www.polana.fora.pl

TAK Maylo zmęczenie chyba idzie w parze ze szczęściem....kiedyś będę wiedzieć,czy się nie mylę,na razie sama nie doświadczyłam wiec nie wiem.

Pale Piotrusiowi światełko prawie każdego dnia,ale wczoraj i dzisiaj paliłam cały czas będąc w domu,mimo ze nie w swoim.Wiem ze On wie,wiem ze poszedł do światła i wiem ze spełni się wszystko co mi powiedział. Dziękuje mu za te cale długie trzydzieści miesięcy które mi dal i przepraszam za wszystko co zrobiłam źle.

oj Kochana Dorotko
przytulam cieplutko

biedulka.

sorki.

Przeczytalam Dorotko cala Twoja opowiesc.
Piotrus chyba wroci w jakiejs znaczacej bardzo znajomosci. Moze w rodzinie ... najblizszym sasiedztwie ... Question

Przytulam stajac na paluszkach, jak Ty Smile

PS. Gotowa juz jestes do opisania mi snu na PW ?

Grey,teraz jestem pochłonięta bardzo przyziemnymi sprawami,opisze Ci na pewno tym bardziej ze skojarzyłam to od razu z Tobą,bo gdzieś przeczytałam Szara Sowa i pomyślałam ze to tłumaczenie Twojego nicku tu.

To nic pilnego napisze na pewno, dziękuję.

Grey dzisiejszej nocy dwa razy pisalam referat do Ciebie na priw z moim snem,niestety dwa razy poszedł sobie w eter,wiec stwierdzilam ze interpretacja od przyjaciulki jest prawidlowa i nie trzeba pisac))))

w skrucie,byl niby bal co przeszedl jakby w spotkanie biznesowe z "zagrzewaniem" do pracy i podnoszeniem energii,kobieta przesuwajac reke nade mna zharmonizowala czakre serce,wyszlam na taras z pieknymi schodami i zobaczylam ogromny monumentalny wrecz posag szarej sowy-we snie pomyslalam o Tobie:)
buzka

Mgiełko nie wiem jak to zrobiłaś,ale wiem ze zrobiłaś,Stefanek sam pisze i coraz lepiej czyta!!!! dziękuje kochana.

a Piotruś? Pozwoliłam mu żyć własnym życiem,tak chyba jest nam obojgu łatwiej,a na pewno Jemu.

To cieszy Dorotko, to cieszy
Przytulam Ciebie mocno i cwiczcie ze Stefankiem dalej, cwiczcie.

przytulam

tak, nalezy dac wolnosc, aby pozniej wrocil i podziekowal za dana jemu lekcje, sa chwile, sytuacje, ze kazdy musi przez nie przejsc , a te sytuacje nas bolaly, ale Jego w cale nie musza bolec.

przytulam

Nie Maylo,nie plątam,własnie bardzo powoli i cholernie /by dosadniej nie walnąć/ opornie uczę się rozplątywać.
Nie jest łatwo korzystać z własnych rad,nie jest łatwo obejść strach i stanąć z nim twarzą w twarz,ale chyba sie naumiem,jeszcze troche.
Musze.

poprawiłam ortografie bo przez kompa już zapominam o De klawiaturze.

Tak piszesz,a ja wyczuwam od pewnego czasu jakąś burzę w powietrzu umiejscowioną blisko ciebie.Dlaczego mam obawy?
...dlaczego nic mi nie mówisz...dlaczego nie dzielisz problemu...dlaczego!!!

Tak na własną rękę możesz,ale to nie jest oki.Od czego ja jestem,po co wkroczyłem w twe życie,no pomyśl...PO CO ??
To musi mieć swe uzasadnienie,niczego przewidującego zmiany na gorszę się nie spodziewam,nie mam podstaw by tak nawet pomyśleć.
A ty nawet nie mrugniesz bym wiedział...to Doroto nie jest OKI (!)
...nie jesteś wobec mnie w porządku,zmień to...proszę.

(na lepsze)...ja umiem czekać i poczekam ile będzie należało.

Maylo pewne sprawy trzeba rozwiązywać samemu,tak po prostu w ciemnicy za zamkniętymi drzwiami,by Cie widział tylko Bóg

PO CO?
bym miała siłe na pogadanie sam na sam ....ze sobą Smile

dziękuje Ci za to....wiem ze nie lubisz,wybacz.
koniec tego tematu,plisss.