www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Kilkanascie dni temu odwazylam sie podejsc do znajomego , ktoremu pare dni przed naszym "spotkaniem " zmarla zona, aby zlozyc mu kondolencje.
Pani X , drobna kobieta, zawsze pelna ciepla i energii, pomocna, wrazliwa na krzywde ludzka i zwierzeca.
Rozmawialismy ponad dwadziescia minut, dowiedzialam sie ,ze oboje byli ateistami i nie wierzyli w nic, jedynie w to , ze wraz ze smiercia konczy sie WSZYSTKO ... bylam przerazona i opowiedzialam mu ostroznie troche tego co wiem. Wtedy Pan X. opowiedzial mi o snach, jakie miala jego zona przed smiercia. Otoz parokronie snila ona powterzajacy sie sen, ze ida razem droga (byli malzenstwem ponad 30 lat) we mgle, a potem on zwalnia i zostaje coraz bardziej w tyle, a ona idzie dalej.Smiejac sie opowiadala mezowi ten parokrotnie sniony sen, mowiac ze byl on uparty jak osiol, nie chcial isc dalej i nie dal sie w zaden sposob zmotywowac.Tak wiec szla dalej ta droga sama, nie widzac jej konca , wchodzila coraz glebiej w SZARA MGLE. Zadne z nich nie pomyslalo nawet przez chwile, ze te sny moga zwiastowac to co potem sie stalo.Pani X. zmarla w domu, zle sie poczula i pomyslala ze jak sie polozy i troche przespi , to sie wzmocni i zle samopoczucie jakos przejdzie...no i zasnela, lekarz pogotowia juz nic nie mogl zrobic.
...
Po tej rozmowie, zaczelam bardzo intensywnie czuc jej obecnosc przy mnie, byla wciaz w moich myslach.Pomoglam jej isc do swiatla i powierzylam jej Dusze opiece Aniolow. Trwalo to pare dni. W trakcie mojej pomocy jej obecnosc w moich myslach wyczuwalnie slabla i wiem, ze zanim skonczylam, Dusza jej odeszla do swiatla.
...
Co o tym wszystkim myslicie ?
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 7:38, 30 Sie 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Neroli wykonałaś swoją misję i zrobiłaś kawał dobrej roboty, nawet może mniej tu myślę o odprowadzeniu, a bardziej o daniu nadziei mężowi. Może po rozmowie z Tobą coś mu zabłyśnie, zacznie dostrzegać, że życie jest dalej, że tylko chwilowo są rozdzieleni. Niewyobrażalne musi być cierpienie po odejściu ukochanej osoby, gdy żyje się w przekonaniu, że życie kończy się wraz ze śmiercią.
Sama zwróciłam uwagę na sformułowania naszego języka - gdy ktoś zginie, np zabierze go woda, a potem znajdą ciało mówią: " odnaleziono ciało Z.", nie mówi się, że odnaleziono osobę tylko jej ciało. Język jest mądry Osoba jest nadal, my jej tu nie znajdziemy, tylko już niepotrzebne jej ubranie
- Wysłany: Czw 8:17, 30 Sie 2012
Grey Owl
Gość
Co myślę o tym ?
Tak, o mądrości starych określeń znajdowanych u zarania tworzenia języków i o mądrości Twoje Starej Duszy Neroli
- Wysłany: Czw 9:48, 30 Sie 2012
neroli
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
dziekuje dziewczyny, bardzo uspokoil mnie fakt , ze moglam pomoc.
Masz racje Aga, to musi byc straszne, takie przekonanie , ze wraz ze smiercia wszystko sie konczy i nawet sie Bogu wyzalic nie mozna, bo przeciez Jego nie ma... Podczas rozmowy z PanemX. czulam , ze chlonie on moje slowa jak gabka, i wydaje mi sie ze, juz sie zwrocil ze swoim bolem do Opiekuna, tak wiec masz racje Aga , piszac , ze pomoglam dwom osobom.
Grey , z ta Stara Dusza to mam tylko same problemy...hmmmm
A jesli chodzi o sen, to znowu mamy potwierdzenie tego, ze kluczowe wydarzenia bardzo czesto sygnalizuja o swym nadejsciu na poziomie energii ( czesto pod postacia symboli) zanim zmanifestuja sie jako Materia.
Wykonałaś dobrą robotę. To co każdy z nas zazwyczaj
wykonuje podczas kontaktów. Niekiedy lepiej jest porozmawiać z takimi
właśnie osobami, którzy są ateistami i spróbować ich przekonać że jest życie po śmierci.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 13:27, 30 Sie 2012
neroli
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Do tego co Grey napisała dodałbym jeszcze dobra Dusza
Pozdrawiam Neroli.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 7:23, 31 Sie 2012
Gość
Ależ to zabrzmiało
Nie wierz nigdy mężczyźnie, to cukierek maczany w truciźnie
- Wysłany: Pią 7:26, 31 Sie 2012
Gość
Za życia przekonanie, że wszystko się kończy nie jest tak straszne jak po śmierci. W tedy jest się w tzw. piekle. Trzeba na siłę uwierzyć, że życie się wraz śmiercią nie kończy i nie ma alternatywy jak za życia: przyjmuję ten fakt albo go odrzucam.
Bardzo ciekawie są opisane te męczarnie w książce "Niebo i Piekło według Spirytyzmu" Allana Kardeca. Wszystkim zainteresowanym bardzo polecam tą pozycję.
Dziekuje kochani, duzo w tym prawdy, w TYM zyciu staram sie tak zyc , aby nie trafic do "piekla"( o czym pisze Mirek na podstawie tworczosci Kardeca ). Bo w poprzednich , to chyba sporo nabroilam...hehehe
Wiekszosc z Polan jest tzw.starymi,dobrymi duszami, mlode dusze trafiaja tu rzadko albo tylko na chwile...
Ciesze sie bardzo przyjaciele, ze jestescie, ze moge sie od kazdego z was czegos nauczyc i pozdrawiam waszych Aniolow Opiekunow !
Serdecznosci neroli
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach