|
Przekaz dla Ciebie wyjasnia dlaczego tak bardzo cierpimy po stracie rodzicow, szczegolnie tych z ktorymi bylismy bardzo zwiazani.
Opisuje charakterystyczny dla nas Ziemian ciag reakcji psychicznych i wyjasnia co najpierw nasza psychika musi przerobic, by wrocic do jakiegos stanu rownowagi i pogodzenia sie ze strata stalego rodzicielskiego podparcia.
Przekaz nadmienia, ze przez ten sam proces przechodza nasi rodzice w podobnych okolicznosciach.
Ze sa dla nas tak pewna podpora, bo sami wczesniej osiagneli juz ten stan doroslosci bezwarunkowej (jaka osiagamy dopiero po stracie rodzicow, lub gdy nie bylismy z nimi jeszcze za ich zycia mocno zwiazani).
W domysle ukryta jest tez informacja, ze my sami rowniez wyrastamy z czasem na takie pewne podpory dla naszych dzieci, jesli przepracujemy oslabiajace poczucie stanu ziemskiego sieroctwa.
Z chwila, gdy jako niezbity fakt przyjmiemy, ze nasi rodzice nadal zyja - zycie w stalym poczuciu tragedii sie konczy.
Dalej jest informacja, ktora samemu wlasciwie mozna bylo wymyslec, ale sie nie wymyslilo :
Nasze rozpaczliwe nastroje nieustajaco odbiera Ziemia i stara sie je w miare swoich mozliwosci lagodzic.
Patrz Aniu wielokrotnie slyszalysmy o leczniczym dzialaniu chodzenia boso po trawie i ziemi, o tym ze zbiorowe uczucia pelne agresji sciagaja nawalnice (np. kto sieje wiatr, ten zbiera burze). Nie dziwota wiec, ze smutki, rozpacze - tez Ziemia odbiera.
Przekaz idzie w OBYDWIE strony ...
I jest jeszcze informacja, ze tak mala ilosc samobojstw po smierci najblizszych naszym sercom osob zawdzieczamy pomocy Ziemi, ktorej to pomocy nawet nie odbieramy, nie notujemy w naszej swiadomosci ...
Nastepnie przekazana jest informacja, ze Twoja Mama postanowila na razie, wznoszac sie coraz wyzej - nie opuszczac jednak na razie granic przestrzeni zwiazanej jeszcze z Ziemia. Wlasnie po to, by moc Was odwiedzac i towarzyszyc Waszemu zyciu.
I to jest odpowiedz na Twoje pytanie o znaczenie cytowanego przez Ciebie zdania.
Jest jeszcze przypomnienie, ze mozliwe to jest w stanie "podwyzszonego stanu swiadomosci", ktore zdarzaja sie nam podczas snu, medytowania, zamyslenia, glebokiego wyobrazania sobie czegos (Kraina Snu i Wyobrazni).
Jest tez informacja, ze dluga dreczaca tesknota potrafi sprowadzic na nas mylace nas nieszczesciem mysloksztalty ... Czyli sztuczne koszmary w naszych snach, ktore nie sa dowodem zadnego kontaktu, lecz dowodem okreslonego niskiego stanu naszych wibracji uczuciowych. Jest ona polaczona z prosba, by tego nie robic.
A co dowiedzialam sie ja ?
Ze zapedzilam sie za daleko w ilosci wykonywanych dla Ciebie kontaktow. Ze odbiera Ci to, lub przynajmniej hamuje mozliwosc uczenia sie samodzielnosci w kontaktowaniu z Mama.
Bo jak ktos prosi, to tak milo jest spelniac jego prosbe ...
I wlasne ego wtedy tak dobrze sie czuje ...
Ale zaleznosc Innych od nas pozostaje, a to jest blad.
Tak wiec nie dostalam przekazu bezposrednio od Mamy, bo nie dotarlam do Niej wlasnie z tych wzgledow.
Dotrzesz do Niej wkrotce sama i to nie raz, i bez laski posrednikow
Tylko wloz troche pracy w przygotowania do tego.
Rady i info jak to robic, jak sie do tego zabrac znajdziesz na Polanie, a zawsze mozesz jeszcze dopytac
Na koncu przekazu, obydwie wsparte zostalysmy energia naszych Opiekunow, ktora uzyta ma byc na nasz rozwoj, wzmacnianie i poszerzanie sfery naszej samodzielnosci.
A sami nasi Opiekunowie przedstawili sie nam jako My z Was.
To daje do myslenia, bo zazwyczaj Aniu potrafimy juz uswiadomic sobie choc czasem, ze jestesmy ziemskimi wypustkami wiekszej Calosci pozostajacej w wyzszych wymiarach.
Ale spojrzec, pomyslec o tym tez tak, ze my sami rowniez mamy NASZE wypustki na stale w wyzszych wymiarach, jest nam o wiele trudniej.
A to przeciez funcjonuje w obydwie strony, podobnie jak dwustronnie funkcjonuje przekaz energetyczno-informacyjny: nasz do Ziemi i Ziemi do nas.
Ciesze sie bardzo z tego kontaktu, ktory dzieki Twojej prosbie zaistnial.
Jest on ksztalcacy i podnoszacy na Duchu w podwojnym znaczeniu tego okreslenia.
Przytulam cieplutko
Jola
|
|
|
|