www.polana.fora.pl

Witam serdecznie,

dzisiaj w nocy moglam brac piekny udzial w swiadomym snie.
na urodziny dostalam od Was piekne zyczenia wiary w siebie, to i zaczelam malowac - LoL- wiec pierwszy obrazek nosi tytul STRACH - no i wylazl. kiedy skonczylam sie uwijac z malowaniem i kiedy moje fioletowo - niebieskie palce wymazaly mi polowe twarzy ( olowki, p[edzle, dlugopisy, kredki w ogole nie sluchaja sie mojej dloni, natomiast palec hmm no cos wychodzi) po tym ultra malowaniu poczulam tak przepiekny spokoj, az poszlam spac.

Mijesce
Drewniany, stary dom, kilku pietrowy, na samym dole domu znajdowaly sie zasieki z drutu, dziekie, plujace psy i ludzie. nie balam sie psow, wysunelam dlon, zeby sprawdzily kim jestem spokornialy, obecne osoby pokazaly mi wejscie na parter.
Na parterze spotkalam cyganke, wysciskala mnie i dala mi kolege towarzysza podrozy.
towarzysz podrozy byl oprychem niemilym cudakiem, ktory z wygladu tez przypominal cygana - ciemna karnacja skory, czarne wlosy i oczy. zaczelismy wedrowac po domu.
na 1 pietrze spotkalam moja ciocie, ktora w swoim korytarzu trzymala duzego wscieklego psa na sznurku, a po drugiej stronie progu stal słoń!
no i juz wiedzialam, ze swiadomie snimy - ja na pewno, ale czy on tez? hmmm.
szanowna ciocia psa zabrala, slon przywalil mi trąbą po glowie i znalazlam sie przy wypelnionej po brzegi lodowce.
znalazlam wedzone wegorze - wzielam dwa.
dla mnei jeden i drugi dla towarzysza.
szlismy dalejm szlismy, zaliczylismy w swiadomym snie, swiadomy sen - kazde w swoim lozku - po pobudce pan towarzysz mowi
- pomozesz mi na nowo potrafic kochac?
zdebialam, nie wiedzialam co odp, wiec:
- dobrze, wiec zjedzmy po wegorzu
matko boska, boze niebieski i wszystkie anioly jaki ten wegorz byl przepyszny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
zjadlam calego.
natomiast moj towarzysz, hmm ale sie zmienil, stal sie tak slodki, delikatny i ciagle mowil
- pomoglas, pomoglas nie bac sie kochac, dziekuje
- a prosze bardzo
w podziece towarzysz o imieniu, ktorego dzisiaj nie pamietam juz, zrobil mi karuzele, podrzucal na do gory, a ja łapałam w dlonie sufit - drewniany sufit.
i tak pod skora, gdzies gleboko wiedzialam, ze go znam, tylko skad i jak?
nie pamietam.

ale przeciez to tak malo wazne kto i po co, najwazniejsze, ze nie boi sie juz kochac.

zmykam spac
od rana czeka mnie giga sprzatanie i giga zalatwianie spraw przyziemnych.

no to maluj kochana sny swiadomie dalej...teczowo , domowo, przyjacielsko odwaznie i z miloscia Wink

neroli

Och Ewa, nie czytałam postów o Twoich urodzinach Oops

To przez to, że jak wywala z sieci, a potem się wraca, to nie ma znaku o postach nieprzeczytanych Sad

Idę szukać

Jolus luzik,
przeciez wiem, ze mi skladasz je co dziennie.

pozdrawiam

Przyszło mi do głowy że ten słoń, to sprawa tak wielka i oczywista, że ją przestałaś widzieć, ignorujesz jakby jej nie było.
Oberwałaś trąbą po głowie, tak?
gdyby mnie się coś takiego przyśniło, pomyślałabym że ta ignorowana przeze mnie sprawa (osoba, problem, coś, a może moja własna umiejętność, którą ignoruję, i czas żebym się zainteresowała) w końcu palnie mnie po głowie, żebym sobie wreszcie przypomniała. Smile

A ten nieokrzesany cygan, jego szczególna prośba, hm... węgorze...(takie pyszne były...) Wink

, potem podziękowania... szykuje się nowy (skonsumowany?) związek.
A może słoń miał symbolizować właśnie to? faceta, który jest tuż tuż, a ty go nie zauważasz ?

Ale ja nie wiem jaka jest Twoja sytuacja uczuciowa. Tak mi tylko przyszło do głowy Kochana Smile

piękny sen..

gdyby mnie sie przysnil, nie mialabym watpliwosci Wink

szczególnie, że z Jankiem wędkujemy, chodzimy na pstrągi, o węgorzach też rozmawialiśmy... że wiją się na patelni, nawet, jak już nie żyją.. Wink

przełączałam wczoraj tv i zatrzymałam kurcze kanał, gdzie normalnie był domek i obok, w mieście przechadzał się słoń. to było na Animal Planet. no i ci ludzie wzywali straż dla zwierząt, że słoń stoi pod ich oknem

a wściekły pies.. kurde, przedwczoraj jeden z moich podopiecznych, wyadoptowany jakieś 2 miesiące temu, olbrzymi pies w typie owczarka środkowoazjatyckiego, ugryzł w nocy swoją właścicielkę.. nie chciała tego nikomu zgłaszać, ale noga jej 3 razy napuchła i ze śladów po zębach zaczęła lecieć jej ropa..

a ten twój oprych ze snu miał wszystkie zęby? bo kurcze, przyjacielem Janka jest facet, który z opisu wygląda jak twój oprych.. wielkie dłonie i nie wszystkie zęby ( wręcz niewiele zębów no i wąsy
czarne, kruczoczarne włosy.. facet ok 57 lat na pewno nie starszy

tak więc gdyby mnie się sen przyśnił.. echh Wink

spróbuję wysłać Ci Ewuniu ciepełko.. daj znać, czy coś poczułaś :*

super sen

a z malowaniem snów, to kurcze wspaniały pomysł..
ja wciąż mam przed oczami te tatuaże, a raczej takie właśnie malowidła w formie tatuaży przed oczami.. kurcze.. może też o tym pomyślę..

tak Roszponko, mialam staly wglad co sie dzieje w tym snie.

no ja mam tak w snach, że jak chcę, to mogę się obudzić, lub zmienić coś.. np jak mi się sen powtarza i mam go dość, to w pewnym momencie robie coś, co ten sen zmienia

i zazwyczaj sen już nie wraca

Piękny sen miałaś.

A ja od paru dni mam taki rzeczywiste i realne sny, że gdy się budzę
myślę,że już jest ok. godziny 5 rano Smile

A jak popatrzę na zegar to się okazuję
że to nie 5- a między 2-gą 3-cia w nocy Smile

Oj dawno tak nie miałem, a teraz jakoś mnie dopadły realne sny
i o dziwo, że one są już prawie codziennie Smile

Zobaczę jak będzie przez najbliższe dni Smile

Dzisiaj mi się śniło jak młody kolega ok. 16 lat z wyglądu pchał mnie bo mój
skuter, akurat coś odmawiał posłuszeństwa. Co chwilę tylko mi się zatrzymywał.
Zamiast do domu pchając wybraliśmy się na spacer w kierunku wału przeciw-powodziowego.

Była to piękna słoneczna pogoda i bardzo cieplutko Smile

Za nim mnie popchał byłem
z nim koło przystanku autobusowego, a nawet widziałem jak autobus podjechał i pasażerowie wysiadali i wsiadali.