i sens
życie
światło
to jest jakaś iluminacja ...tak myślę... są w niej różne stany- ja znam te co wyżej...przejawiają się różnie , u mnie na pierwszy plan na początku wychodziły te z pierwszej grupy - czasem jeden, czasem dwa (zazwyczaj bezsens i poczucie że zaraz umrę), raz wjechało wszystko na raz
te z drugiej tabelki wypracowałem po przez poznanie siebie i praktykę wdzięczności, samoświadomości, spokoju ducha i harmonizacji...i odrzucaniu masek, ról z którymi się identyfikowałem, i błędnych systemów postrzegania rzeczywistości..
heh...rzeczywistość ...fajne słowo... tam traci znaczenie.. i można się zgubić... jakbyśmy nie mieli takich bezpiecznie brzmiących słów jak np rzeczywistość połowa ludzi, podejrzewam, by z miejsca zwariowała... nie mówiąc już o roli i tak dalej...
===============================
co jest ważne! to fakt, iz podejrzewam że opis tego co wyżej tyczy się w szczególności poziomu semantycznego, bądź jak kto woli czakry splotu słonecznego... podejrzewam że postrzeganie jest zmienne w zależności gdzie nas najbardziej ciągnie...a mnie ciągnęło do tego z czym miałem problem: z dziurą w splocie słonecznym...
i pomimo iż mam kolegę co miał podobne doświadczenia, nie mając przy tym tej samej choroby, nie ręczę za to że to jakaś jedyna, i dokładnie tak wydająca ogólna " inna rzeczywistość "...to moje obserwacje tylko i moje osobiste spostrzeżenia...nie wiem jak dopasować je do czegoś powszechnego, ani czy to by miało jakiś sens i cel... z czasem samo się wszystko ułoży
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tęczowy Rigpa dnia Nie 16:49, 16 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach