www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Nie wiem czy tak mogę ,ale podłącze się pod temat Gosiek.
W sierpniu 2000roku mojego synka przejechało auto,on wiedział ze tak będzie.W lutym mówił o śmierci tydzień wcześniej opowiedział mi przebieg wypadku,ja nie widzialam tego momentu,ale z protokołu policji wiem ze było dokładnie tak jak mi opisał.Powiedział ze wróci do mnie,ja stwierdziłam ze jak się umiera to już się nie wraca,ale on stanowczo stwierdził ze on wróci do mnie...miał tylko lekko ponad 3 latka!Nie rozpaczałam po jego śmierci,okres żałoby musiałam poświecić jego rodzeństwo,by ich pozbawić poczucia jakiejkolwiek winy za to co się stało.Teraz jednak wygląda na to ze mój syn kontaktuje się z moim przyjacielem.Chciałabym bardzo dostać odpowiedz...o co chodzi?dlaczego z nim się akurat kontaktuje,no i czy to na pewno jest mój syn?dziękuje za odpowiedzi i pomoc.
dawno nie przenosilam postow do innego nowego tematu, i teraz mamy Ciebie Doroto, w trzech sztukach .
A chcialam tylko, zebys sie nam nie zagubila po prostu w postach.
hmm tak to jest kiedy administrowanie forum robi sie od czasu do czasu .
pozdrawiam
ps. dokoncze tylko real i odezwe sie
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Nie 19:03, 10 Paź 2010 PRZENIESIONY Nie 20:51, 10 Paź 2010
Dorota Anna
Gość
Ewa,on nie przeczuł...on doskonale wiedział...on nas przygotował do tego tzn mnie i męża.
Jego wypowiedzi byly byrdzo konkretne i pewne,ja myslalam ze to takie sobie dzieciece konfabulacje,wiecej opowiadal mojemu mezowi,polaczylismy to dopiero po jego smierci w spujnom calosc.Mylilam sie chyba wtedy.Ateraz po prostu nie rouzumiem.Nie wruci do mnie na pewno jako moje dziecko bo juz za puzno--------------- i dlaczego muj przyjaciel ma z nim kontakt??Wprowadza jego cialo w drzenie,wyzsze wibracje jesli pozytywna odpowiedz wibracje sa wieksze ,przyjaciel puzniej jest zmeczony.No i to jego zmeczenie nie daje mi spokoju.Jest w momencie kontaktu bardzo szczesliwy,jakby zanuzyl sie w milosci doskonalej....jednoczesnie czuje sie jak po 12 godzinach ciezkij pracy.....czyzby wiec niski byt podszywajacy sie pod mojego synka?Byt niejako dokarmiajacy sie moim przyjacielem??Nie rozumiem a bardzo chce....chcialabym tez kontaktu z synkiem,myslalam ze urodzilsie by mnie doprowadzic do goiodnego zycia do milosci ...nic juz nie wiem.
- Wysłany: Nie 18:46, 10 Paź 2010 PRZENIESIONY Nie 20:53, 10 Paź 2010
Doroto osoby z tamtej strony wybieraja do kontaktu osoby z naszej strony te ktore je najlepiej "słyszą" - mają z nimi najlepszy kontakt. Najpierw szukaja wsród najblizszych, potem wsród przyjacioł i dalej az kogos takiego znajdą. Natomiast sam kontakt nieraz wymaga duzo energi z naszej strony. Nie jest to wbrew pozormo lekka praca. Nieraz odczuwa się takie zmeczenia jak po ciężkiej pracy fizycznej pomimo ze mieśnie nie bola to brakuje nam nam energii i chce sie spać. Nieraz zas kontakt jest prosty i łatwy. Zależy jak dostrajaja sie osoby biorace w nim udział.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 17:29, 11 Paź 2010
Dorota Anna
Gość
Tu_masz_to-ja to wiem,tylko ze Piotruś nie znal mojego przyjaciela,nawet w sumie ja go nie znam ;to internetowa znajomość ale bardzo zażyła.Wiem ze kontakty wymagają często wiele energii,...no jakoś nie mogę sobie tego ułożyć.
Dziękuje za wytłumaczenie.
Dorotko to że nieznał go tu na ziemi fizycznie to nie znaczy że w ogóle go nie znał. Spójrz na to szerzej. Nasz przygoda na ziemi to tylko niewielka chwila w naszym wiecznym zyciu.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 22:24, 11 Paź 2010
Dorota Anna
Gość
To_masz_tu/sorki wyzej przekrecilam/
tak wiem,rozumiem ze w jakis sposub z jakiegos powodu nasze zycia sa polaczone....zebym jeszcze tak mogla glebiej w to wejsc,ale od jakiegos czasu nie moge wejsc w glabszom medytacje,ufff...pogmatwalo mnie sie deczko wszystko ,nic to,co nas nie zabija to wzmacnoia...a ja nie wierze w smierc jako koniec.
hmm,
na poczatek mozemy sprobowac czegos takiego:
- przy najblizszym spotkaniu Synka z przyjacielem, kiedy Synek nawiaze z Nim kontakt, niech Przyjaciel przekaze wiadomosc od Was - Rodzicow, ze wszystko sie zgodzilo to o czym mowil
- niech przejdzie do Was, bo chcecie wybaczyc wszystko i wy tez prosicie o wybaczenie
- niech rozwija sie dalej, niech idzie za Aniolami
Powinno uspokoic sie u Przyjaciela.
Natomiast u Was.
Dusza Synka wedruje - i dobrze, to swiadczy o bardzo doroslej Duszy, doswiadczonej, widzacej przyszlosc, wiedzy na przyszlosc - jasnowidzenie, o wysoko rozwinietej empatii - wspolodczuwanie.
Nawet nie chodzi tutaj o zatrzymanie sie Duszy w rejonach, a tyllko Młody chce przekazac Wam, ze jest obok.
Okropnie wielka z Niego gadula, narazie docieraja tylko pourywane slowa.
z mojej strony, w empatii wyglada na to ze strasznie masz rozchustana czakre serca, zeby jakos w miare zaczepic sie o Ciebie nalezy zrobic niezla akrobatyke.
i teraz tak, kiedy poczujesz bol, strach, obwnianie wina za to co sie stalo - wyrzucaj z klatki piersiowej te wszystkie uczucia.
to, ze zaczniesz to robic wcale nie oznacza, ze odsuwasz sie od Duszy Dziecka, ze zaczyna nie zalezec - wrecz przeciwnie!
Rodzina
badzcie razem, wszyscy, nie przerwalnie, rozmawiajcie o tym co Was boli i lęka, nie chowajcie nie dogadanych spraw, rozmawiajcie o uczuciach glosno przy stole w niedzielny dzien, na spacerze, ogladajac tv.
niech dzieci wiedza i beda swiadome, ze moga w kazdej chwili przyjsc i zadac Wam pytania.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach