www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Witaj Aniu:)
Dobrze Ciê rozumiem. Ja te¿ straci³am mamê, kiedy mia³am 18 lat.
Prze¿y³am tê stratê bardzo. Nie potrafi³am siê z tym pogodziæ przez tyle lat, a¿ niedawno znalaz³am forum, najpierw CUiO, potem Polankê.
Tak wiele rzeczy zrozumia³am. Nie pope³niaj kochana moich b³êdów.Ja p³aka³am i wola³am w g³os,¿e jej potrzebujê, ¿e nie poradzê sobie bez niej.Potrafi³am w ¶rodku nocy jechaæ na cmentarz i mówiæ jej tam, jak bardzo mi bez niej ¼le i jak wszystko mi siê nie uk³ada.To by³o niepotrzebne.Nie wiedzia³am..nie rozumia³am.. Mamy tutaj bardzo m±dre osóbki, które wiedz± co nalezy zrobiæ...
Pomy¶l sobie, wyobra¼ i mije pewno¶æ,¿e ona bêdzie na Twoim weselu. Bêdzie tañczy³a, bêdzie cieszy³a siê razem z Tob±...nawet je¶li jej nie zobaczysz.
Bêdzie tam dla Ciebie i Twoich bliskich.
Jestem pewna, chocia¿ nie wiem, czy kto¶ siê tutaj ze mn± zgodzi,¿e tak jak moja mama nade mn±, tak i Twoja nad Tob± roztoczy³a parasol ochronny, taka niewidoczna d³oñ, która wielokrotnie os³oni Ciê od z³ego.
hej..i mialam sen...sni³o mi siê,ze wroci³a...zmartwychwsta³a<?> cos takiego...ale wia³o chlodem,nie usmiechala siê....tylko prze okno patrzyla na nas tak jakby by³a w powietrzu..a ja otowrzylam okno i kazalam jej wejsc...a ona powiedziala ,ze wejdzie jednak przez drzwi....
hej..i mialam sen...sni³o mi siê,ze wroci³a...zmartwychwsta³a<?> cos takiego...ale wia³o chlodem,nie usmiechala siê....tylko prze okno patrzyla na nas tak jakby by³a w powietrzu..a ja otowrzylam okno i kazalam jej wejsc...a ona powiedziala ,ze wejdzie jednak przez drzwi....
Pinia ile czasu ju¿ minê³o???czy jest Ci l¿ej???wiesz u mnie dopiero 3 miesi±ce nieca³e i wiesz z czasem jest coraz gorzej...kiedy zaglêbiam siê mocniej we wspomnienia ostatnich miesiêcy strasznie k³uje mnie serce...Czasem mi siê wydajê,ze lepiej by³oby gdyby ludzie nie mieli uczuc....
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Czw 14:01, 04 Mar 2010
zabka234
Do³±czy³: 03 Mar 2010
Posty: 18
Przeczyta³: 0 tematów
P³eæ: Kobieta
Droga Aniu,
Ja powiem tak: na pocz±tku jest ¼le, pó¼niej jeszcze gorzej, swoje trzeba wyp³akaæ, przemy¶leæ -chocia¿ wszystko nie ma sensu z dnia na dzieñ trzeba sie podnosiæ i funkcjonowaæ z maska na twarzy - ze wszystko jest ok! chocia¿ nie zawsze tak jest naprawdê...
Twoja mam na pewno jest obok Ciebie je¶li tylko o niej pomy¶lisz
czasem bêdzie tak, ze dni min± Ci normalnie a czasami dopadnie Cie takie uczucie smutku, szaro¶ci ze wszystko jest beznadziejne...
Musisz daæ jej odej¶æ w sensie- zaakceptowaæ to ze ona tu juz nie wróci w takiej formie jak zyla dotychczas, wspieraæ ja w tym ze teraz ma nowe zadania tam...ale pocieszenie jest jedno, prêdzej czy pó¼niej i tak sie z nimi spotkamy. Trzeba to przeczekaæ i jako¶ ¿yæ.
Wspomnieñ nikt Ci nie zabierze.
Nie bêdê k³ama³a, ze z czasem bêdzie mniej bola³o bo nie bêdzie, ale nauczysz sie znieczulaæ swój ból wykorzystuj±c w³a¶nie te wspomnienia.
oj Zabko jest dokladnie tak jak napisa³a¶...z mask± na twarzy....to tak idealnie do mnie pasuje....czasem nawet jak ktos na mnie patrzy z boku moze pomyslec ze albo jestem tak silna albo nie mam uczuc...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Pi± 9:39, 05 Mar 2010
Grey Owl
Go¶æ
Dotarla do mnie jakby suma wydarzen z czasu przechodzenia Mamy na Druga Strone. Takze cechy Jej osobowosci... Caly jednoczesnie pchajacy sie do glowy strumien...
Dlatego bardzo trudno bylo mi przy redagowaniu opisu, rozdzielic to wszystko, posortowac i wyluskac z tego jakas chronologie, oraz zaprowadzic porzadek w odebranych wrazeniach.
Oto efekt tych staran.
Mama, jako bardzo zywotna osoba - nie zdazyla podczas relatywnie krotkiego okresu chorowania, pogodzic sie z nieodleglym ostatecznym opuszczeniem ciala.
Zanim nastapila jego smierc fizyczna, Mama tracila pare razy przytomnosc i szybowala wtedy ponad cialem. Przyczynil sie do tego nowotwor mozgu.Tak wiec nie zauwazyla momentu tego przejscia ostatecznego.
To spowodowalo, ze swymi przekonaniami stworzyla sobie wlasna rzeczywistosc wirtualna, w ktorej wlasne wypady w znane miejsca i odwiedziny bliskich odbierala juz z Tamtej Strony jako szpitalny sen, lub majaczenie.
To dlatego, to watpiac, to majac jeszcze nadzieje na wyzdrowienie, usilowala wstawac, chodzic...I takie momenty wykorzystuja Pomocnicy, by Mama z czasem poczula ze zdrowieje i tym samym stopniowo adaptowala sie do pelni istnienia w wymiarze duchowym.
Spotykajac sie z Wami przyciagana laczacymi Was uczuciami, to myslala, ze to Wy ja odwiedzacie w szpitalu i rozmawiacie z Nia...to myslala, ze sni, ze Was sama odwiedza...
Gdy czula sie lepiej, mowila Wam, ze juz jej lepiej...
Czasem dziwila sie, ze nagle w swym snie znajdowala sie w powietrzu, np. przy Twoim oknie...bo przeciez tak sie nie zdarzalo za zycia...
Teraz Opiekunowie zajmuja sie Mama, by Ja do konca wybudzic z tego stanu braku pelnej orientacji i ustabilizowac.
Mama jest Stara (z duzym stazem odbytych nauk) Dusza.
Gdy to sie stanie, czyli uzyska calkowita swiadomosc i pewnosc tego gdzie sie znajduje, przejdzie w wyzsze rejony jak burza.
Ty tez jestes taka Dusza...
Kazdy ciag pokolen rodzinnych potrzebuje na Ziemi kogos, kto jest rodzinna busola. Taka role pelnila w obecnych czasach Twoja Mama.
Jesli teraz Ty zechcesz podjac sie tej roli, to znow wasze dwie generacje rodzinne beda ja mialy. Tak bylo to pomyslane przed zejsciem Waszym na Ziemie, ale do Ciebie nalezy decyzja.
Mozesz zastapic Mame, ktora tez kiedys zastapila swego poprzednika (czuje tu meska energie).
Styl rozmow Mamy z ludzmi, Jej bezposredniosc (ale nie glos) byl zblizony do radosnego ciepelka Hanki Bielickiej.
Mama jednak lubiala tez chodzic w spodniach. Byla juz kobieta bardziej wyemancypowana. Bez tego kobiecego sztafazu spadku po XIX wieku...
Rozwinela tez swa naturalna inteligencje. Byla bardzo zdolna...umysl wszechstronny.
Czy mowi Ci cos imie Irena ?
Przytulam cieplutko
Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Pi± 11:17, 05 Mar 2010, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Pinia ile czasu ju¿ minê³o???czy jest Ci l¿ej???wiesz u mnie dopiero 3 miesi±ce nieca³e i wiesz z czasem jest coraz gorzej...kiedy zaglêbiam siê mocniej we wspomnienia ostatnich miesiêcy strasznie k³uje mnie serce...Czasem mi siê wydajê,ze lepiej by³oby gdyby ludzie nie mieli uczuc....
Aniu s³oneczko, u mnie minê³o ju¿ 9 lat.
W tamtym czasie jeszcze nie mia³am swojej rodziny, wiêc by³o mi bardzo trudno i momentami nie wierzy³am,¿e czas leczy rany.
Tak naprawdê uspokoi³am siê dopiero jak trafi³am na forum i Sowa M±dra G³owa przeprowadzi³a dla mnie bardzo udany kontakt z mam±.
staraj siê przypominaæ tylko te dobre chwile, te w których by³as z mam± najszczê¶liwsza, mów do niej i pamietaj, ¿e kiedy¶ znowu bêdziecie razem:)
mi pomog³a my¶l,o tym 9jakkolwiek to brzmi) ¿e ona tam ma swoje nowe ¿ycie i ¿e jest szczê¶liwa.
Nie zapomnia³a o mnie i Twoja te¿ o Tobie pamiêta i troszczy siê.
Jak masz chwilkê usi±d¼ sobie na spokojnie i poopowiadaj jej, jak Ci min±³ dzieñ, jak wygl±daj± Twoje sprawy, ona Ciê us³yszy i przytuli, chocia¿ mo¿esz tego nie poczuæ.
B±d¼ kotku dzielna z ca³ych si³, pamiêtaj o niej, kochaj j± tak jak kocha³a¶, ale odrzuæ ¿al i z³o¶æ, bo bêd± Ci przeszkadzaæ. Odpêdzaj takie my¶li od siebie, a bêdzie du¿o ³atwiej
Jak tylko bêdziesz mia³a ochotê porozmawiaæ, wy¿aliæ siê to pisz do mnie ¶mia³o! Na forum czy na PW. Jestem z Tob±!
Droga Jolu!!!bardzo poruszy³ mnie Twój post...wiele rzeczy mi siê tu zgadza...
od poczatku...podczas jej ostatnich dni by³o faktycznie tak...majaczy³a,spiewa³a np.'Boziu droga' caly czas...niby wiedziala ze jestesmy przy niej,ale mowila nam rozne rzeczy np.'czy przyjechalismy za nia karetk±' a lezala ponad tydzien juz w szpitalu...pielegniarka powiedziala nam 'ze ona jest w takim 'swoim' swiecie' mog³abyc kilka razy ponad cialem gdyz tracila oddech.w koncu podl±czona jej tlen,ale nie wstawala...miala juz niedowlad konczyn...natomiast 2 lata wczesniej tuz przed smiercia uciekala z ³ozka jej siostra...na wyzdrowienie miala nadziejê ca³y czas...mimo,ze wszyscy wiedzielismy,ze ma najtrudniejszy przypadek raka...raz snilo mi sie ze jedna z ciotek powiedziala jej,ze zostaly jej 2 tygodnie zycia...wtedy ona zacze³a szlochac nie mogac sie z tym pogodzic...
ca³y czas na pytania jak siê czujesz(tuz przed smiercia) mówi³a 'dobrze' z wielkim przekonaniem...Rodzinna busola-to idealnie do niej pasuje....wczesniej móg³ byc ni± mój dziadek,nie bardzo go pamiêtam ,ale jestem pewna ze chodzi wlasnie o niego...
w spodniach lubila faktycznie chodzic!!!no i by³a zdolna....wszystko mi siê tu zgadza...ale mam jeszcze kilka pytan...jak ja mam byc ta rodzinna busola??dlaczego w³asnie ja>?czy tez jestem star± dusza??jak mam pomóc odzyskac jej orientacje??czy tam dok±d siê uda gdy juz znajdzie drogê bedzie szczesliwa??co do Ireny...kuzynka taty mojego ,moja matka chrzestna,ale zzyci raczej nie bylismy..jeszcze miala kolezanke,raczej znajoma...hm...
no i ta jej bezposredniosc....czasem az mnie to zawstydza³o...ale fakt nigdy niczego nie mowila zlosliwie...zawsze by³a mi³a...
Najbardziej martwi mnie to,ze ona sie 'tam' nie odnalazla jeszcze,boje sie ze cierpi...
Cieszy mnie fakt,ze jest stara dusza,to chyba fajnie prawda??
Droga kolezanko,chcialabym Ci gor±co podziêkowac za ten kontakt...naprawde wiele on dla mnie znaczy³:*:*:*
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Pi± 12:24, 05 Mar 2010
Grey Owl
Go¶æ
Mozesz zostac rodzinna busola, bo mialas za Matke nauczycielke, ktora dawala Ci wzory jak to sie robi ; bo tak bylo omawiane miedzy Wami miedzy wcieleniami ; bo jak pisalam - tez jestes Starsza Dusza.
Mama nie cierpi, jest w rekach Opiekunow i z chwili na chwile wraca Jej zywotnosc energetyczna. Blakanie nie jest Mamie pisane.
Szczegolnie Dusze bardziej doswiadczone, gdy zaadaptuja sie spowrotem do zycia bezcielesnego, prowadza tam pozniej bardzo bogaty w zajecia i satysfakcjonujacy zywot. I dalej sie rozwijaja...
Spotkac mozna wiele takich opisow w literaturze i juz nawet na Polanie cos sie znajdzie...
Prosze, przypomnij mi za trzy tygodnie, bym wybrala sie odwiedzic Twoja Mame. Moze juz wtedy dostaniemy informacje z pierwszej reki, bezposrednio
Irena...caly czas pchalo mi sie to imie do glowy...tylko tyle odebralam...
Moze wyjasni sie pozniej...
I juz tylko tak dla mojej ciekawosci : czy dziadek, ktory kiedys byl zwornikiem rodzinnym, to byl po mieczu, czy po kadzieli ?
Polecam Ci lekture ksiazek Moena. Poznasz z nich opisy miejsc energetycznych, w ktorych znajdujemy sie po opuszczeniu ciala.
Gdy Dusza jest bardziej doswiadczona i uspoleczniona, to dociera do miejsc gdzie przebywaja Dusze do Niej podobne i tam rozwija sie dalej (nie zapominajac o potrzebach duchowych swej ziemskiej grupy rodzinnej), by po jakims czasie pojsc jeszcze wyzej i "swoich z grupy" tez podciagac...
Czegoz zyczyc Mamie wiecej, no nie ?
Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Pi± 12:27, 05 Mar 2010, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Pinia..rozmawiam z ni± codziennie przed snem...moze bardziej mówiê do niej niz rozmawiam..opowiadam o wszystkim...od rzeczy istotnych do blahostek....tak bardzo chcialabym z ni± pomowic...popadam w ob³ed gdyz zaczynam marzyc o smierci klinicznej...by móc ja zobaczyc choc prze chwile,a potem wrocic do syna...bojê sie,ze zwariuje...mam wrazenie,ze dosta³am prawdziwy skarb<syna> za najwyzsza cene<mamê>...cos za cos...odnosze wrazenie,ze Bóg cos mi da³ a potem zabral w zamian cos rownie cennego...ehhhhh dlaczego teraz a nie za 5lat ...ale jestem silna....jestem twarda....zyjê...tyle,ze z bólem...nadal jej smierc jest dla mnie abstrakcj±...
Jolu!!bardzo chêtnie Ci o tym przypomnê:)satysfakcjonuje mnie to,ze ona bedzie miala tam zywot boagaty w zajecia...bo ona nie umiala usiedziec w miejscu i nie lubila 'nic nie robic' chetnie bede taka busol±....dobrze,ze nie cierpi...
ksi±zki moena jakis konkretny tytu³???zamowilam teraz nostalgiê aniola tak na zabicie zlych mysli przed snem...chetnie poczytam tez i to...
nie wiem tylko jak mam rozumiec miecz i k±dziel??marna z tego jestem<zawstydzony>
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 12
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach