www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Oj masz i to dużo większe, nawet sobie nie zdajesz z tego sprawy.
I tu podałaś sedno Twojego rozumowania. Miłość to nie potrzeba. Kochać nie oczekując wzajemności, to jest miłość.
Musiałabyś poznać moją siostrę. Ona potrafi pokazać co to znaczy kocha CBM
Mirku, a czy Ty potrafisz, tak z ręką na sercu? czy sam kierujesz się tą zasadą? czy kochasz miłością bezwarunkową złodziejaszka, który ci właśnie wybił szybę w samochodzie? Podchodzisz do samochodu, patrzysz na szkody i myślisz sobie - wybaczam ci wszystko, kocham cię bezwarunkowo chłopie, i jak mi jutro wybijesz szybę to dalej będę cię kochał, a jak mi rąbniesz samochód to też cię będę kochał, a jak mi podpalisz dom, też cię będę kochał nie oczekując niczego w zamian, a jak mi wyrżniesz rodzinę w pień, porwiesz i zgwałcisz dzieci, to dalej cię będę kochał NIE OCZEKUJĄC NICZEGO W ZAMIAN? Czy naprawdę tak potrafisz?
Przepraszam że tak dosadnie, ale chciałabym wiedzieć czy w twoim postępowaniu ta CBM to w każdym przypadku czy tylko w tych lżejszych?
Ja rozumiem zasadę, kochajmy ludzi, wybaczajmy, nie oczekujmy niczego w zamian. Zadadę, sens rozumiem.
Ale chciałabym wiedzieć, czy ty tak w teorii tylko, czy i w praktyce też stosujesz te zasady. Bo jeśli tak, to już chyba nie masz co robić na ziemi, wszystko już zaliczyłeś.
- Wysłany: Czw 14:12, 22 Mar 2012
Aga_w_chmurach
Gość
amen
- Wysłany: Czw 16:54, 22 Mar 2012
pet-net
Dołączył: 17 Mar 2012
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Kochanie odpowiedziałam Ci na e-mail
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 17:10, 22 Mar 2012
Gość
Nieustannie się tego uczę. Jeżeli jesteśmy do czegoś przyzwyczajeni i uczuciowo od osób uzależnieni, to jest to bardzo trudno. Jednak cały czas rozwijam się w tym kierunku.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 8:18, 23 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Czw 17:23, 22 Mar 2012
Aga_w_chmurach
Gość
i jak rozumiem cnotą jest kochać tak samo każdego żula jak własne dziecko?
czy źle rozumiem mam nadzieje?
- Wysłany: Czw 17:33, 22 Mar 2012
MiMi
Gość
Mirek napisał:
Jeżeli jestesmy do czegoś przyzwyczajeni i uczuciowo od osób uzależnieni, to jest to bardzo trudno. Jednak cały czas rozwijać się w tym kierunku.
Ok, no to ja jestem uczuciowo uzależniona od moich dzieci, i przyzwyczaiłam się do myśli, że są zdrowe i żywe. Wiesz, taka słabość charakteru
I kiedy mi dziecko umarło, to bardzo mi było trudno się z tym pogodzić, z tym uzależnieniem, jak to byłeś uprzejmy nazwać.
Ech... ręce opadają.
- Wysłany: Czw 17:48, 22 Mar 2012
MiMi
Gość
Aga_w_chmurach napisał:
i jak rozumiem cnotą jest kochać tak samo każdego żula jak własne dziecko?
czy źle rozumiem mam nadzieje?
W moim ciasnym światopoglądzie nie mieści się taka opcja.
No dobra , żulowi będę życzliwa, nie poukładało mu się, szkoda mi go.
Ale jeśli ktoś krzywdzi moją rodzinę (pytałam hipotetycznie Mirka), to nawet na współczucie dla niego mnie nie stać. Ale Mirek jak zrozumiałam nie przywiązuje się do ludzi, w tym do swojej rodziny również, dlatego byłoby go stać na szlachetne uczucie wobec oprawcy.
- Wysłany: Czw 18:00, 22 Mar 2012
Aga_w_chmurach
Gość
U mnie też nie ma takiej opcji, wszystko mi się w środku buntuje, widać prymitywną duszą jestem, ale wręcz chodziłam zła dziś jak osa, na myśl, że mam wszystko miłować jak leci. Może jakaś demoniczna dusza we mnie siedzi?
- Wysłany: Czw 18:59, 22 Mar 2012
Grey Owl
Gość
Tylko dlatego, ze Mirek jest innego zdania, albo tylko nieszczesliwie dla nas je formuluje, bo korzysta z fraz katolickich kazan/katechez i przez to wydawac sie moze, ze Jego zdanie mocno sie rozni od naszego - nie wpadajcie dziewczyny w kompleksy
Wogole pomyslalam sobie, ze rok ten jest tak szczegolny w oczekiwania i zadania, iz dobrze byloby zalozyc oddzielny temat poswiecony panelowej dyskusji na temat radykalnego wybaczania i CBM.
Dla takiej wolnej burzy naszych mozgow i serc, by temat glebiej przestudiowac
Jak dojade, to powybieram wszystkie dotychczasowe posty poswiecone juz temu tematowi i zbiore w jednym specjalnym miejscu.
- Wysłany: Czw 19:14, 22 Mar 2012
MiMi
Gość
Grey Owl napisał:
Tylko dlatego, ze Mirek jest innego zdania, albo tylko nieszczesliwie dla nas je formuluje, bo korzysta z fraz katolickich kazan/katechez i przez to wydawac sie moze, ze Jego zdanie mocno sie rozni od naszego - nie wpadajcie dziewczyny w kompleksy
Sówko, masz dar wyłuskiwania sedna w dyskusji
Już nie pierwszy raz widzę, że podsumowujesz jakąś nerwową rozmowę (wypowiedź) w kilku zwięzłych słowach w taki sposób, że nerwy odchodzą, tracą rozpęd. My tu już kilka stron przedyskutowaliśmy, a ty wchodzisz, rzucisz zdanko, i już po nerwach.
Wiedziałaś o tym? Pewnie tak
Już mnie tak kiedyś "zgasiłaś", zaraz na początku mojej obecności na polanie. Było tak, jakbyś przekłuła balon, pssssyt i rozedrgane powietrze uszło ze mnie.
Ja rzeczywiście chwilami mam wrażenie, że Mirek przemawia z ambony, i chyba to mnie tak wytrąca z równowagi. Zupełnie niepotrzebnie się najeżam.
- Wysłany: Czw 20:19, 22 Mar 2012
MiMi
Gość
Czytam właśnie Moena "Podróże w nieznane", doszłam do takiego fragmentu:
Cytat:
"Leżąc spokojnie, wciąż czułem wznoszące się i opadające fale emocji, jakie opanowały mnie w Oklahoma City. Energie te przylgnęły do mego fizycznego ciała niby gorąca, czarna smoła, i musiałem je dźwigać również w moim fizycznym świecie. Zbyt silna ich dawka, gdy pozostanie w danym miejscu zbyt długo, może doprowadzić do fizycznej choroby. Na szczęście miałem już wcześniej doświadczenia z tą gorącą czarną smołą i wiedziałem jak się jej pozbyć.
Odprężyłem się w Focusie 10, specyficznym stanie świadomości, w który nauczyłem się przenosić jeszcze na początku mej nauki w Instytucie Monroe'a. Potem, wyobraziłem sobie jak w powietrzu wokół mojego ciała unosi się wiele małych pustych kul. Do odpowiedniej kuli skierowałem mentalnie wszystko, co nie należało do mnie, a znajdowało się w moim polu energetycznym. Kiedy poczułem, że wszystko zostało przeniesione do kul, wysłałem każdą z nich do ich prawowitych właścicieli. Odczułem ogromną ulgę, kiedy zniknął nacisk wszystkich emocjonalnych energii, kiedy wszystkie kule odpłynęły ode mnie. Fale emocji, które przepływały przeze mnie wciąż jeszcze były silne, lecz mogłem już sobie z nimi poradzić. Nie znajdowałem się już w niebezpieczeństwie całkowitej utraty kontroli nad emocjami. Dziesięć minut później czułem się już trochę lepiej, więc skontaktowałem się z Trenerem i zaproponowałem moją dalszą pomoc w Oklahoma City."
Co mi przypomniało że kiedy uzmysłowiłam sobie ile dziadostwa wiesza na mnie kilka "życzliwych" osób, sama w myślach odsyłałam złe energie, myśli, do ich prawowitych właścicieli. Ale mnie tu ochrzaniono, że nie wolno !
Że tylko CBM i żadna inna opcja nie wchodzi w rachubę.
A Moen się nie opierniczał, jak czytam.
- Wysłany: Czw 21:20, 22 Mar 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Nie czułam nigdy, żeby coś bardzo złego do mnie płynęło, na polu prywatnym chyba w ogóle, ale może być tak, że tego nie dostrzegłam, bo tak pozytywnie odbieram ludzi, a nawet jak coś wylazło, zawsze wszystkich usprawiedliwiam.
Ale to wszystko nadal nie sprawi, że miłość przestanie być dla mnie ciasteczkiem z wisienką, świętem, czymś niepowtarzalnym i wyjątkowym, a co za tym idzie reglamentowanym.
Co mi przypomniało że kiedy uzmysłowiłam sobie ile dziadostwa wiesza na mnie kilka "życzliwych" osób, sama w myślach odsyłałam złe energie, myśli, do ich prawowitych właścicieli. Ale mnie tu ochrzaniono, że nie wolno !
Że tylko CBM i żadna inna opcja nie wchodzi w rachubę.
A Moen się nie opierniczał, jak czytam.
Aniu, mam nadzieje, ze nie brałas pisanych tu slow do siebie, i nie piszesz na serio, ze czujesz, ze byłas ochrzaniana ..... intencje, jakie sama miałam w tej dyskusji, to jedynie inspiracje do innego spojrzenia na temat przysyłanego 'dziadostwa' ...jednak wszyscy wiemy, ze decyzja zawsze nalezy do nas - wiec tak naparwde to rob, co uwazasz sama za słuszne
Jednak spróbuje jutro napisać szczególowiej, dlaczego mysle, ze takie odsyłanie 'czarnych piłek' nie jest optymalnym rozwiazaniem w kazdym przypadku, ale teraz tak juz padam na klawiaturę, ze nic wiecej nie potrafie napisac ...( ale i tak mam jeszcze w domku pracy na godzinę co najmniej ...)
( a tak przy okazji to od razu z tymi kulami, które napełniał Moen czarną niskowibracyjna energia miałam skojarzenie z grą dzieci na Ziemi pt ' Gra w pilke w kolory- na czarne 'nie łapiemy '..... i tak robia niektóre dusze w Zaswiatach - gdy ktos w ich kierunku sle cos 'czarnego', nie 'lapia'..
.. ale ponoc i tam ten temat wywołuje tyle samo 'sporów', co na Ziemi ....
dobrej nocy wszystkim
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 7:08, 23 Mar 2012
Gość
My tu dyskutujemy na temat CBM. Dlaczego powinniśmy wszystkich kochać. Rozważamy słowa: "Kochajcie nieprzyjaciół swoich". Zdziwiłem się kiedy niektóre panie podeszły do tematu tak emocjonalnie. Przecież Polana to nie CUiO.
Założę nowy temat, w którym o tym podyskutujemy. Niech każdy kto ma ochotę przedstawi swój punkt widzenia. Kiedy się szczerze i otwarcie dyskutuje zawsze powstają z tego dobre rzeczy.
- Wysłany: Pią 7:34, 23 Mar 2012
Aga_w_chmurach
Gość
a ten odnośnik do CUiO? sugerujesz, że na Polanie nie ma miejsca na swoje zdanie i emocje?
Ok, nie muszę w ogóle się w tym temacie wypowiadać skoro to passe
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 19 z 33
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach