za_mgla
Mistrz Zmian
Do³±czy³: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 28 razy
P³eæ: Kobieta
|
|
Witam Ciebie goraco,
najpierw pare pytan, bo temat mi sie rozsypie ( skroty ) a nie mam czasu napisac najpierw do szuflady .
- czy zostalas w domu rodzinnym?
- jak trzymaja sie rodzice?
- pracujesz? uczysz sie?
- jak dawalas sobie rade kiedys, a jak teraz sobie radzisz?
- czy zauwazylas jakies zmiany u siebie
Poczatku nie bede opisywac, poniewaz juz uzgodnilysmy na PW.
Brat, na poczatku w ogole nie chcial ze mna rozmawiac, wiec usiadlam sobie obok zdjecia, ktore dostalam od Ciebie i czekalam, rozpalilam ognisko dla lepszej widocznosci i tak siedzielismy obydwoje patrzac sie w ogien.
pozniej zaczal mnie pytac, skad jestem i po co.
kiedy odpowiedzialam, ze jestem od JEgo siostry
zacisnal piesci w taki sposob, jakby czegos jemu bardzo brakowalo, uczucia, rozmow o tak rozmow to najbardziej, i malej siostry.
wtedy udalo mi sie podejsc blizej, przytulilam Go na chwile, podszedl Opiekun - Przewodnik, odepchnal mnie mowiac, ze sprowadzam obce osoby, a nic nie mowilam o ich przyjsciu. wtedy urwalo sie wszystko na 2 tygodnie.
wrocilam, znowu akcja ze zdjeciem, weszlam w obraz z ogniskiem, Brat siedzial, a obok Niego Dusza Opiekujaca,
co ustalil najpierw Brat?
to, ze poczeka w miejscu gdzie zginal na Ciebie, z tamtad bedzie mogvl Ciebie ochraniac, dbac o Ciebie, byc blisko Ciebie i koniec.
Zaczelam rozmawiac na temat przejscia do Swiatla, ze z tamtad tez bedzie mogl i o wiele lepiej i szybciej opiekowac sie Toba, wspierac i pomagac z trudnych decyzjach - wie doskonale, ze nie jest ³atwo tobie, bo masz wszystko na glowie, reszta lezy - tak mi przekazal.
z bardzo duza nieufnoscia podchodzil do mnie, az w koncu podszedl, szuranie w przedpokoju, a pies spi w najlpesze, halasuje strasznie .
co uzgodnilam z Bratem,
ze teraz poczeka chwile przy przejsciu, jest gotowy aby przejsc wyzej, ale pod jednym warunkiem, ze przestaniesz plakac i smucic sie, i tak, bardzo, bardzo tesknic za Nim. i przyjac do glowy, ze zycie toczy sie dalej i ze to w Tobie sila, aby Twoje zycie i Twoje dzieci mialy piekny kochajacy sie dom, bez przemocy, abys nie powielala Rodzicow, abys byla od nich madrzejsza. On w tym wszystkim bedzie tobie pomagal, ale nie moze za Ciebie zrobic nic, musisz ruszyc z miejsca.
Teraz Wiolu, masz czas, aby zrozumiec wole Brata, porozmawiajcie sobie w snach, w czasie dnia i w czasie nocy ( jeszcze takiego twardego halasnika to nie mialam), kiedy poczujesz ulge, kiedy bedzie Ci lzej niz do tej pory, kiedy nagle uprzytomnisz sobie, ze placzesz ze szczescia, ze Brat jest juz spokojniejszy, wtedy pozwolisz Duszy przejsc wyzej.
Wiec, zycze przemilych wieczorow, wracaj wspomnieniami do Waszych wspolnych wypadow nad wode, do wspolnych tajemnic, to wspolnych rozmow, przypominaj je sobie i Brata w nich, przypominaj za kazdym razem kiedy go zobaczysz przytulaj go i przekazuj, przekazuj to co masz do powiedzenia, pomysl o tym, a pozniej otocz sie cisza, nic na sile, pozwol juz pozwol, zeby przeszedl, On Ciebie tam nie zostawi, bedzie mial okazje, aby zrozumiec "cos" wiecej, bedzie mial okazje wybrac to co bedzie chcial robic, bedzie mial okazje pomagac Tobie o wiele lepiej, niz robil to za swojego zycia.
trzymaj sie, zycze bardzo duzo ciepla,
zostaw zal - on jest tutaj juz nie potrzebny - zacznij swiecic radoscia - to pomaga.
i pisz, pisz kiedy bedziesz chciala, napisz jak Ci idzie prawdziwe pozegnanie z przywitaniem Brata.
pisz....odpowiemy
buziole
zamgla
|
|