www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
mix reklam castoramy..... taki easy-watching, że i rodzicom można pokazać i dzieciom...
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 22:59, 17 Cze 2010
ddembus
Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 71
okay jednak
1. Wodo, co tu robisz?
2. przykro mi, Ogniu, ale jest nagroda za Twoją głowę i dobrze wiemy, że tylko ja mogę Cię złapać
3. ależ to szaleństwo! kto chciałby się mnie pozbyć?
4. ..
____________________&
mała miszczyni kierownicy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ddembus dnia Czw 23:04, 17 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
kupilam tam sobie blat do kuchni, bo poprzedni sie nadlamal, kiedy to moja dobra, grubsza znajoma usiadla sobie lekko okrakiem i zaczela nozkami machac. po czym w toku slow, jakie rzucala w moja strone, pomachujac rytmicznie niczym dyrygent, zasmiewajac sie przepona, pomiedzy tymi akordami, tonami, ktore ulorzyly sie w piekna melodie, uslyszalam TRACH!!!!!!!!!
zapadla cisza, grobowa cisza.
moja grubsza kolezanka, zeskoczyla niczym sarna z mokrych od rosy krzaczorow i krzyczy
- sorrry, Ewka, ku.... ać, ale je....ło!!!!!
- no je...ło zdrowo, ku..... ać
- i co teraz? - zapytala dobra, grubsza kolezanka
- no juz wiesz co masz zrobic.... trachlo, kiedy powiedzialas, ze jak wyjedzie to znajdziesz sobie kogos innego. nie rób tego, on wroci za rok.
- o kurde, wiesz, masz racje, ale Ty to babajaga jestes
- no, nie mam samochodu, to mnie zawieziesz do sklepu
( kupilam, ale pan zapomnial mi powiedziec, ze mozna przyciac go na miejscu - moze to takie oczywiste jest, ale ja nie wiedzialam. pojechalysmy drugi raz )
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 8:24, 18 Cze 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
dlatego ja nie siadam na blatach, stołach i innych nie stabilnych wyrobach stolarskich, które nie posiadają co najmniej czterech nóg i nie znajdują się wyżej jak 25 cm nad ziemią <podłogą>
ja jestem generalnie wypadkowo-pechowy człowiek:
1) jechałam jakiś czas temu autobusem do domu, padał solidny deszcz środek lata i nagłe załamanie pogody, szczęśliwa, że zaczęło padać dopiero w okolicach mojego miasta, bombka podjeżdża sobie na przystanek, ja stoję happy na schodku, drzwi się otwierają...... pięknym ślizgiem na d... wyjechałam na przystanek
2) w zeszłym roku w lecie, zapodałam sobie prześliczne "klaponki" ładne złote były, już byłam zmęczona jak wracałam bo wcześniej z koleżanką kurs po centrach handlowych zrobiłyśmy, upał jak nie wiem co, autobus 190 do wileniaka zatłoczony, wysiadam oczywiście jak nigdy nieświadoma i........ po klaponku, poślizgnęła mi się stopa tak że urwał się paseczek, zawinęłam to jakoś na paluchu i pokuśtykałam do najbliższego dworcowego kiosku po super glue, wsiadając do bombki do mojego miasteczka.... poszedł drugi klaponek
3) jedna z najzabawniejszych wg mojej przyjaciółki sytuacji:
byłyśmy u promotora z naszymi pracami, zeszło się bo a to pogaduszki a to herbatka.... wychodzimy od niego, ja zabsorbowana rozmowa zapomniałam o schodach, koleżanka już była na dole i otwierała drzwi, dosłownie o milimetry mój nos zatrzymał się od drzwi <bo jeszcze bym porysowała sobie karoserię> klęcząc trzymałam się jedną ręką ściany a moja przyjaciółka co? dostała takiego ataku śmiechu że nie była w stanie wydusić "do widzenia", promotor <starszy już człowiek> leciał jak na skrzydłach za mną i krzyczał tylko "o matko boska!! nic się pani nie stało?!?!?!" ja już się podnosiłam to to jeszcze próbował mi pomagać na odchodne usłyszałam żebym uważała na kolejne schodki bo są bardziej strome, w tym momencie moja koleżanka padła
4) w styczniu złamałam rękę, bo było tak ślisko na chodniku o ironio, wzięłam sobie dzień urlopu bo musiałam iść do rodzinnego po recepty
wylądowałam na zwolnieniu dwutygodniowym
moja przyjacióła ma zawsze polewkę jak gdzieś jesteśmy razem, bo ciągle się coś wydarza, albo jedziemy na imprezę i mam super fryzurę, którą zawsze ktoś umyślnie bądź nie zmaca lub zepsuje w środkach komunikacji miejskiej, albo oberwę parasolką, albo złamię obcasa w tramwaju
Polciu ten myk ze schodow nazywa sie "na tygrysa" ))
poczulam sie przez chwile tak, jakbym czytala o samej sobie
tez robie dziwne rzeczy ze schodami i z ludzmi ktorych spotykam
praca
widze katem oka kolezanke ( super babka) jak miota sie przy kliencie, odchodzi koles, kolezanka łapie łyk powietrza i wywala oczy do nieba, podchodzi nastepny i slysze
- [du ju spik inglisz] ?
pada szybka, zdecydowana odpowiedz
- [ noł ]
i w tym momencie po noł wylatuje adze guma do zucia z buzi i ląduje przed klientem za oceanu na tacy
padlam na tylek za ladą i zaczelam wyc jak wilk na cale gardlo
schody
centralny, ruchome schody
wystroilam sie jak szczur na otwarcie kanalu, porzucilam glany, musialam ubrac sie w obcas.
no i ide jak gejsza, tup, tup, trchhchhrch tre obcasem, tup, tup, trchtrchchrchchc tre obcasem, tup, tup w mysli sle dlugie i krotkie w strone bucikow i zobaczylam upragnione schody ruchome. tak dokladnie to nie wiem jak to zrobilam, ale wchodzac na nie - musialam dostac sie na dol, aby przywitac delegacje z wrocka - w ogole nie zatrzymalam sie tylko szlam dalej i zaliczylam slisk, czulam ze juz lece, a oni juz stoja na dole i szukaja powitania, a ja juz lece, spielam sie w sobie i na obcasach w jakis dziwny, magiczny sposob przelecialam przez ranty schodow i wyladowalam na dole.
szanowna delegacja otwory gebowe miala szerokie, a pozniej przezywali, ze jeszcze nigdy nie widzieli samuraja latajacego nad schodami.
juz nie chce mi sie pisac o slupach na ktore powpadalam
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 8:56, 18 Cze 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
witaj w klubie
akcja z gumą do żucia to musiało być piękne normalnie
oj bylo, bylo
pozniej nie potrafilam pozbierac sie bo ciagle widzialam ta gume i zdjeli mnie z obslugi. natomiast koles zza oceanu byl troszeczke zszokowany.
po tej akcji wszedl calkowity zakaz rzucia czegokolwiek .
w pracy mialam geja, no i przyjelam nastepnego, zeby temu pierwszemu sie nie nudzilo w robocie no i do zapoznania doszlo szybko. wiedzialam o tym tylka ja no i oni.
co dostawa, to byli juz gotowi bez zadnego proszenia aby zjechac na dol ja mialam zrobione wszystko na tip top, firma tez, a oni chodzili szczesliwi.
nawet nagrody dostali za wklad wlozony w rozwoj firmy
hihihihi
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 10:17, 18 Cze 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
he he he he
super
w myśl powiedzenia i wilk syty i owca cała a w tym wypadku i nawet miłość i szczęście odnalezione
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 11:14, 18 Cze 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Pani Kowalska, czy pani wie, że mój mąż to 300 procentowy impotent?
- 300 procentowy?
- Ano tak, Do wczoraj to on był 100 procentowy,
ale wczoraj spadł z drabiny, złamał sobie palec i zębami odgryzł język...
....................................................................................................
Nie boi się tak pani sama chodzić po lesie?
- Pyta gajowy napotkaną dziewczynę. Po czym ostrzega:
- Jeszcze panią ktoś zgwałci!
Na to dziewczę uśmiecha się figlarnie i odpowiada:
- Jeśli byłby pan taki miły to ja bym już dalej nie szła...
....................................................................................................
Wieczorem na ławce w parku siedzi chłopak z dziewczyna.
Chłopak namiętnie obmacuje jej PLECY.
Wreszcie dziewczyna się pyta:
- Co robisz?
- Szukam piersi.
- Piersi są z przodu.
- Tam już szukałem...
...................................................................................................
Wiejskie baby drą pierze w zimowy wieczór i opowiadają sobie,
jaki to jest największy ból na świecie:
- Największy ból jest wtedy, jak zęby bolą, ło Jezu jak to boli...
- Eeeee, gówno się znacie kumo
- największy ból był, jakem mojego Franusia rodziła...
- A dyć tam, godocie! Nic nie wiecie!
Największy ból jest wtedy, jak się chłop po pijoku dobierze
do baby nie tam gdzie trza!
A stara Wojciechowa przysłuchuje się tym przekrzykiwaniom i wreszcie nie wytrzymuje:
- Syćko co godocie, to je nieprawdo!
Cy wom nigdy cycka do sieckarni nie porwoło?
...................................................................................................
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 11 z 21
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach