www.polana.fora.pl

hej..mnie dopadla jakas mini depresja od kilku dni..ciagle to samo,sprzatnie,gotowanie,a i tak bałagan...na dworze slonecznie a ja nawet na spacer nie mogę ,bo mi sie Mały rozchorował...a wokoł tez nikt sie nie zainteresuje...mieszkam z narzeczonym ,bratem i tatą.a i tak sama musze wszystko robic:(sprzatac po nich i gotowac...czuje sie jakbym miala 3 doroslych dzieci i jedno małe...i pomyslec,ze mama miala tak całe życie:(skad ona brałą siłę??eh

Aniu mężczyzn trzeba zmotywować do działania i niestety nie można ich prosic o pewne rzeczy wprost, tylko trzeba to zrobić tak na okrętkę Smile

czyli małym przekrętem Smile

pomyśl co działa na każdego z nich i odpowiednio ich zmotywuj do pomocy Smile

pamiętaj kotku,że nie możesz się w 100% poświęcić wirowi pracy, bo sił Ci braknie... zasługujesz na relaks i odpoczynek!
zostaw sprzątanie, małego nie popilnuje któryś z Panów,a Ty się wybierz na długi spacerek na sloneczku Smile

Pinia tak zrobiłam.nie gotowałam dzis i wyszłam na spacer!!Malego zabrałam.odrazu inne dziecko.poodddychał poogladał i odrazu inne dziecko.juz nie marudził Smile

a na powietrzu dzis cieplej niz w domu...ja zjadlam na miescie ,dolaczyl do mnie chlopak po pracy i humor juz lepszy mam:)nawet w lesie bylismy na kilka minut.
Jak tam Jolu czy bedziesz przeprowadzała kontakt??3mam mocno kciuki

Tak Aneczko, juz raz podchodzilam...ale nigdzie nie doszlam...
Tak jak Ty, musze glowe napelniac odmiennymi niz na codzien myslami...
Ale na dniach dotre na pewno Cool

Ale kciuki na wszelki wypadek trzymaj Razz

Dziekuje:)

dobrze kochana,3mam je mocno:*

jak tam Jolu wyszedł kontakt??nie żebym była nadgorliwa,poprostu ciekawość.jeśli nie to nie zameczam Cie w swiateczny galimatias:)

Tak, wcale nie nadgorliwa Aniu Razz

. Wyszedl. I jest dobrze Smile

.
Teraz jeszcze czekam na chwile dluzszego spokoju, zeby to zredagowac i rozwinac dodatkowe info. jakie w postaci rote nosze na razie nierozwiniete. W trakcie pisania skupiam sie tak gleboko, ze mi sie wtedy rozwija taka kulka info. ktora czuje w glowie.
To ciezko opisac slowami naszego slownika... co sie nie powie, brzmi dosc glupawo... Sad

Caluski

super
!!!!!!!!!cieszę się,ze wyszło i jest dobrze:)bede czekać tak długo ile tylko potrzebujesz czasu!!!nie śpiesz i bądz spokojna.poki co ja na bierzaco zaglądam.dziękuje:*

dopadła mnie już tęsknota...dziś pomyslałam,ze mama nigdy nie wyjezdzala na tak długo...za 3 dni mijaja 4 miesiace..a za chwile zimny prysznic..ona nie wyjechała,ona nas zostawila juz na zawsze...
mam wrazenie,ze od samego cierpienia po stracie najblizszej osoby jest świadomośc ,ze ta tęsknota jest syzyfowa...już nigdy się nie skonczy,zawsze bedzie trwać....

Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 638 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

Witaj Aniu doskonale Cię rozumiem od śmierci mojego męża mineły 2 miesiące, czasami łapie się na tym że chce do niego zadzwonić czy dziwie się ze nie napisał jeszcze smska, nie sprzątnełam jego rzeczy, ubrań i takich tam drobiazgów, cały czas bowiem wydaje mi się ze to ty tylko chwilowe i że zaraz wróci... buziaki Aniu

buziaki Rudeczko....naprawdę to przykre,ze już nie wrócą..dzis mi sie snilo ,ze mama zyla bylo ok...było super..budze sie i sie posypało/....jedynie nadzieja,ze gdzies tam kiedys wszyscy razem sptkamy się....

Ogladałam kiedys program w tv.
Babeczka straciła meza i wmawiała sobie ze wyjechał i ze wróci.
Publicznosc namawiała ja,zeby sie odcieła,pogodziła ze smiercia,ze to,ze tamto,ale ona powiedziała NIE,bo tak jest jej łatwiej.
Ja tez bym tak zrobiła.
Za jakis czas usunęła bym wszytkie jego rzeczy i wmawiała sobie ze tym razem zabrał w podróż wszystko,bo wszytko mu było potrzebne i powoli,powoli następowało by pewnie oswajanie,ze go nie ma.
straszna tesknote wzbudzaja rzeczy osoby nieobecnej:zdjecia,ubrania,perfumy.... Crying or Very sad

ale to do niczego sensownego nie prowadzi,
bo po naszej smierci, tak bedziemy zablokowani w umysle wymyslona historyjka, ze nasz Dusza, postanowi z naszym umyslem nadal czekac, siedziec w jednym miejscu - bez sensu.

Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 638 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

nio tak wszystko to takie trudne.... dobrze że mam pracę i dziecko to jakoś mogę się odbić od bólu po jego stracie i na chwilę zapomnieć... i nio i dobrze że mam Was Smile

buziaki

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

15 kwietnia minie 8 miesięcy odkąd nie ma mojej mamy.....
i chyba dopiero teraz mam kryzys
jakoś się trzymałam ale od miesiąca jakaś porażka
dlatego Was rozumiem
jest ciężko
myślałam że po tym najgorszym okresie przyjdzie jakaś ulga
ale okazuje się że jest gorzej