www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Tęczo ty już rozmawiasz z tamtą stroną. Jedynie to doskonal. Gratuluję.
Pusta wiara polega na tym że wierzysz w to co wymyślili inni. Nie ma ona nic wspólnego z badaniem, weryfikowaniem i doświadczaniem. Każda wiara ma dogmaty których nie wolno kwestionować. Bo one są jedynie słuszne. Sama wybierz czy chcesz wierzyć, czy wiedzieć?
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 7:49, 13 Lip 2011
karolina30
Gość
witaj tomaszu ja tesz z checia skorzystam z twojej pomocy i zaglebie sie w twoich opisach pozdrawiam
Karolinko mam nadzieję że moje opisy będą tylko inspiracją dla ciebie, abyś zagłębiła się w siebie. Bo tylko poznając najpierw samą siebie możesz poznać resztę.Powodzenia
To masz
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 14:10, 31 Sie 2011
Grey Owl
Gość
Karolinka zapowiedziala mi z trzy tygodnie temu na Skypie, ze jakis czas nie bedzie miala dostepu do internetu.
Osoby które utraciły bliskich i bardzo z nimi tęskną mogą z nimi rozmawiać. Myślą o nich, mówcie do nich. Oni was słyszą, tylko wy nie słyszycie odpowiedzi od nich. Aby je usłyszeć trzeba trochę popracować nad sobą. Przede wszystkim należy przestać myśleć i wyobrażać sobie co się z nimi może dziać. Nie myślcie o tym, wyczyśćcie umysł z tych wyobrażeń. Zrelaksujcie się i odprężcie nie oczekujcie żadnej odpowiedzi. Gdy one przyjdą to was zaskoczą. Ale też nie zalewajcie rozmówcy potokiem własnych słów, bo nie usłyszycie co on ma do powiedzenia. Mówcie tylko to co ważne, pytajcie i nie zrażajcie się że odpowiedzi nie przychodzą. One przyjdą gdy będziecie na nie gotowi.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 20:37, 24 Mar 2012
za_tęczą
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: któż to wie... Płeć: Kobieta
Tomaszu, święte, piękne słowa.
W okresie rozpaczy, przytłoczenia ziemskimi sprawami, w codziennych zmaganiach, kiedy trudno się odprężyć, niełatwo usłyszeć Ich głos...
Cieszę się, że każdy kolejny dzień przybliża mnie do spotkania z Nimi...
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 21:41, 24 Mar 2012
MiMi
Gość
Mam nadzieję, że ja pierwszy krok mam już za sobą. Przyszłam tu, na Polanę, żeby odnaleźć spokój, wypłakać się i w tej ciszy po płaczu... zacząć słuchać. "Słucham", co mówicie, i wraca równowaga.
Mam nadzieję że w tej ciszy usłyszę też głos mojego dziecka. Chcę go usłyszeć. Czekam na to.
Na pewno usłyszysz jego głos. Musisz jednak przestac myśleć jak mama, a zacząć myśleć jak twoje dziecko. Poprzez energię serca musisz sie z nim zjednoczyć, odsuwjąc na bok swoją osobowość. Powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 20:10, 05 Kwi 2012
MiMi
Gość
To_masz_tu napisał:
Na pewno usłyszysz jego głos. Musisz jednak przestac myśleć jak mama, a zacząć myśleć jak twoje dziecko. Poprzez energię serca musisz sie z nim zjednoczyć, odsuwając na bok swoją osobowość. Powodzenia.
Nigdy mi to nie przyszło do głowy
Zawsze próbowałam z nią kontaktu jak mama z córeczką, ja jestem TU a ona jest TAM.
Mam myśleć tak jakbyśmy były jednym?
Trochę mam mętlik w głowie, ale dziękuję za wskazówkę.
Poza tym masz dobrą intuicję. Nie kombinuj za dużo, tylko po prostu to zrób. Poczuj tą miłość do niej, połącz się z nią zamknij oczy odpręż się przypomnij sobie jej wygląd i rozmawiaj.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Nie 19:15, 08 Kwi 2012
MiMi
Gość
eee już tak próbowałam, ale nic się nie dzieje
to monolog jest, a nie dialog.
Przemawiał chłop do obrazu, ale obraz ani razu.
- Wysłany: Pon 20:21, 09 Kwi 2012
MiMi
Gość
To_masz_tu napisał:
Poza tym masz dobrą intuicję. Nie kombinuj za dużo, tylko po prostu to zrób. Poczuj tą miłość do niej, połącz się z nią zamknij oczy odpręż się przypomnij sobie jej wygląd i rozmawiaj.
dzisiejszej nocy miałam dziwne wydarzenie. Pisałam o nim na moim wątku, ale ty tam nie zaglądasz, a ja chciałabym znać twoje zdanie, jeśli można.
Jak zwykle wieczorem próbowałam jakoś ściągnąć do siebie Milenkę albo chociaż babcię. Nastawiam się wtedy na energię, i kiedy zaczyna wirować, to mnie uspokaja i oczyszcza głowę od natrętnych myśli.
Ale byłam śpiąca, szybko zasnęłam.
Ale w nocy obudziłam się, poczułam się już wypoczęta i wyspana.
I spróbowałam jeszcze raz.
Położyłam się na plecach i znowu zaczęłam o tym myśleć.
Nic się nie działo, a ja naprawdę nie umiem spokojnie na plecach leżeć, jest mi niewygodnie. Więc zniecierpliwiona w końcu ułożyłam się na boku.
I natychmiast poczułam że ktoś jest za moimi plecami. Ciarki mnie przeszły, bo takie zachodzenie od tyłu to niezbyt przyjemne jest...
Ale czekam co dalej. I nagle ten ktoś położył na mnie ręce!!! Jedną na biodrze, drugą na ramieniu. To nie był lekki dotyk, delikatny. Był tak wyraźny, ręce nawet powiedziałabym ciężkie, albo jakby ten ktoś je przyciskał do ciała. No myślałam że zawału dostanę! zerwałam się na równe nogi, żeby zobaczyć KTO za mną jest, bo nie miałam żadnych rozpoznawczych odczuć, nie poznawałam w tym kimś nikogo, ani mileny, ani babci. Ale to mógł spowodować strach...
No nie wiem kto to był ale wrażenie było piorunujące. Serce mało mi nie wyskoczyło z piersi.
A kiedy się odwróciłam , ten ktoś znikł, i ręce zniknęły. Ale ten dotyk, albo to wspomnienie dotyku, czułam jeszcze długo.
kurcze, a było już tak blisko!
Czy to był kontakt, czy co to było właściwie? Dusza? opiekun?
Widzisz usłyszeć głos, a raczej myśli innej osoby i umieć je odróżnić od własnych myśli nie jest sprawą łatwą, to wymaga treningu, a przede wszystkim wyciszenia, którego jak piszesz ci brakuje.
To doświadczenie, które opisujesz jest bardzo ciekawe. Przypomina mi moje podobne doświadczenia, które opisałem w swojej książce. Pytanie jest, w którym ciele się obudziłaś (tych ciał mamy kilka)? Myślę, że twoi przewodnicy zaaplikowali ci to doświadczenie, aby ci zwrócić uwagę na twój lęk, który ci przeszkadza w kontaktach i nad którym trzeba popracować. Jeżeli jednak takie doświadczenie ci zrobili to znaczy że jesteś już przygotowana i dalszy krok zależy tylko od ciebie. Polecam ci swoją książkę pt:” Dlaczego myślimy to, co myślimy o życiu i śmierci?” Myślę, że ci pomoże i wiele wyjaśni.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 17:25, 10 Kwi 2012
MiMi
Gość
Tomaszu, jak i gdzie można znaleźć Twoją książkę?
Chciałabym ją zdobyć
Mój kontakt ostatni nie był pierwszym tak w ogóle. Ponieważ miałam to szczęście doświadczyc dwukrotnie OBE, a zaraz potem wydarzały się różne niesamowite historie. Ale to było jakieś 15 lat temu. Jak na przykład taka:
pewnego dnia czekając na sen poczułam że ktoś stoi obok łóżka. Otworzyłam oczy i ujrzałam świetliste coś, w kształcie jaja, wielkości mniej więcej człowieka, obok łóżka, na wysokości moich stóp. To coś energetycznie dotykało moich stóp, na co nie wyraziłam zgody. No, tak konkretniej powiedziałam że żadnego mnie tu macania, bo sobie nie życzę
Ale to coś nie odpuszczało. Nie przerażało mnie, nic z tych rzeczy. Czułąm raczej ciekawość.
Czułam jak czeka na mój sen, a kiedy tracę kontrolę - wsuwa się przez stopy coraz wyżej wzdłuż nóg. Wtedy budziłam się z powrotem i odpychałam to. Znowu zasypiałam i apiać z powrotem. Tak było kilka razy, aż wreszcie nie zdążyłam zareagować, i ta świetlista energia wpłynęła do środka do samego czubka głowy. Bziuuuut! i po wszystkim. Zerwałam się na równe nogi! i co widzę? nie ma już tego świetlistego czegoś obok łóżka, teraz to ja się świecę jak latarnia morska
Powoli jasność ustępowała. A ja zasnęłam.
Co to było nie wiem do tej pory.
Ale wtedy nie wystraszyłam się nawet na sekundę.
Działo się wtedy wiele fascynujących dla mnie rzeczy. Potem ... wstyd się przyznać, chyba to zmarnowałam, wszystko ucichło. I dopiero teraz, po śmierci mojego dziecka , kiedy świat runął na mnie całym swoim ciężarem, zwróciłam głowę w stronę "tych" rzeczy.
Wracając do mojego ostatniego wydarzenia. Masz rację, ktoś przyszedł i mnie wystraszył. Nic takiego w sumie nie zrobił. Położył ręce, stanął za plecami. I to wystarczyło żebym zdrętwiała ze strachu.
Ale to chyba też pokazuje mi że ja zakładam jakieś swoje scenariusze. Że przyjdzie milenka, stanie przede mną, ja ją zobaczę i tak dalej. A tu szok, jakiś dotyk, skradanie się za plecami . Tego w scenariuszu moim nie było!
Bardzo chcę Ją zobaczyć.
Teraz po tym doświadczeniu czuję że mogłabym, że to realne.
Trzeba tylko popracować nad lękiem.
Spotkania w bliżej nieokreślonej wyobraźni są nie dla mnie
Ja nie uwierzę , będę wątpić i dalej cierpieć.
Jeśli przyjdzie do mnie wprost, dam radę! nie dam się już wystraszyć. W końcu na dobrą sprawę co mi grozi?! nic mi nie grozi. Nie przy moim nastawieniu, tak sądzę.
Tomaszu, dziękuję Ci za Twoją opinię
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 18 z 25
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach