|
|
www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
|
Piotr D. - samobójstwo - Wys³any: Pon 20:47, 26 Gru 2011 |
|
|
roszponka
Do³±czy³: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczyta³: 0 tematów
P³eæ: Kobieta
|
|
sam pogrzeb by³ potworny :,(
Jechalam z O... Ochrona danych. Grey zajêcia nie pozwoli³y mi wyjechaæ
wcze¶niej... tam, gdzie siê da³o, jecha³am i 160 km/ godz ale
jakie s± te nasze drogi.. szczególnie przed ¶wiêtami..
dojecha³am...
ale niestety ju¿ trumna by³a zakopana i jedyne co, to k³adziono
kwiaty..
podesz³am tam do grobu.. by³o dos³ownie kilka osób.. a trumna, z
tego co siê zorientowa³am, by³a ci±gniêta na przyczepce przez
czerwonego malucha..
powiem szczerze..
zabola³o mnie to strasznie..
nie wiem, czy Piotr nie by³ ubezpieczony, czemu nie by³o staæ rodziny
na
godny pochówek..
zacze³am tam p³akaæ.. ludzie siê ju¿ rozchodzili..
w zasadzie tylko matka.. prawdopodobnie jedna z sióstr- T. Ochrona danych. Grey ( ale ona
by³a na silnych lekach - wysz³a na pogrzeb ze szpitala) i ja , tak
naprawdê ¿a³owa³y¶my Jego ¶mierci..
w pewnym momencie dosz³a do mnie Jego ciotka, spyta³a kim jestem i mnie
opieprzy³a, ¿e p³aczê, ¿e nie ma ju¿ czego ¿a³owaæ, ¿e On
podj±³ decyzjê..
ludzie s± tacy.. bez uczuæ..
tak bardzo by³o mi przykro, kiedy nawet Jego Mama potraktowa³a mnie jak
powietrze..
nie przyszed³ nikt ze znajomych..
nikt z s±siadów..
a ten czerwony maluch i przyczepka..
serce mi pêk³o..
gdybym mu na czas wybaczy³a..gdybym nie ujê³a siê honorem..
czy wówczas w którym¶ momencie swojego ¿ycia pope³ni³by
samobójstwo?
nie wiem..
planowa³ zabiæ siê po ¶mierci swojej mamy..
ale czy by do tego dosz³o..
nie wiem..
kto wie.. gdyby siê wstrzyma³.. poczeka³ jeszcze kilka dni..
to mo¿e nawet dzi¶ siedzieliby¶my przy piwku i pal±c papierosy
wyja¶niali sobie wzajemnie ca³± t± sytuacje..
a tak?
brak mi s³ów, by wyraziæ, co czujê..
Bez w±tpienia mam ¿al do jego lekarki i do terapeuty, do którego ponoæ
chodzi³ co pi±tek..
nie wierzê, ¿e nic nie wyczuli..
mo¿e raczej nie chcieli niczego dostrzec..
-----------------
ta trumna na przyczepce za czerwonym maluchem.. to by³o
takie niegodne :,(
niby co tam zmar³emu za ró¿nica..
ale ja jestem strasznie rozgoryczona..
gdybym zd±¿y³a na pogrzeb, próbowa³abym namówiæ kilka osób, by¶my
nie¶li trumnê.. a tak.. :,(
rozmawia³am ju¿ ze znajomym ksiêdzem, ¿eby odprawiæ za Niego
porz±dn± mszê..
planujê poinformowaæ Jego znajomych o ¶mierci Piotra..
nie wiem.. mo¿e to egoistyczne z mojej strony.. bo mo¿e to ja
potrzebujê, ¿eby inni Go po¿egnali, a oni wcale nie czuj± takiej
potrzeby.. ale nie wierzê..
po prostu On odszed³ tak po cichutku..
a Jego rodzina nie pofatygowa³a siê o najmniejsze nawet og³oszenie..
a mo¿e s± ludzie, którzy chcieliby Go godnie po¿egnaæ.. :,(
ja w ka¿dym razie obecno¶ci± kilku osób na pogrzebie i maluchem z
przyczepk± jestem zszokowana, zdruzgotana..
siedzê tak w pokoju, palê, bujam siê do przodu i do ty³u..
czujê powinno¶æ, by ludzie mieli okazjê powiedzieæ
Piotrowi, ¿e wbrew temu, co my¶la³ o sobie, o ¿yciu.. by³ cholernie
fajnym, m±drym i warto¶ciowym facetem..
je¶li faktycznie jest "co¶" ponad to, co ziemskie, chcê, by Piotr
wiedzia³, ¿e tu, na ziemi jest garstka osób, które Go kocha³y..
kocha³y, lubi³y takiego, jakim by³..
Piotr zmar³ 20 grudnia..
przypl±ta³o siê zapalenie p³uc..
le¿a³ pod respiratorem..
niestety.. :,( nie uda³o siê Go uratowaæ :,(
--------------------------------------------------
Bardzo trudno mi o tym my¶leæ.. mam przeolbrzymie poczucie winy,
aczkolwiek nie ja to wszystko zacze³am.. :,(
od 10 lat chorujê na depresjê, poza tym jestem DDD.
Na pewnym z forum o depresji pozna³am Piotra.. By³ to wspania³y, najkochañszy cz³owiek,pe³en ciep³a, mi³o¶ci, wra¿liwy, dowcipny, inteligentny, no i ta mi³o¶æ do zwierz±t.. po prostu mnie uj±³ ca³ym sob±.
Da³ mi wiele ciep³a, m±drze radzi³, by³ przyjacielem na dobre i na z³e..
Mia³ problemy, ale wydaje mi siê, ¿e robi³am wszystko co w mojej mocy, by Mu by³o l¿ej.. bo to zawsze ³atwiej w ¿yciu, jak jest kto¶ obok.. wiedzialam ¿e mogê Mu ufaæ, On te¿ zawsze móg³ na mnie liczyæ..
Wydaje mi siê, ¿e olbrzymim sukcesem by³o nak³onienie Go do pój¶cia do po¶redniaka, ¿e chcia³ co¶ zmieniæ w swoim ¿yciu.. Zacz±³ przecie¿ dbaæ o siebie, stara³ siê utrzymaæ porz±dek, zapisa³ siê do oddzia³u dziennego w szpitalu, zacz±³ chodziæ na terapiê, zacz±³ zastanawiaæ siê nad pój¶ciem do AA..
Ale w szpitalu, na oddziale dziennym pojawi³a siê A. Ochrona danych. Grey Piotr wychwala³ j± pod niebiosa, stawia³ mi za wzór do na¶ladowania, jednocze¶nie otrzymywa³ od Niej ca³e mnóstwo smsów, nawet w mojej obecno¶ci. Bez przerwy o niej mówi³, a na moje zazdrosne docinki odpowiada³ arogancko i wulgarnie. Potrafi³ zadzwoniæ do mnie i mimo, ¿e by³am 300 km od L. Ochrona danych. Grey, zamiast mówiæ co u Niego, opowiada³ o A. Ochrona danych. Grey.. a gdy tylko reagowa³am z³o¶ci±, roz³±cza³ siê lub najpierw mnie zwyzywa³, a potem siê roz³±cza³.
Wiem, ¿e kiedy czeka³am na Niego u Niego w domu, On mia³ wróciæ ze szpitalika, to zamiast przyj¶æ prosto, bo przecie¿ czekam, On potrafi³ i¶æ w krzaki z A. Ochrona danych. Grey i piæ piwo. I nie kry³ siê z tym. Mnie to nie odpowiada³o, prosi³am Go, by siê z ni± nie kontaktowa³, Piotr , pamiêtam jak wczoraj, rykn±³ na mnie , ¿e w takim razie On rezygnuje z pobytu na dziennym oddziale. Doda³, ¿e to leczenie nie mia³o sensu, ¿e przez moj± nieuzasadnion± zazdro¶æ i tak wróci do punktu wyj¶cia.
Akurat okaza³o siê, ¿e dowiedzia³ siê, ¿e nastêpnego dnia koñczy siê Jego pobyt.. Pojechali¶my do O. Ochrona danych. Grey i wydawa³o siê, ¿e wszystko bêdzie ok, ale niestety nie by³o. Po powrocie do L. Ochrona danych. Grey, coraz wiêcej czasu spêdza³ z A. Ochrona danych. Grey, wiem, ¿e u niej nocowa³, wiem, ¿e ona te¿ u niego nocowa³a. Domy¶la³am siê te¿, ¿e poszli ze sob± do ³ó¿ka. Na moje pro¶by, by zerwa³ z ni± kontakt mówi³ albo " dooobrze" , albo wybucha³ gniewem. Coraz czê¶ciej na mnie krzycza³ i mnie krytykowa³, wyzywa³.
I teraz faktycznie moja czê¶æ z³ego zachowania w tej ca³ej sytuacji.. szuka³am pocieszenia, a przynajmniej zrozumienia u kogo¶ innego. Dla mnie , wówczas Piotr przesta³ siê staraæ. Zajmowa³ siê jedynie pocieszaniem A. Ochrona danych. Grey A przecie¿ obok mia³ mnie.. ja te¿ potrzebowa³am pocieszenia, wsparcia, a otrzymywa³am tylko wydziwy, wulgaryzmy i stawianie A. Ochrona danych. Grey za przyk³ad.
Bêd±c - jak dla mnie ju¿ -w nierealnym zwi±zku z Piotrem, zacze³am spotykaæ siê z wieloletnim przyjacielem, chorym na... Ochrona danych. Grey Na pocz±tku nie mia³o to ¿adnego podtekstu , wrêcz chcia³am poznaæ go z T. Ochrona danych. Grey, o czym wspomina³am Piotrowi, ale wysz³o jak wysz³o.
Nie chcia³am d³u¿ej ci±gn±æ takiej sytuacji, dla Piotra czu³am siê zbêdna.. raczej by³am kim¶, na kim móg³ wy³adowaæ swoje frustracje. Zerwa³am z Nim.
A On?
Zamiast porozmawiaæ, to po prostu wsta³ i zdenerwowany wyszed³. A zarzuca³ mi, ¿e nie da³am mu mo¿liwo¶ci rozmowy..
Wówczas ostatni raz widzia³am siê z Piotrem.
Piotrek wysy³a³ mi smsy, ¿e siê zabije, ale by³o to zazwyczaj albo bardzo poetyckie " (..) jak mi³o patrzeæ, kiedy uchodzi ze mnie krew.." albo jaki¶ pijacki be³kot, a zawsze nastêpnego dnia pisa³, ¿e mnie przeprasza i ¿e nie powinien by³ tak pisaæ.
Mo¿e dlatego nie wydawa³o mi siê konieczne informowanie o tym kogokolwiek..
Rozmawia³am ze znajom± Piotra, która mówi³a, ¿e on raczej ju¿ z S. Ochrona danych. Grey, swoj± by³± ¿on± mia³ tendencje do takich teatralnych zachowañ. To przy niej mia³ pierwsz± próbê samobójcz± - zdradzi³a go , on jej wybaczy³, a ona dalej go zdradza³a.. do tego dosz³y problemy finansowe, d³ugi itd..
Tak czy inaczaj prze¿ywa³am to bardzo, wci±¿ zmieniaj±c leki, chodz±c na terapie i w pewnym momencie siê uodporni³am.. w koñcu ta sytuacja trwa³a ju¿ od pa¼dziernika..
Mój ówczesny partner zadzwoni³ do Piotra i grzecznie go poprosi³, aby ten da³ mi spokój. Wiem jak przebieg³a rozmowa, bo siedzia³am obok T. Ochrona danych. Grey i s³ysza³am przebieg rozmowy. Piotr niestety nastraszy³ go, ¿e go - cytujê - wypatroszy. Straszy³ T. Ochrona danych. Grey, ¿e ju¿ go szukaj±, ¿e zap³aci³ za jego g³owê. A T. Ochrona danych. Grey, przej±³ siê tym bardzo. Ponadto, Piotr poszed³ do moich dziadków, chc±c " ostrzec ich" przed T. Ochrona danych. Grey, co tym bardziej , uwa¿am, by³o nie na miejscu. T. Ochrona danych. Grey znam od 9 lat i wiem, ¿e jest niegro¼ny. Powiedzia³ mi równie¿, ¿e którego¶ razu jacy¶ kolesie go kopali i powiedzieli, ¿eby siê od nas odczepi³. Równie¿ w sposób bardzo kwiecisty opisywa³ jak Go kopali i bili, co - jak znam T. Ochrona danych. Grey - a znam go 9 lat-by³o niemo¿liwe.
Ca³y ten czas, Piotr twierdzi³, ¿e mnie kocha , ale wiem, ¿e wci±¿ zadawa³ siê z A. Ochrona danych. Grey Wiem, ¿e mnie z ni± zdradzi³. Potwierdzi³ to, ona równie¿. Takim krytycznym momentem dla Piotra, kiedy jeszcze byli¶my razem, by³o obci±¿enie go przez A. Ochrona danych. Grey zwierzêtami jej mamy z dzia³ek. Piotr wówczas siê za³ama³. P³aka³ i mnie od " pizd pierdolonych " wyzywa³. Równie¿ bardzo prze¿y³ jej próbê samobójcz±.
Oczywi¶cie równie¿ do mnie z tym zadzwoni³, u¿alaj±c siê nad ni±, a ja przecie¿ te¿ mia³am swoje problemy, o które nawet nie zapyta³, bo przecie¿ liczy³a siê tylko A. Ochrona danych. Grey Bêd±c ze mn± w zwi±zku, mówi³, ¿e idzie na noc do kolegi, a wiem doskonale, ¿e by³ z ni±.
Dlatego te¿ szuka³am wsparcia u innego. Potem zacze³am siê spotykaæ jeszcze z kim¶ i jeszcze z kim¶.. no niestety On w pewnien sposób dowiedzia³ siê, jak zacze³am ¿yæ.. ale ja ju¿ mia³am do¶æ wszystkiego..
Do momentu pojawienia siê A. Ochrona danych. Grey w ¿yciu Piotra, da³abym siê za niego poci±æ. Zawsze móg³ liczyæ na mnie, na wsparcie, na pomoc, na dobre s³owo.. ale sam to odrzuci³. Nie rozumiem wiêc, czemu nagle mu siê odwidzia³o, do tego stopnia, by siê za³amaæ, zniszczyæ wszystko, co razem osi±gneli¶my.. a jednocze¶nie nadal zadawaæ siê z A. Ochrona danych. Grey
Przecie¿ gdyby mu zale¿a³o, powinien by³ natychmast zerwaæ z ni± kontakt, kontynuowaæ terapiê, szukaæ jakiej¶ pracy.. Wówczas wszystko potoczy³oby siê zupe³nie inaczej.. jestem tego pewna.
Ja owszem, jak Piotr pozna³ A. Ochrona danych. Grey i tyle o niej opowiada³, powiedzia³am mu, ¿e mo¿e siê z ni± prze¶pi? a on, zamiast zaprzeczyæ, co¶tam odburkn±³. W koñcu dr±¿y³am temat, przespania siê z ni± ( oczywi¶cie oczekiwa³am odpowiedzi w stylu, Aniu, Ty jeste¶ dla mnie najwa¿niejsza, nie pójdê z ni± do ³ó¿ka itd..) i mo¿e to by³o g³upie, ale po prostu nie potrafi³am inaczej okazaæ zazdro¶ci i frustracji.
Mówi³ mi, ¿e na terapii na któr± chodzi³ w pi±tki, nie potrafi siê otworzyæ i ¿e nic mu ona nie daje.. Jak widaæ - o ile rzeczywi¶cie chodzi³ - faktycznie nie przynios³a efektów
Piotr nawet posun±³ siê do zalogowania pod fa³szywymi danymi na forum dla osób molestowanych seksualnie w dzieciñstwie, wszed³ do grupy zamkniêtej, gdzie wstêp mieli jedynie ludzie " po przej¶ciach" i podawa³ siê za kogo¶ innego ( wówczas dowiedzia³ siê o tych moich " wyczynach"
a w pewnym momencie wys³a³ mi tak±, a nie inn± wiadomo¶æ na temat tego, co o mnie my¶li. A przecie¿ tzw stalking to przestêpstwo..
Co do samej próby zabicia siê, Piotr wys³a³ mi zdjêcia mmsem kupek leków z opisami, ¿e " one ju¿ s± w nim", jednak ja mam telefon bez mo¿liwo¶ci robienia zdjêæ i odbierania mmsów i dopiero nastêpnego dnia zobaczy³am w internecie , na skrzynce mojego telefonu ,zdjêcia , jakie mi wys³a³. Nie wiem, co chcia³ osi±gn±æ wysy³aj±c te zdjêcia i pisz±c to, co napisa³.. Ale wówczas uwa¿a³am to za conajmniej dziecinne i by³am na niego z³a.. .. :,(
Ja czujê siê fatalnie, wymiotujê ze stresu, moja mama akurat jest po udarze, ja w L. Ochrona danych. Grey, uciek³ mi pies i jeszcze Piotr " z mi³o¶ci" wyczynia³ takie rzeczy.. oczywi¶cie NADAL ZADAJ¡C SIÊ Z A! Ochrona danych. GreyCo ju¿ dla mnie jest niepojête.
Za ca³e zdarzenie, swoje samobójstwo, obarcza mnie win±. A to nie do koñca tak.. Powiem szczerze, odk±d zacz±³ nachodziæ moich Dziadków ( nie by³ tam raz - opowiada³, jakim zagro¿eniem jest T. Ochrona danych. Grey) ja po prostu zacze³am siê Go baæ.
Wg mnie pod wp³ywem emocji, sta³ siê bardzo agresywny, nieobliczalny i zdesperowany. Nie radzi sobie z agresj± i wyra¿aniem gniewu. Do tego alkohol, po spo¿yciu którego Piotr stawa³ siê jeszcze bardziej agresywny.
Odk±d pojawi³a siê w Jego ¿yciu A. Ochrona danych. Grey, pog³êbi³ siê u niego stan depresyjny.
. Po tym, jakim ciê¿arem psychicznym mnie obarczy³,stwierdzi³±m, ¿e nie jestem w stanie funkcjonowaæ i nie chcê mieæ z nim nic wspólnego .
Uzna³am, ¿e skoro A. Ochrona danych. Grey potrafi³a rozbiæ mój zwi±zek z Piotrem, skoro On uratowa³ jej ¿ycie, mo¿e wreszcie ona poczuje siê odpowiedzialna i pomo¿e Mu stan±æ na nogi? Ja siê stara³am ze wszystkich si³. Ju¿ mi ich brak³o.
----------------------------------
tak wiêc jest to bardzo zawi³a historia niezdrowego zwi±zku..
ale reasumuj±c, T. Ochrona danych. Grey , jest w szpitalu i go Ochrona danych. Grey.. ze wszelkimi innymi panami zerwa³am kontakt..
a tu, Piotr wywin±³ taki numer.. ja wci±¿ w to nie wierzê..
mam wra¿enie, ¿e wejdê zaraz na tamto forum i On tam bêdzie..
Tym bardziej mi przykro, ¿e naprawdê w pewnym momencie mia³am go za ¶wira.. a On po prostu inaczej nie umia³
brak mi s³ów, by wyraziæ co czujê
mam o sobie bardzo z³e zdanie
nawet czytaj±c Jego smsy, które tamtej nocy mi wys³a³ , stwierdzam, ¿e mog³am temu zapobiec jeszcze chwilê po pó³nocy
a ja mu jeszcze dok³ada³am durnymi pytaniami o seks z Agnieszk± :,(
W ka¿dym razie jestem zrozpaczona.. Nie wiem, jak móg³ co¶ takiego
zrobiæ..
Przecie¿ móg³ spróbowaæ poczekaæ a¿ przyjadê..
porozmawiaæ..
a tak..
sta³o siê ¼le..
bardzo ¼le..
du¿o w tym wszystkim mojej winy
przenigdy sobie tego nie wybaczê :,(
Bardzo zale¿y mi na kontakcie z Piotrem..
Chcia³abym z Nim porozmawiaæ.. wyt³umaczyæ, przeprosiæ..
Wiedzieæ te¿, jak mogê Mu teraz pomóc..
Czy modlitwa pomaga Mu w jaki¶ sposób..?
To o tyle skomplikowana sytuacja, ¿e On by³ niewierz±cy, wrêcz anty. Ja jestem osob± g³êboko wierz±c± ( mimo, ¿e zdecydowa³am siê na napisanie tu, na forum) , nale¿ê do wspólnoty Odnowy w Duchu ¦wiêtym..
Kiedy pope³ni³ próbê samobójcz±, kilka dni pó¼niej by³a " Godzina £aski" w trakcie trwania któej ¿arliwie siê modli³am, by albo umar³ pogodzony z Bogiem, albo ¿y³ dalej i siê nawróci³..
Okaza³o siê, ¿e na oddziale toksykologii Go odratowano... przez kilka tygodni le¿a³ pod respiratorem na oiomie.. wierzê, ¿e to by³ czas na Jego powrót do Ojca.. ale jak by³o - nie wiem..
Jego ostatni± wol± by³o te¿, bym zajê³a siê Jego psem.. albo znalaz³± mu dobry dom..
ale psem zajmuje siê Jego matka i siostra.. Chcia³abym wiedzieæ, czy mimo tego, mam psa wzi±¶æ do siebie..?
Chcia³abym równie¿ prosiæ Go o wybaczenie..
na zawsze bêdziesz w moim sercu..
wierzê, ¿e mnie kocha³e¶.. po prostu nie umia³e¶ inaczej :,(
wybacz mi, proszê...
|
|
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Pon 20:51, 26 Gru 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|