Sara
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Płeć: Kobieta
|
|
MamoMilenko, jako dusze umiemy wykorzystywac wiele działan energetycznych dla naszego dobra, i tak jest z tym paleniem świec dla 'zmarłych' ...
Ogień świecy to nie tylko światlo, ale i konkretna namacalna energia , którą mozna wykorzystać do róznych celów ...
Wiele dusz , pozostajacych po smierci swoich ludzkich ciał na Ziemi skarzy sie, ze dookoła nich panuje ciemnośc ...
Jesli czytałaś ksiazki Monroe, to pewnie wiesz, ze jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest to, ze nie tylko na samej powierzchni Ziemi, ale i dookola niej jest kilkukilometrowy pas wytworzonych naszymi myslami ciemnych myslokształtów ( czyli smieci) , które powodują, ze wiele dusz ( ale nie wszystkie ) , będących nadal w tym tzw. drugim ciele, czyli ciele eterycznym ( inaczej siatce energetycznej ), nie widzi swiatła slonecznego, swiatła dnia, bowiem te chmury myslokształtów im je zaslaniaja ..
Jeżeli taka dusza znajdzie sie dalej od powierzchini Ziemi, ponad tymi chmurami, to tym bardziej jest tam ciemno - jak to w Kosmosie bywa ...( jasniej jest tylko w okolicy ciał niebieskich, ktore emituja swiatlo .).
I po to wlasnie Konstruktorzy naszych cial duchowych
wymyslili, aby jednym z naszych - jako dusz- procesów fizjologicznych była emisja z naszych czakr fotonów swiatła , które ni mniej, ni wiecej, tylko działaja wtedy jak nasza osobista latarka ... I okazuje sie, ze im jestesmy wyzej na drabinie rozwoju duchowego, im mamy wieksze siły wibracyjne, tym 'swiecimy' mocniej ...
Dlatego tez w ksiegach swietych wielu religii znajduje sie wiele odnosników do takiego naszego wygladu
W Biblii tego typu fragmenty maja taką postac :
Cytat: | Iz 60:19 bt "Już słońca mieć nie będziesz w dzień jako światła, ani jasność księżyca nie zaświeci tobie, lecz Pan będzie ci wieczną światłością i Bóg twój - twoją ozdobą." |
Cytat: | Dz 12:7 bt "Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: «Wstań szybko!» Równocześnie z rąk [Piotra] opadły kajdany." |
a nasz rozwój duchowy tak wyglada w aspekcie wzrostu jasnosci swiatła przez nas emitowanego :
Cytat: | 2Kor 3:18 bt "My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu."
|
Jednak do czasu, dopóki nie swiecimy tak jasno, jak osoby w Zgromadzeniu , gotowi do opuszczenia' ziemskiej szkoly dusz' , o ktorych pisal Monroe ( ze blask i wibracja energii płynaca od nich tak go oslepiała, ze musieli dostosowywać ilośc swojej radiacji do mozliwosci jego odbioru ), nie umiemy sobie oswietlac jako dusze naszego otoczenia ( gdy pozostajemy na Ziemi lub w jej poblizu, gdy jeszcze nie wrocilismy do naszych siedzib duchowych ) , i zwyczajnie wpadamy wtedy czasami ( jak to bywa przy braku swiatła ) w apatie , depresje, i co tylko ktos sobie moze jeszcze wyobrazic ...
I własnie wtedy przychodzi z pomocą swiatło swiec - bowiem mozemy poprosic naszych Opiekunów, aby w sposob ciagły - do czasu wypalenia sie danej swiecy, to jej swiatlo oswietlało przestrzeń dookola takiej duszy...
I wtedy taka dusza nie dośc, ze ma jasniej dookoła siebie, to jeszcze to swiatło jest namacalnym znakiem dla niej, ze ktos o niej mysli, ze ktos ja kocha ...
Sposób jest sprawdzony przez tysiacleci przez ludzkośc, dziala ....
Sama mam namacalnie dowody na jego skutecznosc, bowiem ile razy zapalę komus swiecę , zawsze słyszę od tej duszy , ze juz jest tym swiatłem otoczona ..
Przy okazji to swiatło powoduje, ze nam , jako duszom, jest jakby 'lzej' ( bo płomiec swiecy moze oczyscic brudy energetyczne na naszej aurze ) , cieplej , przytulniej ...
Potwierdziłam kiedys takie działanie swiecy nawet na sobie samej
Było mi od razu lżej, cieplej, autentycznie jasniej ( w sensie wzroku duchowego ) , jakby mnie otoczył jakis kokon ochronny ...
Polecam serdecznie
|
|