www.polana.fora.pl

zalozylam watek na CUIO z prosba o kontakt z moim ojcem
Wlodek w odpowiedzi napisal "dlaczego go usmiercilam" robiac sobie jaja z Jego smierci....

Ewo,
Wlodka juz przerobilismy tutaj - dosyc dokladnie - kazdy na swoja melodie.
Proponuje Tobie nie wchodzic w Jego temat, chociaz to co napisal zakrawa o pot na czole.
Pozdrawiam

wiec dlaczego Conchi go toleruje skoro to powazne forum?
a mnie daje ostrzezenia gdy probuje podwazyc wiarygodnosc tego co tam pisza? jak to jest?

bo tamto forum posiada właściciela, a to forum nie posiada tegoz właściciela.
wszyscy tworza te miejsce i dbaja, zeby byl spokuj i nie bylo manipulacji.

ale jaki interes dla tegoz wlasciciela zeby miec tam Wlodka? przeciez wstyd tylko przynosi...zeby mamil tych ktorzy mu wierza?zeby byl ruch wiekszy na forum?

no nie wiem Ewo,
nam tez sie oberwalo kiedy zaczelismy glosno mowic o wlodka jazdach i manipulacjach... szkoda slow.

i nikt nie moze z nim porzadku zrobic???????
nie wierze....

Ludzie zrobią porządek jak przeczytają co Ci napisał. Przestaną tam zaglądać i strona umrze śmiercią naturalna, bo straci wiarygodność

Kurde a ja myslalem, że pomaga z dobroci. Na szczescie taka jednostka nie musi przekreślać resztę osób, którzy pomagaja szczerze.

Conchi tam byla i nawet sie do tego nie odniosla

moge zeskanowac akty zgonu przeciez i wyslac jezeli bedzie ktos chcial zaden problem

Wiem czytałem to i chyba troche za ostro napisałem ale co zrobić tak poprostu mysle i trudno. Pewnie teraz ja bana dostanę Smile

Ewa ale tak jak 2 raz przeczytałem tamten temat to wydaję mi sie, że Włodkowi mogło chodzić z tym uśmierceniem o to że śmierc Taty sobie wymyśliłaś i on żyje tylko dla checy go usmierciłaś.

no wlasnie tak
czyli nie potrafil zweryfikowac czy zyje czy nie
wiec gdybym nawet klamala tzn gdyby moj ojciec zyl a on nie podejrzewalby mnie o podpuche bo bylabym nowa na forum to pewnie by napisal - "twoj ojciec jest juz w 25 fkusie i zalecil modlitwe fioletowego plomienia " tak jak zawsze robi i wszystko byloby cacy...
dziwie sie ze go nikt wczesniej nie zweryfikowal

mozen ie zweryfikowal, ale pamietam, ze byl moment kiedy wspolpracowac sie z nim odechciewalo...oj to jest bardzo skomplikowane.

A jak właściwie można to zweryfikować...?
Ja nie potrafię robić kontaktów. Ale tak mi się wydaje że osoba kontaktuje się z duszą i nigdy nie ma pewności kto do niej przyszedł, no przecież nie poprosi o dowód osobisty, nie? Gdyby taki kontakt przeprowadził ktoś z rodziny, rozpoznałby czy ma do czynienia z tą duszą, czy z inną. Ale obca osoba jest w stanie to zweryfikować?