Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> Mamusiu , gdzie jesteś...tęsknię za Tobą Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Mamusiu , gdzie jesteś...tęsknię za Tobą - Wysłany: Czw 21:35, 07 Sty 2010  
twojasylwiunia




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Proszę o kontakt z moją kochaną mamusią...
Grey Owl...tutaj czekam, gdyby się udało, proszę napisz relację tutaj Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 0:36, 08 Sty 2010  
Grey Owl
Gość








Dobrze Sylwuniu Smile

Od jutra mam czas wypoczynku i do niedzieli powinnam w spokoju wykonac obiecany kontakt.
Dziewczyny wspieraja Cie madrze i cieplutko, mam nadzieje, ze dobrze Je uzupelnie.

Przytulam serdecznie Smile

Jola
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 11:55, 09 Sty 2010  
Melys




Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta


witaj sylwia Smile - dobrze że jesteś. Na pweno sie uda.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 11:34, 11 Sty 2010  
twojasylwiunia




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Dziękuję Wam za wsparcie, jesteście kochani!!!! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 13:58, 11 Sty 2010  
Grey Owl
Gość








Witaj Kochana Smile

Gdy udalam sie do mojego miejsca Tam (z malym pawilonem, fontanna i laweczkami przy sciezkach obsadzonych strzyzonym zywoplotem), juz czekal na mnie przy fontannie moj Przewodnik, po czym zaraz chwycil mnie za reke i wyskoczylismy jak z procy do gory.
Wiedzialam wiec od razu, ze Twoja Mama jest Stara Dusza, ktorej pomoc w przeprowadzeniu w strone swiatla nie jest potrzebna i ze to ja do Niej jestem transportowana Smile .

Wyladowalismy w mgnieniu oka w duzej sali jakby ze scena w glebi, przy stoliku, przy ktorym czekala juz na nas Pani. W glowie pojawila mi sie info : Centrum Przyjec.
Dosiedlismy sie, ja z lista Twoich pytan w pamieci, a ktore jakby slicznej Pani byly juz znane, gdyz patrzac sie na mnie swymi jasnymi oczami (szarymi, niebieskimi ?) zaczela do mnie mowic :
"Coreczko...corus...
W nasze zycie na ziemi wpisane sa nam wszystkim takie rozstania...ja tez tracilam oparcie...sama bedac oparciem...
Zastap mnie poki tu jestes...
Ja tez kogos zastapilam...
Tak wiec ani Cie nie porzucilam, ani nikt Cie nie karze...
Zgadzamy sie na to, jesli wybieramy cielesne zycie na Ziemi, bo takie sa jego reguly... mijamy sie na Ziemi jak w figurze poloneza...
Badz teraz Ty oparciem dla Tomka, Basi i innych...tez tych, ktorych dopiero poznasz...
Moze zacznij malowac...?
Maluj teraz prosze, uzywaj jasnych, czystych barw...niech to beda nawet plamy...
Nie chodzi o malowanie na sprzedaz.
Chodzi o malowanie twojej Duszy..." (i tu zobaczylam obrazek akwarelowy).
W mysli rzucilam w tym momencie prosbe : "Znak dla Sylwii" i zaraz pojawila sie w reku Pani ciemna puderniczka, oraz dal slyszec jednoczesnie komentarz : "To do pudrowania czerwonego nosa" oraz dojrzec nikly, porozumiewawczy usmiech na twarzy Pani przy stoliku...

Z wrazenia wrocilam do realu...

Caly kontakt byl tak rzeczywisty i pelen tresci, ze nie odwaze sie go powtorzyc w najblizszym czasie...

Przytulam Cie do serca Sylwuniu...

Jola
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 22:19, 11 Sty 2010  
twojasylwiunia




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Witaj Jolu, bardzo dziękuję Ci za Twoją relację Smile i poświęcony czas... Wielu rzeczy niestety nie mogę z niczym skojarzyć... ta duża sala...hmmm..nie wiem co to mogłoby być. Oczy jasne się zgadzają, miała bardzo piękne jasne oczy. A jak to jest z tą duszą, czemu ona jest stara, czy to zależy od wieku ??? Nigdy nie mówiła do mnie -córuś Sad i w ogóle mówiła do mnie w całkiem inny sposób, raczej nikogo nie zastępowała przez swoje życie, a może tego nie pojmuję ?? Nie wiem kto to Tomek, Basia to może moja teściowa ...hmmm....
Namalowałam w tym roku parę obrazów, może o to chodzi ???
Nigdy nie słyszałam z jej ust takich słów jak pudrowanie czerwonego nosa, ja też nie mam problemów z czerwonym nosem Smile... nie wiem,może o jakąś przenośnię chodzi ....
Jolu ...dziękuję jeszcze raz...Pozdrawiam Cię serdecznie , jesteś niesamowitą osobą...

Jeśli Jolu nie będziesz mogła podjąć kolejnego kontaktu, proszę jeszcze jakąś inną osobę, o ile to możliwe, o kontakt z moją Kochaną Mamą Sad Przepraszam za nachalność, ale dajecie mi w ten sposób dużo siły Smile !!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez twojasylwiunia dnia Pon 22:30, 11 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 0:07, 12 Sty 2010  
Grey Owl
Gość








A wiec Sylwuniu to jest tak.

Sala, w ktorej spotkalam Mame, to jedno z miejsc w Centrum Przyjec, w ktorym przebywaja przez jakis czas po opuszczeniu ciala Dusze wyzej rozwiniete, czyli takie. ktore zaliczyly juz wiele lekcji i nauczyly sie ich.
Stara Dusza znaczy madrzejsza, wyzej wibrujaca Dusza.

Mama byla Ci najwieksza podpora jak pisalas.
Twoja Mama wyjasnia, ze tak jak teraz Ty utracilas podpore w osobie Mamy, to Mama kiedys tez tracila swoje podpory zyciowe - sama pozostajac jednak podpora dla innych, w tym przypadku dla Ciebie.
Dalej wyjasnia, ze teraz przyszedl czas, bys Ty stala sie podpora dla innych, zebys Mame zastapila w tym byciu komus podpora.
Wymienia imie Twojej Tesciowej. Jakby wskazywala Ci Ja jako te, ktora winnas starac sie wspierac.
Drugiego imienia Tomek nie kojarzysz...ale moze Cie jeszcze oswiecic, czesto tak bywa w trakcie weryfikacji trafnosci kontaktu.
Mama wspomina tez, ze bedziesz rowniez wspierac osoby, ktorych jeszcze dzis nie znasz.

Ponadto radzi Ci zajecie sie malowaniem w celach terapeutycznych, ale podkresla, zebys uzywala kolorow czystych i jasnych - takie barwy maja wyzsze wibracje.
Malowac swoja dusze malujac - to znaczy uzdrawiac barwy swojej aury, ktora w okresie zaloby ma ciemne, nieczyste kolory.
Widzialam obraz akwarelowy.Jakby mialy byc to akwarele.
Pudrowac czerwony nos - jak sie placze czesto, to sie ma zaczerwienione oczy i nos. Puder sluzy do maskowania zaczerwienionego tez i placzem nosa, a nie tylko tak sobie z urodzenia czerwonego, czy z mrozu, czy od trunkow.

Przepiekne jasne oczy, ktorymi patrzyla sie na mnie mowiac slowa skierowane do Ciebie...cala podniosla, lagodna atmosfera tej rozmowy...wszystko to zrobilo na mnie wielkie wrazenie.

Kontakt, procz nie skojarzonego przez Ciebie imienia Tomasz jest kontaktem w bardziej niz zadowalajacy sposob trafionym.
Jak chyba juz tez zdazylas sie na obydwu forach doczytac - zmarlych nie niepokoi sie czestymi wizytami po ich przejsciu na druga strone.
Nie oczekuje po nich i od nas informacji jak od wrozki, czy jasnowidza.
Kontakty sluza przekazom milosci, przebaczenia, waznych porad zyciowych - czyli takich szczegolnych testamentow na dalsza droge zycia.
To wszystko co jest najbardziej cenne jest w przekazie od Twojej Mamy.

Reszta na najblizszy czas, to Twoja wlasna praca nad spotkaniami w snie, odczuwaniem bliskosci podczas dnia...przesylania uczucia Milosci...rozmawiania w duchu...uczenia sie zycia w nowej rzeczywistosci, po smierci najukochanszej osoby - co zdarza sie prawie kazdemu na swiecie, bo jak wyjasniala tez za moim posrednictwem Jasnooka sliczna Pani - utrata najblizszych jest wpisana nierozerwalnie w ziemski zywot Czlowieka.
I terapia zajeciowa - malarstwo.
Przeciez ja tego sama nie wymyslilam.
Tyle porad juz dostalas w tej relacji, jeszcze nie zdazylas zadnej zastosowac, a juz planujesz prosic i pytac o wiecej ?

Przeanalizuj prosze ten przekaz jeszcze dobre pare razy.
I nie w literze.
A w duchu.
Bo niesie on tez ukojenie procz paru rad praktycznych na juz.

Pozdrawiam serdecznie Smile

Jola


Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Wto 0:57, 12 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 9:34, 12 Sty 2010  
twojasylwiunia




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Jolu, wiem, że pewne rzeczy się zgadzają, ale uwierz mi , wiem, że jeśli mama miałaby mi przekazać coś ważnego, byłoby związane z tym co tydzień wcześniej wydarzyło się w naszej rodzinie, a była to bardzo przykra rzecz.Myślałam,że będzie chociaż mała cząstka tej relacji związana z tym.Nie pisałam o tym wszystkim celowo, licząc,że może coś wyjdzie w czasie kontaktu. Teściowa zaś jest osobą bardzo wierzącą i nie przeżywa za bardzo śmierci innych osób, więc ja mogłabym prędzej liczyć na jej wsparcie, niż ona na moje. Nie ma też drugiego aspektu, osób, które najbardziej kochała, a szczególnie jednej osóbki, którą kochała nad życie i w której pokoju działy się dziwne rzeczy po śmierci mojej mamy.Wiem ,że jeśli mama coś by chciała przekazać, to pierwsze słowa dotyczyłyby tej właśnie osoby...i kolejnych... o innych imionach, Tomek i Basia nie pasują mi zupełnie w tym miejscu.
Nie odbieraj tego,że nie doceniam tego kontaktu, bo bardzo doceniam trud Twojej pracy, jestem Ci ogromnie wdzięczna, ale nie wiem , dlaczego czuję, że to nie była moja mama , chociaż jasne oczy się zgadzają. Ale może to jest tylko moje wrażenie, mama była osobą tak charakterystyczną i o specyficznym charakterze, że liczyłam może na więcej cech charakterystycznych dla niej. Cieszę się jednak , że podjęłaś się tego kontaktu, jesteś osobą bardzo zdolną i masz dar porozumiewania się z tamtym światem .Może ja w tej rozpaczy liczyłam na coś innego, przepraszam....Nie gniewaj się na mnie ,że tak szybko proszę o kolejny kontakt, ale gryzą mnie pewne sprawy związane z wydarzeniem sprzed śmierci mamy Sad


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 10:39, 12 Sty 2010  
Grey Owl
Gość








Jeszcze dodam w sprawie zrozumienia watku tesciowej.
Nalezy go raczej rozumiec nastepujaco :

Bedziesz zyla jeszcze wiele lat, a w miedzyczasie tesciowa starsza o pokolenie bedzie sie starzec.
Chodzi o wspieranie starzejacej sie Osoby, ktorej sily stopniowo maleja, a nie wsparcie Jej teraz po smierci Twej Mamy.

Na bol duszy z tesknoty za utracona Mama odrobine balsamu Ci dalam.
Co do trafienia w Twoje konkretne oczekiwania co powinien zawierac przekaz, to przykro mi, ale twoich mysli nie odczytalam. Na spotkanie z Twoja mama zabralam do Niej w mojej pamieci liste Twoich pytan jakie wymienialas w postach.

Tak wiec Twoje dalsze zyczenia przekazujemy w rece innych pomagajacych, zgodnie z regulaminem zapracowanego jeszcze po uszy Daltara (regulamin narazie uwidoczniony tylko na CUiO).

Przytulam serdecznie Smile

PS. I jeszcze prosba. Zwracaj prosze uwage na napotkanych na Twej drodze Tomaszow. Jakis moze potrzebowac Twego wsparcia. Wtedy bedzie to (jak czesto sie zdarza) weryfikacja po czasie.


Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Wto 15:12, 12 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 10:02, 13 Sty 2010  
twojasylwiunia




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Jolu , bardzo Ci jeszcze raz dziękuję za wszystko. Zastosuję się do tych rad. Pozdrawiam Cię serdecznie !!!!
Sylwia


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 18:44, 03 Cze 2010  
twojasylwiunia




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Witam Was ponownie !
Mam ogromną prośbę, czy ktoś mógłby skontaktować się z moją mamą i wlał odrobinę pociechy dla mojego zbolałego serca...jest mi strasznie ciężko bez Niej, wiele razy myślałam o tym by skończyć ze swoim życiem Sad... nie potrafię się z tym pogodzić Sad
Moze ktoś jeszcze będzie miał jakąś wizję i zechce mi ją przekazać Sad...błagam Was
Pozdrawiam serdecznie


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 21:04, 03 Cze 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Sylwio... choć to trudne, Ty zaplanowałaś sobie tam na 'górze' przeżyć na ziemi śmierć mamy, poradzić sobie z tym doświadczeniem, widać było Ci to potrzebne. Nie planowałaś odejść. Rozumiem, że jest Ci trudno, trudno poradzić sobie z negatywnymi emocjami, ale głowa do góry. Czy w to wierzysz, czy nie Twoja mama najprawdopodobniej wie, że tęsknisz. Może tu jest i się Tobą opiekuje. Czasem nasi bliscy 'odeszli' stają się naszymi opiekunami.
Więc raz jeszcze głowa do góry Smile Tyle jeszcze dobrych rzeczy przed Tobą, czego szczerze Ci życzęSmile
Pozdrawiam Ciacho


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 10:42, 07 Cze 2010  
twojasylwiunia




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Dziękuję Ciacho.... ona była całym moim życiem...to jest cena ,którą płacę za tę miłość...jestem wrakiem człowieka Sad

Błagam Was,czy ktoś może spróbować się z nią jeszcze skontaktować... jest tyle wątpliwości...proszę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez twojasylwiunia dnia Czw 17:25, 10 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 19:41, 12 Cze 2010  
ddembus




Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 71


Kochan Sylwio, postaraj sie uspokoic uczucia i emocje, ktore w Tobie bulgoczą.
One przesłaniają Ci to, co powinnaś zobaczyć, przesłaniają Ci przekaz, który JUŻ dostałaś.

Proszę Cię, przejrzyj to forum, poczytaj wpisy innych, cierpiących równie mocno co Ty po stracie mamy, taty, męża, dziecka; poczytaj odpowiedzi w ich wątkach, przemyśl, jakie odpowiedzi zostały im dane i odnieś to do kontaktu, który nawiązała dla Ciebie GreyOwl.

Myślę, że uspokojenie umysłu jest teraz najważniejsze w Twojej sytuacji. Jak to zrobić? - proponuję jakiekolwiek techniki medytacji buddyjskiej nakierowane na praktykę życia "tu i teraz", w każdym momencie, w którym jesteś, bycia obecnym i uważnym; poczytaj w internecie, znajdź miejsce w swoim mieście gdzie praktykują, pójdź, porozmawiaj, spróbuj.

GreyOwl przekazała od Twojej mamy bardzo ważną wiadomość, kontempluj ten komunikat, pomyśl o tym, że wiele osób nie ma takiej możliwości - kontakt nie jest nawiązany lub zmarła osoba przekazuje ciepło i miłość bez słów.

Teraz jest czas na Twoje działanie i Twoją pracę nad sobą, nad tym, co przeżywasz. Postaraj się nie myśleć za mamę, dlatego że mama czuje się dobrze tam, gdzie jest; Ty jesteś nadal tutaj i masz przed sobą dużo do zrobienia. Nie brnij w pętle zadawania pytań i nie łap się myśli o kolejnych kontaktach z Twoją mamą.

Spróbuj rozwiązać problem o którym pisałaś sama, ale zaufaj, że mama nad Tobą czuwa i wspiera Cię. Wysyłaj jej miłość, myśl o niej ciepło, nie martw się o nią, tylko zajmij się sobą i bliskimi, którzy również cierpią po jej stracie. Pamiętaj, że mama nie zniknęła na zawsze; nie widzisz jej fizycznego ciała, nie słyszysz jej głosu, ale ona nadal istnieje i wie, co się z Tobą dzieje, i jestem pewna że stara Ci się pomóc, ale nie przerobi tego cierpienia za Ciebie, to jest Twoje zadanie więc nie poddawaj się i daj sobie pomóc, otwórz się na miłość od niej i innych w Twoim otoczeniu i również pomimo bólu który Cię tak bardzo przygniata, sama staraj się patrzeć trochę dalej niż tylko na ten ból i przekazywać innym ciepło i miłość.

Życzę wytrwałości, cierpliwości i spokoju..

wiem, że boli, ale będzie boleć coraz mniej, Twoja tęsknota również się zmieni - nie będzie blokować Cię w dalszym szczęśliwym, pełnym życiu. Spróbuj zrozumieć to, co mama w spotkaniu z Grey Ci przekazała, ja myślę że to bardzo ważne, żebyś ruszyła dalej a nie zatrzymywała się na momencie, kiedy dramatycznie szukasz odpowiedzi mimo że masz ją przed oczami.

Przede wszystkim żyj i pomimo że jesteś osłabiona, obserwuj siebie i to co czujesz, patrz, jak się zmienia razem z Tobą, wkładaj jakikolwiek wysiłek w zrozumienie tej sytuacji, nawet jeśli czujesz że nie masz siły, rób wszystko co możesz, żeby nie blokować się na tym etapie, na którym jesteś. Czytaj, analizuj, ale nie daj się zwariować emocjom które teraz odczuwasz.

Wielki uścisk!


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 14:08, 02 Paź 2010  
twojasylwiunia




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


ddambus wiem ,że dawno pisałaś do mnie , ale dziękuję za słowa otuchy.

Weszłam na forum, bo przydarzyło mi się coś niezwykłego.Dla mnie to było jakieś nieziemskie doświadczenie.
Spotkałam wczoraj naszą dobrą koleżankę, która w tamtym roku straciła mężczyznę , z którym spędziła pół życia, nie byli jeszcze małżeństwem, byli zaręczeni,strasznie rozpaczała po jego śmierci. I mówi do mnie , - mój P. śni mi się bardzo często-... ja na to...-ale Ci dobrze, moja mama nie śni mi się wcale , znaczy się prawie wcale, bo śniła mi się parę miesięcy temu, w dzień, gdy zrobiłam test ciążowy-
Przez wczorajszy dzień kompletnie nie myślałam się nad tym czy mama mi się śni czy nie i o tej naszej rozmowie....a jednak.....mama mi się przyśniła...i to tak,że wstałam uśmiechnięta.
...Mama wróciła do domu po długiej nieobecności, miałam świadomość , że nie żyje...a tu nagle wchodzi do naszego rodzinnego domu do kuchni...w kremowym swetrze jakim nigdy nie chodziła, rzuciłam jej się na szyję i tak strasznie płakałam...a łzy spływały na sweter na jej ramieniu...widziałam dokładnie te łzy na swetrze...a ona przyjęła to tak normalnie, jakby nic się nie stało...uspokoiła mnie ..poczułam ,że przecież wszystko jest ok, że przecież to jest oczywiste ,że ona jest ...i zadzwoniłam do brata,że mam niespodziankę.Przyszedł brat zobaczył mamę, ucieszył się, ale przyjął to raczej naturalnie, jakby wiedział, że wróci. Mama powiedziała, a raczej przekazała mi, bo nie widziałam jak mówi, że gniewa się na tatę i nie wróci do domu. A potem patrzyłam przez okno w naszym pokoju i zobaczyłam jak spaceruje z psami.Dwa psy koloru śnieżnobiałego, były tak bielusieńkie i tak piękne,że nigdy takich nie widziałam....Później sniły mi się jeszcze inne rzeczy, ale nidługo potem obudziłam się....i czułam się bardzo dziwnie...
Teraz cały dzień tęsknię jeszcze mocniej, przecież była tak blisko...Czy ktoś pomoże mi zinterpretować mój sen... Czy mama chciała mi coś przekazać...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> Mamusiu , gdzie jesteś...tęsknię za Tobą Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony 1, 2  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin