za_mgla
Mistrz Zmian
Do³±czy³: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 28 razy
P³eæ: Kobieta
|
|
Kochana Suri,
ktoregos owocnego wieczoru w dyskusji z przyjaciolmi, obradzilismy, ze karma w cale nie musi oznaczac kare.
karma to powiazanie z ludzmi, z czynami, ze slowami, z myslami - racja.
karma na szczescie nie jest sztywna regula i zasada rzadzaca nami, poniewaz pochodzi od zrodla energii. zrodla w pojeciu to cos, co stworzylo, kocha w bezwarunkowej milosci, posiada milosierdzie i skromnosc i na szczescie nikt nie wie skad Ono pochodzi i jak dokladnie wyglada. wiec karma pochodzac ze zrodla jest jego pochodna, taka czastka, puzzlem i skoro wszystko pochodzi ze zrodla - energii, to i karma tez jest energia. co autoamtycznie daje nam szerokie pole do popisu, poniewaz energia sama w sobie jest elastyczna i ¯YWA, czyli ulega wszelakim zmianom.
a kto potrafi zmienic energie, w tym, przypadku karme - jak nie my sami?
oczywiscie, ze my sami, mozemy zmieniac wszystko - w realnym i zdrowym rozsadkiem oczywiscie.
a wiec, spootykajac bratnia dusze, czyli z automatu mamy do czynienia z efektem karmy - energii. i czy ta bratnia dusza jest pozytywna, czy toksyczna, czy negatywna po calosci mamy do czynienia z polem energii w ktore wchodzimy.
jestesmy i stajemy sie czescia calosci tej energii w ktorej przebywamy, stajemy sie czynnymi uczestnikami przedstawienia z pubilka gdzies w blizszej, badz dalszej odleglosci.
posiadajac swiadomosc, ze mamy do czynienia z efektem karmy - bo jakos ta osobe znamy, bo jakos nam wszystko wydaje sie znajome w tej osobie, bo nawet cyfry mowia nam o tym wszystkim - zaczynamy wchodzic w zwiazki damsko - meskie, kolezenskie - na pewno w zwiazki. i nastepuje reakcja, po reakcji mamy przyczyne, a pozniej skutek.
reakcja.
to wszytsko jak reagujemy na ta osobe, pociaga, interesuje, wiec rozmawiamy, jestesmy, zyjemy.
przyczyna.
moze ich byc tysiace, wiec jestemy dalej, rozmawiamy, pomagamy, rozumiemy, idziemy ramie w ramie, sluchamy, przytakujemy. im wiecej i bardziej rozwinietej swiadomosci o rozwoju duchowym, tym wiecej ladujemy energii w zwiazki i osoby w nich przebywajace. tylko ze, moja Droga bycie, dawanie nie moze trwac wiecznosc, jezeli nie ma odbicia tej energii dawania. bo wtedy tylko dajac wyczerpuja nam sie nasze zasoby w istnieniu i byciu obok tej osoby. tak samo jak toksyczny kolowrotek szary, ponury, nieszanujacy, wymuszajacy, bolesny i nieszczesny, stajemy sie ofiara, a nie bohaterami tego zwiazku damosko - meskiego czy kolezenskiego.
skutek.
skutek moze byc dlugi, badz krotki, zalezy na ile pozwolimy sobie tkwic w toksycznosci, podswiadomie nasza dusza doskonale wie, ale kiedy pozostaja jakiekolwiek wahania, jakiekolwiek powatpiewanie w nasza milosc do siebie to pozostajemy w tym calym ³ajnie do tej pory, az, az jedno badz drugie w najlepszym przypadku juz nie wytrzyma i wyjdzie zamykajac za soba drzwi.
ale tez nie ma co cierpiec, bo taka karma, na szczescie juz wiemy ze karma jest energia i jest zywa. tylko i wylacznie od nas zalezy jakie zycie sobie uszyjemy z tych otaczajacych nas nitek energii.
osobicie to wyskoczylam z toksyccznego kolowrotka, w ktorym zaczelo dziac sie na maksa - doslownie - nie zaluje. jestem szczesliwa, poniewaz mam w okol siebie same Anioly.
na Anioly nie wiem czym sobie "zapracowalam". na pewno wplynelo na to wiele lat poznawania siebie od srodka, posprzatania swojego ogrodka - co nie jest kurde latwe, ale najwazniejsze w ktoryms pieknym momencie poznawania siebie pokochalam siebie bezwarunkowo i Tobie tez tego zycze z calego mojego serducha.
pozdrawiam, dmucham szczesciem i sil± na pt\rzyszlosc i upartoscia aby sie udalo
buziole
za_mgla
|
|