|
Moje zdanie w powyższej kwestii jest następujące:
Wszystko idzie z jednego worka, społeczeństwo płaci podatki i ubezpieczenia. Nie wystarcza tego dla wszystkich. Dlaczego?
Dlatego że w tej naszej kochanej Polsce UPRZYWILEJOWANYCH jest więcej niż bezdomnych psów.
- Mundurowi idą na emeryturę za młodu,
- Księża nie płacą ubezpieczenia, a mimo to korzystają z tego woreczka pełnymi garściami,
- polski nauczyciel pracuje 18h tygodniowo, podczas gdy w innych krajach europy zawód nauczyciela traktuje się tak samo jak inne zawody, 40h tygodniowo wynosi etat.
- rolnik płaci śmieszne składki na krus. Jego składki nie wystarczają ani na leczenie, ani na emeryturę, więc kto dokłada? Reszta społeczeństwa. Dlaczego rolnik jest uprzywilejowany? wytłumaczcie mi , dlaczego wystarczy posiadać 1 ha ziemi, żeby móc zarejestrować się w krusie jako rolnik? Pytam się, jak można się utrzymać z 1 ha ziemi? Przecież to jest ściema ! Ja mieszkam na wsi, tutaj NIKT nie uprawia ziemi, NIKT!!!! I sami rolnicy! Każdy ma po kawałku, status rolnika, podatków nie płacą, zusu nie płacą, emeryturkę dostaną, resztę sobie dorobią na boku. Kuźwa!
- górnik polski to nie tylko ten który pracuje pod ziemią. Z przywilejów korzysta również sekretarka , kierownik techniczny, cholera wie kto jeszcze, księgowa chociażby. Wydobycie węgla jest nieopłacalne. Cena rynkowa węgla nie uwzględnia kosztów ubezpieczenia i emerytur górników, składki za nich płaci państwo, czyli kto? czyli cała reszta społeczeństwa. Ale przecież nie zamkną kopalń, bo się podniesie krzyk.
Gdzie człowieku nie spojrzysz, jakiś uprzywilejowany!
I każdemu jest źle, chce więcej, niech mu Państwo DA, bo on biedny rolnik jednohektarowy jest!
Znajomy rolnik uprawia pieczarki, ma potężną pieczarkarnię, eksportuje towar do całej europy, zarabia super na swoim biznesie. Ale czy Państwo coś z niego ma? a skąd, rolnik, więc jeszcze za niego trzeba zapłacić składki ubezpieczeniowe. Jeździ mercedesem terenowym, i płaci 600zł składek rocznie!
Znajomy "rolnik" jednohektarowy, zatrudniał się jako firma budowlana, jak rozumiem na czarno. Więc płacił krus po parę groszy, zero podatków. Bonanza. Ale - zleciał z rusztowania, połamał się.
Do tej pory ma za złe państwu polskiemu, że mu nie wypłaciło odszkodowania. Państwo poskładało go do kupy, przeżył i wydobrzał, wszystko za te parę groszy składek krus. A on ma jeszcze pretensję, państwo powinno mu dać!
Proponuję odebrać WSZYSTKIM cholerne przywileje, na które musi zapracować ta biedna kasjerka z supermarketu, czy inny nie uprzywilejowany. Niech się wezmą do roboty, i wtedy wydłużanie czasu pracy nie będzie potrzebne, wystarczy na emerytury dla wszystkich.
Amen.
|
|
Ostatnio zmieniony przez MiMi dnia Sob 14:32, 21 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|