www.polana.fora.pl

tzn ze ktos swiadomie na tamtym swiecie wybiera blakanie sie po ziemi zamiast pojscie za swiatlem?

Saro, jak to jest?

Mnie w tej całej reinkarnacji wkurza, że nie pamiętam jakie moje były plany na to życie, idę w ciemno, z zatyczkami w uszach i jeszcze przywiązaną kulą u nogi, dla utrudnienia... i ... budzę się z ręką w nocniku, cholera jasna Confused

Żadnych podpowiedzi? żadnego kuksańca w bok, żadnego ciepło-zimno, idę jak to cielę na rzeź...

ja nie wierze w reinkarnacje

Ewo,
nie oszukujmy sie, ze swiadomosc rozwoju duchowego weszla dopiero niedawno. do tej pory byly pielgrzymki, chwalmy obrazy swiete, modlenie sie do rzezby i zastraszanie.
to bylo kiedys....
umarla mi Babcia osoba, ktora mnie wychowywala, kochala na pewno i przytulala. umarla dosc szybko w dwa miesiace zabrala ze soba wszystko nasz ból, chorobe i swiatopoglad ktorego nauczyla sie za zycia tutaj.
i
pewnej pieknej nocy przyszla "chora" niby swiecila, a nowotwor jak balast wisial przy nogach widziala Go, bo byla swiecie przekonana, ze zostala sama z ta choroba. wiec, Ona pokazywala mi jak chodzi sie po schodach w astralu, a ja tlumaczylam ze nowotwor to ona miala w ciele fizycznym, natomaist w ciele energetycznym Jego nie ma.
wiec tak krok po kroku - dobre 3 lata - wedrowalysmy. jedna to, druga tamto, az w koncu przy ktoryms tam spotkani uuslyszalam
- no, to wiesz juz duzo, to juz ide do siebie
i zablyslo, pojasnialo i nic nie widzialam bo oslepialo.

teraz kiedy cos sie dzieje, badz prosze ja bardzo zeby przyszla i chociaz przytulila to przychodzi i to nie na zawolanie, a wtedy kiedy na pewno trzeba byc przy mnie.

pozdrawiam

Ewa, to gdzie jest moj Tato? rozmawialas z nim?

Czy tato miał może na imię Jan?

nie,Roman

dziekuje i rowniez pozdrawiam Smile

przeczytalam, historia z Karolem bardzo poruszajaca...
szkoda ze nikt nie potrafi z moim Ojcem tak pogadac...