|
|
www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
|
Wybacz tato ze nie slyszalam!!! - Wys³any: Nie 19:06, 07 Sie 2011 |
|
|
joannaa10
Do³±czy³: 07 Sie 2011
Posty: 28
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 1 raz
P³eæ: Kobieta
|
|
24/25 lipiec 2011 moj 10 letni syn znalazl swego ukochanego dziadka a mojego najwspanialszego tate martwego przy schodach ktore prowadzily na dol do mojego mieszkania ( mieszkamy w domku jednorodzinnym)
Gdy wbieglam na gore po tym jak moje dziecko powiedzialo mi ze dziadek lezy na podlodze ,zobaczylam mojego tatusia bladego z zimnymi dloniami i otwartymi oczami i buzia ze spocona glowa,probowalam do podniesc ,obudzic ,krzyczalam ze przeciez powtarzal ze sie niegdzie nie wybiera ,przyjechalo pogotowie stwierdzilo zgon i ze stalo sie to jakies 50 minut przed jego znalezieniem !!! Prawdopodobnie zawal serca -ale dokonca niewiemy bo nie zgodzialam sie na sekcje! Tata chorowal na nadcisnienie ,lubial wypic , ostatni czesto zle sie czul ,w piatek byl u kardiologa , po powrocie srasznie sie zle czul , zaczol bolec go okropnie brzuch ale na pogotowie nie chcial jechac ,boze ze go nie zaciagnelam na sile.sobota rowniez bole brzucha wymioty,w niedziele prawdopodobnie czul sie juz lepiej ale nie dokonca nie poszlam sprawdzic ,mialam inne wazniejsze sprawy ,moja wina boze moj tak zaluje ze sama nie sprawdzilam co jest z tata w niedziele ,brat opowiadal ze tato juz siie lepiej czul choc byl slaby w niedziele po 21 brat poszedl spac ,a mysmy znalezli tate martwego ok 23 w niedziele.pelna chata ludzi a moj tatusi umieral sam nie bylam przy nim chcial do mnie zejsc i powiedziec ze potrzebuje pomocy inaczej nie moge sobie tego wytlumaczyc ze lezal na ziemi przy schodach ! wybacz mi tatusiu tak bardzo cie kocham ! wybacz moj kochany tatusiu ze cie nie slyszalam ze nie czulam ze mnie potrzebujesz.filipek moj co drugi synus chodzi i szuka dziadzi maly ma 20 miesiecy jak mamy wytlumaczyc dziecku ze dziadzi nie ma ,kochal nas bardzo ,kochal moje dzieci ogromnie wszystko dla dzieci ,dzieci najwazniejsze wiec dlaczego zostawil nas tak nagle !!!!ogromnie tesknie za nim ,mama placze po kantach ,zaciskam zeby pocieszam ja a sama gdy zaczynam sie modlic zaczynam wyc jeszcze gorzej.choc statnio jest juz lepiej od czasu do czasu placze ,czuje jedynie ogromna pustke i zal do siebie ze umieral sam ze nie bylam przy nim.Niewiemy tak narawde dlaczego ,czy aby napewno zawal?
cala rodzina pomaga jak moze , mama czeka az przyjdzie we snie a on nie przychodzi ja odczuwam lek a ona wciaz czeka i co noc prosi aby przyszedl ,ja sie boje !
Wczoraj byl u wujka meza siostry taty ,wujek jest pewny.poszedl spac pozno nie zdarzyl jeszcze zasnac jak slyszal ze ktos idzie po pokoju zerwal sie zapalil swiatlo ,nic!!!poszedl sprawdzic czy dzieci oze wstaly ale nie ,zagladnol do psa a pies stal zapatrzony w pokuj w ktorym lezal wujek z najerzona sierscia ale byl spokojny.wujek stwierdzil ze cos mu sie przewidzialo ,zgasil swiatlo i znowu sie polozyl ,nie zdarzyl znasnac jak przemknola mu sylwetka ktora rozpoznal ( nie widzial twarzy jak byl ubrany itp ,ale czul ze ktos jest w pokoju znajomy ) znowu wystarszony wstal zapalil swiatlo ,i nic. slyszal widzial sylwetke ale jak wstawal nic nie bylo.polozyl sie trzeci raz ,lekko przysnol i nagle widzi mojego tate i on do niego mowi:"JASIU! JASIU! (imie wujka) POMOZ JOLI(mojej mamie).slyszal go ,widziaL,czul.jest pewny ze to byl tatus
dlaczego nie przychodzi do nas??? nie porzegnal sie !ja sie boje moze nie chce mnie straszyc ale mama tak bardzo go pragnie zobaczyc choc we snie! dlaczego umarl,co sie z nim stalo tak naprawde?czy cierpial ,czy cierpi?moze sie boi ?moze jak przyszedl do wujka to bladzi?zawsze martwil sie o nas o mame on nic nie potrzebowal nic mu nie tzrebabylo =nawet teraz martwi sie o mame !!!!
kocham go calym sercem ,jak mam mu pomoc???? czy jest szczesliwy czy wie ze umarl?boze moj drogi niewiem jak zyc ,jak tlumaczyc dziecia ze dziadzi juz nie ma tak go kochaja ,!!!!!on oddal by serce wnukom!
dlaczego rak nagle nas zostawil!dlaczego nie przychodzi do nas ?????czasami mam wrazenie ze filipek 20 miesieczny synus widzi gdzies dziadzie !!!czy jest to mozliwe????
gdzie jest moj tatus teraz -prosze pomozcie mi i mojemu tacie!
mial tylko 54 lata.
urodzil sie 14.kwietnia 1957r
zmarl 24 lipca 2011( na akcie zgonu jest 25 lipiec 00:25 ale wiem ze juz szybciej niezyl po 23 mysmy go znalezli i juz byl martwy takze dla mnie data smierci to 24 lipiec 2011)
imie taty:mieczys³aw
Dzis mija 2 tygodnie od jego smierci !!!!!!!!!!! ZAL ROZRYWA MI SERCE !!!!!!!TAK BARDZO MI GO BRAKUJE.WIEM ZE MUSZE SIE MODLIC ZA NIEGO ,MODLE SIE CODZIENNIE ,CODZINNIE TEZ JESTEM NA CEMNTARZU! MUSZE MU POMOC !TYLKO BOJE SIE ZE SMUCE GO MOIMI LZAMI!
_________________
|
|
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
- Wys³any: Nie 23:57, 07 Sie 2011 |
|
|
Maylo
Do³±czy³: 12 Pa¼ 2010
Posty: 313
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 2 razy
Sk±d: Poznañ P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
Witaj Kochana.
Piêknie i z takimi emocjami piszesz o swym tacie,pisz±c odszed³ masz racjê,lecz czê¶ciowo.Ja te¿ ju¿ swego ¿egna³em i znam ten ból,mam dzieci i czekam na wnuki.Te¿ je bêdê kocha³ i zrobiê dla nich wiele.
Modlisz siê,to dobrze,to jest wa¿ne.
Nie rozumiem ciebie troszkê z pro¶b± kierowan± do taty,prosisz o wybaczenie,¿e nie by³a¶ przy nim.Ja jako ojciec i przysz³y dziadek ju¿ wiele przemy¶leñ mia³em na okoliczno¶æ mego odej¶cia i uczyni³ bym wiele,by to by³o w samotno¶ci.Gdzie i tak jestem przekonany,¿e w tych momentach spotykamy naszych ukochanych,a bêd±cych po tamtej stronie.
Proszê nie oczekuj od dziecka twego jakichkolwiek sygna³ów i potwierdzeñ,¿e zobaczy³.To jest mo¿liwe,lecz jest spraw± osobist± bardzo i nich pozostanie jak twój tato sobie ¿yczy.No tak...jak siê b.kocha wnuki,to trudno siê oprzeæ,rozumiem.
Cz³owiek rodzi siê i umiera,trudno nam tu pozostaj±cy godziæ siê ze ¶wiadomo¶ci±,¿e to koniec.Rozumiem twój ból.
Lecz to nie koniec jak my tu pozostaj±cy s±dzimy w chwilach próby.
Nam pozostaj± wspomnienia i uczucie jakim darzyli¶my,oni tam
...oni to wiedz±,czuj± i widz±.
Nie jeste¶ sama ze swym cierpieniem i nawet ono ma sens,jak sens ma ból przy narodzinach,a ¿e ma³o rozumiemy,no ¿ycie trudno nam ogarn±æ czasami.Wspomnienia i mi³o¶æ jako wiê¼ i ¶wiadectwo.To tego ciê uczy³ tata,mi³o¶ci i ¿yj z ni±,a w pamiêci zachowasz tatê na zawsze.
Mi³o¶æ podobnie jak inne uczucia do¶wiadczana mo¿e byæ na ró¿nych poziomach.Mo¿emy o niej my¶leæ,mówiæ,albo odczuwaæ.Jednak kiedy o niej mówimy,pozostajemy tylko w têsknocie za ni±.W relacji utraconej. Je¶li jednak czujemy j±,to na ogó³ nie potrafimy jej nazwaæ.Twierdzimy ¿e mi³o¶æ jest transcendentna,ale jest tak dopóki pozostajemy na poziomie pojêæ.Ty kochasz tatê swego i to jest ju¿ dowód na sens jego tu ¿ywota.Mia³a¶ szczê¶cie,to i teraz dziêkuj jemu za nie i w my¶lach modl±c siê rozmawiaj z nim i dziêkuj.On to us³yszy.U¶miechaj siê sercem do niego,on to poczuje.Dajê ja tobie s³owo,¿e tato to odczuje.
Mi³o¶æ przenikaj±ca wszystko,p³yn±ca,daje siê odczuæ w pe³ni tylko poprzez nasze serce.
Bardzo mocno przytulam ciê swym sercem,poczuj m± mi³o¶æ i pozostañ w niej.
p.s.Nie pro¶ o wybaczenie,tu nie ma co wybaczaæ tobie,to by³ jego wybór.
|
|
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
- Wys³any: Pon 10:25, 08 Sie 2011 |
|
|
MW
Do³±czy³: 16 Gru 2010
Posty: 829
Przeczyta³: 0 tematów
Sk±d: warszawa P³eæ: Kobieta
|
|
Witaj kochana, przyjmij moje u¶ciski w Twoim bólu, oraz wyrazy wspó³czucia
to wszystko musimy przej¶æ, prze¿yæ,
to jest wpisane w sztukê zwan± ¯yciem,
Podpisujê siê pod s³owami przedmówców,
a ¿e zmarli darz± nas mi³o¶ci± nawet po swojej fizycznej ¶mierci to pewne,
Moj± córkê odwiedza nie¿yj±cy te¶æ, który z za¶wiatów okre¶li³ energiê swojej wnuczki ( której nigdy nie pozna³ umieraj±c, gdy ja by³am w pierwszym miesi±cu ci±¿y ) ¿e gdy ma³a przyje¿dza do jego ziemskiego domu "fundamenty domu stoj± do góry nogami ", daje nam znaki ¿e jest zapachem tytoniu,
s±dz±c po tych zdarzeniach, tato Twój by³ star± dusz±, - ¶wiadom± ¿e odesz³a, prosz±c± o opiekê nad Wami, tutaj na ziemi - czy to nie jest mi³o¶æ ? JEST
Twój tatu¶ ¿yje, tylko w innym wymiarze i zapewniam Ciê ¿e bedzie Was odwiedza³, bo przyci±gnie go nic innego jak wla¶nie MI£O¦Æ
przytulam kochana serdecznie raz jeszcze.
|
|
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MW dnia Pon 10:26, 08 Sie 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
|
|
|
- Wys³any: Pon 16:42, 08 Sie 2011 |
|
|
joannaa10
Do³±czy³: 07 Sie 2011
Posty: 28
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 1 raz
P³eæ: Kobieta
|
|
Dziekuje wszystkim za tak przemile przyjecie mnie na stronie.
Grey Owl - nie mialam pojecia ze macie jakies zatargi z tamta strona ,wybaczcie o ile bedziecie mieli problemy z mojego powodu- ze sie tutaj zalogowalam.
nie chce brac udzial w tego typu sprzeczkach czy jak to wogole nazwac,ja sie trzymam od tego z daleka -chodzi mi jedynie o to czy moj tata jest bezpieczny i wie co ma robic -tam.
MW To jest milosc masz racje a ja sobie zdalam sprawe dopiero po tym jak mi to napisalas.troska o nas tutaj -wiedzial do kogo pojsc .zgadzam sie z toba calkowicie .
karolina30 - czuje to samo co ty ,minely 2 tyg w moim przypadku od taty smierci a moj bol wcale sie nie zmiejsza ,jednak niewiem jak to nazwac -zaczynam godzic sie z jego smiercia? codziennie siedze na cmentarzu ,moj maly spi w wozku a ja gadam do tatusia ile wlezie.jestem juz hymmm spokojniejsza? wciaz boli ze go nie ma ,wciaz tesknie i mysle tlumacze sobie ze on gdzies tylko wyszedl.bol i pustka dusi mnie w piersiach ale juz tak nie placze?czyzbym przyzwyczajala sie do jego smierci?do tego ze juz go nigdy nie zobacze?a moze juz poprostu brakuje mi lez?
za_mgla -dziekuje napewno bede pisac o ile tylko nie bede sprawiac wam moja obecnascia problemow !szukam ukojenia ,spokoju i sily aby przejsc przez ten okres zwyciesko.
Maylo Tak naprawde to ja sie chyba wciaz obwiniam ,choc kazdy suszy mi glowe ze nie powinnam !!! ja sie wciaz obwiniam ze go nie slyszalam ze nie poszlam w ten dzien sprawdzic jak sie czuje ,ze go nie wiedzialam ,nie powiedzialam ze bardzo kocham ,ze na sile nie zaciagnelam na pogotowie juz w piatek ,niewiem !!! obwiniam sie za wszystko !!!a najbardziej o to ze wiem ,ze chcial sie ratowac ? byc moze chcial zejsc do mnie abym zawiozla go na pogotowie ,przeciez lezal przy schodach !dlatego tak mnie to boli ,chcial zejsc do mnie na dol ,a ja nie slyszalam nie pomoglam mu ! on umieral sam !!! tak bardzo mnie to boli .codzinnie prosze go aby mi wybaczyl ze siedzialm z goscmi a on umieral sam na gorze! Wciaz wolam do niego zeby mi wybaczyl ze mu nie pomoglam jak mnie potrzebowal.Pelna chata ludzi ,a on umieral sam na podlodze A moze zle to odbieram -niewiem to wszystko jest jeszcze tak swierze ze byc moze rozumuje to zle !
Ciacho tobie rowniez bardzo dziekuje za cieple slowa !Staram sie zyc dalej ,ciezko ale stram sie zyc bez niego ,ubieram dziecko i patrzymy na jego zjecie ktore sie do nas usmiecha ,smutno mi tak bardzo w srodku.Filipek wstaje ranoa i wola "dziadzia" a on juz po niego nie schodzi ,maly po flaszce kaszy zawsze dojadal sobie paroweczke lub jajeczko u dziadka -takze zje kasze i zaczyna codzienny koncert "dziadzia " a ze mamy bramke na schody aby maly nie whcodzila tak staje i wola coraz glosniej ,i nie rozumie ze dziadzia juz do niego nie zejdzie i nie wezmie na sniadanko! takze ide z bolem po malego ,biore na rece i idziemy sprawdzic czy jest dziadzia ,maly chodzi obleci pokoje kuchnie na gorze i wie ,ze go nie ma ,podchodzi do zdjecia i mowi "JEEE dziadzia" i juz tylko zdjecia nam zostaly!
Kochani bardzo wam dziekuje za slowa otuchy.
tak bardzo sie martwie o niego ,nie rozumiem dlaczego tata przyszedl do wujka?boje sie ze bladzi gdzies po ziemi i niewiem gdzie ma isc !Modle sie wciaz ,dzis bylam kolejny raz na jego grobie ,mowilam do niego modliam sie ale nie czulam go przy mnie ! niewiem czy tak ma byc !
Szukam go w kazdym powiewie wiatru ,ktory owiewa moje wlosy,szukam go w kazdym promieniu slonca ktore muskaja moja twarz,szukam go w kazdej kropli deszczu ktore opada na moje cialo,szukam go w spiewie ptakow ktore slysze codziennie ,w kazdym dzwieku ,w kazdym zapachu ktory najbardziej mi go przypomina.szukam go w domu ,na podworku , na cmentarzu.
Przegladam zdjecia i wiecie co widze ,JEGO mojego tatusia ,jednak na kazdym zdjeciu jest z moimi dziecmi ,nie ma zdjecia aby byl na nim sam ,kazde foto jest z dziecmi bo zawsze mial je przysobie ,dzieci lgnely do niego a on kochal przebywac z nim.najlepsze jest to ze znalazlam tylko jedno zdjecie ( a wierzcie mam ich bardzoooo duzo) kiedy patrzy na wprost aparatu - a tak kazde zdjecie ma jak patrzy z troska i miloscia na wnuki i dzieci.Patryk pamieta i przeszedl smierc dziadka bardzo -zastanawiam sie nad psychologiem bo od czasu kiedy znalazl dziadka ma trik i porusza nerwowo glowa w lewa strone.a Filip- wydaje mi sie ze nie bedzie pamiatal wiec tak wazne sa zdjecia !
Co noc budze sie 2-3 w nocy ! zawsze ta sama pora o-i czuje sie nieswojo przytulam sie do meza !Niewiem czy to jest strach -przeciez wiem ze tata nie zrobilby mi krzywdy ze kochal mnie itp...niewiem dlaczego sie boje ,nie umiem tego wytlumaczyc.nawet w domu sama czuje sie nieswojo.mam nadzieje ze to minie.
jakie najlepiej modlitwy polecacie aby najbardziej mu pomoc?ja to tylko odmawiam "wieczny odpoczynek..." no i wciaz z nim rozmawiam ....
tyle uczuc przezemnie sie teraz przewala ze sama niewiem co sie ze mna dzieje ,obwiniam siebie ze mu nie pomoglam ,jestem zla na siebie ze nie zaprowadzialm go na pogotowie, czuje tez zal ...do taty ze nas zostawil ..czasami nawet ZLOSC ...chyba wariuje !
|
|
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
|
Id¼ do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6 Nastêpny
|
|
|