|
Niedawno dzielilam sie na PW moim doswiadczeniem z nauka i stosowaniem oddechow kwantowych zalecanych przez WM i...
...stwierdzilam, ze szkoda byloby nie podzielic sie tym z cala Polana, gdyz...
...nie trzeba przeczytac materialow WM, by moc korzystac od zaraz z ich dobrodziejstw na codzien.
Tak wiec kopiuje z niewielkimi korektami ten tekst, gdyz zyski z nauki sa ogromne - o czym ponizej...
Oto on :
> Moze te energetyzujace oddechy przy wchodzeniu w stan podwyzszonej swiadomosci, gdy przygotowujesz sie do kontaktu, zaczniesz wykonywac wg techniki zalecanej przez Wingmakers ?
Czyli na poczatku (tylko dla wycwiczenia procedury) w sekwencji :
trzy wdechy przez nos z odliczaniem do trzech (robie sobie wtedy rytmiczne trzy : tam-tam-tam), zatrzymaniem oddechu przez trzy "tam-tam-tam", wypuszczaniem powietrza przez usta "tam-tam-tam" i znow wstrzymaniem oddychania przez trzy "tam-tam-tam".I tak trzy razy.
Wg WM, we wszystkich przerwach w oddychaniu zalapujemy sie na lacznosc ze swiatem naszych wyzszych bytow i zalecaja nam - pomiedzy seriami oddechow - przemysliwanie/medytowanie faktu tej lacznosci.
Ja sobie wtedy mysle o moim Wyzszym Ja, ze jest ze mna znow polaczone, bo polaczenie odtworzylam, i ze poprzez moje WJ mam dostep do Jego polaczenia z calym wspolnym gronem WJ do ktorych przynaleze.
Polaczenie z WJ wyobrazam sobie jako bycie w ochronnej bance, ktora u gory ma rurke dochodzaca do o wiele wiekszej swietlistej kuli energii mojego WJ, a zewnetrzne sciany mojej banki i rurki sa w barwie najlepiej akurat mi sluzacej jako ochrona.
Wyobrazam tez sobie, ze kula energii mojego WJ, laczy sie w centralnym miejscu zbioru innych spokrewnionych z nia WJ, podobnym sznurem jak ja z moim WJ. Wszystko jest tylko odpowiednio wieksze, takze centralna kula energii zbioru WJ, ktory to zbior Bruce nazywa Gronem.
Po drugiej takiej serii oddechow wyobrazam sobie wg zalecen Moena jasny strumien energi przechodzacej od Mateczki Ziemi, przez moje stopy i cale cialo az do mego Wyzszego Ja, ktore wg swojej lepszej wiedzy kieruje ten strumien dalej. Witam sie myslami z Matka Ziemia i ciesze, ze jestem Jej lacznikiem-posrednikiem z wyzszymi wymiarami. Jednoczesnie dziekuje wszystkim bogom moich organow, tkanek, komorek i czasteczek za utrzymywanie mego ciala w rownowadze, powtarzam, ze ich kocham i jestem im wdzieczna, oraz prosze o jeszcze. Wyobrazam sobie jak energia Ziemi przeplywa poprzez moje przestrzenie miedzykomorkowe i je wietrzy, ozywia, dotlenia.
Po trzeciej serii oddechow kwantowych wyobrazam sobie, ze poprzez moje WJ splywa przesylana do mnie swietlista energia mieszaniny wszystkich kamieni szlachetnych dopasowanych do moich potrzeb z dodatkiem zlotych iskier.
Te zlote iskry, przechodzac przez moje komorki, jak zlote szczoteczki zbieraja wszystkie toksyny, zlogi, odpadki i zabieraja je w dol do Ziemi, ktora prosze o boskie ich skompostowanie do pelnowartosciowego materialu spowrotem, i by dolaczyla strumien energii zlota i kamieni do swoich ziemskich zasobow.
Dziekuje rowniez Ziemi za to, ze moge na niej goscic i podziwiac Jej piekno. I wyrazam swa Milosc do Niej.
Opis wydaje sie skomplikowany, lecz gdy dwa, trzy razy sie to sobie wyobrazi, to potem idzie piorunem.
I wtedy zwieksza sie odliczanie do czterech (by zbyt sie nie skupiac na tym, to dobrze liczyc dwa razy po dwa, bo liczy sie wtedy samo bez oslabiania naszej uwagi skupionej mocno na wizualizacji).
Ilosc serii oddechowych, analogicznie tez zwieksza sie do czerech.
Wtedy - po czwartej serii - prosze moje WJ i Opiekunow o pomoc w przygotowaniu sie do kontaktu z konkretna Osoba i Jej Opiekunami.
Taka seria 4x4 z przerwami na przemyslenia i wizualizaje trwa maksimum 5-7 minut.
Po jakiejs pol godzinie, godzinie powtarzam takie 4x4 jeszcze raz i probuje nawiazac kontakt. Jak nic nie czuje, to rezygnuje i serie oddechow 4x4 powtarzam za jakis czas znow. Nawet i za trzy godziny na przyklad. Wszystko zalezy od mozliwosci w realu.
Czasem sa to serie 4x4 rozlozone w calym dniu, gdzie pierwsza wykonywana jest rano, a ostatnia wieczorem. I wtedy dopiero kontakt.
Od kiedy wykonuje te oddechy kwantowe dosc rzetelnie i regularnie, to mam nieporownanie lepsze widzenie i slyszenie podczas kontaktu, czyli tym samym ilosc odebranych szczegolow wzrasta wspaniale.
Oddechy kwantowe to nie tylko nieoceniona pomoc w podrozy.
Oddechy kwantowe sluza mi na codzien do odnowy energetycznej samej siebie po wielkim stresie, zdenerwowaniu, przed trudna sprawa jak np. w urzedzie itp.
Wracaja mi, zgubione gdzies : zdrowy rozsadek, wlasciwe odpowiedzi, nowe pomysly, lepsza pamiec...spokoj zdystansowania...i checi do zrobienia czegos...
Nie daj sie tylko zwiesc pozorom dlugosci tego opisu.
Opanowuje sie to b. szybko i nie trzeba juz zagladac do notatek.
Probowalam rytmu oddechowego 5x5x5, ale nie pasuje moim plucom. WM zostawiaja tu wolnosc wyboru dopasowana do wlasnych optymalnych odczuc wewnetrznych.
Oczywiscie, to wszystko co do Ciebie pisze nie jest zadna tajemnica i mozesz ta wiedza rozporzadzac do woli <
|
|
Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Śro 17:19, 24 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|