joannaa10
Do³±czy³: 07 Sie 2011
Posty: 28
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 1 raz
P³eæ: Kobieta
|
|
Ewo - dziekuje ci za twe slowa ,masz racje widocznie tata chce sie pozegnac ze wszystkimi !
Snil mi sie niewiem czy mnie odwiedzil ,ale snil mi sie raz jakis tydzien temu ...i wcale to nie bylo az takie fajne Cieszylam sie ze choc przez chwile moge z nim byc ...Ale..
No wlasnie ten sen byl dziwny niewiem ale odnioslam wrazenie ze tata jest na mnie zly.
Snil mi sie u nas w domu ...snil mi sie jak umiera ,tzn. czulam ze umiera i starsznie plakalam ,tak jak w dniu jego smierci kiedy go znalazlam...az nagle tata sie budzi ...jestem najszczesliwsza na swiecie ...mysle a jednak nie umieral .. .a on jest na mnie zly ...niewiem dlaczego ...czuje ze jest na mni zly i sytuacja sie powtarza ...znowu zaczyna umierac ( tak jak by chcial spac ,ale czulam ze to chodzi o smierc) i znowu ja wyje ,placze ,szlocham ...i on znowu sie budzi z tego snu-smierci i znowu jest na mnie zly !!! sen byl dlugi ....to nie byla chwilka ....byl dlugi i wciaz snilo mi sie to samo wkolko ....jak bym przewijala jakas tasme czy film....obudzilam sie rano i napoczatku jakos nie pamietalam o co chodzilo ..wiedzialam ze mi sie snil .wiedzialam ze byl zly ...i powoli na spokojnie zaczelam sobie przypominac.
Nie takiego snu z tatem sie spodziewalam.
Dlaczego przysnil mi sie w taki sposob ? czyzby chcial mi powiedziec ze moja rozpacza nie pozwalam mu spokojnie ZASNAC? UMRZEC? czy go przywoluje wciaz ??? a on ma dosc??
Wybacz mi tato ! Nigdy nie bylo moja intencja cokolwiek ci utrudniac lub zloscic cie!
Tak bardzo tesknie!
Niewiem czy dobrze to rozumuje ,a moze zbyt mocno chce cos odczytac w tym snie....moze to zwykly sen. Niewiem
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - -- - - - - -- - - - -- - - - - -- - - -- - - -
Musze Wam cos jeszcze napisac ! Ostatnio ciezki okres u nas w rodzinie .Najpierw odchodzi tata - jeszcze 10 dni i bedzie 3 miesiace od jego smierci ,a teraz cos niedobrego dzieje sie z babcia.( mamy mama)
Babcia to osoba schorowana,choruje dlugo ,jest wyczerpana i zmeczona tym.ostatni czas spedza bardzo czesto w szpitalach ,ostatnio upadla lamiac miednice ,operacja i nie mozna bylo ja wybudzic ...utrzymywali ja w spiaczce farmakologicznej przez tydz.czasu ,pozniej wybudzali kontakt z nia jest jako taki od 2 dni.choc mowienie jej sprawia trudnosc.pierwsze jej slowa "chce do domu ,bardzo mnie boli" pozniej "przywiezdzie mi dziadka(jej meza) i chce ksiedza" Tyle powiedziala w pierwszy dzien
Drugi dzien po wybudzeniu bylo juz lepiej.Mowila wiecej ,mamy siostra jest przy niej caly czas i to wlasnie ona opowiedziala nam rozne dziwne rzeczy.Jest to kobieta ktora nigdy nie wierzyla w nic czego zobaczyc nie mogla ,pani nauczycielka dla ktorej czarne to czarne a biale to biale.
Mowila do babci: "mama nie mozesz sie poddac ,Michalek czeka na ciebie ( babci wnuczek najmlodszy a mamy siostrzeniec) ,
na to babacia odpowiada: "powiedz michalkowi ze babcia juz nie wroci"
Tak jak by wiedziala, jak by byla pewna ,po jakims czasie widac bylo jak babcia spoglada na swoje nogi i zaczyna z kims rozmawiac :" no i czego teraz placzesz ,nie placz juz , swoje zycie zmarnowales nie szanowales sie a teraz placzesz? to nic nie da" Mamy siostra patrzyla na babcie z niedowierzaniem , myslala ze zwariowala :"mamo z kim ty rozmawiasz"
a babcia odpowiada "mietek do mnie przychodzi"( moj tata ),ciotka myslala ze babcia oszalala !
"jak mama mietek moze przychodzic jak on nie zyje" pyta babci ciotka.
"ja to wiem ze on nie zyje" babcia odpowiedziala "ale on do mnie przychodzi o tam stoi w moich nogach" ciotka pyta "no i co mowi?"
babcia odpowiada "czesc babcia " ( tak zawsze tata sie wital z babcia ) Ciotka mowi"mama przestan co ty mowisz"
Babcia z trudem odwraca do niej glowe patrzy na nia i jak najbardziej swiadomie odpowiada "Urszula ja nie zwariowalam!!!! , on do mnie czesto przychodzi za dnia i w nocy staje tutaj u mnie w nogach i rozmawiamy on chce cos powiedziec cos jakby nie bylo dokonca zalatwione"
Babcia swiadomie rozmawia z ciotka , rozumie co sie do niej mowi ,odpowiada na pytania ,ale miedzy czasie od czasu do czasu rozmawia tez z moim tatem tak ze osoba ktora jej towarzyszy tez to slyszy i widzi ze babcia sledzi za kims wzrokiem ,twierdzac ze go widzi slyszy i normalnie z nim gada kiedy tylko tata do niej przychodzi ...
Niewiemy od kiedy to trwa ,ale wydaje nam sie ze od kiedy sie wybudzila ,ona poprostu na glos zaczela rozmawiac z tatem.
Na koniec juz bardzo zmeczona skinela reka aby ciotka sie zbizyla i nachylila sie do niej ,ta to zrobila i babcia jej szepla "powiedz joli ze bardzo ja kocham i zeby juz tak nie plakala" tylko ze nie wiemy czy to slowa od taty czy to poprostu babcia mowi do mojej mamy .Lekarze nie daja zbyt duzo nadziej babcia jest wyczerpana , ona sama twierdzi ze juz nie moze dluzej , malymi kroczkami wraca do nas ,ale czy ma na tyle sily aby udzwignac ten caly bol ktory teraz bedzie jej towarzyszyl?niewiemy !
mamy siostra powiedziala ze wczorajsza wizyta u babci krecila sie tylko wokolo Mietka - babcia wciaz cos mowila o nim ,nie rozmawiala o sobie co ja boli ,ze chce do domu itp tylko wciaz nakierowywala rozmowe w strone taty.
Mam tyle pytan,ze glowa mala :
- dlaczego tata przychodzi do babci ,wciaz jest na ziemi?A moze nie rozumie ze umarl?a moze cos go trapi?
- dlaczego placze?zaluje tego co zrobil na ziemi?teskni za nami?zaluje ze umarl ?
-czy babcia odchodzi?bo przeciez tak sie mowi ze przed smiercia przychodza dusze bliskich zmarlych?Czy tata przyszedl po babcie?
-Jak mozna widziec dusze zmarlych?slyszec ich? rozmawiac z nimi?
Mialabym jeszcze setki pytan !Ale wiem ze nie znajde na nie odpowiedzi.
Wiem ze moj tata mimo iz umarl jest nadal gdzies obok nas wszystkich !I ogromnie mnie to cieszy! Wiem ze jest z nami !Zrozumialam ze umierajac nadal istniejemy ,pozbywamy sie tylko ciala ktore nam sluzylo na ziemi !
Jest jeszcze tyle rzeczy waznych i mniej waznych ktore pokazuja mi jego istnienie
Przyklad z moimi dziecmi
Patryk starszy syn ostatnio mowi" Mama dziadek mi sie snil ,zawolal mnie z gory ,polecialam do niego do pokoju kazal mi sie przytulic do siebie ,i tak sobie lezelismy przytuleni i ogladalismy film ,powiedzial ze mnie bardzo kocha " ( zawsze tak ogladali filmy na tym samym lozku )
Pytam ktora byla godzina a syn odpowiada : ok.4 mama nad ranem bo sie obudzilem i szlem siku"
Stanelam jak wryta ,o 4 nad ranem obudzil mnie i meza smiech spiacego mlodszego synka ,wstalismy podeszlismy do lozeczka a maly smial sie w glos spiac i nagle powiedzial"dziadzia ,dziadzia czesc"
Wiem ze Popatrzylam na zegarek - 4 nad ranem !
Skojarzylam dopiero jak rano mi starszy syn powiedzial o swoim snie.
Tata przyszedl do wnukow! Nie moge sobie inaczej tego wytlumaczyc ,ta sama godzina ta sama noc ,ten sam czas , i odwiedzil moje dzieci mowiac ze je kocha.
Mimo iz nie szanowal swego zdrowia ,mimo iz popelnil kilka bledow za zycia ( przeciez kazdy bledy popelnia)
Byl najcudownieszym tatem na swiecie i najlepszym dziadkiem dla wnukow.Jestem dumna ze JESTEM jego corka !I dziekuje mu za wszystko!
|
|