|
Na sluszna sugestie Pinii - ze relacje i weryfikacje z kontaktow/odzyskan, sa bardzo podnoszace na duchu tych wszystkich, ktorzy pograzeni sa w rozpaczy po stracie swych bliskich - zamieszczam archiwalne materialy z naszej korespondencji.
Dokonalam w nich drobnych korekt usuwajac tresci nieistotne, gleboko prywatne, lub zmniejszajace czytelnosc zapisow.
> Od: Grey Owl
Do: Pinia
Wys³any: Pi± Lis 13, 2009 2:59 pm
Temat: Relacja
Dzien dobry Piniu Dwa dni przed wyprawa, ktorej dotyczyc bedzie ponizsza relacja - planowalismy z Wlodkiem zajac sie Twoim Tesciem. Zdazylismy tylko z Przewodnikami zblizyc sie do Niego i stwierdzic, ze przebywa bardzo nisko przy Ziemi, czyli jak to okreslamy w niskim focusie. Otoczylismy Go zlota, lecznicza kula energii (wibracje zlotej barwy, to jedna z wibracji Milosci), a nastepnie w srodek tej kuli Pomocnicy tchneli bialo-perlowa energie pomagajaca wzniesc sie wyzej i dostrzec inne obszary istnienia. W takich przypadkach, na dany czas nie ma nic wiecej do zrobienia. Trzeba odczekac, sprawe zostawiajac w rekach Pomocnikow. Jako empata poczulam jeszcze, ze Tesc mial problemy z jakims nalogiem : nie wykluczony alkohol, karty, stale spotkania w jakims niepozadanym towarzystwie...
Zdecydowalismy sie tez choc zajrzec, w ktorym fokusie przebywa Twoja Mama. Znalezlismy Ja znacznie wyzej niz Tescia, lecz wstrzymana w podrozy do wyzszych wibracji dreczacym Ja poczucie winy i swiadomoscia chaosu w rodzinie. Otoczona zostala podobna konstrukcja energetyczna co Tesc, a my zakonczylismy kontakt.
W obydwu przypadkach procedura jest taka, ze odczekuje sie jakis czas, a potem wraca powtornie, by zobaczyc, co udalo sie Pomocnikom : czy Istota poszla juz wyzej, gdzie poszla i czy mozna juz porozmawiac z Nia i otrzymac jakies przeslanie dla Rodziny - lub czy pomocnicy nie potrzebuja jeszcze naszego ziemskiego wsparcia. Tak wiec sprawa Twoich bliskich wymaga odczekania przez jakis czas.
Po raz drugi udalismy sie w kierunku Tescia z Wlodkiem, tuz przez awaria forum. Pomocnicy skierowali nas do odzyskania grupy 5-7 istot znajdujacych sie i czyms zajetych kolo jakby rampy magazynowej, przypuszczalnie przy bocznicy kolejowej. Nie bylo w tej grupie tescia. Zdarzaja nam sie takie sytuacje z pomocnikami, gdy Osoby z ktorymi chcemy miec kontakt, nie sa do niego jeszcze gotowe. Wtedy Pomocnicy, zgodnie z panujacymi miedzy nami zasadami - wykorzystuja nasza chec pomocy do wykorzystania przy innym, dostepnym juz przypadku.
Mam na wszelki wypadek pytanie do Ciebie : czy Twoj wlasnie zmarly dziadek mogl nalezec do tej tajemniczej grupy przy rampie ? Nasze dzialania z ta grupa tez dotyczyly podniesienia tych Istot w rejony wyzszych wibracji.
Sprawa stanela wiec na tym, ze jak tylko Mgiela bedzie wolniejsza - powtorze z Nia probe kontaktu z Twoja Mama, gdyz o Niej dowiedzielismy sie mniej niz o Tesciu. Nie naciskalam Wlodka, bo jak pisalam, chodzi tu o sprawe innej kobiety i lepiej robic to w zenskim gronie, gdyz mezczyzna moze Mame krepowac.
Mysle, tak z doswiadczenia, ze po uplywie naszych ziemskich 2 tyg. bedzie mozna pokusic sie o kontakt z Twoja Mama, lub co najmniej o bliski kontakt z Jej Przewodnikami i zasiegniecie informacji.
I zagladniecie do Tescia z ta sama intencja. Bede baardzo wdzieczna, a nie obraze sie , jesli bedziesz tak mila i przypomnisz mi o tym z wyprzedzeniem jakichs 1-2 dni. Przytulam Cie cieplutko, zyczac coraz lepszych i lepszych dni Jola
Od: Pinia
Do: Grey Owl
Wys³any: Pi± Lis 13, 2009 3:20 pm
Temat: Re: Relacja
Jejku¶, dziêkujê Ci Jolu¶ bardzo i W³odkowi i Migie³ce i wszystkim, którzy Wam pomagaj±...kiedy pierwszy raz zajrza³am na to forum, poczyta³am "jak siê sprawy maj± naprawdê" z naszymi ukochanymi zobaczy³am jak wiele b³êdów pope³ni³am ja sama w stosunku do chociazby mojej mamusi... zrozumia³am sny, które mia³am tu¿ po ¶mierci mamy... Póki co wszystko siê zgadza...w mojej rodzinie panuje ogromny chaos od chwili gdy mamusia zmar³a,. Ona by³a osob±, która "trzyma³a wszystkich w ryzach"...potem wszystko siê posypa³o i mimo tylu lat nadal nie pouk³ada³o siê, bo s± osoby z poza rodziny, które to mocno utrudniaj±... Je¿eli chodzi o mojego te¶cia(bêdê pisa³a szczerze to, co wiem) te¶æ na³ogowo pali³ papierosy, nawet kiedy by³ w zaawansowanej chorobie i mia³ kategorycznie zabronione, mia³ jeszcze jedn± s³abo¶c z tego co wiem...(...dot.sfery prywatnosci)...a towarzysto te¿ siê przewija³o w jego ¿yciu ró¿ne mimo, ¿e jak twierdzi³ mia³ do nich zdrowo-rozs±dkowe pojêcie. Jezeli chodzi o ludzi przy bocznicy kolejowej to równie¿ mi siê uk³ada...dziadek, ten który zmar³ teraz mieszka³ niedaleko stacji, nie wiem dok³adnie czym on siê zajmowa³ w swoim zyciu, ale czêsto podró¿owa³ poci±giem...mój drugi dziadek, który zmar³ ponad dwa lata temu te¿ mia³ trochê wspólnego z kolej±, oprócz tego, ¿e mieszka³ przy torach to jeszcze jako 14letni ch³opiec zosta³ zmuszony do pracy dla Niemców, je¿dzi³ poci±gami i dosypywa³ wêgiel do pieca... Tak bardzo siê o nich martwiê, jest wiele osób, które mog± "zatrzymywaæ" zarówno moj± mamê jak i te¶cia tu na ziemi. Obie ¶mierci by³y przedwczesne i obie odcisnê³y du¿e piêtno na tych, którzy zostali... Pomó¿cie im proszê.... Du¿o, du¿o ciep³a przesy³am, tulê mocno (siebie do Was) Kochani jeste¶cie, nie potrafiê wyraziæ nawet jak wdziêczna jestem. Jeszcze raz mocno tulê. Paulina
Od: Grey Owl
Do: Pinia
Wys³any: Pi± Lis 13, 2009 6:01 pm
Temat: Re: Relacja
Wszystko wskazywaloby na to, ze Twoj dziadek, ten, ktory zmarl przed dwoma laty byl juz gotow wraz z grupa paru innych zmarlych do podprowadzenia wyzej. Czesto Przewodnicy wykorzystujac nas do innego celu, i tak wykonywane zadanie wiaza z innymi czlonkami tej samej grupy rodzinnej. Bo wszyscy staramy sie zebrac po tamtej stronie - kogo sie tylko da... Gdy zbierze sie wszystkich, zaczyna sie wielki powrot do zrodel z ktorych sie pochodzi. Bedziesz robic nam kawe przy ognisku ? Z tego co napisala mi Mgielka, "zebranie" moze zaczac sie od najblizszej srody Dobrych snow...
Od: Grey Owl
Do: Pinia
Wys³any: Wto Gru 01, 2009 10:07 am
Temat: Relacja druga
Witaj Kochana ! Wybralysmy sie z Mgielka na poszukiwanie Mamy. Mgiela dojrzala Ja w ciemnej przestrzeni mocno skupiona w sobie, nie zwracajaca uwagi na otoczenie i poruszajaca rekami, jakby cos skladala i rozplatywala jednoczesnie. Do mnie dotarla wymowa Jej uczuc : zmartwienie, ze czesc korzysci ze zbiorowej pracy rodziny moze dostac sie w obce rece. W rece kobiety nieakceptowanej podobnie jak nieudana konkubina z dzieckiem. Mgiela potwierdzila moje odczucia i zaczela slac w kierunku Mamy energie, by podwyzszyc Jej niskie wibracje i by mogla dzieki temu zwrocic uwage na otoczenie. Od mego Przewodnika dostalam dalsza informacje : Mama i wiekszosc czlonkow rodziny blednie ocenia sytuacje. Jesli urodzilo sie dziecko komus z rodziny, to ono do niej nalezy, a reszta okolicznosci winna zostac zignorowana jako niepotrzebnie rozbudowana. Po chwili Mgielka dojrzala, ze Mama zaczyna sie rozgladac i jakby wyczuwac nasza obecnosc. Zaczelam mowic : "Kochana. Zyje dziecko, JEST. Nalezy wiec do rodziny samym tym faktem. A rodziny sie wszak nie zostawia. Przemysl to prosze. Z troche zlej strony patrzysz sie na to i stad te twoje wielkie zmartwienia i nad miare splatane klopoty rodzinne." Mgiela dojrzala, ze Mama przysluchuje sie z coraz wieksza uwaga, a potem rozmysla gleboko. Dalej slala Mamie zyciodajna energie, ktora zwieksza tez umiejetnosc rozrozniania rzeczy i spraw. Dodalysmy jeszcze : "Jestes kobieta jak my, i chcesz jak my tego co najlepsze dla wszystkich. Prosimy, popatrz sie na to z tej strony." Mgiela dojrzala, jak sylwetka Mamy zaczyna sie odprezac. Powiedzialam jeszcze : "Twoja corka kocha cie i martwi o ciebie. Prosila, bysmy cie znalazly i pomogly w drodze po opuszczeniu ciala. Bysmy przekazaly ci jej slowa oraz twoje slowa do niej." Uslyszalam : "Powiedzcie corce, by czasem kupila cos dziecku ode mnie, co mu jest potrzebne." Na tym skonczylysmy spotkanie, zostawiajac Ja w rekach Pomocnikow. Poki ktos pozostaje z wlasnej woli blisko Ziemi, nie wolno go "wypychac na chama". To byloby lamanie zasady wolnej woli. Mozna tylko slac do niego energie i usilowac tlumaczyc jego sytuacje. A tyle bylo mozliwe "na dzis". Jak zwykle nie wiem, czy trafilysmy do wlasciwej Osoby, wiec prosze Cie Piniu o weryfikacje. Zdarza sie, ze Pomocnicy doprowadzaja nas do innego przypadku, takiego gdzie nasza pomoc bedzie juz przydatna na teraz i na przyszlosc. Jesli potwierdzisz prawdziwosc danych, wybierzemy sie niebawem jeszcze raz, by pomoc w ewentualnym odprowadzeniu "obudzonej" juz do dalszej podrozy Mamy. Calujemy Cie serdecznie
Od: Pinia
Do: Grey Owl
Wys³any: Wto Gru 01, 2009 10:58 am
Temat: Re: Relacja druga
Jolu¶, dziêkujê WAM obu bardzo bardzo bardzo mocno. Czyta³am i p³aka³am... Jestem pewna, ze to byla moja mama. Ona zawsze lubia³ jakies rêczne robótki...Kochana moja mamusia, najwspanialsza na ¶wicie...njalepsza... jezeli chodzi o dziecko, o którym mowa to wydaje mi siê, ¿e mo¿e tu byæ mowa o moim synu...(chyba, ¿e istnieje jeszcze jakie¶ dzieci±tko, o którym nie wiem, chociaz to byloby dziwne, bo zarówno ja jak i moje rodzeñstwo mamy ju¿ swoje rodziny). Mój synu¶ jest bardzo kochany przez ca³± rodzinê i akceptowany, emocje, które odebra³y¶cie mog± byæ skierowane nie wobec dziecka, a w obec mojego mê¿a. Ten rok byl dla nas ogromnie burzliwy...(...)... wiêc mo¿e to o to chodzi. Kiedy Oliwier siê urodzi³ mieli¶my wiele problemów...najwiêkszym problemem okaza³a siê kwestia opieki nad dzieckiem, ja musia³am szybciutko wracaæ do pracy ze wzglêdów finansowych i czêsto wszyscy wokól powtarzali, ¿e gdyby mama ¿y³a to nie byloby takiego problemu, bo ona bardzo kocha³a dzieci i na pewno pomog³aby nam wychowaæ Oli¶ka. Tak bardzo chcia³am, ¿eby by³a obok... Pewnie ja sama w du¿ej mierze przyczynilam siê do tego, ¿e mimo up³ywu tylu lat ona nadal nie jest szczê¶liwa...ani tym bardziej spokojna... Jestem najmlodszym dzieckiem i mimo, ¿e mia³am 17lat (prawie 18¶cie) kiedy mam odesz³a to najbardziej z ca³ej rodziny siê pogubi³am...tata (...) siê "zorganizowa³"...(...)...i ma now± partnerkê. (...) ...kobieta z która tata ¿yje jest nas¿a s±siadk±, moj± chrzestn±, jej m±z zmar³ dwa lata wczesniej ni¿ mama. Niestety ona nigdy nie cieszy³a siê dobra opini± w¶ród ca³ej rodziny (...) Kwestia wspólnej pracy, która mog³aby przej¶æ w obce rêce te¿ siê zgadza...bo w³asnie tata chce sprzedac jedn± z dzia³ek, które ma po swoich rodzicach...(...) Ja postanowi³am zaufaæ tacie w tej kwestii (powiedzia³, ¿e wie co robi i nie da jej tych pieniêdzy),ale wszyscy jednak mamy obawy, ¿e jak tylko tata sprzeda tê dzia³kê to ona zacznie sobie kolejne remonty robic, zakupy itp. itd...a dziadek z babci± w³asnymi rêkami na to zapracowali...nikt im tego nie da³... Pewnie tak jak my wszyscy tak równie¿ moja mama b³êdnie oceniamy sytuacjê...chocia¿ w duchu liczy³am na to, ¿e mamusia wie wiêcej i bêdzie potrafi³a nam wskazaæ w³asciwy kierunek. Martwiê siê tylko bardzo czemu mamusia nie chce odej¶æ...to ju¿ tyle lat... ¶wieczki na cmentarzu pal± sie prawie zawsze.. Mo¿e gdybym tak za ni± nie têskni³a, nie p³aka³a, nie wo³a³a jej..juz dawno zazana³aby spokoju... Dziêkujê Wam kochane moje, z ca³ego serca dziêkujê...i proszê pomó¿cie jej...ona nie powinna siê ju¿ tak zadrêczaæ...nie powinna...
Od: Grey Owl
Do: Pinia
Wys³any: Wto Gru 01, 2009 12:52 pm
Temat: Re: Relacja druga
Kochana ! Bardzo Ci dziekuje za weryfikacje ! No tak : to bylo robienie na drutach ! Pomyslalam sobie, ze to przyjaciolka obecna Taty powoduje ten stres Twojej Mamy z nieudanej konkubiny. Jak Ty to czujesz ? Bo to byly obawy o los zbiorowej pracy pokolen. Do tego moga byc i domieszane mysli o zieciu, ktory zachowuje sie w nie bardzo wymarzony przez Mame sposob... Oczywiscie, ze z checia jeszcze raz pojdziemy do Twojej Mamy, by Twoja Milosc do Niej wspomoc z naszymi Pomocnikami. By poszla w szczesliwsze rejony...i Jej Dusza zaczela sie leczyc ze smutkow i rozwijac... I oczywiscie prosze Cie o przypomnienie, gdy mijac beda dwa tygodnie od wczorajszego spotkania. Przytulam kochanie czule, a wieczorem opowiem wszystko Mgielce na skypie. Tez bedzie sie cieszyc . Jola
Od: Pinia
Do: Grey Owl
Wys³any: Wto Gru 01, 2009 1:16 pm
Temat: Re: Relacja druga
Skarbie Mama uwielbia³a robiæ na drutach, jak by³am ma³a nosi³am wiele swetrów robionych przez ni±, uczyla i mnie robiæ na drutach, ale mi nie wychodzi³o tak ³adnie Ona jeszcze za ¿ycia by³a zazdrosna o tê babê, wiêc byæ mo¿e nadal cierpi z tego powodu... Zastanawia mnie tylko fakt, ¿e ona jest tam sama...tyle bliskich osób ju¿ przeszlo na druga stronê... Zawsze sobie wyobra¿a³am, ¿e mama jest szczê¶liwa i ¿e jest ¿yje sobie po drugiej stronie z rodzin±, z bratem, ojcem...itp. A okaza³o sie, ¿e ona jest tam samiutka, samiusieñka... serducho mi siê kroji kiedy o tym pomy¶lê. Przytualm mocno mocno Jestem Wam niesamowicie wdziêczna:*:*:*:* 3majcie siê kochane
Od: Grey Owl
Do: Pinia
Wys³any: Czw Gru 24, 2009 4:03 pm
Temat: Re: ¯yczenia ¦wiateczne i relacja
Piniu Kochana ! Jeszcze dzis wieczorem lub w nocy powedruje sobie, by spotkac Twoja Mame, dowiedziec sie jak Jej sie wiedzie, przekazac Jej Twoje przeslanie i posluchac co ma Wam do przekazania. To moje ostatnie zobowiazanie do spelnienia. Wykonuje je chetnie jak zwykle, ale ostatnio duzo trudniej przychodzilo mi osiagac odpowiednio wyzejwibracyjny stan ducha... Dzis mam przez caly wieczor i noc zapewniony spokoj, bo jestem w domu tylko z synem. Reszta na krotko "wyjechana". Jutro wiec przekaze Ci tak dlugo oczekiwane wiesci. Dziekuje Ci serdecznie za zyczenia. Kochana jestes . A Tobie zycze w pierwszym rzedzie ukojenia smutkow, by w ich miejsce coraz mniej niesmialo zaczely kielkowac zalazki usmiechow, radosci i lepszych czasow. Przytulam Cie blisko, bliziutko do serca... Jola
Dopisane dzien pozniej. Relacja. Kilkakrotnie szukalam kontaktu z Twoja Mama. W koncu dzis okolo poludnia, czujac przy sobie jedynie obecnosc Przewodnika ( tylko krotkimi momentami Go widzialam) - uslyszalam glos Twojej Mamy, glosny i jakby przekrzykujacy inne halasy : "Coreczko ! Nie moge sie dostac blizej pomiedzy innymi, ktorzy tez tu sa. Prosze wybaczajcie wszyscy wszystkim wszystko przez te Swieta. Ja wybaczylam kazdemu kogo znalam. Was tez prosze wybaczcie mi moje bledy. Glupoty...Smiesznostki... Skupiajcie sie w te Swieta na zaletach kazdego, doceniajcie je i dawajcie temu wyraz. Szukajcie tych zalet w chwilach spotkan...Niech to bedzie wasze glowne zajecie...w tych dniach... Auja mnie slabo slyszy, bo tloczy sie kolo niej wielu w ten czas...Obiecala, ze jeszcze do mnie przyjdzie jak bedzie spokojniej...i porozmawiamy... A ja postaram sie was w te dni teraz odwiedzac w snach. Kocham Was..."
Piniu. I to jest prawda. Od trzech dni i w ciagu dnia, i spiac, coraz to slysze jakies urywki zdan od roznych Istot. Wolania. Pojawiaja sie oderwane urywki scen...A jak nie slysze, to czytam w snie smsy z komorki... Zastanawia mnie ta Auja. Czy to moje imie tam, czy nazwa funkcji jaka tam pelnie, czyli moze oznacza to kazda posredniczke / posrednika I to prawda tez, ze postanowilam sie jeszcze raz wybrac do Twojej Mamy, jak sie uspokoi ten czas slania wszystkim wiadomosci. Nie zdawalam sobie z tego sprawy, ze tak moze byc w astralu. (...) Jest to wiec dla mnie calkiem nowe doswiadczenie. Kochana, ile moglam tyle doslyszalam od Twojej dzielnej Mamy, ktora tak troszczy sie o wszystkich. Na razie nie bede podejmowala sie nowych kontaktow, bo sytuacja z moim pobytem na forum chwiejna. Ale chetnie odwiedze Twoja Kochana Mame raz jeszcze, bo teraz tylko chwilke mialysmy do swojej dyspozycji i to niezbyt komfortowa. Caluje serdecznie Jola
Od: Pinia
Do: Grey Owl
Wys³any: Pon 12:30, 22 Lut 2010
Temat: FYI Cytuj wiadomo¶æ
Od: Pinia
Do: Grey Owl
Wys³any: Pon 13:13, 28 Gru 2009
Temat: Re: ¯yczenia ¦wiateczne i relacja
Jolu¶...
Jeste¶ wspania³a i niemo¿liwa
Wys³a³am Ci ¿yczonka i nie chcia³am siê przypominac z tym kontaktem, bo po pierwsze sytuacja siê jako¶ tak brzydko zaognila tam na forum, po drugie by³y ¶wiêta i kazdy w ten czas ma swoje sprawy na glowie i swoj± rodzinê, z któr± pewnie chce pospêdzaæ ten szczególny czas:)
ale bardzo dziêkujê, ¿e sama siê na to zdecydowa³a¶
wiesz jak od jakiegos czasu poczu³am, ¿e mamie chyba jest troszkê lepiej poniewa¿ mniej wiêcej na tydzieñ przed Wigili± przy¶ni³a mi siê dwie noce po koleo, snów juz za bardzo nie pamiêtam, ale pamiêtam ich atmosferê...by³a to atmosfera luzu
¶mia³ysmy siê we dwie jak najlepsze kole¿anki:) czu³am ciep³o, mi³o¶æ,niewiarygodny spokój...
wtedy tez przysz³o mi na my¶l, ¿e Wy moje kochane promyczki pomog³y¶cie mamie na tyle skutecznie, ¿e potrafi siê ju¿ odnale¼æ sama w swoim nowym zyciu
Co wiêcej...ostatnio poczu³am obecno¶æ kogo¶ obok siebie...nie wiem, czy to mozliwe, ¿eby byla to moja mama i nie wiem tez do koñca, czy rzeczywi¶cie ktos przy mnie byl, czy to tylko moja wyobra¼nia, bo ja nie jestem z tych osób, które widz± wiêcej...raczej bojê siê takich bezpo¶rednich kontaktów...
ale wiesz co mnie bardzo ucieszy³o? ¿e dziêki 'mojej sprawie" zdoby³as nowe do¶wiadczenie...i mo¿e czego¶ nowego dowiedzia³a¶ siê o sobie)
I jeszcze tak dok³adaj±c temat kolejny kawa³ dobrej roboty z tym nowym forum.
Przytulam Ciê Jolu mocno.
Od: Grey Owl
Do: Pinia
Wys³any: Wto 12:37, 23 Lut 2010
Temat: Berek
Czesc Paulinko
Tak juz przymierzalam sie do wybrania z naszych PW spojnej relacji z kontaktow z Mamcia Twoja i wyszlo mi, ze czulam potrzebe, by pozniej jeszcze raz do Niej zagladnac.
I pomyslalam sobie tak : na wszelki wypadek, by w czyms Mamie nie przeszkodzic, to poprosze o wiadomosc o Mamie poprzez Moich Opiekunow za zgoda Mamy i Twoich. Chyba, ze uznaja wszyscy Opiekunowie, ze mozna sie z Mama spotkac osobiscie...
Co Ty na to Question
To nie bedzie dzis, bo na rekonwalescencji jestem, ale na dniach. Mam urlop od nowych zobowiazan jak wiesz.
A do wieczorka przygotuje archiwalny zestaw z naszej korespondencji kontaktowej dla celow ksztalcacych i podnoszacych na duchu Watpiacych, Smutnych i czujacych sie opuszczonymi...
A takze celem rozbudowy naszej Polany o wyniki naszej wspolnej pracy R
Bo tak TEZ rozumiem Twoje intencje...
Caluje serdecznie
od: Pinia
Do: Grey Owl
Wys³any: Wto 12:55, 23 Lut 2010
Temat: Re: Berek
Witaj Jolu¶ Very Happy
Odno¶nie kontaktu to naprawdê nie mam nic przeciwko, wrêcz przeciwnie:) niesamowicie bêdzie móc dostaæ relacjê z tego, co u niej s³ychaæ, po tym jak dziêki Tobie i Mgie³ce mama wreszcie siê przebudzi³a z tego letargu i jest szczê¶liwa:) (przynajmniej tak± mam nadziejê)
siostra mi mówi³a, ¿e mama ¶ni jej siê czêsto. Ostatnio w snach nic nie mówi,ale jest u¶miechniêta i dobrze wygl±da, wiêc wychodzi na to,¿e ju¿ siê odnalaz³a w tym wszystkim Smile
Jolu¶ ka¿dy z Was, który kontaktuje siê z ze zmar³ymi bliskimi po¶wiêca na to wiele czasu, energii i ¶mia³o powinni¶cie móc zamieszczaæ relacje ze swoich kontaktów na forum (je¿eli chcecie), ja zanim siê zarejestrowa³am na cuio przeczyta³am od deski do deski wszystkie zamieszczone tam relacje. du¿o siê z nich dowiedzia³am. Zrozumia³am jakie b³êdy pope³nia³am po utracie mamy i ¿e to wcale w niczym jej nie pomog³o. Prawie p³aka³am ze szczê¶cia kiedy dotar³o do mnie,¿e tam po drugiej stronie jednak co¶ jest Dlatego ze wszystkich wymienionych przez Ciebie powodów i dlatego,¿e mio samej tez to bardzo pomog³o mówiê TAK TAK TAK Smile
Kochanie wysy³am Ci du¿o du¿o ciep³a Smile <
Koniec dotychczasowej korespondencji
|
|
|
|