|
Zamieszczam dzis nasza korespondencje PW z Natalka, dot. powtarzanego dla Niej kontaktu z Arturem.
Mialam dostac od Niej Jego zdjecie do weryfikacji, ale jeszcze nie dostalam.
A widziane w kontaktach obrazy dosc szybko sie zacieraja, wypierane przez obrazy nowych wizji, wymazywane oczyszczaniem...
_____________________________________________________________
Od: Grey Owl
Do: natalka
Wysłany: Czw 10:04, 09 Cze 2011
Temat: Opis kontaktu
Witaj Droga Natalko Razz
Po tak dlugiej - przymuszonej realiami dnia codziennego - przerwie w kontaktach, troche obawiam sie, czy kontakt bedzie udany, gdyz roznie to bywa z nami kontaktujacymi sie.
Czasem spotykamy kogos, kogo nie planowalismy spotkac, ale kto nas dostrzegl na swojej drodze, gdy go mijalismy szukajac po Waszych sladach uczuciowych tych, ktorym chcielibyscie za naszym posrednictwem cos przekazac i samym rowniez otrzymac od Nich jakies przeslanie...
A oto juz opis :
Unoszac sie w przestrzeni, zobaczylam, gdy sie do mnie zblizyl, bardzo meskiego ciemnego bruneta, oczy chyba jasne i z glebokim spojrzeniem.
Silne dlonie, barki i ramiona. Harmonijnosc w ruchach.
Czulam emanujace od Niego zdecydowanie w pogladach.
W srodku, schowana wielka delikatnosc, ktorej nie pozwalal nikomu, obcemu sobie dostrzec.
Wiedzac po co przyszlam na spotkanie, zaczal mowic do mnie jak do osoby, ktora wiadomosc powtorzy komu trzeba.
Uslyszalam :
"... bo wiesz, to zadna sztuka pojsc przez zycie jeszcze jeden raz w spolegliwym zwiazku, w ktorym tak niewiele dzieli, i gdzie dlatego niczego nowego sie nasze Dusze nie ucza... Ziemskie zycie jest zbyt cenne, by tylko rezerwowac sobie tam wczasy (tu usmiech lobuzerski).
Nasza lekcja, jak juz teraz znowu sobie przypomnialem, bylo uczyc sie byc jak najlepszymi w trudniejszych zwiazkach i ukladach. Uczyc sie gdzie tylko sie da, pozostawania w zgodzie z innymi Duszami (a nie tylko z naszymi), z ktorymi laczy nas to samo Zrodlo pochodzenia.
Bo postanowilismy dzieki temu pojsc potem wspolnie wyzej, blizej Zrodla.
Ale nie spiesz sie z ta nauka, ja tu czekam tez uczac sie dalej - pozniej polaczymy ta wiedze...
Dbaj prosze o El(z)unie (?), a Krystka (?) odpusc... nic na sile... na przymus...
Odpuscisz oczekiwania, a dopuscisz spokoj do swej Duszy tak pieknej... do Serca...
Nie wszystko udalo mi sie wypelnic, ale nie moge powiedziec, ze to zycie przezylem na darmo. Teraz uzupelniam reszte...
Prosze Cie, ciesz sie zyciem - bede sie tym cieszyl razem z Toba. Bo obydwie strony istnienia to nasze strony no nie ?
Ja teraz mialem krotszy plan na Ziemi, Ty masz wyraznie dluzszy. Bardzo na tym wszyscy skorzystamy pozniej.
Jaki mam dac znak, ze to ja ?
Nos wygodniejsze buty (tu usmiech), i omijaj w nich jedno niemile sasiedztwo...
Czekaj na spotkania we snie... niebawem, gdy otworzysz swoje Serce na wiare w nasze spotkanie... Kocham Cie, kocham Was..."
I tu, jakby czas spotkania dobiegl konca, najwazniejsze zostalo powiedziane ... i wykliknelo mnie gwaltownie z przestrzeni spotkania.
Siedzialam znow tylko na lawce na balkonie, ptaki spiewaly...
Przytulam cieplutko Razz
Jola
PS. Nie zapomnij prosze o weryfikacji. To wazne takze dla nas Kontaktujacych sie.
_____________________________________________________________
Od: natalka
Do: Grey Owl
Wysłany: Pią 5:15, 10 Cze 2011
Temat: Re: Opis kontaktu
Witaj Jolu
Dziękuje za poświecony mi czas.Czytałam te wiadomośc milion razy i próbowałam posklejac,jednak czuje ze to nie on,nie ma w tym kszty wspólnego języka,jego słowa jakie usłyszałas nie pasują do stylu jego wypowiedzi chociaz przyjrzec sie tresci to moze cos by pasowało ale nie chce na siłe doszukiwac sie ze to on.Jeśli chodzi o wygląd nie był ciemnym brunetem,fakt dobrze zbudowany był.Z tymi butami wygodnymi tez zonk,nigdy z nim nie poruszałam tematu butów nie było zdarzenia które by mogło do tego pasowac ze miałam za ciasne buty.Dbac o Elunie...Krystka,mam kolezanke elunie i dokładnie tak na nia mówie,on tez ją znał ale moj kontakt z nia sie urwał,krystka zadnego nie znam nawet nie mam jak dopasowac imienia czy ksywy do kogokolwiek.Takze przykro mi jest bardzo ale to nie on za dużo róznic,on wie ze wystarczyło by powiedział jeden tekst który stale do mnie powtarzał i wiedziałabym ze to on.
Dziekuje jeszcze raz nadal bede zyc nadzieja ze kiedys sie uda.
pozdrawiam
_____________________________________________________________
Od: natalka
Do: Grey Owl
Wysłany: Sob 8:40, 11 Cze 2011
Temat: Re: Opis kontaktu
Witam
Jolu
Mam nadzieje ze dostałas poprzedniego maila z wryfikacja ,prosze podaj opis kontaktu na forum moze ktos rozpozna te osobe.Jesli mozesz to podaj mi swojego maila przesle ci jego zdjecie wtedy stwierdzisz czy to był on czy nie.Mam jeszcze jedno pytanie czy miał na twarzy jakies specyficzne znaki i na ciele ?
Natalka
_____________________________________________________________
Od: Grey Owl
Do: natalka
Wysłany: Sob 10:20, 11 Cze 2011
Temat: Re: Opis kontaktu
Witaj Smile
Wiec tak Natalko.
Gdy widzimy zmarlych podczas kontaktu, to zazwyczaj widzimy cechy ogolne : sylwetke, ruchy, czasem slyszymy tembr glosu, lecz czesto sa to tylko pojawiajace sie nam w glowie nie nasze mysli ulozone w logiczny ciag.
Zdarza sie, ze gdy skupimy na czyms uwage, to jeszcze na moment pojawia sie jakis wyrazny szczegol. W przypadku tego kontaktu byly to jasne oczy o zdecydowanym spojrzeniu. Bo staralam sie patrzec w Jego oczy jak to zwykle czynie podczas rozmow.
Wlosy : wydaly mi sie przy ogladzie obrysu charakterystycznej silnej sylwetki bardzo ciemne.
Raczej rzadko sie zdarza, by spotkanie przebiegalo wedlug naszych (kontaktujacych sie i proszacych o kontakt) zyczen.
Takie spotkania maja wlasna dynamike, slyszymy to, co w danej chwili rozmawiajacy z nami uznaje za najwazniejsze. A tam priorytety tego co wazne czesto zmieniaja sie.
Bywa tez, ze Oni tez mocno przezywaja takie spotkanie i czesto bywaja spieci i dlatego cos moga zapomniec powiedziec.
Ciasne buty : to moze dopiero wyjasnic sie w przyszlosci. Czesto dostajemy potwierdzenie w pozniejszych wydarzeniach, jako dowod na prawdziwosc kontaktu.
Mogla to byc tez przenosnia dotyczaca wspomnianego niedobrego sasiedztwa. Ze powoduje ono, ze czujesz sie z tymi ludzmi jak w zbyt ciasnych butach...
Z Elunia wynikaloby, ze dostalas rade odnowienia kontaktow i udzielenia Jej jakiegos wsparcia...
Pozostaje nierozpoznany Krystek... Jakby jakis obcy wtret w rozmowe... Ale zdarza sie tez czesto, ze po czasie prowadzimy z jakims znajomym rozmowe o zmarlym i ten ktos doda nagle nieznany wczesniej proszacemu szczegol np. wlasnie imie nieznanej wczesniej osoby.
Moze byc to wiec zarowno jakis blad, jak i nie...
Moj email :
[link widoczny dla zalogowanych]
Jesli chodzi o umieszczenie kontaktu dla Ciebie na Polanie to zrobie to na pewno, ale jak obrobie sie troche z biezacymi kontaktami i korespondencja weryfikujaca.
Wlasnie pomyslnie zweryfikowalam na PW kontakt dla Rivy, ale On od poczatku nie zyczyl sobie publikacji o swoich sprawach.
Dzis przygotowuje sie do kontaktu dla Grazki.
Och, tylu Ludzi czeka... a ja mialam tak dluga przerwe w kontaktach...tak mi przykro...
Czekam na zdjecie Natalko i jak masz cos jeszcze to pisz prosze.
Pozdrawiam cieplutko
Jola
_____________________________________________________________
Moze jeszcze tylko dodam, ze mozna nawet podac szczegol znany tylko wtajemniczonym, a i tak zdarza sie, ze nie przekona. My nie rzadzimy zreszta dojrzeniem takich specjalnych, wybranych szczegolow na zyczenie.
To Druga Strona decyduje o zawartosci przekazu.
Mialam sytuacje z nasza Marzena, ze robiac dla Niej kontakt, wyszedl szczegol, ksiazka/piosenka pt. "Maly Ksiaze" z czerwona roza w reku i metafotyczna wypowiedzia Krzysztofa (zapis jest w starych postach, pierwsze jeszcze na CUiO).
Z pozniejszej weryfikacji wyniklo, ze te ksiazke bardzo lubi i czyta b. zona Krzysztofa - Zabka, i stalo sie dopiero wtedy dla mnie jasnym, ze przekaz byl dla Niej, a nie dla Marzeny.
Natomiast dla Marzeny byla w nim zawarta posrednio okreslona informacja - od Czlowieka, ktory po przejsciu na Druga Strone dokonal juz przegladu zycia - ktora mozna bylo przyjac, albo odrzucic.
Ze przekaz przyjal taka forme widac wyraznie, ze zdecydowala Druga Strona. Ja bylam jedynie odbiorca.
Moj kontakt nie usatysfakcjonowal wtedy Marzeny, natomiast Zabce dal do myslenia.
Taki dar zwiekszajacy umiejetnosc odczytywania subtelnych energii, to naprawde zadna nieustajaca satysfakcja...
Z tym bywa roznie...
A jeszcze ciagle wcina sie w takie przekazy jakies ego : to moje, to proszacego... i chce to wyinterpretowac po swojemu...
|
|
|
|