www.polana.fora.pl

Witaj, Ciacho Smile

Juz wypytałam Pomocników co i jak, i wczoraj wieczorem zabieralam sie za odpowiedz dla Ciebie, ale w koncu zaplanowalam sobie, że zrobie to dziś , a tu patrze na forum , podobny sen w treści, jak ten, o ktorym mi pisałaś ..

Sen o oczyszczaniu ....

Każdy z nas oczywiście interpretuje inaczej, a co jest najblizsze prawdy, odczujesz sama , mając w sobie najwlaściwszy klucz do tych snów ...
Jakie mialam skojarzenia ?

Te ubikacje, które pojawiły w snie opisanym w mailu, i tutaj, to wg mnie koniecznośc przeprowadzenia procesu oczyszczania , a ze woda zwiazana jest z emocjami , to proces siusiania oznacza dla mnie koniecznośc wydalenia z Ciebie szkodliwych emocji ....choc w domysle na pewno związane jest to tez z procesem wydalania szkodliwych tresci mentalnych ( czyli kałem )...

Wydaje mi sie, że wstydzisz sie zacząc ten proces, ze wzgledu na obecnośc dusz dookoła Ciebie ...mozesz czuc sie tak , jakbys robiła to publicznie...skad to znam...swoje oczyszczanie robiłam naprawde w obecnosci wielu dusz, czujacych kazda moja mysl, kazdy moj 'grzech' ....wczoraj pewnie dlatego znalazłam swoj stary mail do Ciebie , w ktorym pisałam ci o koniecznosci akceptacji siebie ...bo bez tej akceptacji, bez akceptacji swojego braku perfekcji, do ktorej wielu z nas zdąza ,bez akceptacji tego, ze jestesmy niedoskonali i popełniamy błedy , ten proces zawsze bedzie wstydliwy , nawet przed soba samym ...

Teraz, z pespektywy czasu mysle, że dlatego mialam ten proces przeprowadzic publicznie, aby pokazać duszom obok siebie, jak go nalezy robić ....

Ale ja wtedy bylam taka zawstydzona cała sytuacja, ze wiedziałam, ze wszyscy widza zawartośc moich cial energetycznych, wszystkie moje małe i wieksze 'grzeszki ', byłam tak zawstydzona, ze nieomal nawet do zwykłego siusiania potrzebowalabym wtedy zasłony ....

Teraz wiem, ze zawsze byłam 'przezroczysta ' nie tylko dla Opiekunow, ale i dla tych dusz, ktore maja uruchomione widzenia astralne czy mentalne ...zawsze widzieli moje nawet najskrytsze mysli, i nigdy nie robili z tego afery....

Przyzwyczaili sie do tego....Opiekunowie zreszta staraja sie 'nie patrzec' , a oficjalnie korzystaja z tego sposobu po naszej zgodzie ....Zreszta patrzą na nas tak, jak nauczyciel patrzy, jak uczen rozwiazuje dane zadanie ...

Pracujesz w szkole, to sama najlepiej wiesz, ze sa uczniowie, ktorzy chetnie sami pokazują jakies trudnosci , aby przechodzacy obok nich nauczyciel im pomógł ...

Kiedy to zrozumiałam, sama zaczełam tak robic....nie ma nic nienaturalnego w naszych myslach, czego oni by juz nie widzieli ....godzilismy sie na zagladanie do nas jeszcze przed wcieleniem ...

A co do innych dusz, ktore mogly by widziec nasz proces wybaczania /oczyszczania, to tak sobie mysle, ze to wlasnie my, dusze aktualnie prowadzone w tej lekcji, mozemy im pokazać, jak sie to robi ....jak sie nie wstydzic przed nikim , jak pokazywać mysl za mysla, czyn za czynem, i go sobie wybaczac...,jak pokazywac wzorzec za wzorcem, i go zmieniac ....

Tak robia tez inni ...Pamietam swoje miłe zdziwienie, kiedy byłam z 7 lat temu na cud-zie, i tam ludzie pokazywali sobie publicznie nawzajem najgorsze wzorce, i pytali innych, jak sie je przerabia ...

O tym mowi ten fragment snu, z tym sikajacym chłopakiem obok ...o tych przezroczystych scianach ....

Ten fragment o tej kobiecie , i dodatkowej zapłacie za pobyt, kojarzy mi sie z dodatkowa karma, dodatkowym długiem ,który ma ktos obok Ciebie ( ale o tym , i tym facecie w brudnej wodzie na pw)

Ostatni frament snu jest wg mnie podpowiedzia, ze skoro nie znalazłas do tej pory innej własciwej dla siebie metody oczyszczania sie z wzorców , to może dobrze byłoby siegnąc po Hune ? bo ten ciemnoskory mezczyzna kojarzy mi sie własnie z hawajczykiem ...

Wtedy Opiekun Ci mówi, ze sobie poradzicie ....wejscie do domu z Opiekunem to wejscie do Ciebie, do Twojej 'duszy'.....

Ciacho, jednym słowem mowiac , masz przed soba robotke...aktualnie posiadane wzorce = programy destruktywne do oczyszczenia , przeszłosc do wybaczenia ...nie zrobiłas tego porzadnie ...zobacz, jakie to jest wazne chocby z punktu widzenia tego, gdzie potem wrocimy , na ktory focus nas przyciagnie ( pisałam o tym wczoraj w watku Rudeczki ) ...i to waznie jest nie tylko to, co i jak dzisiaj myslimy, tylko jakie fale emitowane sa przez drgajace czasteczki energii , zgromadzone w naszych meridianach w przeszłosci ...
Dlatego musimy siegnąc do przeszlości, i ja tez oczyscić ..i oczyszczac się z wzorców tez na bieżąco ......

trzymam kciuki <przytul>

A co do tych hałasów , to kojarze tak samo, jak Ty- ile razy na poczatku rozmów z duszami pozdrawiam czy przesyłalam miłośc Milusinskim, zawsze dostawałam od nich po lapach ....

Oni sie pilnuja nawzajem , aby nie przyjmowac pozdrowien,miłosci, czułosci ....bo wiedza, ze te uczucia moglyby ich zawrócic z ich obecnej drogi ....

Ale tych dusz sie nie obawiaj ....nie zrobią Ci nic złego ...natomiast może przygladnij sie swoim lękom zwiazanym z duszami ?

Tyle mojego, Ciacho.....wybierz z tego, co czujesz w sobie Smile

Mgiełko sorry , ze mimo, ze wtranżalam Ci sie w interpretacje , ale Ciacho zwrócila sie do mnie na pw z podobnym snem ... no to połaczyłam dwa w jedno ...

buziaki Smile

Saro

wyluzuj, dobra?

buziole

Jeszcze cos, Ciacho, sobie skojarzylam...te rózne stworzonka w tych pudełkach nie miały Ci kojarzyć Ci sie z 'prawdziwymi' duszami robaków....

( zreszta zawsze buntuje sie, jak czytam okreslenia typu 'pasozyty i larwy astralne ' ....zawsze sa to 'tylko' dusze ...przeciez jak ktos miał chomika czy mysz, i zatrzymal ja przy sobie swoja tesknota, to zacznie sie jej bac, jak uslyszy , że ma przy sobie 'robaki' )

A wracajac do snu , to te 'stworzonka' miały utozsamiac pewne cech dusz, które zatrzymaly sie przy Tobie juz dawno temu, i jak widzisz- nic Ci złego nie zrobiły do tej pory , jestes dalej 'zywa',' cala', i 'zdrowa psychicznie '.......a zatrzymaly sie, bo pewnie masz jakaś karme , jakies długi w stosunku do nich ...nic sie nie dzieje przypadkiem , jak wszyscy tutaj wiemy ...

Pajączek - to cecha , polegajaca na tym, ze ktos chce , abysmy byli w jakis sposob zalezni ( tymi niciami ) od niego , abysmy byli z tym kims razem ....osobowościa ' pajaka' okresla sie nawet osoby urodzone w ktorej z dekad Skorpiona ...

'Szerszenia' juz poznalismy na CUiO...nawet pozdrawiałam go publicznie ...dobra na wskroś dusza ...tylko trochę zlosliwa czasem , i użądli, jak to szerszen, jak sie naruszy jego terytorium ...no a białej kaczuszce złego slowa nie mozna powiedziec ....

czyli - nie ma strachu , to nie prawdziwe robaki .....i nic sie złego tym duszom nie stanie w procesie czyszczenia ...dalej beda zyły ...tylko maja sie oczyscic z Toba ze swoich destruktywnych wzorców ......to oczyszczenie spowoduje , ze ich negatywne cechy beda 'wysuszone' ....ze 'wysuszy' sie cecha przyporzadkowana do osobowosci pajaka, czy do osobowisci szerszenia , a jedna, to nawet bedzie białym labedziem ...

buzka Smile

Taaaa... sikanie mi się dość często śni... woda w różnej barwie też.
Wiem, że chałupka to wnętrze osoby, tu moje.
Zgadzam się, że wybaczane jest najlepszą metodą i robię co mogę, pewnie mogę więcej...

O Hunie nigdy nie myślałam, jakoś gdy czytam o tym przy okazji możliwych warsztatów nie przemawia do mnie.

Poznałam swoje 'robaczki', dobrze, że nie atakowały Wink

, ale zwróciło moją uwagę, że na półkach pod sufitem tyle tego jest. Jest się czym zająć.

Bardzo Saro Ci dziękuję za wytłumaczenie Very Happy

P.S. fajnego mam Opiekuna... nieustająco jestem pod wrażeniem mej radości na Jego widok Smile

Za to przemawia do mnie Reiki. Właśnie odgrzebałam kiedyś natrafioną stronę, poczytałam ciut ciut ... i łapki mi pulsują Smile

Ale jeszcze nie teraz....

No muszę to opisać, muszę....

Jogowałam sobie a potem leżałam w pozycji martwego ciała z koncentracją na poszczególnych częściach, co by rozluźnić...
Zaczęło mi się w głowie kręcić i poczułam tłum wokół, noo.... w każdym razie kilka 'osób', 'ktoś' mnie dotknął w palec u ręki. To było takie silne, że pomyślałam o matkooo... nie wytrwałam i otworzyłam oczy... Nie bałam się, ani samych odczuć, ani, że kogoś zobaczę (że nigdy nie chcę)....
A paprotka sobie się kiwała spojnie na komodzie przy zamnkniętych oknach...
Potem wróciłam do skupienia, i przyszedł kot, 'nafukał' mi w ucho... he he i poszedł.
Pomyślałam, że spotkam się z tatą (jutro jego druga rocznica)... jakoś nie było łatwo, gdzie mamy się 'spotkać'. W końcu fajną sytuację sobie przypomniałam.. No i się spotkaliśmy... oj oj... Hahaha.. ale potwierdzeniem to była zabawa, bo co mi się coś 'objawiło' to dotyczyło mamy, czułam , że 'siły tam po drugiej stronie' są ciut bezradne...
Aż zobaczyłam założony pasek i zapięty w pasie, taki ściachany, ulubiony taty... Smile

I tyle.

Ktoś sępi u mnie bardzo... Gorąco w moich murach nie jest, ale jak kładę się spać to mi lodowato. więc skarpetki, kołdra wełniana i jeszcze pled na wierzch. I zimno. Może z niedospania, bo w nawale prac śpię ostatnio po 5-6 godzin. I wczoraj też. Więc leżę i się opatulam a tu nic. Trzaskało jak zawsze sobie po pokojach. aż w pewnym momencie 'ktoś' 'coś położył mi na nogi. Było większe niż dłoń. I zimne. To ja na to próbowałam otoczyć się kokonem z bezwarunkowej..na chwilę pomogło. Leżę i marznę. I pomyślałam poprosić o pomoc Opiekuna. I mi w łepetynie - weeerszciee... pytam czemu wreszcie - bo nie prosiłas o taką pomoc. Zrobiło mi się cieplutko, ale na krótko niestyty. Może ktoś zerknąć kto mnie tak podskubuje...? 'zwierz'? 'ludź' ?

juz patrze....

kocham to forum za to, ze mozna pisac post pod postem Smile

wyglada TO mi na to, ze oczyszczajac sie, regulujac energie, wyrazajac nawet chec pojscia na warsztaty "wywalilo" z Ciebie syf blokujacy Ciebie na wczesniejsze wybranie sie min na doenergetyzowanie, rozwoj duchowy itd. ta blokada byla zalorzona juz wczesniej, bardzo wczesniej i przyszedl teraz odpowiedni czas.
kiedy skonczysz z blokada, wyrownaj energie

zbierz to i spal w ognisku na polanie oczywiscie mozesz - jest juz ze tak powiem nie aktywne wiec obejrzec smialo mozesz Smile

jezeli napisalam zbyt nadjezykowo to napisz, wyprostuje

Spoks - wszystko zrozumiałam.
A... widzisz i już wiem jak się czuje 'żywego ludzia w gościach ' Very Happy

Naelektryzowałaś mi Mgiełko powietrze Wink

A kota tam nie widziałaś u mnie w pokoju? 'odeszłego'?

eeeee skupilam sie na nogach i odczuwalam Ciebie
to wszystko na co sie ustawilam

kot do "wyczesania"
nie wiem jak to u kociar, ale u psiar zabieg pielegnacji siersci zwie sie wyczesaniem.
wiec ide sie wyczesac Idea

'Coś jest na rzeczy'
Śniło mi się, że wynosiłam z piwnicy ptaka. Przypominał mi przepiorkę, ale mieścił się w dłoniach , był mały. Jak go niosłam to widziałam zamiast dzioba zęby (to było normalne, nie zdziwiło mnie). Takie dwa długaśne. Zastanawiałam się, czy mnie nie ugryzie. Nie wiem czemu, potem wynosiłam go drugi raz (jakby za pierwszym się nie udało). A potem widziałam całe rzedy zębów i obawa była cały czas.
Potem stałam w kolejce po jakąś zupę.
A potem byłam w byłym domu mojej ciotki, była tam rodzina żyjąca i nieżyjąca. Ja się szykowałam gdzieś iść (wiedziałam gdzie, teraz nie pamiętam). Siostra cioteczna, z którą nie mam kontaktu, coś mówiła, że przecież jestem jej siostrą. Wszyscy mi w tym 'wychodzeniu' dopingowali.
A potem siedziałam przy jakimś stole, z jakimiś babeczkami, coś mówiły o zmianach w oświacie, np. że tytuł magistra będzie teraz na pagonach (????)
A potem jestem znów w tym domu, jest sporo osób, wchodzi ojciec cichaczem bierze jakąś flaszeczkę i wychodzi, ja za nim, do innego domu, biegam po łóżkach i jej szukam, znajduję, wracam i stawiam na stół, ze słowani, że ona tu była. Na co ojciec (widziałam go baaardzo wyraźnie) mówi coś w stylu, po co lub dlaczego to zrobiłam.

Nie rozumiem początku... z tą przepiórką...
Reszta to może być związane i ze sprawą spadkową się toczącą, i moim jutrzejszym egzaminem związanym z awansem zawodowym...
Nie wiem tylko co ten mój tata...

Jak macie pomysł to proszę o pomoc Smile

Nooo... i chodziło o mój awans zawodowy w pracy, spotkanie z ciotką (jesteśmy bez kontaktu), moją opieką nad bratanicą i pogrzeb teścia brata...

Ciacho !
Czy Ty musisz koniecznie wszystko wysniwac w jednym snie ?
Nie moglabys tak w odcinkach ?
Byloby latwiej Laughing

Calusy

Czasem miewam pojedyncze.. he he Very Happy

A propos... miałam cuuudny z Opiekunem lub Przewodnikiem dwa dni temu...

Siedziałam w jakiejś sali, klasie, wśród młodszych ode mnie... Coś jednemu 'chłopcu' 'tołkowałam', że mogłabym być jego matką i że oni (wszyscy) w sali piszą z historii, a ja (po zastanowieniu) z chemii (przedmioty podane nie miały znaczenia). A potem przyszedł po mnie ON, szliśmy za rękę, jak ja się cudnie bezpiecznie czułam Very Happy

Trafiliśmy do innej sali. Pisałam na jakichś notatkach czerwonym mazakiem (jedna treść na innej, nie wiem czy mojej, czy nie). Widziałam co pisałam, było mało czytelne (fakt strasznie bazgrolę). Zastanawiałam się, czy ON mnie odczyta...

Piękny sen, proste, oczywiste, pozytywne i bardzo wsipierające uczucia i emocje Very Happy