www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Do mnie przyszedł Tata wkrótce po swojej śmierci (11 lat temu).
Gdy spałam obudziłam się i spojrzałam do przedpokoju i widziałam go jak wszedł do mieszkania, zawiesił kurtkę na wieszaku w przedpokoju i poszedł do łazienki siku , a następnie wyszedł z łazienki i poszedł jakby do drugiego pokoju, wtedy ja sobie pomyślałam "no nawet na mnie nie spojrzał!", wtedy Tata się cofnął i spojrzał na mnie, a ja nie dowierzając własnym oczom i chcąc się przekonać czy to jawa czy sen zamykałam i otwierałam oczy na zmianę i nadal Go widziałam!
Widok ten bardzo mnie przeraził, gdyż Tata gdy się na mnie spojrzał miał oczy jak kot gdy patrzy w nocy (takie przeraźliwe). Gdy się tak bardzo wystraszyłam to sekundę później lub nawet w tej samej chwili zasnęłam i śniło mi się, że Tata poszedł do mamy do pokoju, położył się koło niej na łóżku i rozmawiali, i mama zapytała Tatę "jak ci tam jest po tamtej stronie?" a Tata odpowiedział takim smutnym głosem" a... dobrze." i nic więcej, sen się skończył. Rano gdy się obudziłam wszystko ze szczegółami pamiętałam, mimo iż musiało to wszystko mieć miejsce w nocy, nie nad ranem, bo gdy widziałam Tatę to było ciemno.
Jedno mnie tylko zdziwiło, że gdy rano się obudziłam to drzwi do mojego pokoju były zamknięte, zatem w jaki sposób mogłam zobaczyć ojca, skoro on stał w przedpokoju i w nocy wyraźnie go widziałam i drzwi do mojego pokoju musiały być otwarte... Jedynie to napawa mnie wątpliwością czy faktycznie Go widziałam, czy też był to po prostu bardzo realny sen...
Czy ktoś miał takie doświadczenie?
Jak powinnam je odebrać?
Że ojciec przyszedł się pożegnać czy że może potrzebuje pomocy?
Dlaczego mnie wystraszył? Wiedział chyba, że boję się duchów, uważam, że nie powinien w taki sposób mi się ukazywać, bym się bała... (Te oczy...) W końcu to mój ojciec a nie jakiś obcy.
Co o tym myślicie?
Pierwszy raz mam możliwość opowiedzieć o tym osobom, które mają na ten temat jakieś pojęcie, wcześniej mówiłam kilku bliskim, ale oni nie mieli/nie mają takiej wiedzy jak Wy...
Jestem ciekawa Waszych spostrzeżeń...
tak,
zapytam tylko czy moge skopiowac jeden list do Megraf, tam opisalam moje spotkania z Babcia.
Jezeli Megraf pozwoli - to wkleje.
buziole
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 20:33, 09 Lis 2010
gosiag2
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Wiesz ja Ci tego zazdroszczę bo chociaż było to przeraźliwe to masz prawie pewność że to możliwe i że przeczytał Ci myśli więc umarli nas słyszą nawet gdy tylko myślimy. Ja chciałabym zobaczyć mamę ale w dzień bo w nocy chyba bym zawału dostała ale jak sobie o tym myślę to wiem że mama wie że się boję duchów i nie przyjdzie chyba że w śnie. Wiem że można poczuć lub zobaczyć zmarłych, mama na kilka miesięcy przed śmiercią przyszła rano do pracy i powiedziała, wiecie dziewczyny nie wiem co to było ale jeżeli sen to tak realny że aż się bałam, usłyszałam dźwięk jakby spadającego pierścionka bądź monety leżałam tyłem do tego miejsca i bałam się odwrócić po czym nagle poczułam jak ciężar jakiegoś ciała wchodzi na łóżko i przytula się do moich pleców, tak się bałam że się nie odwróciłam i nie wiem jakim cudem zasnęłam, ale czułam ciepło i chyba to była babcia( mamy mama zmarła w lutym 2007 roku i ostatni czas spędziła u nas i spała z mamą w jej sypialni) to mamy słowa. Wiem że to prawda bo mama nigdy nie opowiadała takich historii i była osobą szczerą i prawdomówną. Może Twój tato jeszcze nie wiedział że odszedł i poczuł się normalnie jakby dalej z wami mieszkał.
ja wiem, że takie osoby jak Ty, czyli mające dar widzenia dusz, na pewno miały takie doświadczenia...
bardziej chodziło mi o doświadczenia tzw. "zwykłych ludzi", którzy nie mają zdolności jasnowidzenia czy jasnosłyszenia, a jednak doświadczyli spotkania oko w oko ze zmarłym... ja np. nie mam takich zdolności, a jednak Tatę zobaczyłam, jakim cudem? i te oczy nie dają mi spokoju... czy to normalne, by dusza, gdy się ukazuje w ciele ludzkim jak za życia miała takie oczy jak kot w nocy? wie ktoś coś na ten temat? bo nie daje mi to spokoju...
oczywiście doświadczenie Megraf też będzie ciekawe do zapoznania się, jeśli pozwoli.
gosiag2,
myślę, że nie ma czego zazdrościć, wolałabym jednak "zobaczyć" Tatę we śnie, a nie na jawie, wierz mi, że długo nie mogłam się po tym otrząsnąć, a najgorsze jest to, że nie wiedziałam jaki jest sens tego pokazania się Taty, czy szuka pomocy, czy może chciał mnie nastraszyć? nie wiem...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Córka dnia Wto 21:40, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
- Wysłany: Śro 15:15, 10 Lis 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
miałam 12 może 13 lat <muszę przypomnieć sobie kiedy zmarła moja prababcia>
przyśniło mi się <wtedy tak sobie to tłumaczyłam potem starsi i mądrzejsi wytłumaczyli >:
widziałam babcię jak stała w oknie w kuchni w naszym mieszkaniu
ja szłam ze szkoły z koleżanką w czasie długiej przerwy
weszłam do mieszkania a babcia siedziała na swojej walizce brązowej z naklejkami <zawsze mi się te naklejki podobały ale nigdy nie wolno było walizki dotykać bo babcia się gniewała > ubrana babcia była w swoje kozaki brązowe i jesionkę w kolorze bordo i miała czapkę białą, czyli strój standardowy jaki nosiła w zimę <babcia mieszkała na wsi ale jak już była starsza i miewała więcej wypadków to na zimę po wielkich awanturach dziadkowie zabierali ją do siebie do mieszkania>
kiedy weszłam i zobaczyłam babcię od razu wiedziałam że muszę ją odprowadzić do dziadków do mieszkania, potem szłyśmy przez miasto <dziadkowie mieszkają dwie ulice dalej od nas>, pamiętam że otwierałam drzwi od klatki a babcia trzymała mnie pod ramię
rano mama mnie poinformowała że babcia zmarła miała 92 lata
dlaczego przyszła do mnie?
nikomu innemu z rodziny się nie przytrafiło to właśnie z babcią w roli głównej
jedno z najbardziej sugestywnych spotkań jakie miałam
po śmierci mojej chrzestnej miałam też dziwny "sen" śniła mi się ciocia lecąca na chmurce uśmiechnięta, potem zauważyłam jak na chmurce niżej jest moja mama.....
tak bardzo nic nie rozumiałam
wtedy
kolejne spotkanie z moją mamą,
przytulałam się do jej ręki a mamusia mówiła, że t nie jest tak że tam się chce iść a ja pytałam dlaczego więc poszła i wywnioskowałam, że musiała bo jest tam potrzebna <pisałam chyba w swoim temacie o tym >
teraz często spotykam mamę we śnie, czasami nie zdążę o nic zapytać
czasem mi przyszywa guzik a czasem czyści buty bo idę na imprezę, czasem siedzi i mówi że mi to nigdy nic nie pasuję, czasem tak jak pewnego razu siedzi sobie w swoim pokoju <dawnym> na łóżku
wtedy było tak przezornie bo siedziała na łóżku a obok na krześle siedział dziadek ja czekałam na niego bo mieliśmy iść do lekarza, zdziwiona byłam bo mama miała nie tęgą minę.... zapytałam się tylko nie wypowiadając słów : " czy dziadek jest pijany" a mama odpowiedziała kiwnięciem głowy, że nie
mylnie
na drugi dzień dziadek już był pijany ;/
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach