www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
ale to do niczego sensownego nie prowadzi,
bo po naszej smierci, tak bedziemy zablokowani w umysle wymyslona historyjka, ze nasz Dusza, postanowi z naszym umyslem nadal czekac, siedziec w jednym miejscu - bez sensu.
Moim zdanie mam sens jezeli przynosi ulge w cierpieniu.
Wiadomo ze za³oba nie trwa wiecznie szczególnie u m³odych osób,wiec kiedys minie rozpacz,nie do opisania ból,zostanie tylko pamieæ,wspomnienia które juz tak nie bed± bola³y i wtedy mo¿na sie bêdzie przestawiæ na realia.
Po¿egnaæ sie.
A jezeli nie bedzie mogla sie przestawic?
to jak budowanie "mysloksztaltu" osoby ktora umarla, siedzenie w oknie i wygladanie, szukanie w osobach bliskich czastki tej osoby i oczekiwanie od Nich takich samych zachowan.
wiem, ze jest trudno jakos pogodzic sie z idejsciem bliskiej nam osoby, ale ten bol, zal, zaloba jest po cos w koncu, zebysmy polaczyli sie z Dusza bliskiego, pamietali o Niej, ale nie blokowali przy sobie.
siedzenie w oknie nic nie daje, i czekanie az wroci do domu, nalewanie zupy w dwa talerze itd itd.
wiem, wiem trudno jest zrobic, ale mimo wszystko nalezy walczyc o spokoj i dobro Duszy, a nie byc samolubem, brac, pojmowac juz wtedy energie Duszy, aby popiescic siebie chociaz na chwile.
hm...
pewnie tak..ona przeciez nie wróci i trzeba dac jej odejsc..ale ludzcy jestesmy i dlatego tak ciê¿ko...zyje sie dalej ,ale to ju¿ nie jest to samo...jej rzeczy juz posegregowane...troche sie wydalo ,troiche na najwyzszej polce zostawilo...ale co z tego??caly ten dom byl jej..wspomnienia sa w kazdym miejscu..i teraz ten dom,mimo ze na codzien pe³en innych ludzi,rodziny,sasiadow bardzo pusty...nie ma ju¿ jej..najwieksza strata,nienawidze za to siebie ,¿ycia i ca³ego ¶wiata....
Zatrzymywanie duszy jest w tedy gdy cz³owiek rozpacza prosz±c by dusza nie odchodzi³a,mówienie jej ze bez niej nie da sie zyc,ze czeka sie na jej powrót.....itd.
Samo mysl ze gdzies wyjecha³a ta osoba na pewno jej nie zatrzymuje.
MIJA DZIEÑ ZA DNIEM...niby nic siê nie zmieni³o,a jest zupelnie inaczej..chcialabym cofn±c czas...chociaz na kilka godzin prze¿yc to co kiedys...niestety piêkne chwile doceniamy wtedy kiedy ju¿ przemin±,a kochamy najmocniej wtedy gdy têsknimy za kim¶ kogo ju¿ nie ma..
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Czw 13:40, 08 Kwi 2010
polcia25
Do³±czy³: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczyta³: 0 tematów
P³eæ: Kobieta
Ania ¶wiête s³owa
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Czw 19:17, 08 Kwi 2010
rudeczka
Do³±czy³: 10 Mar 2010
Posty: 638
Przeczyta³: 0 tematów
P³eæ: Kobieta
racja Aniu troszkê bolesna ale jednak...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Nie 8:50, 11 Kwi 2010
Grey Owl
Go¶æ
Witaj Aniu
Piec razy ponawialam poszukiwanie sladow prowadzacych do Twojej Mamy. Chwytalam kontakt na chwile i znow Mama mi umykala...
Myslalam, ze to zbytnia intensywnosc zdarzen w moim realu wybija mnie. I po czesci byla to prawda.
Lecz druga przyczyna, gdy udalo mi sie rozwinac rote od naszych Opiekunow (Twoich, Mamy i moich) jest fakt, ze Mamy stan energetyczny nie jest jeszcze ustabilizowany.
Mama bylaby juz gotowa do przejscia na jakis czas do miejsca uzdrowien i wtornej adaptacji do samodzielnego istnienia w astralu, gdyby nie Twoje intensywne mysli zabarwione glebokimi smutkami i rozpacza.
Od naszych Opiekunow/Przewodnikow przekazuje Ci slowa Milosci i glebokiego wspolodczuwania z powodu przezywania przez Ciebie przypisanej ziemskiemu ludzkiemu zyciu fazy sieroctwa.
W glebokim rozumieniu koniecznosci przejscia przez wszystkie stacje tego stanu, zwracaja sie do Ciebie Opiekunowie z serdeczna prosba bys pomogla Im w odprowadzeniu Mamy do miejsca Zdrowia i Uleczen.
Po pomyslnym ukonczeniu procesow ozdrowienczo-adaptacyjnych, Twoja Mama bedzie chciala wspierac Cie jakis czas (liczac ziemskimi miarami dosc dlugi) na Twojej drodze zycia.
Lecz by to sie stalo trzeba bys pozbyla sie dojmujacych uczuc rozpaczliwej zaloby, a zastapila je uczuciami zaufania w gleboki sens naturalnosci, zwyklosci, powtarzalnosci i dobrowolnosci powtarzajacych sie przez miliony lat procesow naszego niesmiertelnego przychodzenia i opuszczania naszych ziemskich ubiorow.
Rownoczesnie z tym prosze Cie, bys postarala sie zaufac w gleboka wiedze naszych Przewodnikow o tym co jest najkorzystniejsze na Tu i Teraz dla naszego rozwoju Tu i Tam.
Ich wiedza bazuje bowiem na pamieci milionow lat doswiadczen, od ktorej my, zyjac jeszcze w ciele, jestesmy chwilowo odcieci.
Gdy popracujesz nad tym, nie bedziemy mialy takich trudnosci w odnajdywaniu i utrzymywaniu sie na sladzie prowadzacym do Mamy.
A poki co, juz od zaraz prosze Cie, zainspirowana radami Opiekunow, bys w chwilach, w ktorych masz jakies trudniejsze zadanie do wykonania - wyciszala sie i stawiala sobie pytanie : "Co w tej sytuacji zrobilaby Mama ?"
W ten sposob otwierac bedziesz droge dla inspiracji slanych Ci przez Opiekunow Mamy, poki sama Mama przez jakis czas zajeta bedzie calkowicie soba.
Bo Mama potrzebuje tego NAJPIERW, by moglo nastapic pomyslne POTEM.
I mysle sobie, ze to nasze wspolne gorace dlugotrwale zyczenie kontaktu przyczynilo sie do tego, ze otwarta zostala droga Opiekuna Mamy do Ciebie.
Z Miloscia
Sowa
PS.
Te relacje pierwszy raz zaczelam pisac dla Ciebie wczoraj tuz po 10-tej, gdy z trudnosciami, po wielu probach udalo mi sie zalogowac na Polanie i napisac najpierw pytanie do Ewy Fortuny o jaka tragedie chodzi.
Gdy chcialam potem wyslac Ci gotowa juz relacje - wybilo mnie z Polany i nie moglam sie powtornie zalogowac. Mysle, ze to intensywnosc wejsc na internet bedacych reakcja na katastrofe lotnicza, zablokowala mozliwosc wejscia.
Ale popatrz sie Kochana, ile z tych rad Opiekunow przekazywanych Tobie dotyczy kazdego przypadku ludzkiego przejscia TAM...
Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Nie 8:52, 11 Kwi 2010, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Jolu kochana dziêkuje za kontakt:)
mam jeszcze kilka pytan...mam rozumiec,ze mama ju¿ zrozumia³a to,ze opuscila cia³o?w ktorym fokusie sie znajduje?po pierwszym kontakcie stara³am siê jej powiedziec by zrozumiala..codzien mowie ,ze czas zajac sie sob±,niech juz nie dba o nas...zdarzaj± mi siê chwile placzu,ale czujê ,ze dosta³am ciê¿kie zadanie...wczesniej myslalam ,ze to proste,ale ja naprawdê nie wiem co mam dalej robic-jak jej pomoc,jak pomóc opiekunom??mowic,czy zapalac swiat³o,czy tez przestac w ogole ju¿ plakac??bardzo mi zale¿y zeby mama odnalazla spokoj,jest to moim najwiêkszym priorytetem,ale sama nie wiem co mam zrobic...
aha czy mama zdaje sobie sprawe z tego,ze ja poprzez Ciebie szukam z ni± kontaktu??my¶lisz,ze ja to cieszy??czy tylko opiekunowie wiedza o tym??
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Pon 9:12, 12 Kwi 2010
Grey Owl
Go¶æ
WItaj Aniu
Mama Twoja przemieszczala sie pomiedzy focusami to wyzej, to nizej.
Niezamartwiajaca sie o Wasza rozpacz i niezaradnosc, dochodzi chwilami juz do focusa 25-26.
A Centrum Uzdrowien i Adaptacji jest w f27.
Tak, Mama wie od Opiekunow, ze prosilas o kontakty. To cieszy naszych bliskich niezmiernie , szczegolnie gdy proces adaptacji jeszcze nie zakonczony.
Dobrze jest zapalac swieczke, prosic Opiekunow o pomoc w przejsciu przez okres zaloby, prosic Opiekunow Mamy i wlasnego o inspiracje w chwilach trudnych.
Starac sie otworzyc na dostrzeganie malych radosci.
Rozbudzac w sobie male dziecko poprzez glebokie (nie takie towarzysko udawane ) uczestnictwo w zabawach dzieci, gdy okazja sie nadarzy.
Szczegolnie czesto doradzam tez smutnym ludziom kontakt z wiosenna przyroda. Skupianie sie na jej obserwacji. Bo gdy tylko nam sie to udaje, to zalapujemy sie na chwile zachwytu, a Zachwyt jest uczuciem o bardzo wysokiej wartosci, gdyz jest bliziutko spokrewniony z uczuciem Milosci do calego stworzenia. Dlatego namawiam "ziemian polanowych" do posiadania choc miniogrodkow .
Placz jest wentylem bezpieczenstwa dla organizmu i psychiki, gdy bardzo cierpia.
Podczas placzu pracuje przepona i masuje energetycznie splot sloneczny redukujac napiecia. To przynosi ulge, wycisza...
Ale jesli placz jest przedluzajacy sie, jesli topi sie w placzu, lub gdy placz staje sie spazmatyczny, to juz przestaje pomagac.
Nie nalezy go jednak wtedy po prostu gwaltem tlumic, lecz porozmawiac jakby sama ze soba o tym przy swieczuszce, co radziliby mi nasi rodzinni opiekunowie, by smutek mnie nie zatapial.
I nie zdziw sie, jesli nagle przyjdzie Ci wtedy do glowy wykonanie jakiejs czynnosci wokol wlasnej osoby, czy pracy w domku, lub zaleglej wizyty... .
dziêki kochana....cudownie jest byæ tu z Wami i wiedziec,ze s± ludzie dla ktorych cierpienie'obcych' nie jest obojêtne...martwi mnie ten f25.w ksi±¿ce Moena czyta³am ,ze jest to focus przypomonaj±cy piek³obêde stara³a siê wszelkimi si³ami jak najszybciej pomóc mamie przej¶æ wyzej.....
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Pon 14:13, 12 Kwi 2010
Grey Owl
Go¶æ
Uzupelnie niepelne zapamietanie tresci ksiazek Moena.
W focusach 23-26 znajduja sie terytoria systemow przekonan. W focusie 25 jest MIEDZY INNYMI obszar zbudowany w oparciu o zbiorowe PRZEKONANIE wierzacych o wygladzie piekla. Ale jest tam tez nieograniczona ilosc miejsc dla naszych jednostkowych konstrukcji przekonaniowych, ktore tworzymy, gdy sie mocno martwimy - cierpimy.
W tym "sektorze" dominuja frekwencje mysli zdominowanych przez cierpienie. Twoja Mama gdy cierpi, bo Wy cierpicie, przechodzi przez ten sektor sila przyciagania podobnego do podobnego, ale nie zakotwicza w nim na stale, bo wspomagaja Ja Opiekunowie.
Takze cierpienie wywolane nieprawdziwymi informacjami, w ktore ktos uwierzyl sciaga w ten sektor.
Dlatego tak ciezko mi pogodzic sie z tym, co uczy jeszcze wielu ksiezy na katechazach i ambonach...
Teraz np. pomagam znajomej w Schäbisch bedacej w fazie ogolnej depresji, pozbyc sie lekow, ze po smierci wyladuje w piekle, bo nie robi tylu rzeczy, ktorych oczekuja ksieza... Juz jest troche lepiej...
Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Pon 14:15, 12 Kwi 2010, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
rozumiem:)ja teraz staram sie juz jej pomagac.od czasu Twojej wiadomosci,nie placze ,nie smucê sie,nie slucham smutnych piosenek.ci±gle palê swiecê....moze na pocz±tek wystarczy...
jest mi wstyd prosic Ciê Jolu o kolejny kontakt...a zarazem codzien pragnê dostac od niej jakas wiadomosæ...jak mam nauczyc sie sama kontakow/?/jak ogarnac to wszytsko szybko????jestem typem raczej niecirpliwym ,a czekanie na efekty mnie znechêca...Sara gdziê¶ dala linka [link widoczny dla zalogowanych] wszytsko ³adnie piêknie ,ale dowodu brak...wiec chyba cala tê rozmowe wymyslilam sama...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Wto 1:27, 11 Maj 2010
Grey Owl
Go¶æ
Poki Figa bardzo chciala, to Jej guzik wychodzilo. Jak olala - wyszlo NATYCHMIAST.
Nie wierzysz - zapytaj samej Figi
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 7 z 12
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach