za_mgla
Mistrz Zmian
Do³±czy³: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 28 razy
P³eæ: Kobieta
|
|
Witaj Malia,
Dusza rozwija sie nadal, pomimo porzucenia ciala fizycznego, nie ma granic terytorilanych, jest wolna bardziej niz byla za zycia, jej dogmaty nie istnieja, natomiast istnieje chêæ, w tych checiach nosi w sobie ziemska ciekawosc, a co, a dlaczego, a po co, a w jaki sposob. zazwyczaj na dzien dobry porusza sie w swiecie astralnym i albo go widzi, albo jeszcze nie, natomiast kazda dusza wie, zeby sie rozwijac. moze sie rozwijac, wiec moze sie poruszac i wolno jej wchodzic w astral wyzszy, badz nizszy - nie moza zaliczyc tych swiatow astralnych naraz, ale mozna wywazyc je, zachowujac wiedze o tym, aby pozostac po kazdej pracy z duszami, w punkcie srodkowym, zachowac rownowage, wywazyc siebie w takim punkcie, aby czuc sie bezpiecznie i dobrze. bezpiecznie to tak, zeby dolnemu astralowi nie przeszkadzac i czuc sie dobrze, aby na sile nie sztafirowac gornego swiata astralnego.
Z kazda Dusza rozmawiasz, poprzez mysli, sny, odczucia, wspolodczucia, poprzez obrazy, z czasem moga wchdzic tak jakby zywe istoty widziane k±tem oka, pozniej mozna .......
Dusze powracaja do Ciebie, bo :
- swiecisz
- jestes pozytywna
- jestes ciepla
- no i pomagasz im, uswiadamiajac, ze one rozwijaja sie, one nie maja spac i czekac na sad ostateczny - to nie tak.
Dusze powracaja, bo moga to robic, bo chca, bo maja taka potrzebe.
Jakis czas temu, napisal do mnie chlopak, nowotwor, w szpitalu, nie chcial uzdrowien, bo przyjal do siebie, ze umrze, chcial tylko jednego pomocy w momencie przejscia na druga strone.
no jak to kurde?!! ja ? mam pomoc przeprowadzic? gdzie odzyskania i latanie po astralu bylo obecne w moim zyciu od wielu lat. a taka ziemska czesc nas, przerazila mnie przeokropnie, a powinno byc na odwrot. az przysiadlam, minely trzy dni, kiedy po wielkiej katordze wewnetrznej odpisalam na list, ze zgadzam sie, ale boje sie przeokropnie!
zcazelismy rozmawiac ze soba, od pogody, po rzeczy ktore lubi i jakimi sie interesuje, kazdy list konczylam pytaniem : a jak Ty sie czujesz? wtedy przyslal zdj swojej prawej dloni z dopiskiem: trzymaj mnie za dlon.
dlon fizycznie nie wygladala atrakcyjnie, choroba zrobila swoje. poraz kolejny przysiadlam, ale wtedy juz czulam jego cialo na swoich rekach, poraz pierwszy w zyciu odczulam tak silna odpowiedzialnosc.
Pisalismy dalej, ale coraz krocej...
w krotkim lisciku napisal uwielbiam jezdzic na deskorolce.
wiec w ostatnim liscie napisalam, ze moje zycie i ta chwila w ktorej pisze do Ciebie, jest ma³a, biorac pod uwage fakt, ze jazda na deskorolce wymaga przepieknej rownowagi ciala.
mial w czasie przejscia zrobic trik na wymyslonej deskorolce...
ani potwierdzen, ani dowodow nie chcial, oprocz swiadomosci, ze bede obok niego.
bylam....widzialam jak szykuje sie, aby stanac na desce widzialam jego twarz zamyslona i pewna siebie....
po jakims czasie, chyba okolo miesiaca, tego chlopaka siostra publicznie, na forum podziekowala mi za to, co zrobilam dla jej brata.
o niczym nie wiedzialam, po smierci rodzina otworzyla maile i je przeczytala, po nich poczuli sie spokojniejsi.
dokoncze jutro
|
|