www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Mamcia jest juz w domu i czuje sie dobrze
Saro byłaś w kopalni haha opisz nam ta przygode z górnikami i węglem
Podniesie nam sie troszeczke cisnienie,a przyda sie wyższe przy świątecznych porządkach.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 8:33, 31 Mar 2010
Grey Owl
Gość
No wieesz Ewuniu...
Opis przygod Sary moze wydal Ci sie przydluuugi i go omineeelas ?
(na uszko : znajdziesz go w tym temacie troche wczesniej )
- Wysłany: Śro 8:53, 31 Mar 2010
rudeczka
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Nio cóż Figo jakoś tak ostatnio miewam "złe dni" nie mogę się dozbierać, dzięki za troskę duża buźka
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 9:03, 31 Mar 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
jeju Rudeczka helooo
dawno Cię nie było
wszystko ok??
Rudeczko w takie złe dni tym batrdziej do nas pisz! Może choć trochę zmienią się na lepsze
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 9:41, 31 Mar 2010
rudeczka
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Witaj Polciu...
Droga Figo nie chce zarażać ludzi złym nastrojem, czasami liczę że mi przejdzie i w ostatnich próbach poprawy nastroju robię jedną rzecz po czym znowu drobnostka powoduje że popadam w czerń... wczoraj np poszłam na masaż bo mi kręgosłupek nawala i było już super fajnie, zrelaksowana nawet podekscytowana dziękuję Pani za chwilę relaksu a ona tak od serca śmiej się i doradza w żartach aby nie mówić mężowi o tej ekscytacji bo będzie zazdrosny.... no i cóż wszystko bierze w łeb bo tak chciałabym mu powiedzieć....
Dobrze, że pracodawcy nie potrafią czytać w myslach swoich pracowników, bo juz bym miała wypowiedzenie na biurku! Cholera, jak ja nie cierpię głupich decyzji i jescze tempych uzasadnień do nich! Mogliby się chociaz wysilić i wymyślić jakies porządne argumenty!
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 9:51, 31 Mar 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
hehhehe
skąd ja to znam
na szczęście dziś ostatni dzień
i....
URLOOOOPPP!!!!!!!!!!
No wieesz Ewuniu...
Opis przygod Sary moze wydal Ci sie przydluuugi i go omineeelas ?
(na uszko : znajdziesz go w tym temacie troche wczesniej )
Ha ha wilkie dzięki,bo na bank nie czytałam jak długi,ale zerknę
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 10:01, 31 Mar 2010
rudeczka
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
złe decyzje... skąd ja to znam u nas to szara codzienność..
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 10:04, 31 Mar 2010
Grey Owl
Gość
No wlasnie.
Te niepotrzebne stresy w pracy i w domu. Ot, dla jakiejs niemadrej idei kogos kto nie umie byc szefem, lub z powodu nierozsadnych zwyczajow...
Zmienie troche temat, ale tez nas ostatnio bardzo zajmuje...
Ja wiem, ze temat czystosci domu, to w wiekszosci rodzin do dzis glownie nasza domena, ale szal, by wszystko na Swieta bylo swiezo czyste JEDNOCZESNIE, to stary, szczegolnie dla Polski charakterystyczny TYLKO zwyczaj.
I to powoduje u nas dodatkowe stresy odbierane przez CALA RODZINE.
Okna oki, bo po zimie sa to pierwsze na tyle cieple dni, ze nie wyziebia sie siebie i domu.
Ale juz ilosc jedzenia, zazwyczaj przekalkulowana.
A co do reszty pucowania, to nalezy moim skromnym zdaniem kontynuowac stopniowe sprzatanie na raty wszystkiego, jak przez pozostala czesc roku.
A co do meki prasowania z kolei, to wykorzystujac wlasciwosci fizyczne srednio odwirowanego prania - od 25 lat nie prasuje niczego. Bo jesli PARE razy do roku wyprasuje jakis JEDEN ciuch szczegolnie sie mnacy - to nie jest to prasowanie.
Przestal mi nawalac kregoslup po prasowaniu, przestalam sie przegrzewac, skonczyl sie stojacy gdzies kosz z odradzajacym sie jak Feniks prasowaniem, wyprawy do i z magla, placenie, czekanie, w kacie nie stoi dyzurna deska do prasowania, zelazko to samo od lat bo glownie na rencie, zadnej zabawy z woda destylowana, para, poparzeniem sie, regulacja temperatury, nadtopieniem tworzywa, zuzyciem pradu; dzianina zachowuje dluzej swoja pierwotna forme (a nie robi sie coraz szersza i krotsza), zachowuje dluzej barwy, a po wysuszeniu wszystko tylko pedantycznie skladam w kostke prosto z (mocno tylko naciagnietych) sznurow czy suszarki z pretami i rozkladam od razu na polki i do szuflad. Sam czas poswiecany praniu jest teraz pikusiem dla mnie.
Cztery moje znajome zdecydowaly sie przez te lata nauczyc tego samego tricku co ja. I blogoslawia mnie do dzis.
Jesli kogos interesuje ten sposob, to moge go mu opisac.
Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Śro 10:40, 31 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Rudeczko nikt nie odbiera tego jako przerzucanie na nas złego humoru... pomyśl tylko, duża większość forumowiczów jest tu z tego samego powodu, co Ty – utracili kogoś bliskiego, więc świetnie Cię rozumieją i wiedzą, co to gorsze dni, gdy krzyczy się i wyzywa nawet kwiatki na parapecie
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 10:33, 31 Mar 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
dokładnie
ja tam wole wpaść tutaj poczytać
popisać
nawet o głupotkach
niż np rzucać klawiaturą w pracy a na to zawsze jest powód
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 5 z 75
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach