www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Och LaV, nawet nie wiesz jak bardzo ciesze sie, ze Mikolaj zrobil dla Ciebie tak wspanialy prezent. Cos najcudowniejszego co moze byc. Super ciesze sie bardzo razem z Toba. Przytulam najcieplej jak tylko potrafie.
Moze masz ochote na nastepna sesje? Bo ja mam i to ogromna!!!!!! Nie do twarzy Ci z "feta" .
buziam i przytulam...
Praca domowa:
ciesz sie, ale z szacunkiem do Tego co bylo i w jakim stanie bylo, szanuj to jakie jest teraz.
Nastepny punkt Mysliwego: Pamietaj, osaczanie ofiary - gdzie ofiara to feta - juz ja znasz poznalas strukture, to teraz niech poje Tobie z reki, niech zaufa. Pamietaj jednak, ze to jest pasozytem ( nie choroba) tak jakbys miala tasiemca, musisz pokarmic, ale nie przesadzaj, zeby sie nie wzmocnilo, najlepiej bedzie kiedy bardziej zaakceptujesz, ze jest! Podchodz do Tego jak do pasazera. Jak do nieznajomego, no na chwile sie wprowadzil...jest obojetny dla Ciebie teraz, na przyszlosc ma inne plany. wiec pozbadz sie Go.
Zrobię jak mówisz Mgiełko.
Nawiązują do tematu... Andrzej dziś mi się śnił. Zauważyłam, że teraz przychodzi do mnie coraz rzadziej,ale po jakichś ważnych dla mnie wydarzeniach. To był sen.
Moje odczucia z niego to, tęsknota,zniecierpliwienie,żal bo...
Przyszedł,na chwilkę do domu gdzie mieszkam i w następnej scenie,wychodził zakładając płaszcz na siebie.Pytam: dlaczego już wychodzisz? Uśmiechnął się po swojemu jakby w zakłopotaniu i... już Go nie było
Co do płaszcza to wczoraj spakowałam jego ostatnie rzeczy i był tam płaszcz, w którym chodził. Dłużej się nad nim zatrzymałam,echhh.... wigilia, On w tym płaszczu... masakra... wraca ból,łzy...
Byłam dziś na wizycie kontrolnej u ginekologa. Torbiel się troszkę zmniejszyła a mięśniak mimo,że nie zmniejszył to nie urósł i.... według pana doktora zmienił strukturę. Stał się bardziej elastyczny, rozmiękczył. Tak więc, wiadomość na Gwiazdkę chyba dobra nie?
Jeszcze raz dziękuję Ci Mgiełko za pomoc. Wiem,że na pewno to również twoja zasługa. Dziękuję :-*
Ps. Dzięki takim wiadomościom chce się żyć!
Apropos mięśniaków ostatnio trafiło mi się jakieś tzw babskie pismo, (o ile pamiętam "świat kobiety" ale 100% pewności nie mam) w którym opisywano terapię owych guzów za pomocą jakiegoś nowoczesnego preparatu w zastrzykach. Małe znikają, duże maleją, NFZ nie refunduje, miesięczny koszt bodajże 800 złotych, kuracja trwa 4 miesiące.
Gazetka niedawno przez żonę kupiona, ewentualnie poszukaj, tam jest podana nazwa tego czegoś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pik33 dnia Pon 15:45, 16 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Coś się zmieniło... Jednak powoli się rozstajemy. Andrzej od kilku tygodni a dokładniej mówić od kontaktu gdzie treścią był Jego własny pogrzeb, czułam że to jakby pożegnanie. Tak jakby powoli każdy odchodził w swoją stronę,bez żalu czy smutku.po prostu drogi się rozjeżdżają, jak w życiu na ziemi. Muszę powiedzieć, że mam wrażenie, że moja niechęć do kontaktu fizycznego z Nim, mogła to ułatwić. Zawsze po takim kontakcie bardzo mi było przykro, smutno i doszłam do wniosku,że nie powinnam dążyć do tego. Następny z Nim sen i dominująca myśl: nie dąż do poczucia Go fizycznie i wtedy wiem że On to odczuł. Mam nadzieję że się nie zasmucił, tylko doszedł do wniosku,że już czas by coś zmienić.
Jest inaczej.
Taak, te wzajemne relacje ciągle się zmieniają, ewoluują...
To my się zmieniamy i Oni.Wszystko jest płynne,wszystko się zmienia, takie jest prawo Wszechświata.My dojrzewamy,ale Oni też.
Najłatwiej to poczuć,najłatwiej zrozumieć, w swoim wnętrzu.
Pewnie jeszcze przyjdzie do Ciebie nie raz.
Ważne ,że Go puszczasz,bardzo ważne.
Przytulam
Freya.
Odszedł.
Nie śni mi się, nie przychodzi do mnie, ale też ja już tego kontaktu tak nie potrzebuję. Myślę o Nim codziennie, ale nie z tęsknotą. Raczej powiedziałabym, że jest moim wspomnieniem, które często mam w głowie.
Codzienność, nie pozwala mi się rozklejać. Pracuję na dwa etaty, jestem zmęczona i to na razie dobry sposób na przeżywanie tego okresu.
Odszedł.
Nie śni mi się, nie przychodzi do mnie, ale też ja już tego kontaktu tak nie potrzebuję. Myślę o Nim codziennie, ale nie z tęsknotą. Raczej powiedziałabym, że jest moim wspomnieniem, które często mam w głowie.
Codzienność, nie pozwala mi się rozklejać. Pracuję na dwa etaty, jestem zmęczona i to na razie dobry sposób na przeżywanie tego okresu.
Co sie odwlecze to nie uciecze, jak to zwyklo sie mawiac, moim zdaniem bardzo pasuje w twom przypadku, ... ale moze to i dobry sposob, na to zeby zlapac "oddech"...
.... przyśnił mi się. Był inny. Jakiś taki.. jasny, zadowolony, daleki, ale przychylny. Taki z dystansem do mnie. Wrażenie mimo, że nie byliśmy blisko to dobre. Wokół nas było słonecznie, ciepło i lekko. To wydaje mi się, dobrze rokuje.
Nic nie mówił, ale otaczala nas dobra aura.
Kochany moj. Chyba oboje zrobilismy dla siebie tyle ile trzeba i tak jak trzeba. Dobrze sie z tym czuję.
Super wiesci,
Widac, ze Dusza rozwija sie, nie stoi w miejscu, a to juz Sukces.
Wiec, zycze powodzenia dalej w dzialaniu i uczeniu sie od ukochanego kilku magicznych sztuczek .
Dzisiaj mi się śnił. Byłam obserwatorem. On wesoly, uśmiechnięty wital się z naszymi wspólnymi znajomymi. Dzień był słoneczny i ciepły. Wiem, ze wszystko jest w porządku. Dobrze się czuję. Taka świadomość daje mi dużo pozytywnej energii do życia tu i teraz. Kochany moj:-) oboje czuwamy nad sobą... i to mimo istnienia w innych wymiarach. Pozdrawiam Was kochani.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 6 z 7
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach