www.polana.fora.pl

Dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło Wink

Kahlan piszesz:" Potrafiłam za dnia zaplanować sobie ze szczegółami jak ma wyglądać mój sen, we śnie natomiast miałam lepszą świadomość i pamięć niż w tej chwili w rzeczywistości. "
I tu tkwi błąd. Nic nie planuj i nie wyobrażaj sobie. Pozwól aby zadziało sie samo, tak jak ma sie zadziać a nie tak jak ty tego chcesz. Ty badź tylko świadomym obserwatorem to zobaczysz to czego nie możesz teraz zobaczyc bo zaplanowalas sobie jak to ma być.
Piszesz dalej:" Próbowałam ale mój umysł jest zbyt hałaśliwy." Własnie, wycisz go.
Powodzenia

Arek u mnie wszystko dzieje się w snach i tam przechodzę różne próby. Ale po przemyśleniach uznaję, że skoro nikt nie może mi pomóc to nie mam co robić na forach. Idę się zamknąć w sobie i poszukać pomocy u jedynej osoby, która tego chce. Widocznie nie mam tu bratniej Duszy.

Goga teraz to ja jestem źle rozumiana przez Ciebie. Jestem już zmęczona ciągłym tłumaczeniem innym jak wygląda to wszystko u mnie.
Poza tym kiedyś byłam zdana sama na siebie i skończyło to się głęboką depresją i nienawiścią do wszystkich ludzi. I dopóki nie spotkałam jednej jedynej osoby, która w końcu mi pomogła, byłam wcieleniem szatana. I nie wiem czemu wszyscy tutaj twierdzą, że pomoc to jest robienie czegoś za drugą osobę. Ja otrzymałam pomoc taką, że ta osoba najpierw wykazała jakiekolwiek zainteresowaniem moją osobą. Stale monitoruje mój postęp, podpowiada co mogę robić, żeby się zmienić. I widzicie ta osoba tylko mówi. Nie robi niczego za mnie. I nie wiem czemu wszyscy myślą, że chce, żeby ktoś coś za mnie zrobił? Przecież na odległość się tak nawet nie da.

To_masz_tu ale mi odpowiadało tak jak było. Spełniałam swoje marzenia, których tutaj nie mogłam i byłam dzięki temu szczęśliwa. To była część mnie, która została mi zabrana. I to, że mam wyciszyć umysł to nie jest dla mnie odkrycie Ameryki. Ale będzie cudem jeśli mi się to uda. Widzę, że nie mam tutaj czego szukać. Nawet jeśli chcecie mi pomóc to ja czuję się tu bardziej atakowana.

Kahlan - Wolna Wola nic na siłę. Pare osób napisało swoje zdanie a to nie jest atak. Jak zawsze decyzja co zrobic należy do Ciebie..

Kahlan napisał

Działanie osoby o której piszesz odpowiada Ci choć są to tylko słowa. Dokładnie to samo dzieje się tu na forum.
jest jednak jedna zasadnicza różnica: zaufanie.
Nie wierzysz w to, ze ktoś obcy może chcieć dla Ciebie dobrze.
I wcale się temu nie dziwię. Uważam że w przypadkach osób wrażliwych to doskonały wentyl bezpieczeństwa.
Jeszcze raz jednak powtórzę, dla swojego dobra nie pozwalaj obcym ingerować w Twoją energetykę i w Twój duchowy świat.

A Goga? Już na wstępie w paru słowach przewidziała co sie wydarzy. Nie doceniasz Jej słów i tego co jest wypadkową Jej doświadczeń.

Tylko, że ja nie wiem co robić. Próbowałam medytacji ale, żeby medytować trzeba się wyciszyć, a ja nie potrafię. Z resztą nie chcę już pomocy. Wystarczająco dobitnie wszyscy dają mi do zrozumienia, że mam sobie sama radzić.
A to z pomocą przy wychodzeniu z ciała to był taki żarcik sytuacyjny. Może zapomniałam dodać tak ikonki " Wink

" Chciałam przez to dać do zrozumienia, że jestem zdesperowana bo to już trwa tak długo i po raz kolejny poznałam nowych ludzi i znowu łudziłam się, że ktoś mi wskaże drogę. A reaguję tak nerwowo bo tak jest za każdym razem na każdym forum. Widzę po postach, że wszyscy pomagają drugiej osobie, więc rejestruje się pełna obaw i nadziei i oczywiście zawsze przeczytam to samo "radź sobie sama". Widocznie taki już mój los. Przynajmniej ograniczę spędzenia przed kompem i zajmę się czymś bardziej pożytecznym niż łudzenie się.

O i jeszcze Smile

Nie możesz wyciszyc umysłu? Masz problem z medytacją?
Piszesz, że masz dzieciątko tak?
No i super. Przytul je mocno do siebie gdy będzie spało, wczuj się w rytm serduszka, w rytm oddechu, poczuj swoją bezwarunkową miłośc do Niego. Trwaj w tym, czuj to!
Myślę, że to najpiękniejsza medytacja jaką możesz sobie dac, to w niej poczujesz czym jesteś w istocie i nie jest do tego potrzebna żadna rozbudowana duchowośc.
Gdy tylko będzie Ci źle, gdy wkurzą Cię takie Ajny na forach, gdy sąsiad krzywo spojrzy, .... przywołuj w pamięci ten moment, najlepiej znów przytul swój skarb. Umysł umilknie a świat zniknie, zostanie tylko Miłośc.

Ajna jakbyś napisała tak od razu to zupełnie inna byłaby moja reakcja. Niestety nie wszyscy na Ziemi czytają w myślach, poza tym każdy ma inne doświadczenia i dlatego inaczej reaguje i inaczej wszystko odbiera. Ja uważam, że co dwie głowy to nie jedna i ktoś mi może podać pomysł co mogłabym zrobić, a to już moja sprawa czy w to uwierzę i skorzystam z tej rady.
Nie jeden raz przytulałam do siebie dziecko kiedy spało. Często tak właśnie ją usypiam ale mam wtedy w głowie obowiązki bo czas przed snem to jedyny moment kiedy mogę coś sobie poukładać, bo nieźle sobie napaskudziłam w życiu. Ja akurat muszę mieć poukładane życie. nie może jakoś pedantycznie ale to daje mi poczucie bezpieczeństwa. Odrobinę kontroli nad swoim życiem. I kiedy próbuję zapomnieć o tym to zaczynam myśleć dlaczego chce się wyciszyć i w tym momencie znowu wszystko napływa i tak za każdym razem.
Wszystkie religie i kultury są mi obce. Wychowałam się w małym miasteczku, w którym nikt się nie spieszył. Koło wielkiej polany. Zawsze było tam cicho i spokojnie. Wtedy nie miałam problemu z kontaktem z naturą i innymi światami. Wszystko się zaczęło sypać jak się wyprowadziłam do dużego turystycznego miasta. Jest mi obcy buddyzm ale uważam, że wiedza na ten temat nie jest mi potrzebna bo pewnie gdybym przeczytała coś na ten temat to nic by to nie wniosło do mojego życia. Póki co nie dowiedziałam się niczego nowego, z nawet w wielu rzeczach wyprzedzam niektóre osoby ale to nie zmienia faktu, że powłączały mi się jakieś blokady. Dlaczego nikt nie czyta tego, że już to przerabiałam, potrafiłam to wszystko. To nie jest tak, że ja nigdy tego nie potrafiłam. Poza tym czego nie rozumiem to to, że piszecie, że tylko ja znam siebie najlepiej ale jakbym napisała, że czuję, że pomoże mi hipnoterapeuta to pewnie bym przeczytała, że źle zrobię jak do niego pójdę. A jednak innym pomagają.
Poza tym bardzo interesuję się Japonią i ich kulturą. Chociaż ich religia to shinto to jednak buddyzm u nich też istnieje i jest bardzo popularny.
Mam wrażenie, że uważacie się za bardziej oświeconych i pewnie tak jest ale czy na dacie sobie głowę uciąć, że ja się całkowicie mylę? Osobiście uważam, że każdy ma rację. Jak ktoś wierzy w niebo i Boga z białą brodą to tam właśnie trafi. Bo trafiamy do świata naszych marzeń i snów. To dlatego u mnie sny są tak ważne. Pamiętałam każdy jeden nawet jak się 5 razy budziłam. Teraz powoli zapominam coraz więcej i coraz szybciej. Czasem wpadam w panikę jak się kilka takich rzeczy na raz skumuluje i po prostu ktoś mi musi przypomnieć, że jestem zdana tylko na siebie.
Już ktoś mnie uczył modlitwy i modliłam się bardzo często ale odkąd Opiekun odszedł, czuję że prowadzę monolog.

łoj, a do tego tematu wroce w nocy.

Poza tym powtórzę po raz kolejny. Nie jestem osobą, która tego nigdy nie potrafiła. Jestem osobą, która straciła pamięć, a w szpitalu takiej osoby nie zostawiają samej sobie. Chyba...

Muszę Was przeprosić bo ta moja agresja jest skierowana do mnie ale zawsze wtedy mówię i piszę z wyrzutem. Jestem wściekła na siebie, że wybrałam sobie życie z jak najmniejszą opcją pomocy. Innym osobą, które tutaj opisują sny nie piszecie, że najlepiej same sobie zinterpretują. Tylko ja zawsze to słyszę i czytam. Ale wiem dlaczego i wiem, że tylko ja to inaczej odbieram niż Wy.
Po prostu ciągle się łudzę, że może jednak znajdzie się ktoś kto otworzy oczy ślepej. Bo wiem, że mam wiele rzeczy przed sobą, a tego nie widzę albo nie chcę widzieć. Niestety jestem w wielu kwestiach niecierpliwa, bo przez tą ślepotę kręcę się w kółko od wielu lat. Każdy jednak ma limit cierpliwości.

No cóż Kahlan widać, że chciałabyś iść na skróty, ale tak się nie da. Dobrze wiesz, co robisz źle. Wiesz również, że manipulacja nie popłaca. Wróć na właściwa drogę, to usłyszysz to, co utraciłaś. Wyłącz komputer i telewizor. Zostań z sobą sam na sam i zadaj sobie parę niewygodnych pytań. Nikt tego za ciebie nie zrobi.
A gdybyś chciała odpowiedzieć na mojego posta, to nie odpowiadaj.