www.polana.fora.pl

Figa, nie wiem, jak inni, ale ja kłaniam Ci się nisko Smile

Dawno nie czytałam tak bogatych w szczegóły kontaktów , i to zweryfikowanych przez krewnych
<wooow>

bardzo, ale to baaaaaaardzo sie cieszę <przytul >

Stala sie najwieksza radosc i marzenie : ze uczen przewyzszyl swych nauczycieli Exclamation

Figo Kochana Razz

Znaczy mialas to wszystko w sobie, a nie uzywalas, bo tylko nie wiedzialas o tym. Ot. Tak. Po prostu. Laughing

Figa jestem pod ogromnym wrażeniem Very Happy

sukces za sukcesem, gratuluję Very Happy

pisalam juz, ze Figo Fago
powtarzac sie nie bede.
super dobrze
no to zdrowko Smile

gdyby nasilili sie Milusinscy to daj znac, polatamy sobie tu i tammmm

Jestem pod ogromny wrażeniem naprawdę milo się to wczoraj czytało to wszystko ze mama o nas myśli i w ogóle ze strzyże aniołki:*. Tylko mam do Was prośbę jakby pojawiła się w jakimś kontakcie jesio zapytajcie proszę czy ma o coś do mnie zal czy jest zła. Tu nie chodzi już o te sny dzięki Wam zrozumiałam ze to złe siły czerpały z mojej bezsilności energie ten strach mi już przeszedł ale chcąc nie chcąc dręczą mnie wyrzuty sumienia i tak wewnętrznie czuje ze mimo wszystko mama chciałaby mi coś powiedzieć ale boi się przyjść do mnie bo wie ze mogłaby mnie wystraszyć...wiem może to dziwne ale czuje to:)i po rozmowie figi z mama wiem ze to ten niepokój o nasze relacje jest słuszny znałam mamę wiem jakie były nasze stosunki po urodzeniu Asi i przed nigdy by nie powiedziała Poli żeby się o mnie nie martwiła a najbardziej ,,ona jest dorosła'' chyba żeby uspokoić Pole ale nie dla mojej świadomości chyba ze by była zła bo jak się kłóciłyśmy to zawsze były takie wzmianki ,,Kasia proszę bardzo jesteś dorosła nie muszę się o ciebie martwic''. Poza tym muszę wiedzieć co robić z partnerem tylko ona to wie i mi poradzi chce usłyszeć jej słowa. Nocami z nią rozmawiam proszę o poradę we śnie, ale w ogóle mi się nie śni ani żadne wspomnienia ani te złe duchy nic:(Wiem e macie nawal roboty przedświątecznej i pomocy innym...wykonujecie kawal dobrej roboty. Kiedyś wierzyłam w takie coś, ale po śmierci mamy przestałam teraz znów powróciła wiara i jestem szczęśliwa, ale...proszę tak przypadkowo jakby ktoś zerknął tam gdzie ona jest i zadał jej te pytania z góry byłabym bardzoooo wdzięczna:)..Buziaczki:*.
p.s.Może Ty Figo:)Jesteś przeze mnie bardzooo Kochana wszystko się zgadzało gdyby nie fakt że wszystko było kierowane do mojej siostry:(Buziaczki.Pozdrawiam

Figa!!!!!
Padam do nóżek, szczękę z podłogi zbieram Smile

Graaaaaaaaaatuluję Smile

Super, super, super Very Happy

czekam na więcej Twoich kontaktów Smile

Nic sie nie dzieje bez przyczyny. Figa do nas trafiła,żeby odkryć swoje ukryte zdolności i wiele takich osób jest,ale nie zdają sobie z tego sprawy Wink

Figa super Ci poszło Very Happy

Co do kobiety widzianej przeze mnie,to tak na 80% jestem pewna,że to siostra mamy. Gdy sie pojawiła,przeglądałam forum. Zignorowałam pojawiający sie obraz i czytałam dalej,ale ona uporczywie siedziała mi gdzies w głowie,wiec dla tego zapytałam najpierw na forum czy ktoś kojarzy tę babeczkę? Potem nagle pojawiła sie myśl o Polci,cos o siostrze,wiec dla tego pomyslałam czy to nie siostra mamy?
Ponieważ nie nawiazuje juz kontaktów ze zmarłymi [chwilowo,po połowie kwietnia moze to sie zmieni?] wiec nie chciałam wchodzic w zadne relacje z tą kobietą. Poprosiłam tylko Opiekunów duchowych tej kobiety zeby zaprowadzili ja do Światła,tak na wszelki wypadek,bo nie wiedziałam skąd ona przyszła? Confused

Wielkie dzięki za wszystkie miłe słowa. Bardzo się cieszę, że tu trafiłam i to wszystko w sobie rozbudziłam... choć myśląc, z jakiego powodu to się stało to nadal nie wiem, czy nie wolałabym cofnąć czasu i życ uboższa bez TEGO...
Jednak musze powiedzieć szczerze, że w tej chwili takie kontakty dają mi dużo radości i energii - wczoraj wprost mnie rozpierało! Za to dziś w pracy przysypiam Wink

Za to Tobie Molly nie wiem co mam jeszcze napisac, bo mam wrażenienie, że opacznie zrozumiałaś słowa na temat tego, zeby się siostra tak Tobą nie martwiła, bo jesteś dorosła - nie było w tym krzty wyrzutu w twoja stronę, żalu czy czegokolwiek złego! Miałam wrażenie, ze Mama powiedziała tak naprawdę wierząc w swe słowa, że sobie poradzisz, a nie żeby Ci dokuczyć! No i żeby Paula w końcu przestała zamartwiać sie o wszystkich wokoło i zajęła się w końcu sobą i wypatrywaniem tego odważnego, co by ją poskromił hehe Wink

Moga spróbować skontaktowac sie z Waszą Mamą w twoim imieniu, ale nie sądzę, ze będę potrafiła uzyskać takie dokładne odpowiedzi na nurtujące Cię pytania...

Hahaha a na Twoje kontakty Piniu też czekam! Głównie z Twojego powodu zamieszczam tu swoje relacje, bo wiem, jak budujące bywają choć drobne sukcesy u innych dopiero zaczynających, no i jak mobilizują Smile

Dla swojej próżności pewnie poniekąd też, ale to dlatego, że tak bardzo się cieszę, więc nie gniewajcie sie na mnie, gdy będę Was zalewała swoimi wpisami Smile

Jezeli tylko osoba prosząca wyraza zgodę na opublikowanie kontaktu,to dobrze jest go wkleić. To nie jest próżność,to nie jest podnoszenie ego.
Każdy udany kontakt daje ogromna satysfakcje i nie ma co udawać skromnego,że nie,ale opisy kontaktu SĄ NAUKĄ DLA NAS WSZYSTKICH.
Gdy sa jakieś niejasności,to możemy wszyscy podyskutować,ponieważ każda z nas ma inne zdolności,widzi i odbiera inaczej.
Czytają nasze relacje osoby nowe które proszą o kontakt i to dla nich też jest nauka,informacja czego mogą sie spodziewać po takim kontakcie? Jak taki kontakt wygląda,że nie zawsze dusza jest taka rozmowna,że czasem to bedzie jedno zdanie,a czasem wiele informacji.
Czasem kontakt nie zostanie w ogóle nawiązany,i trudno,trzeba sie z tym pogodzić ,ale nie traktować tego jako porażkę.
Figo,wiec jak możesz to kontaktuj sie,pomagaj,pisz,bo jest to pomocne dla nas wszystkich. Nie bierz sie za kontakt,gdy czujesz sercem,ze cos Cie odpycha,gdy czujesz niechęć,jest to znak,ze ktoś inny moze być bardziej pomocny,albo ze dusza nie chce zeby ją niepokoić.
My,żywi domagamy sie kontakt,prosimy o kontakt bo jest nam cieżko i robimy to dla siebie,ale Dusza czasem nie chce.
Confused

i proszący powinni to uszanować, nie obrażać sie,ze sie ich" wybiórczo" traktuje,bo tak nie jest.
Ja w kwietniu jade na warsztaty organizowane przez Panią Elżbiete Nowalską i może wróce do kontaktów?

Figa - ogromne gratulacje Smile

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

dziś miałam dziwny sen
śniła mi się niewidoma osoba w bardzo dziwny sposób
był to mężczyzna wiekowo jakoś tak 60-70 lat i wydawało się że jest to bardzo dobry znajomy
czekał na mnie i będącą ze mną przyjaciółkę i kolegę, wysiedliśmy z pociągu bądź innego środka komunikacji w każdym bądź razie był dworzec i charakterystyczny dla takiego miejsca chaos i mimo swej ułomności ta osoba mnie poznała <tak jakby był to ktoś z rodziny>
miał też charakterystyczną torbę na ramię w czarnym kolorze o sportowym wzorze
następnie zabrał nas do miejsca w którym mieszka, to sprawiało wrażenie ośrodka, pokój dzielił z dwoma innymi mężczyznami, dziwne było to że pokoje usytuowane były jak mieszkania na klatce schodowej w starych blokach a sam ośrodek wyglądał jak duży blok albo nawet wieżowiec ale jeden z tych starszych jakie występują w Warszawie
czy to coś oznacza?
a może to bliżej komuś znana osoba, ten niewidomy pan?

Może ojciec Ci się śnił w innej postaci on nosi przepasana przez ramie torbę i dzieli mieszkanie z dwoma mężczyznami w warszawie:)

I moze ten sen oznacza, ze dobrze by było, abyscie (abysmy ) pomogli mu otworzyc oczy, , aby przestał byc 'niewidomym' na nasz rozwój , jako dusz, na nasz cel wcielenia sie na Ziemi ?

Bo jazda wszelkimi srodkami komunikacji publicznej w snach czesto oznacza rozwój duchowy .... Może sen inspiruje Was, aby wziąśc 'niewidomego' na rozwój ' Tate do takiego pociagu ? Stąd dworzec, na którym sie wsiada i wysiada ( przerywa i kontynuuje rozwój , albo kogoś 'zabiera' ze soba do pociagu ?

Pewnie Tata nie był do tej pory 'chętny' na wejscie do tego 'pociagu ', jak wielu starszych ( jak te bloki) ludzi, ze 'starszego', socjalistycznego pokolenia ...

I ktos prosi za pomoca snu , aby Twoi koledzy , Polciu ( mysle, że tu o nas na tym forum chodzi ), 'pozagladali do niego z drugiej strony', i pomogli moze najpierw duszom mu towarzyszącym, ( bo juz wiem, ze ma takie przy sobie ) , a potem jemu samemu ?

( tu bedzie trudniej, bo nic nie mozna na siłe , i bez wkładu pracy taty nic sie nie zrobi ....na poczatek przynajmniej musi zacząc WYBACZAĆ ) ...

Ale poprobowac pomoc na pewno trzeba Smile

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

dziś moja mamusia miałaby swoje okrągłe urodzinki <50>
ehhhh
jakiś gorszy dzień i ta pogoda................

a mi się mamusia dziś śniła tylko tak smutno:(Najpierw założyłam strój biedronki i skrzydła motyla i uciekałam przed swoim chłopakiem bo się pokłóciliśmy on stał na klatce i palił papierosa a ja tak próbowałam odlecieć:)wróciłam do domu ale się okazało ze wszyscy jesteśmy u dziadków mój chłopaka robił obiad Paula gdzie poszła dziadek spał a babcia krzątała się po pokoju ja leżałam na łóżku i czekałam na sms-a od mamy bo pojechała gdzieś z koleżanką i Paulina dostała wiadomość ze mama z ta koleżanka miały wypadek i obie nie żyją:(potem był pogrzeb i ja w domu pogrzebowym siedziałam przed trumna to był taki duży pusty pokój jedno krzesło i ta trumna. Zaczęłam do mamy mówić wyszłam do holu i powiedziałam ze pogrzeb odwołany wróciłam i mama wstała usiadła i zaczęła ze mną rozmawiać nie pamiętała co się stało nie wiedziała co robi uśmiechała się do mnie a potem weszła Pola była w szoku i ktoś wezwał pogotowie a lekarz powiedział ze mama jest w ciężkim stanie i lepiej byłoby dla niej gdyby się nie przebudziła spojrzała na mnie po raz ost uśmiechnęła sie i zasnęła Sad

a wcześniej jesio jak latałam to powiedziała mi: nie uciekniesz od tego...