www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
No i masz Goga Tak jak uprzedzałam w końcu musiałam zapytać Kto wie, może nie jestem jedyną, która w to wierzy? :>
Posłużę się tutaj Biblią, w której jest napisane, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jezus był synem Bożym więc według Biblii jesteśmy równi, ale Kościół potem zmienił tekst w kościele na "baranki Boże". Tak czy inaczej uważam, że mamy różne zdolności, które poznali tylko nieliczni, a miedzy innymi uważam też, że możemy tak podnieść wibracje, żeby zabrać ciało ze sobą do astrala. Spójrzcie choćby na fakt, że możemy uleczyć organizm zwykłą myślą. Albo raczej nastawieniem. Pewnie słyszeliście o mężczyźnie, który miał raka. Lekarze nie dawali mu szans ale on nie wierzył, że umrze i w końcu lekarze zauważyli poprawę. Albo kobieta, która miała całe ciało sparaliżowane i nawet oddychała za pomocą maszyny i lekarze również nie dawali jej szans. Jedyne co zrobiła to myślała dzień i noc o tym, że oddycha. Wyobrażała to sobie aż pewnego dnia zaczęła oddychać samodzielnie. Po jakimś dłuższym czasie nawet wstała o własnych siłach. Myślę, że z naszym ciałem możemy robić wszystko. A gdyby faktycznie dało się zabrać ciało do astrala to by była prawdziwa wolność. Nie trzeba by było rodzić się na nowo, żeby zejść na Ziemię
A jak to zrobić? Myślę, że byłoby to podobne do próby OOBE z tym, żeby nie zamykać oczu i nie uciekać wgłąb siebie. To jest bardzo trudne ale jestem prawie pewna, że możliwe.
Mam nadzieję, że nie narobię sobie tu wrogów przez takie podejście
Poza tym co do śmierci ciała... żyjemy na tym świecie określoną ilość lat. Nasze komórki cały czas rodzą się nowe, aż do pewnego wieku, w którym po prostu przestają jakby ciało miało jakiś zegar w sobie. Skoro możemy się leczyć to możemy też popracować nad starzeniem się, a nawet umieraniem. Problem polega na tym, że zbyt głęboko zostało nam wpojone to, że ciało umiera i koniec. Nie ma zmiłuj... Ale ja zauważyłam, że dopóki ktoś mi nie wpoił, że wkładanie palca do płomienia boli, to nie czułam bólu. Trzymałam palec nad świecą i nic. Potrafiłam tak pół godziny na apelu w kościele. Tak więc gdyby nie wpajano nam, że trzeba umierać, może byśmy coś z tym zrobili. Jak widziałam, że ktoś się poparzył to nie wiedziałam, że ja też muszę. Bo nie musiałam...
Jak kogoś ten temat urazi to proszę o usunięcie go i uznajmy, że nie było tematu :]
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 18:44, 05 Mar 2014
Ania
Dołączył: 05 Mar 2012
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Odpisując Ci posłużę się tym, co ponoc miał powiedziec Albert Einstein "To co nazywamy "materią", jest energią, której wibracja została spowolniona, do poziomu odbieranego przez zmysły".
I mając powyższe na względzie, osobiście Kahlan nie znajduję powodu, by zaprzeczac temu, co napisałaś ponieważ ma to zastosowanie zarówno do samej kwestii wniebowstąpienia jaki do tego jaką formę Ty temu nadajesz w swoim postrzeganiu.
Nie sądzę też, aby ktokolwiek z uwagi na pogląd traktowałby Cię jako wroga, nawet jeśli ma inne od Twojego zdanie, nawet jeśli "ściąłby" się z Tobą w dyskusji, jestem pewna że tak by nie było. Można rozprawiac na temat tego co pojawia nam się w umysłach, jednak nie jest to powodem do wartościowania ludzi. Wszyscy jesteśmy identyczni, dosłownie
Rozumiem Twoje obawy, bo sama nie jestem od nich wolna
Ania Kahlan... może Ci ulżyło ,ale nie zaspokoiło , bo potwierdzeń nadal brak : ))
więc jak już wspominałam kiedyś , czekam na efekty Twojej silnej wiary w nieśmiertelność ciała fizycznego ...w przyszłości
Nie zależy mi na potwierdzeniach I tak nie zmienię zdania! Najpierw ktoś mi musi udowodnić, że to nie jest możliwe, bo to, że nikt tego publicznie nie dokonał to nie znaczy, że nikt nigdy tego nie dokonał. To widocznie jest bardzo trudne. Goga obie się wzajemnie zaskoczymy Ciekawa tylko jestem czym Ty mnie zaskoczysz :]
Nie zależy mi na potwierdzeniach I tak nie zmienię zdania! Najpierw ktoś mi musi udowodnić, że to nie jest możliwe, bo to, że nikt tego publicznie nie dokonał to nie znaczy, że nikt nigdy tego nie dokonał. To widocznie jest bardzo trudne.
Ania Kahlan , nie zmieniaj zdania , skoro tak silnie w to wierzysz , kontrowersje Nikomu chyba nie zaszkodziły ,
czasem tylko trochę męczy ciągła obrona Swoich poglądów i Prawd
Ale to dopiero przed Tobą haha
Śmiem zaprzeczyć Jak ktoś będzie się ze mną wykłócał, że na pewno nie to przestanę z nim rozmawiać Po co mam na siłę komuś udowadniać coś. Ja sama nie mam pewności dlatego nie narzucam się i nie twierdzę, że na pewno jest to możliwe. Ale gdyby była taka możliwość to ja chcę tego dokonać bo to daje mi całkowitą wolność
Też tak myślę Aniu Tylko pytanie gdzie ja mam nos?
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 20:32, 05 Mar 2014
Gość
Uważam podobnie jak Ania Kahlan.
Walki o potwierdzenia, weryfikacje, dowody są groteskowym echem prymitywnych walk ego o racje bardziej mojejsze.
Tam gdzie rozmawiamy o odczuciach nie ma miejsca na żadne racje a tym bardziej na chore walki o te racje.\Każdy ma swoje odczucia. Możemy o nich porozmawiać jeśli chcemy. Ale udowadniać że czuję to a nie tamto, albo jeszcze lepiej, że śniło mi się to a nie tamto i mój sen miał znaczenie a twój nie miał - wybaczcie. Walczcie o to kto chce.
Śmiem zaprzeczyć Jak ktoś będzie się ze mną wykłócał, że na pewno nie to przestanę z nim rozmawiać Po co mam na siłę komuś udowadniać coś. Ja sama nie mam pewności dlatego nie narzucam się i nie twierdzę, że na pewno jest to możliwe. Ale gdyby była taka możliwość to ja chcę tego dokonać bo to daje mi całkowitą wolność
Ania Kahlan , ale nie miałam na myśli spory ,w tym Kto ma rację , napisałam ...obrona
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 20:58, 05 Mar 2014
Ania
Dołączył: 05 Mar 2012
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
A wiecie, tak sobie myślę, że gdyby każdy założył z góry, że jakaś dyskusja jest wymianą informacji i okazją do poznania sposobu postrzegania drugiego człowieka i dodatkowo pamiętał, że w takiej wymianie sposób doboru słów wypowiedziach wcale nie jest wymądrzaniem się czy narzucaniem swojego zdania, szczególnie w sytuacjach, gdy rozmówca jest najzwyczajniej ugruntowany w swoim przekonaniu, to wszystko byłoby dobrze i żadne nieporozumienia nie miałyby miejsca a ego ... no co, urlop
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach